Kozerki. Ciaś powalczy o finał

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Paweł Ciaś jako jedyny Polak awansował do najlepszej czwórki turnieju rangi ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów w Kozerkach. O finał powalczy z rozstawionym z numerem „8” Japończykiem Shintaro Mochizuki.

Na starcie turnieju głównego Kozerki Open stanęło trzynastu reprezentantów Polski. W półfinale zagra tylko jeden z nich, 27-letni Paweł Ciaś. Tenisista pochodzący z Gdańska nie stracił jeszcze w tym tygodniu seta. W pierwszej rundzie przegrał tylko cztery gemy w starciu z Piotrem Gryńkowskim, następnie pokonał Austriaka Philipa Bachmaiera 7:6(3), 6:1, a z sobotniego pojedynku z Ukraińcem Ilją Beloborodko wyszedł zwycięsko z rezultatem 6:2, 6:3.

W półfinale imprezy rywalem Pawła Ciasia będzie Shintaro Mochizuki. W ćwierćfinale Japończyk wyeliminował Macieja Rajskiego, który zmuszony był skreczować przy stanie 0:6, 2:1. Mochizuki to triumfator juniorskiego Wimbledonu sprzed dwóch lat. W lutym tego roku zadebiutował w turnieju głównego cyklu ATP w Singapurze. Zagrał też w imprezie rangi ATP Masters 1000 Miami Open, gdzie w pierwszej rundzie musiał uznać wyższość Thanasi Kokkinakisa. Półfinał singla Ciaś – Mochizuki zaplanowano na 10:00 w niedzielę na korcie głównym.

W drugim półfinale Czech David Poljak spotka się z rozstawionym z „2” Zsomborem Pirosem z Węgier. Ten mecz zostanie rozegrany równolegle do starcia Polaka z Japończykiem.

W finale gry podwójnej na rywali czeka już najwyżej rozstawiona para, Piotr Matuszewski i Holender Mats Hermans. Zmierzą się oni ze zwycięzcami meczu Gilbert Klier Junior/Pedro Sakamoto – Michał Dembek/Daniel Michalski.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Paweł Ciaś (Polska) – Ilja Beloborodko (Ukraina) 6:2, 6:3

Shintaro Mochizuki (Japonia, 8) – Maciej Rajski (Polska) 6:0, 1:2 krecz

Toronto. Coraz dłuższa lista nieobecnych

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennis-tourtalk.com, foto: AFP

Nie tylko Rogera Federera nie zobaczą kibice, którzy w tym roku odwiedzą Rexall Centre w czasie Canadian Open. Oprócz Szwajcara na liście nieobecnych jest czterech tenisistów z czołówki.

Wśród tych, których w tym roku zabraknie w stolicy Kanady, jest reprezentant gospodarzy. Milos Raonic w 2013 roku dotarł do finału imprezy rozgrywanej w Toronto. Jednak już teraz wiadomo, że w tym roku nie powtórzy osiągniętego przed ośmioma laty wyniku.

– Z ogromnym bólem serca przyszło mi podjąć decyzję o wycofaniu się z tegorocznej edycji National Bank Open. Gra przed własną publicznością to zawsze niesamowite przeżycie dla mnie. Jednak moja obecna sytuacja zdrowotna sprawiła, że musiałem się wycofać – oznajmił Milos Raonic.

Innym nieobecnym będzie mistrz imprezy z 2017 roku, Alexander Zverev. Niemiec ma za sobą bardzo intensywny okres, zakończony zdobyciem złotego medalu olimpijskiego. I właśnie to podał jako jeden z powód rezygnacji z tegorocznego występu na kanadyjskich kortach.

– Z przykrością muszę poinformować o rezygnacji z występu w tegorocznej edycji National Bank Open w Toronto. Ostatnie tygodnie były dla mnie niezwykle intensywne. A do tego bardzo udane, o czym świadczy złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Tokio. To wszystko sprawia, że potrzebuje odpoczynku, aby odpowiednio zaprezentować się w dalszej części sezonu na amerykańskich kortach, którego zwieńczeniem będzie występ na US Open – możemy przeczytać w oświadczeniu niemieckiego tenisisty.

– Oczywiście to dla nas rozczarowujące, że Milos, Alexander, Roger, Matteo i Pablo  nie przybędą w tym roku na nasz turniej. Jednak w pełni rozumiemy ich decyzję i wierzymy, że zobaczymy się ponownie za dwa lata – odniósł się do listy nieobecnych Karl Hale, dyrektor turnieju w Toronto.

W miejsce wymienionych w drabince turnieju głównego pojawią się John Millman, Sebastian Korda, Jan-Lennard Struff, Lloyd Harris i Benoit Paire.

 

Siostra Sebastiana Kordy mistrzynią olimpijską w golfie

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: Stan Badz/PGA TOUR/IGF

Nelly Korda, siostra Sebastiana Kordy i córka Petra Kordy, została mistrzynią olimpijską w golfie. Amerykanka okazała się najlepsza na przestrzeni czterech dni rywalizacji na polu golfowym Kasumigaseki u podnóża góry Fudżi.

