Cincinnati. Hurkacz przegrał tie-breakową bitwę z medalistą olimpijskim

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz nie zagra w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. Po bardzo dobrej grze i zwycięstwie nad Andym Murray’em przyszedł słabszy dzień, w którym uległ 6:7(6), 6:7(3) Pablo Carreno Buście. Szkoda zwłaszcza pierwszej partii, w której nasz reprezentant nie wykorzystał dwóch piłek setowych.

Za 24-letnim wrocławianinem nadzwyczaj wyrównany mecz, dlatego tym bardziej boli, że zakończył się już po dwóch setach. Obie partie kończyły się tie-breakami, w których nasz reprezentant popełniał więcej niewymuszonych błędów. Wszystko mogło potoczyć się jednak zupełnie inaczej, gdyby w pierwszej odsłonie rywalizacji wykorzystał jedną z dwóch piłek setowych. W dwóch kluczowych akcjach doprowadzał do wymian, jednak uderzenia mające zapewnić mu zwycięstwo były minimalnie niecelne.

Pierwszy set toczył się pod dyktando serwujących. Początkowo to nasz reprezentant miał większe problemy z utrzymaniem podania, ale z biegiem czasu radził sobie w tym elemencie coraz lepiej. Małym zaskoczeniem było natomiast to, jak dobrze wprowadzał piłki do gry Hiszpan. Carreno Busta, do którego największych atutów serwis raczej się nie zalicza, w bardzo przekonujący sposób wygrywał gema za gemem. Pierwsze trudności napotkał dopiero przy wyniku 4:5, gdy bronił się przed przegraniem seta. Hurkaczowi zabrakło tylko jednego punktu…

Kilkanaście minut później wydawało się jednak, że co się odwlecze, to nie uciecze. Polak prowadził w tie-breaku 6-5 i serwował. Sytuacja była więc dogodna do zakończenia seta, jednak Hurkacz przestrzelił o kilka centymetrów. Później popełnił jeszcze dwa błędy i to Carreno Busta wygrał pierwszą partię 7:6(6).

Drugi set to zupełnie inna, bardziej zagmatwana historia. Było w nim chyba wszystko. Gem wygrany z 0:40, gem przegrany z 40:0, gem trwający ponad 13 minut czy w końcu zepsuty smecz z kozła w bardzo ważnym momencie. Po tych wszystkich zawirowaniach można było być szczęśliwym, że doszło do tie-breaka. Takie rozstrzygnięcie wydawało się też najbardziej sprawiedliwe, bo mecz był niezwykle wyrównany. Ostatnie słowo znów należało jednak do Carreno Busty. Brązowy medalista ostatnich Igrzysk Olimpijskich zachowywał więcej spokoju w najważniejszych wymianach i po ponad dwóch godzinach rywalizacji wykorzystał pierwszą piłkę meczową.

W ćwierćfinale rywalem rozstawionego z ,,7″ Hiszpana będzie Daniił Miedwiediew, główny faworyt do zwycięstwa w całej imprezie. Drugą parę ćwierćfinałową w tej połowie drabiki utworzyli natomiast Andriej Rublow i Benoit Paire. W najlepszej ósemce zameldował się też już Alexander Zverev.

Hurkacz przegrał w singlu, ale Cincinnati jeszcze nie opuszcza. W nocy z czwartku na piątek powalczy o ćwierćfinał debla. Wspomagać go będzie Włoch Jannik Sinner, a z drugiej strony siatki staną Chorwaci Nikola Mektić i Mate Pavić, którzy zdominowali deblowe rozgrywki w 2021 roku.


Wyniki

1/8 finału:

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 7) – Hubert Hurkacz (Polska, 9) 7:6(6), 7:6(3)

Lepchenko podejrzana o doping. Problemy miała już kilka lat temu

/ Szymon Adamski , źródło: własne / ITF, foto: AFP

Varvara Lepchenko została tymczasowo zawieszona za naruszenie przepisów antydopingowych. Międzynarodowa Federacja Tenisowa poinformowała, że zawodniczka nie może występować w zawodowych turniejach. Amerykanka na razie nie odwołała się od tej decyzji. 

