ASICS zaprasza na wirtualne spotkanie z Igą Świątek

/ Redakcja , źródło: własne / materiał prasowy ASICS, foto: AFP

Jakie pytanie chcielibyście zadać Idze Świątek? Szybko się zastanówcie, bo już dziś będziecie mieć taką okazję. Nasza najlepsza tenisistka weźmie udział w wirtualnym spotkaniu ze swoimi kibicami. Start o godzinie 18.00 na profilu ASICS na Facebooku. 

Po długim i wyczerpującym sezonie Iga Świątek wróciła do kraju. We wtorek weźmie udział w konferencji prasowej, natomiast już dzisiaj zmierzy się z pytaniami kibiców. Spotkanie zaaranżowała firma ASICS, jeden ze sponsorów naszej reprezentantki.

Aby wziąć udział w wydarzeniu, wystarczy wejść o godzinie 18.00 na profil ASICS na Facebooku. Iga Świątek w trakcie wyjątkowego spotkania będzie odpowiadać na pytania zadawane przez kibiców na czacie. To doskonała okazja, żeby lepiej poznać naszą gwiazdę tenisa.

Na kibiców biorących udział w wirtualnym spotkaniu będą też czekać konkursy z atrakcyjnymi nagrodami.

Polska – Czechy. Janowicz wraca do gry. Karty zostały odkryte

/ Szymon Adamski , źródło: własne / materiał prasowy PZT, foto: AFP

Polski Związek Tenisowy w końcu przedstawił skład naszej reprezentacji na zbliżający się mecz towarzyski z Czechami. Spotkanie odbędzie się w dniach 10-11 grudnia w Zielonej Górze. Po kolejnej długiej przerwie na kort wróci Jerzy Janowicz. W drużynie zabraknie natomiast Igi Świątek, Magdy Linette i Huberta Hurkacza.

To była długo wyczekiwana informacja przez polskich kibiców. Od dawna było wiadomo kiedy i gdzie odbędzie się mecz z Czechami, bilety zostały dopuszczone do sprzedaży, a nawet rywale znacznie wcześniej odkryli karty i zapowiedzieli udział m.in. Petry Kvitovej i Kateriny Siniakovej. Skład reprezentacji Polski pozostawał natomiast niespodzianką. Teraz wszystko jest już jasne.

W Zielonej Górze zobaczymy chociażby Jerzego Janowicza. 31-latek ostatni oficjalny mecz rozegrał w marcu ubiegłego roku, również w reprezentacji Polski. Wówczas przyczynił się do zwycięstwa ,,biało-czerwonych” nad Hongkongiem w Pucharze Davisa. – Gra w reprezentacji kraju to zawsze wielkie emocje i niesamowita energia z trybun, dlatego cieszę się, że w Zielonej Górze będę mógł zagrać wreszcie przed widownią. Uważam, że sport zawodowy bez udziału publiczności nie ma sensu, bo jednak sportowcy grają i dają z siebie wszystko właśnie dla ludzi, a ich doping dodaje dodatkowej energii. Przed ponad rokiem w Kaliszu tego mi właśnie brakowało, ciężej mi się grało bez widowni – powiedział Janowicz.

W naszej kadrze znalazł się też Kamil Majchrzak, który z powodu kontuzji nadgarstka przedwcześnie zakończył sezon. Na szczęście ze zdrowiem naszego zawodnika jest już lepiej. – Przyjadę do Zielonej Góry specjalnie ze Szwecji, gdzie rozpocząłem już okres przygotowawczy do nowego sezonu pod okiem swoich trenerów. Będę do pełnej dyspozycji kapitana i drużyny. Myślę, że wszystko z moim nadgarstkiem jest na dobrej drodze i jeśli tak dalej się to potoczy będę mógł zagrać przeciwko Czechom – zapowiedział Majchrzak.

W deblu można spodziewać się występu Łukasza Kubota i kogoś z dwójki Jan Zieliński, Szymon Walków. W zgrupowaniu reprezentacji poprzedzającym mecz z  Czechami wezmą też udział Kacper Żuk, Daniel Michalski i Maks Kaśnikowski – być może któryś z nich również dostanie szansę zagrania w meczu.

Zabraknie natomiast Huberta Hurkacza, zdecydowanie najlepszego polskiego tenisisty w dobiegającym końca sezonie. W kobiecej części zespołu rzuca się w oczy brak Igi Świątek i Magdy Linette. Nasze dwie najwyżej notowane zawodniczki inaczej będą przygotowywać się do przyszłorocznych startów. Świątek na przykład weźmie udział w Africa Cares Tennis Challenge. W dwóch meczach w Johannesburgu spotka się ze Sloane Stephens i Simoną Halep.