Większość fanów tenisa kojarzy już więcej niż jedną osobę o nazwisku Korda. Nazwisko to nie kojarzy się już tylko z czeskim mistrzem Australian Open 1996 Petrem Kordą, ale i z jego utalentowanym synem Sebastianem, reprezentującym Stany Zjednoczone. Mający 21 lat zawodnik w ostatnich kilkunastu miesiącach coraz śmielej radzi sobie w tourze.

Nie każdy kto śledzi rozgrywki tenisowe zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jego dwa lata starsza siostra Nelly jest liderką światowego rankingu golfistek. Mimo młodego wieku ma już na swoim koncie tytuł wielkoszlemowy zdobyty na Women’s PGA Championship w tym roku. Teraz może się też pochwalić tytułem mistrzyni olimpijskiej.

Podczas trwającej od środy rywalizacji na igrzyskach w Tokio 60 golfistek czterokrotnie pokonywało składające się z osiemnastu dołków pole. Mimo przeciętnego początku Korda drugiego dnia zmagań wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca. Z wynikiem 17 uderzeń poniżej par o jedno uderzenie wyprzedziła Japonkę Monę Inomi i Nowozelandkę Lydię Ko (wicemistrzynię z 2016 roku z Rio de Janeiro). Te dwie, po bezpośredniej dogrywce, sięgnęły odpowiednio po srebrny i brązowy medal.

W Tokio rywalizowała też najstarsza z tego sportowego rodzeństwa Jessica. Nie poszło jej jednak aż tak dobrze. Z wynikiem -9 zajęła 14. miejsce. Przypomnijmy, że Sebastian Korda w tenisowym turnieju olimpijskim nie wystąpił. Nie wypełnił limitu minimalnej wymaganej liczby występów w Pucharze Davisa, jaka była potrzebna, by móc otrzymać kwalifikację. Nie został też zwolniony z tego, tak jak chociażby Rosjanin Asłan Karacew. Możliwe, że wcale się o to nie ubiegał.

Nina Stojanović skomentowała turniej olimpijski

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/instagram.com, foto: AFP

Nina Stojanović nie zdobyła medalu w turnieju olimpijskim w Tokio. Serbska tenisistka miała taką szansę w grze mieszanej, jednak spotkanie o brąz nie doszło do skutku z powodu wycofania się Novaka Dźokovicia. Zawodniczka zabrała głos za pomocą mediów społecznościowych.

W tenisowym świecie głośno jest ostatnio o Novaku Dźokoviciu. Lider światowego rankingu był głównym faworytem do złotego medalu w singlu, a ostatecznie zajął dopiero czwarte miejsce. W grze mieszanej także nie zdobył medalu, gdyż również znalazł się tuż za podium.

Mnóstwo kontrowersji wzbudziła jednak decyzja Dźokovicia o poddaniu meczu o trzecie miejsce w mikście. Sporo ludzi zarzucało 20-krotnemu mistrzowi imprez wielkoszlemowych, że przez niego Nina Stojanović straciła szansę na olimpijski medal. Sama zainteresowana odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych.

Serbka napisała o wielu emocjach, które doświadczyła w momencie dowiedzenia się, że nie będzie mogła zagrać w najważniejszym meczu w swojej dotychczasowej karierze. Jest jednak wdzięczna za każdy moment, który spędziła w Tokio. Był to dla niej ogromny zaszczyt rywalizować z najlepszymi sportowcami świata. Podziękowała również za okazywane jej wsparcie przez ten okres.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Nina (@nina.stojanovic)

Federer zrezygnował z występów poprzedających US Open

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

US Open to najbliższy turniej, w którym planuje swój start Roger Federer. Były lider rankingu zrezygnował z występu w poprzedzających nowojorską imprezę występów w Toronto i Cincinnati.

Gdy świat emocjonował się rywalizacją na arenach olimpijskich, w tym o medale w tenisie, w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się US Open Series. Czyli cykl turniejów poprzedzających ostatnią w sezonie lewe Wielkiego Szlema – US Open. Obecnie trwa rywalizacja o tytuł mistrzowski w Waszyngtonie, a przed nami jeszcze dwa przystanki – Toronto i Cincinnati. Już tera wiadomo, że w żadnych z tych miejsc nie pojawi się w tym roku w sumie siedmiokrotny triumfator Cincinnati Masters i Canadian Open – Roger Federer.

Powodem rezygnacji Szwajcara ze startów w imprezach, jakie odbędą się w dniach 9-22 sierpnia są przedłużające się kłopoty z kolanem. Problemy zdrowotne ciągną się za zawodnikiem z Bazylei od dłuższego czasu. W tamtym roku były lider rankingu przeszedł dwie operacje, a następnie przez 14 miesięcy pauzował. Powrócił do gry w marcu, w Dosze. W sumie w 2021 roku wystąpił w pięciu turniejach. Ostatni raz na Wimbledonie, gdzie w 1/4 finału uległ Hubertowi Hurkaczowi. Kolejnym występem 20-krotnego mistrza Wielkiego Szlema ma być US Open.