35-letnia reprezentantka Stanów Zjednoczonych w ostatnich tygodniach przebywała w ojczyźnie i szlifowała formę przed US Open. Do Nowego Jorku jednak nie ma po co lecieć. Podczas lipcowego turnieju WTA w Budapeszcie przeszła test antydopingowy, który dał pozytywny wynik. W zbadanej próbce moczu wykryto obecność metabolitów adrafinilu i/lub modafinilu. Obie substancje znajdują się na liście zabronionych przez Światową Agencję Antydopingową.

Tenisistka na razie nie wydała żadnego oświadczenia i w najbliższym czasie raczej tego nie zrobi. Milczała również pięć lat temu, kiedy została tymczasowo zawieszona po raz pierwszy. Wówczas z powodu meldonium.

– Amerykanka została wstępnie zawieszona 12 marca, nie grała przez kilka tygodni. Wróciła jednak na kort, a za stosowanie Mildronat nie spotkała ją tak surowa kara jak choćby Marię Szarapową. Dlaczego? 30-latka złożyła odwołanie, a nauka była jej sprzymierzeńcem – pisaliśmy pięć lat temu na naszym portalu. Urodzoną w Uzbekistanie Amerykankę uratowało to, że w każdym z czterech kolejnych testów stężenie Meldonium było coraz niższe.

Aktualnie Lepchenko zajmuje 124. miejsce w rankingu WTA i rywalizuje głównie w niewielkich turniejach WTA lub imprezach ITF. Dziewięć lat temu była jednak 19. rakietą świata, mimo że nigdy nie wygrała zawodów głównego cyklu.

Czas płynie nieubłaganie. Ostatni moment, żeby zapisać się na sobotnie turnieje

/ Szymon Adamski , źródło: Materiał partnera, foto: Polska Liga Tenisa

Chociaż wydawało się, że niedawno dopiero był poniedziałek to w kalendarzu widnieje już czwartek. To oznacza, że już dzisiaj o północy zamykają się listy zgłoszeń do sobotnich turniejów PLT. Nie zgłosiłeś się jeszcze? Zapisz się już teraz!

W sobotę ruszają turnieje w Chorzowie, Opolu, Wrocławiu, Starachowicach, Gdańsku i Bydgoszczy. Są na nie jeszcze wolne miejsca, ale szybko zmniejsza się ich ilość więc należy spieszyć się z decyzjami.

AŻ PIĘĆ RÓŻNYCH KATEGORII – DOŁĄCZ DO GRY I RYWALIZUJ NA SWOIM POZIOMIE UMIEJĘTNOŚCI

 

Chorzów

To będzie absolutnie oryginalny turniej. Do tej pory jeśli turnieje Polskiej Ligi Tenisa kończyły się w nocy to ze względu na istną nawałnicę zaciętych spotkań. Teraz jednak nocne zmagania są główną atrakcją imprezy. Pierwsze piłki zostaną bowiem odbite dopiero o 18.30, a cała impreza zakończy się w późnych godzinach nocnych. Nie jest też wykluczone, że ostatnie akcenty Nocnych Mistrzostw Śląska Mionetto Prosecco zakończą się jak już będzie świtać. Chcesz być częścią tego niesamowitego wydarzenia, w którym tenis to nie wszystko? Masz coraz mniej czasu na kliknięcie „weź udział” przy swojej kategorii. Przycisk ten zostanie wyłączony o północy już dzisiaj!

ZAPISZ SIĘ: do Nocnych Mistrzostw Śląska Mionetto Prosecco dla 1. Ligi

ZAPISZ SIĘ: do Nocnych Mistrzostw Śląska Mionetto Prosecco dla 2. Ligi

ZAPISZ SIĘ: do Nocnych Mistrzostw Śląska Mionetto Prosecco dla PLT 45+

ZAPISZ SIĘ: do Nocnych Mistrzostw Śląska Mionetto Prosecco dla PLT Kobiet

 

Bydgoszcz

Standardowo przebiegać będzie za to turniej w Bydgoszczy. W przypadku zmagań w Klubie Centrum oznacza to jednak świetną organizację, dbałość o uczestników, a także przyjazną atmosferę. Do tego pogoda ma dopisywać więc wszystkie znaki wskazują, że warto wziąć udział w tym turnieju. Zalecamy jednak pośpiech bo już jutro będzie za późno na zgłoszenie.