Kogo pod ich nieobecność zobaczymy w Zielonej Górze? Skład Polek przypomina ten z ostatniego spotkania Pucharu Billie Jean King przeciwko Brazylii. Podobnie jak wtedy w drużynie są Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska. Do tego Dawid Celt będzie mógł skorzystać z Alicji Rosolskiej, Mai Chwalińskiej i Martyny Kubki.

W ciągu dwóch dni, 10-11 grudnia, dojdzie w Zielonej Górze do co najmniej sześciu meczów – czterech singlowych i dwóch deblowych. Jeśli po nich będzie remis, zwycięzcę towarzyskiego spotkania Polska – Czechy wyłoni dodatkowe spotkanie gry mieszanej.

 

 

Antalya. Michalski króluje w Turcji

/ Anna Niemiec , źródło: własne , foto: Olimpia Dudek

Daniel Michalski wygrał drugi z rzędu turniej rangi ITF z pulą nagród 15 tysięcy dolarów. W dwudniowym finale Polak pokonał Cezara Cretu i po raz trzeci w tym sezonie okazał się bezkonkurencyjny w tureckiej miejscowości.

Tenisiści rozpoczęli decydujący pojedynek w niedzielę. Rumun od razu stracił podanie, ale później wygrał trzy gemy z rzędu. Reprezentant Biało-Czerwonych szybko odrobił jednak stratę i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce lepszy okazał się 21-latek urodzony w Warszawie i to on objął prowadzenie w meczu.

Po zakończeniu pierwszego seta mecz został przerwany z powodu opadów deszczu i zawodnicy mogli wrócić na kort dopiero w poniedziałek. Po wznowieniu gry Michalski szybko odskoczył na 4:0. Polski tenisista wypracowanej przewagi już nie roztrwonił i mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Reprezentant Polski w poniedziałek wygrał w Antalyi drugi turniej z rzędu, a trzeci w tym sezonie. W połowie października warszawianin również okazał się bezkonkurencyjny w tureckiej miejscowości.

W poniedziałek Daniel Michalski wziął również udział w eliminacjach do challengera w Antalyi. Zmęczenie dało jednak o sobie już znać i Polak po przegraniu pierwszego seta 5:7 z Mickiem Veldheerem podał spotkanie.


Wyniki

Finał singla

Daniel Michalski (Polska, 2) – Cezar Cretu (Rumunia) 7:6(2) 6:2

Puchar Davisa. Znamy ćwierćfinalistów, Hiszpanie nie obronią tytułu

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Na pewno nie tak wyobrażali sobie Hiszpanie występ swojej reprezentacji w Pucharze Davisa. Drużyna przystąpiła do rywalizacji mocno osłabiona, a na dodatek miała pecha. Kosztem obrońców tytułu do ćwierćfinału awansowali Rosjanie i Serbowie, z dwoma najlepszymi tenisistami na świecie w swoich składach.

Zupełnie niespodziewanie najmocniejszym punktem reprezentacji Hiszpanii okazał 40-letni Feliciano Lopez. Zawodnik o dwa lata starszy od… dyrektora turnieju, swojego wieloletniego kompana z tenisowego szlaku, Fernando Verdasco. Jak do tego doszło? Nie wszystko da się wytłumaczyć przedwczesnym zakończeniem sezonu przez Rafaela Nadala i koronawirusem, który doparł Carlosa Alcaraza.

Skoro Sergi Bruguera wystawiał do gry właśnie Lopeza, to znaczy, że na treningach wyglądał lepiej od znacznie młodszych Alberta Ramosa i Pedro Martineza. Potwierdzał to zresztą w meczach, wygrywając z Roberto Quirozem (to żadna sensacja) a przede wszystkim z Andriejem Rublowem. Lopez prezentował się lepiej nawet od pierwszej rakiety obrońców tytułu, czyli Pablo Carreno Busty.

Porażka z Rosją teoretycznie nie musiała jednak wykluczać Hiszpanów z dalszej rywalizacji. Do ćwierćfinałów przedostawały się bowiem dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc, a drużyna Bruguery zakończyła zmagania z dodatnim bilansem meczów – 4 wygranych i 2 przegranych. Pech polegał na tym, że w identycznej sytuacji znaleźli się Serbowie i Szwedzi. Z tym że oba te zespoły miały lepszy bilans setów. W grze pozostali więc m.in. Novak Dżoković i bracia Ymerowie, a Hiszpanie zostali wyeliminowani.

Od poniedziałku do czwartku zostaną rozegrane ćwierćfinały. Już dzisiaj w Turynie Włosi podejmą Chorwatów. Z kolei we wtorek dojdzie do starcia Niemców i Brytyjczyków w Insbrucku. Później rywalizacja będzie toczyć się już wyłącznie w Madrycie. Nowych mistrzów poznamy w niedzielę 5 listopada.

Ćwierćfinały:

Włochy – Chorwacja

Niemcy – Wielka Brytania

Serbia – Kazachstan

Rosja – Szwecja