Cleveland. Linette w ćwierćfinale

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette zdołała opanować nerwy w spotkaniu z 16-letnią Lindą Fruhvirtovą i ostatecznie awansowała do ćwierćfinału imprezy w Cleveland. Polka pokonała Czeszkę 7:6(2), 6:4. 

Turniej w Cleveland to dla Magdy Linette ostatni sprawdzian przed US Open. We wtorek Polka wygrała drugi mecz w imprezie, jednak kolejny raz nie było to najłatwiejsze ze zwycięstw. W pierwszej rundzie poznanianka okazała się lepsza od kwalifikantki Eminy Bektas, natomiast dzisiaj wyeliminowała Lindę Fruhvirtovą. Oba spotkania były zacięte, mimo że to druga rakieta Polski była zdecydowaną faworytką.

W partii otwarcia z 16-letnią Czeszką dało się zauważyć dużą nerwowość w poczynaniach Linette. Jako pierwsza, w trzecim gemie, przełamanie uzyskała tenisistka z czwartej setki rankingu. Polka błyskawicznie odrobiła straty, ale już w kolejnym gemie ponownie oddała serwis. Fruhvirtova obrała taktykę wyczekiwania. Czekała na błędy rywalki i oddawała jej inicjatywę. Nasza zawodniczka starała się przejmować kontrolę w wymianach, ale nie była w stanie uniknąć błędów. Wiele punktów zdobywała z krótkich akcji, ale tych było, jak na lekarstwo. W efekcie nastolatka objęła prowadzenie 5:3. Linette nie poddawała się jednak i cały czas próbowała grać agresywnie. Czeszka nie wytrzymała presji i przegrała trzy gemy z rzędu. Losy seta rozstrzygnął natomiast tie-break, w którym to przydało się doświadczenie poznanianki.

W drugiej odsłonie nasza reprezentantka od razu uzyskała breaka, jednak ponownie pojawiło się zdenerwowanie i niepewność. Półfinalistka juniorskiego Wimbledonu z tego roku wygrała cztery gemy z rzędu i była blisko wyrównania stanu meczu. Nie wykorzystała ona tej przewagi i to znowu Linette prezentowała lepszą grę. Od wyniku 1:4 Polka nie przegrała już gema w spotkaniu i ostatecznie zwyciężyła 7:6(2), 6:4.

W ćwierćfinale Tennis in the Land 2021 Linette zmierzy się z lepszą z pary Daria Kasatkina – Catherine McNally.


Wyniki

Druga runda singla:

Magda Linette (Polska, 6) – Linda Fruhvirtova (Czechy, LL) 7:6(2), 6:4

US Open. Kawa odpadła z rywalizacji o turniej główny

/ Lena Hodorowicz , źródło: Andrzej Szkocki, foto: AFP

Katarzyna Kawa pożegnała się z turniejem kwalifikacyjnym US Open już w pierwszej rundzie. Polka uległa Mihaeli Buzarnescu 3:6, 5:7. Mecze pierwszej rundy eliminacji kobiet rozegrają we wtorek jeszcze Magdalena Fręch i Urszula Radwańska.

Pierwszy set nie rozpoczął się najlepiej dla polskiej tenisistki. Popełniła ona kilka błędów, dwa z nich w kluczowych momentach, co pozwoliło rywalce na szybkie zdobycie przewagi. Buzarnescu objęła prowadzenie już w trzecim gemie, po bekhendowym błędzie Kawy. Podwyższyła je utrzymaniem własnego podania oraz ponownym przełamaniem serwisu naszej tenisistki. Jednak od stanu 4:1 dla zawodniczki z Bukaresztu do końca pierwszej partii gemy nie zostały zapisywane na konto Rumunki już z taką łatwością.

W szóstym gemie musiała bowiem bronić trzech break pointów, lecz ostatecznie tę próbę serwisową także rozstrzygnęła na swoją korzyść. Dwa gemy później Polka ponownie wypracowała sobie kilka szans do przełamania podania rywalki i po raz pierwszy w meczu wykorzystała jedną z nich i odrobiła część strat. To był jednak ostatni gem wygrany przez Polkę w tej partii, ponieważ Buzarnescu wykorzystała jedną z piłek setowych na returnie i po raz trzeci przełamała serwis Polki, tym samym wygrywając pierwszą odsłonę 6:3.