ZAPISZ SIĘ: do SUMMER Bydgoszcz Challenge w Klubie Centrum dla 2. Ligi

ZAPISZ SIĘ: do SUMMER Bydgoszcz Challenge w Klubie Centrum dla PLT Kobiet

 

Starachowice

AS Tenis w Starachowicach na stałe zagościł na mapie PLT i w sercach użytkowników. Wiedzą oni, że decydując się przyjechać do województwa świętokrzyskiego mogą liczyć na to, że poziom sportowy będzie bardzo wysoki, a organizacja zmagań zapięta na ostatni guzik. Drugoligowcy, którzy chcą sami sprawdzić prawdziwość tych słów muszą się spieszyć z decyzjami bowiem zapisy zamkną się dzisiaj o północy. Jedną dłużej dobę mają gracze PLT 45+ bowiem ich rywalizacja wystartuje w niedzielę.

ZAPISZ SIĘ: do AS Tenis Last Summer Cup dla 2. Ligi
ZAPISZ SIĘ: do AS Tenis Last Summer Cup dla PLT 45+

 

Wrocław

Wrocław nigdy nie zawodzi jeśli chodzi o organizację turniejów PLT. Zawsze jest bardzo dużo chętnych i listy szybko się zapełniają. Tak jest i tym razem bowiem na rozgrywki 2. Ligi zostało już tylko kilka miejsc. Radzimy się więc spieszyć, a naprawdę warto bo korty FitTenis będą jak zawsze świetnie przygotowane.

ZAPISZ SIĘ: do FitTenis Open 2021 dla 2. Ligi

 

Gdańsk

Polska Liga Tenisa powraca w najbliższy weekend do Trójmiasta. Lechia Gdańsk po raz kolejny gości graczy na swoich obiektach. Jeśli spędzając weekend nad morzem zastanawiasz się nad zaznaniem ruchu po lenistwie wczasowym to Otwarte Letnie Mistrzostwa Trójmiasta są idealnym sposobem. Należy się jednak spieszyć bo zapisanie się do turnieju w piątek nie będzie już możliwe. Deadline wypada dzisiaj o północy.

Nieco więcej czasu mają uczestnicy zmagań PLT 45+. Oni gry rozpoczną w niedzielę więc mają dodatkowy dzień na zapisywanie się.

ZAPISZ SIĘ: do Otwartych Letnich Mistrzostw Trójmiasta dla 2. Ligi
ZAPISZ SIĘ: do Otwartych Letnich Mistrzostw Trójmiasta dla PLT 45+

 

Opole

Dwa dni grania i trzy kategorie. W Opolu będzie się działo naprawdę sporo. Na sobotę zaplanowane są zmagania PLT45+ i PLT Kobiet więc osoby chętne wystąpić w tych turniejach powinny już być na końcowym etapie podejmowania decyzji. Zwlekanie może skutkować przekroczeniem terminu zapisów i obejście się smakiem. A kiełbaska z grilla w sobotnie popołudnie na kortach TRS Chabry smakuje wyjątkowo dobrze. Drugoligowcy mogą zastanawiać się o jeden dzień dłużej bo mają wystartować w niedzielę.

ZAPISZ SIĘ: do Opole Summer Cup II dla 2. Ligi
ZAPISZ SIĘ: do Opole Summer Cup II dla PLT 45+
ZAPISZ SIĘ: do Opole Summer Cup II dla PLT Kobiet


Warszawa

Stolica Polski otworzy się na graczy w niedzielę. KT Olszynka Grochowska zaprasza do rywalizacji drugoligowców. Odpowiedni poziom sportowy i organizacyjny jest zapewniony. Wszystko ma być tip top więc jedynym dylematem powinno być czy zapisać się już teraz czy najpierw wypić kawę. Nie ma jednak co zwlekać bo miejsca mogą się skończyć, a zimna kawa, która wystygnie podczas procesu zapisu też nie jest dobra. Najlepszym wyjściem jest wpisanie się na listę, a następnie zrobienie małej czarnej.

ZAPISZ SIĘ: do KT Olszynka Grochowska Cup dla 2. Ligi

 

Kamienna Góra

Również w niedzielę nastąpi debiut w rozgrywkach Kamiennej Góry. Miejscowi już teraz przygotowani są na przyjęcie gości z całej Polski, ale na szczęście jest jeszcze czas, żeby na tę listę gości się załapać. Wystarczy wejść na stronę www.polskaligatenisa.pl i kliknąć „weź udział” przy interesującej Cię kategorii. Później zostanie już tylko rywalizacja w pięknej, karkonoskiej scenerii.

ZAPISZ SIĘ: do Landeshut Trophy dla 2. Ligi
ZAPISZ SIĘ: do Landeshut Trophy dla PLT 45+

Chełmiec

Po raz pierwszy w Chełmcu zagrają też panie. Do tej pory w tej małopolskiej miejscowości rywalizowali tylko panowie. Tym razem dominować będzie płeć piękna. Cały czas można się zapisywać. Czas na to jest odpowiedni, ale jeszcze można się chwilkę zastanowić bowiem zapisy zamykają się w nocy z piątku na sobotę.

ZAPISZ SIĘ: do ATC Summer Cup dla PLT Kobiet

Cincinnati. Udany pościg Świątek i Mattek-Sands

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dwie polsko-amerykańskie pary wystartowały w turnieju deblowym Western&Southern Open. Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands odniosły już dwa zwycięstwa i zameldowały się w ćwierćfinale, z kolei Magda Linette i Bernarda Pera w pierwszej rundzie uległy mistrzyniom Australian Open sprzed dwóch lat.

Świątek i Mattek-Sands wróciły do wspólnych występów po ponad dwumiesięcznej przerwie. Dla Polki priorytetem pozostaje singiel i kiedy skupia się wyłącznie na nim, starsza o 16 lat Amerykanka musi szukać nowej partnerki. W Cincinnati nasza reprezentantka zdecydowała się jednak na występ w deblu. I dobrze, bo gdyby pozostała tylko przy grze pojedynczej, mogłaby już pakować walizki. W pierwszym meczu uległa bowiem Ons Jabeur. TUTAJ znajdziecie relację z tego pojedynku.

Mimo że spotkanie z Tunezyjką zakończyło się około 21 miejscowego czasu, dla Świątek dzień pracy jeszcze się nie kończył. Po około godzinnej przerwie wróciła na kort, by razem z Bethanie Mattek-Sands walczyć o ćwierćfinał debla. Rywalki miały z wysokiej półki, na dodatek będące w formie. Chorwatka Darija Jurak i Słowenka Andreja Klepać do Cincinnati przyleciały po ubiegłotygodniowym występie w finale turnieju w Montrealu.

Pierwszy set zakończył się zwycięstwem rywalek 6:4, po serii pięciu wygranych gemów z rzędu. Na szczęście koniec partii okazał się też końcem niekorzystnej passy. Później było już tylko lepiej. W drugim secie Świątek i Mattek-Sands straciły zaledwie jednego gema, a w super tie-breaku jeszcze bardziej zdominowały rywalki i wygrały 10-3.

W ćwierćfinale rywalkami polsko-amerykańskiej pary będą Czeszki Barbora Krejczikova i Katerina Siniakova. Dojdzie więc do rewanżu za tegoroczny finał Roland Garros, w którym reprezentantki naszych południowych sąsiadów wygrały 6:4, 6:2.