Przebieg drugiej partii był o wiele bardziej wyrównany. Do stanu 3:2 gemy zostały błyskawicznie zapisywane na konto serwującej tenisistki. Po zakończeniu piątego gema doszło do zakłóceń na jednym z końców kortu, a przerwa związana z naprawą nawierzchni trwała tak długo, że zawodniczki musiały ponownie przeprowadzić rozgrzewkę.

Polka nie pozwoliła jednak, aby wybiło ją to z rytmu. Po wznowieniu spotkania utrzymała dobrą passę i wygrała podanie bez straty punktu. Gdy wszystko wskazywało na to, że o tym, która z tenisistek wygra drugą odsłonę, zadecyduje tiebreak, Buzarnescu wypracowała sobie trzy piłki meczowe w dwunastym gemie. Wykorzystała jedną z nich, co było równoznaczne z przełamaniem serwisu Kawy i wyeliminowaniem Polki z turnieju kwalifikacyjnego.

We wtorek w rywalizacji zobaczymy jeszcze Urszulę Radwańską i Magdalenę Fręch. Mecz Radwańskiej z Katariną Zawacką będzie trzecim spotkaniem od 17:00 polskiego czasu na korcie numer 10, a Fręch i Lara Arruabarrena rozegrają ostatni mecz na korcie numer 16.


Wyniki

Pierwsza ruda eliminacji

Katarzyna Kawa (Polska) – Mihaela Buzarnescu (Rumunia) 3:6, 5:7

US Open. Udany początek Majchrzaka w kwalifikacjach

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/usopen.org, foto: AFP

Kamil Majchrzak do udanych może zaliczyć początek kwalifikacji do tegorocznego US Open. Polski tenisista bez problemów ograł w pierwszej rundzie Portugalczyka Frederico Ferreirę Silvę 6:1, 6:4.

Majchrzak został jednym z najwyżej rozstawionych zawodników, którzy biorą udział w eliminacjach do ostatniego w roku turnieju Wielkiego Szlema. Rywalem naszego reprezentanta w pierwszej rundzie był Frederico Ferreira Silva, czyli leworęczny Portugalczyk. Nie sprawił on jednak żadnych problemów 25-latkowi z Piotrkowa Trybunalskiego.

Cała pierwsza partia przebiegała pod dyktando Majchrzaka, który był lepszy praktycznie w każdym elemencie. Zarówno krótkie, jak i dłuższe wymiany padały łupem Polaka. Portugalczykowi udało się ugrać zaledwie jednego gema w tym secie.

Druga partia była trochę bardziej wyrównana, aczkolwiek i tak było widać, kto tego dnia jest lepszym tenisistą. Przede wszystkim nasz reprezentant lepiej rozegrał końcówkę seta. W dziewiątym gemie uzyskał przełamanie, a po chwili wykorzystał piłkę meczową i po lekko ponad godzinie wygrał całe spotkanie 6:1, 6:4.

Następnym przeciwnikiem Kamila Majchrzaka będzie J.J. Wolf. Amerykanin pokonał Denisa Istomina 7:5, 6:2 i także dość szybko zameldował się w drugiej rundzie kwalifikacji do US Open 2021.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji:

Kamil Majchrzak (Polska, 4) – Frederico Ferreira Silva (Portugalia) 6:1, 6:4

Korespondencja z Warszawy. Zieliński zadebiutuje w turnieju głównym

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Jan Zieliński zagra w turnieju głównym BNP Paribas Polish Cup. Polak wykorzystał ,,dziką kartę”, którą dostał do eliminacji. Pokonał dwóch wyżej notowanych rywali i zadebiutuje w drabince głównej zawodów tej rangi. – Turniej dopiero się dla mnie zaczyna – zapowiedział 24-latek.

Bezpośrednia walka o awans z Aldinem Setkiciem miała niezwykły przebieg. Spotkanie rozpoczęło się w poniedziałek, ale z powodu opadów deszczu zostało przerwane na ponad dobę. Gdy pogoda się poprawiła, a kort centralny wysechł, zawodnicy wrócili do gry. Sytuacja Polaka była bardzo trudna. Co prawda prowadził 15:0 w gemie, ale to rywal serwował po zwycięstwo. Bośniak prowadził 6:1, 2:6, 5:4.

Setkicia zjadły jednak nerwy. W pierwszym punkcie po wznowieniu rywalizacji popełnił podwójny błąd serwisowy. Później do głosu doszedł Polak, który ofensywną, ale też rozważną grą szybko wydostał się na prowadzenie. Bośniaka nie było nawet stać do doporowadzenia do tie-breaka. Zieliński wygrał 1:6, 6:2, 7:5. Mimo że od roku koncentruje się na występach deblowych, osiągnął jeden z największych sukcesów w singlu. Po raz pierwszy zagra w drabince głównej challengera.