Epizodyczną rolę w turnieju gry podwójnej odegrały natomiast Magda Linette i Bernarda Pera. Druga z polsko-amerykańskich par już w pierwszej rundzie uległa 6:4, 4:6, 4-10 Samancie Stosur i Shuai Zhang. Szkoda zwłaszcza drugiego seta, w którym nie udało się wykorzystać prowadzenia 3:0 z podwójnym przełamaniem. Australijka i Chinka to jednak niezwykle doświadczone tenisistki. W przeszłości potrafiły wychodzić z jeszcze większych opresji, a na wspólnym koncie mają zwycięstwo w Australian Open 2019.


Wyniki

Druga runda:

B. Mattek-Sands, I. Świątek (USA, Polska) – D. Jurak, A. Klepać (Chorwacja, Słowenia) 4:6, 6:1, 10-3

 

Pierwsza runda:

S. Stosur, S. Zhang (Australia, Chiny) – M. Linette, B. Pera (Polska, Chorwacja) 4:6, 6:4, 10-4

Cincinnati. Świątek za burtą! Tunezyjka znów za mocna

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek po raz pierwszy w sezonie przegrała dwa mecze z rzędu. Po nieudanym występie w turnieju olimpijskim nasza reprezentantka zrobiła sobie krótką przerwę, po czym ruszyła na zawody WTA 1000 w Cincinnati. Już na starcie zatrzymała ją Ons Jabeur. Tunezyjka wygrała 6:3, 6:3. 

Co prawda było to spotkanie drugiej rundy, jednak wcześniej Polka rozegrała tylko mecz deblowy. Osiem najwyżej rozstawionych tenisistek miało bowiem ,,wolny los” w pierwszej rundzie, a Świątek występowała z ,,5″ przy nazwisku. Taki przywilej nie spotkał jej dzisiejszej rywalki, Ons Jabeur. Najlepsza afrykańska tenisistka rywalizowała przez ponad 2 godziny z Anett Kontaveit. Decydującego seta wygrała 7:5.

Mimo że od zakończenia tamtego spotkania do rozpoczęcia pojedynku ze Świątek minęła niespełna doba, po Tunezyjce nie widać było zmęczenia. Grała, a przede wszystkim serwowała, na wysokim poziomie. Niedługi mecz zakończyła z aż 10 asami na koncie, a przecież zdobywała też punkty dzięki podaniom, do których Świątek sięgała rakietą, jednak nie na tyle sprawnie, by przebić piłkę na drugą stronę. Pewnym pocieszeniem mógł być fakt, że Jabeur rzadko trafiała pierwszym serwisem. Jednak to samo trzeba napisać o Świątek, która zakończyła pojedynek z raptem 50 procentową skutecznością.

Już przed meczem było wiadomo, że Świątek stanie przed trudnym wyzwaniem, a pierwsze gemy tylko to potwierdziły. W otwierającym Polka obroniła trzy break-pointy, ale po zmianie stron nie dała już rady. Jabeur pewnie zmierzała po zwycięstwo w pierwszym secie i chwilę słabości miała tylko przy prowadzeniu 4:3. Udało jej się jednak wydostać z opałów. Trzy minuty po tym, jak broniła się przed przełamaniem powrotnym, wykorzystała pierwszą piłkę setową przy podaniu naszej reprezentantki.

W drugiej partii obraz gry znacząco się nie zmienił. Tunezyjka wciąż była bardzo pewna we własnych gemach serwisowych. I znów szybko uzyskała względnie bezpieczną przewagę. Kluczowe dla losów tej odsłony rywalizacji okazały się trzy gemy od stanu 1:1. Polka zdobyła w nich łącznie cztery punkty i później była już w bardzo niekorzystnym położeniu. Walczyła do końca, ale to Tunezyjka wygrała 6:3, 6:3.

Przypomnijmy, że obie tenisistki zagrały też ze sobą w tegorocznym Wimbledonie. Górą była wówczas Jabeur. 26-latka wygrała tamten mecz 5:7, 6:1, 6:1.

Jest za wcześnie, żeby pisać o Tunezyjce jako o zmorze Świątek, ale jej styl gry na pewno nie odpowiada naszej reprezentantce. Niestety po raz kolejny obie zawodniczki wylądowały blisko siebie w turniejowej drabince. Świątek, dla której turniej w Cincinnati jest jedynym przetarciem przed US Open, pozostał tylko debel. Razem z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands są już w ćwierćfinale.

 


Wyniki

Druga runda:

Ons Jabeur (Tunezja) – Iga Świątek (Polska, 6) 6:3, 6:3

 

Pozostałe mecze:

Barbora Krejcikova (Czechy) – Dajana Jastremska (Ukraina) 6:1, 7:6(5)
Garbine Muguruza (Hiszpania, 8) – Caroline Garcia (Francja) 6:4, 6:3
Jessica Pegula (USA) – Simona Halep (Rumunia, 12) walkower dla Amerykanki
Karolina Pliszkova (Czechy, 5) – Julia Putincewa (Kazachstan) 6:3, 6:2

Cincinnatti. Monfils dołączył do elitarnej grupy

/ Dominika Opala , źródło: własne/ www.atptour.com, foto: AFP

Gael Monfils nie zwalnia tempa. Francuz w dwóch setach pokonał Alexa de Minaura i odniósł 500. zwycięstwo w karierze. Jest dopiero drugim reprezentantem swojego kraju, który tego dokonał. Do trzeciej rundy Western&Southern Open 2021 awansowali też m.in. Stefanos Tsitsipas, Alexander Zverev czy John Isner. 

17 lat temu Gael Monfils zadebiutował w seniorskim tourze jako junior i już wtedy pokazał swój potencjał. 10 tytułów ATP, dwa półfinały wielkoszlemowe, trzy finały turniejów rangi Masters 1000 – tego wszystkiego dokonał Francuz zanim wygrał 500. mecz w karierze. A ta wyjątkowa liczba przypadła po zwycięstwie nad Alexem de Minaurem w drugiej rundzie. 34-letni paryżanin jest 11. aktywnym zawodnikiem, który osiągnął ten kamień milowy i dopiero 2. Francuzem, mogącym się pochwalić takim wynikiem. Pierwszym był Richard Gasquet.

Czuję się świetnie. Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że to osiągnąłem – przyznał Monfils. – Już gram jakiś czas i szczerze mówiąc, przyjeżdżając tutaj, nie wiedziałem, że jestem blisko 500 i jak o tym myślę, to to wielka liczba. To dużo zwycięstw, kiedy zaczynałem, nie spodziewałem się, że wygram tyle meczów – dodał.

O przekroczenie tej liczby Francuz powalczy z Andriejem Rublowem.

Miłą niespodziankę kibicom sprawił reprezentant gospodarzy, John Isner. Amerykanin, który rewelacyjnie spisuje się w tym sezonie na kortach twardych wyeliminował Jannika Sinnera. Tegoroczny triumfator z Atlanty odrobił straty seta i wytrzymał nerwową końcówkę drugiej partii. Następnie Isner zmierzy się z Benoitem Paire’em.

Los Sinnera podzielił inny Włoch, Fabio Fognini. Tenisista z San Remo niespodziewanie przegrał z Guido Pellą i to w dwóch setach. Honor zawodników z Półwyspu Apenińskiego obronił Lorenzo Sonego, który awansował do trzeciej rundy po zwycięstwie nad Tommy’m Paulem.

Oprócz Pelli, w najlepszej „16” jest także inny Argentyńczyk  – Diego Schwartzman. „El Peque” wygrał czwarty mecz w tym sezonie w decydującym secie, odprawiając Francesa Tiafoe. O ćwierćfinał Schwartzman powalczy z Casperem Ruudem, a Pella z Alexandrem Zverevem.

Kolejne dobre spotkanie ma też za sobą Stefanos Tsitsipas. Grek pokonał nadzieję amerykańskiego tenisa Sebastiana Kordę. W decydujących momentach pierwszego seta, to Grek był w stanie zaprezentować swój najlepszy tenis i mimo że Amerykanin dzielnie walczył, to nie zdołał zatrzymać turniejowej „dwójki”. Następnym rywalem Tsitsipasa będzie Sonego.