Biało-czerwoni mają jeszcze trzech innych przedstawicieli na tym etapie: Daniela Michalskiego, który również przedostał się przez eliminacje, a także Maksa Kaśnikowskiego i Szymona Kielana, obdarzonych dzikimi kartami przez organizatorów.

– Inaczej wyobrażałem sobie końcówkę tego meczu, ale najważniejsze, że efekt końcowy był taki sam jak w moim planie. Nie spodziewałem się, że rywal popełni podwójny błąd w pierwszym punkcie. Nigdy nie liczę na błędy przeciwnika. Skupiałem się na sobie – powiedział po meczu Zieliński.

Nic lepszego niż zwycięstwo 7:5 nie mogło spotkać naszego reprezentanta. Na wyższe zwycięstwo było już za późno, bo przecież tenisiści wznowili rywalizację od stanu 5:4 dla Setkicia. – Tak miało być. Wychodziłem na kort z myślą, że wygram 7:5, idę na trening, a później do domu. Szykuję się już na turniej główny – podsumował dumny z siebie Zieliński.

Wszyscy Polacy pierwsze mecze turnieju głównego rozegrają w środę.

 


Wyniki

Druga runda kwalifikacji:

Jan Zieliński (Polska) – Aldin Setkić (Bośnia i Hercegowina, 7) 1:6, 6:2, 7:5

US Open. Pięcioro Polaków w kwalifikacjach

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.usopen.org, foto: AFP

W turnieju eliminacyjnym do US Open wystąpi pięcioro reprezentantów Polski. U kobiet o miejsce w drabince głównej powalczą Magdalena Fręch, Urszula Radwańska i Katarzyna Kawa, a w kwalifikacjach mężczyzn wezmą udział Kamil Majchrzak i Kacper Żuk.

Magdalena Fręch rozstawiona jest z numerem „15” i w pierwszej rundzie kwalifikacji zmierzy się z Larą Arruabarreną. Hiszpanka sklasyfikowana jest obecnie na 185. miejscu w rankingu WTA. W tym sezonie 29-latka z San Sebastian rozegrała większość spotkań na nawierzchni ziemnej, a jej najlepszym rezultatem jest ćwierćfinał imprezy w Bogocie w kwietniu. Polka jest natomiast na fali wznoszącej, na początku sierpnia odnotowała najlepszy rezultat w karierze, triumfując w wydarzeniu z pulą nagród 125 tysięcy dolarów rozgrywanym na nawierzchni twardej w Concord. Mecz Fręch – Arruabarrena zostanie rozegrany jako czwarty od 17:00 polskiego czasu we wtorek.

Katarzyna Kawa rozpocznie zmagania od pojedynku z Mihaelą Buzarnescu. 33-latka z Bukaresztu trzykrotnie występowała już w głównej drabince nowojorskiego szlema, lecz nigdy nie zdołała przebrnąć etapu pierwszej rundy. Katarzyna Kawa powoli odnajduje formę po zakażeniu koronawirusem i serii słabszych rezultatów z początku sezonu. Mecz Polki z Rumunką zaplanowany został na 17:00 polskiego czasu.

Trzecią Polką w kwalifikacjach jest Urszula Radwańska. 215. rakieta świata spotka się w pierwszym meczu z Katariną Zawacką. W lutym tego roku Ukrainka skończyła 21 lat i plasuje się aktualnie na 143. pozycji w rankingu WTA. Starcie Polki z Ukrainką będzie trzecim meczem od 17:00.

Kamil Majchrzak jest jednym z najwyżej rozstawionych tenisistów w eliminacjach do turnieju mężczyzn. Pierwszym rywalem Polaka będzie Frederico Ferreira Silva. Leworęczny Portugalczyk jest o rok starszy od naszego reprezentanta. Sklasyfikowany jest na 180. miejscu na świecie. Tenisiści pojawią się na korcie o 17:00 naszego czasu we wtorek.

W teorii trudniejsze zadanie stoi przed Kacprem Żukiem, który w pierwszym meczu spotka się z rozstawionym z numerem „8” Yasutaką Uchiyamą. Japończyk nie ma jednak za sobą dobrego sezonu, od kwietnia do czerwca odnotował serię siedmiu przegranych meczów z rzędu. Kacper Żuk to jedyny Polak, który zmagania w turnieju kwalifikacyjnym rozpocznie w środę.