Wyniki

Druga runda singla:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) – Sebastian Korda (USA) 7:6(5), 6:3

Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Lloyd Harris (RPA) 7:6(3), 6:2

Diego Schwartzman (Argentyna, 10) – Frances Tiafoe (USA, WC) 6:1, 4:6, 6:4

John Isner (USA) – Jannik Sinner (Włochy, 11) 5:7, 7:6(4), 64

Gael Monfils (Francja) – Alex de Minaur (Australia, 14) 6:3, 7:5

Guido Pella (Argentyna, PR) – Fabio Fognini (Włochy) 6:1, 7:5

Lorenzo Sonego (Włoch) – Tommy Paul (USA, Q) 7:6(9), 6:2

Cincinnati. Hurkacz awansował również w deblu

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Środa była dobrym dniem dla Huberta Hurkacza. Polak najpierw pokonał Andy’ego Murraya i awansował do trzeciej rundy turnieju singlowego, a kilka godzin później wraz z Jannikiem Sinnerem zameldował się w drugiej rundzie gry podwójnej. Polak i Włoch pokonali Brytyjczyków Daniela Evansa i Neala Skupskiego 6:3, 3:6, 10-3.

Początek meczu to gemy pewnie wygrane przez serwujących. Do stanu 4:3 tenisiści nie byli w stanie wygrać więcej niż jeden punkt na returnie. Zmieniło się to w ósmym gemie, w którym pierwsze dwie piłki zostały zapisane na konto Hurkacza i Sinnera. Polsko-włoska para utrzymała koncentrację i przełamała podanie Evansa do zera. Wystarczyło to do wygrania pierwszej odsłony.

Drugi set miał już inny przebieg, bowiem Evans i Skupski szybko zdobyli przewagę przełamania, a chwilę później odskoczyli na komfortowe prowadzenie 4:1. Hurkacz i Sinner nie dali się ponownie przełamać, ale nie zdołali również odrobić strat. Po prawie godzinie gry Brytyjczycy wyrównali stan setów na 1-1.

Zwycięzców meczu wyłonił zatem super tie-break. W nim już wyraźnie swoją przewagę zaznaczyli Polak i Włoch, odskakując rywalom na sześć punktów i wykorzystując pierwszą piłkę meczową. W drugiej rundzie ich rywalami będą mistrzowie z Tokio – Nikola Mektić i Mate Pavić.

Awansu do kolejnej rundy nie wywalczył drugi reprezentant Polski, Łukasz Kubot. W parze z Marcelo Melo nie byli w stanie postawić się w środę Niemcowi Timowi Puetzowi i Nowozelandczykowi Michaelowi Venusowi. Triumfatorzy Wimbledonu z 2017 roku przegrali 2:6, 3:6.


Wyniki

Pierwsza runda debla

Hubert Hurkacz, Jannik Sinner (Polska, Włochy) – Daniel Evans, Neal Skupski (Wielka Brytania) 6:3, 3:6, 10-3

Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 7) – Tim Puetz, Michael Venus (Niemcy, Nowa Zelandia) 2:6, 3:6

 

Cincinnati. Zmienne szczęście faworytek

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Dwie najwyżej notowane zawodniczki, czyli Ashleigh Barty i Naomi Osaka wygrały pojedynki drugiej rundy. W ich ślady nie poszły z kolei Aryna Sabałenka i Elina Switolina, które przegrały trzysetowe batalie, odpowiednio z Paulą Badosą i Angelique Kerber. Z turnieju wycofała się Simona Halep. 

Spośród czterech najwyżej rozstawionych tenisistek tylko Ashleigh Barty rozegrała dwusetowe spotkanie. Australijka wyeliminowała Heather Watson po solidnym i wyrównanym meczu, w którym jednak to liderka rankingu miała kontrolę nad sytuacją. W kolejnej rundzie tegoroczna mistrzyni Wimbledonu zmierzy się z Wiktorią Azarenką. Białorusinka pewnie pokonała Alison Riske.

W ślady rodaczki nie poszła natomiast Aryna Sabałenka. 23-latka z Mińska uległa Pauli Badosie po zaciętej walce. Dla Hiszpanki była to druga z rzędu trzysetowa batalia, która w decydującym secie kończyła się tie-breakiem. Tenisistka mieszkająca w Barcelonie w pierwszej rundzie obroniła piłki meczowe z Petrą Martić, a w kolejnej rundzie odniosła jedno z najcenniejszych zwycięstw w karierze. Partia otwarcia padła łupem Białorusinki, która lepiej zagrała w decydujących momentach w końcowej fazie seta.

W drugiej odsłonie turniejowa „trójka” prowadziła 2:1, ale od tego momentu kontrolę przejęła Badosa. Nie popełniała ona praktycznie błędów, za to mogła liczyć na pomoc rywalki w tej kwestii. W efekcie Hiszpanka wygrała sześć gemów z rzędu i wyrównała stan meczu. Następnie to ponownie Sabałenka zaczęła się lepiej prezentować i w decydującej partii objęła prowadzenie 3:1. Wydawało się, że nie wypuści już tego z rąk, ale było to mylne wrażenie. Badosa walczyła o każdą piłkę i odrobiła straty, do czego przyczyniła się także słabsza dyspozycja serwisowa Białorusinki.

Zacięta gra z obu stron doprowadziła do tie-breaka. W nim lepiej odnalazła się juniorska mistrzyni Roland Garros 2015, wychodząc na prowadzenie 5-2. Tej przewagi nie oddała już do końca i mogła cieszyć się z awansu do trzeciej rundy. Tam Badosa zmierzy się z Jeleną Rybakiną.

Z turniejem pożegnały się też inne rozstawione zawodniczki. Elina Switolina uległa Angelique Kerber, natomiast Bianca Andreescu nie sprostała Karolinie Muchovej. Kolejną rywalką Niemki będzie Jelena Ostapenko, a Czeszka zmierzy się z Belindą Bencic.

Powody do zadowolenia miała także Naomi Osaka. Japonka zdołała odwrócić losy pojedynku z Cori Gauff. Amerykanka miała już przewagę seta i breaka, ale wtedy do walki zerwała się czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa. W decydującym secie była liderka rankingu przegrała zaledwie jeden punkt przy swoim serwisie. W walce o ćwierćfinał Osaka zmierzy się z Jil Teichmann.

Późnym wieczorem na Grandstandzie miał się odbyć mecz Simony Halep z Jessicą Pegulą. Rumunka jednak ogłosiła, że jest zmuszona wycofać się z imprezy z powodu urazu uda.


Wyniki

Druga runda singla:

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Heather Watson (Wielka Brytania, Q) 6:4, 7:6(3)

Naomi Osaka (Japonia, 2) – Cori Gauff (USA) 4:6, 6:3, 6:4

Paula Badosa (Hiszpania) – Aryna Sabałenka (Białoruś, 3) 5:7, 6:2, 7:6(4)

Angelique Kerber (Niemcy) – Elina Switolina (Ukraina, 4) 7:5, 2:6, 6:4

Karolina Muchova (Czechy) – Bianca Andreescu (Kanada, 7) 6:4, 6:2

Belinda Bencic (Szwajcaria, 10) – Shelby Rogers (USA) 7:6(1), 6:1

Petra Kvitova (Czechy, 11) – Weronika Kudermetowa (Rosja) 6:2, 6:4

Jessica Pegula (USA) – Simona Halep (Rumunia, 12) walkower

Jelena Ostapenko (Łotwa) – Jennifer Brady (USA, 13) 6:7(2), 5:4 i krecz

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 14) – Alison Riske (USA) 6:2, 7:5

Jelena Rybakina (Kazachstan) – Elise Mertens (Belgia, 15) 6:3, 6:2

Jil Teichmann (Szwajcaria, WC) – Bernarda Pera (USA, WC) 6:1, 6:4