Carla Suarez Navarro zakończyła karierę

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/puntodebreak.com, foto: AFP

Carla Suarez Navarro zakończyła piękną i zarazem trudną karierę. Hiszpanka zasłynęła z niesamowitej waleczności na korcie i poza nim.

Suarez Navarro to jedna z najbardziej lubianych tenisistek na świecie. Hiszpanka zawsze imponowała charakterem i walką do końca. Te wartości były jej bliskie nie tylko w rywalizacji sportowej, ale również w życiu prywatnym. Zawodniczka z Półwyspu Iberyjskiego zmagała się z chorobą nowotworową układu limfatycznego – tak zwanym chłoniakiem Hodgkina.  Na szczęście 33-latce udało się wyjść zwycięsko z tej najważniejszej walki w życiu.

Urodzona w Las Palmas tenisistka status profesjonalistki uzyskała w 2003 roku. Jej kariera trwała więc osiemnaście lat. Przez ten czas wygrała dwa turnieje rangi WTA w grze pojedynczej oraz trzy imprezy w grze podwójnej. Najwyżej w rankingu singlowym była na szóstym miejscu, a w klasyfikacji deblowej na jedenastej pozycji. Hiszpanka jest jedną z nielicznych zawodniczek, która osiągała sukcesy, zarówno będąc na korcie sama, jak i w duecie z partnerką.

O Suarez Navarro bardzo życzliwie i z ogromnym uznaniem wypowiadają się zarówno kibice, jak i inne tenisistki między innymi Andrea Petković. – Carla jest taką zawodniczką, którą spotykasz i niezależnie, czy wygrała, czy przegrała, i tak ma zawsze uśmiech na twarzy – przyznała. Podobną opinię wyraziła Coco Vandeweghe. – Carla jest jedną z tych tenisistek, które zawsze witają Cię, gdy je mijasz. Pyta, jak się masz, co u Ciebie. Umawiasz się z nią na trening, a po drodze angażujesz się w bardzo długą rozmowę.

Angelique Kerber również docenia Hiszpankę. – Na boisku była zawodniczką, która nigdy nie poddawała się, która zawsze walczyła. Miała swój własny styl gry i myślę, że za tym fani będą najbardziej tęsknić. Poza boiskiem też zawsze dobrze się z nią rozmawiało. Chciało się być wokół niej – powiedziała. Alize Cornet także skierowała kilka ciepłych słów w stronę Hiszpanki. – Chciałabym pogratulować Ci kariery, bycia tak dobrą osobą i zmagań z chorobą w zeszłym roku, tego, jaka byłaś i jesteś silna. Jestem z ciebie bardzo dumna. Jestem przekonana, że kolejny rozdział twojego życie będzie ekscytujący. Na pewno wkrótce znowu się zobaczymy – dodała francuska tenisistka.

Nantes. Ćwierćfinał nie dla Radwańskiej

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Urszula Radwańska nie zdołała awansować do najlepszej ósemki turnieju rangi ITF z pulą nagród 60 tysięcy dolarów. W czwartek lepsza okazała się Lesley Pattinama Kerkhove.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Holenderka, która dzięki przełamaniom w trzecim i siódmym gemie wyszła na prowadzenie 5:2. Polka zdołała odrobić stratę jednego „breaka”, ale po chwili ponownie straciła podanie i przegrała pierwszego seta.

W drugiej odsłonie pojedynku to również Holenderka jako pierwsza odebrała serwis rywalce, dzięki czemu odskoczyła na 4:2, ale tym razem krakowianka błyskawicznie odrobiła stratę. Niestety w dziesiątym gemie młodsza z sióstr po raz kolejny nie była w stanie utrzymać podania i po półtorej godziny gry pożegnała się z rywalizacją.


Wyniki

Druga runda singla

Lesley Pattinama Kerkhove (Holandia) – Urszula Radwańska (Polska) 6:3 6:4

Paryż. Hurkacz w ćwierćfinale!

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz awansował do najlepszej ósemki Rolex Paris Masters. Polak odrobił straty po przegraniu pierwszej partii i pokonał Dominika Koepfera 4:6, 7:5, 6:2.

Dominik Koepfer znalazł się w głównej drabince paryskiej imprezy jako szczęśliwy przegrany z eliminacji. Niemiec imponował w meczach z Andym Murrayem i Felixem Auger-Aliassime’em. W czwartek także pokazał się z bardzo dobrej strony w spotkaniu z Hubertem Hurkaczem. Dodatkowo nad naszym reprezentantem ciążyła presja związana z wyrównanym wyścigiem do Nitto ATP Finals. W kluczowych momentach dzisiejszego pojedynku Polak wykazał się jednak odpornością psychiczną i rozstrzygnął to starcie na swoją korzyść.

Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego przełamania na korzyść Niemca. Jego dyspozycja serwisowa nie pozwoliła Hurkaczowi odrobić strat i Koepfer wyszedł na prowadzenie 6:4. Druga partia ułożyła się zupełnie inaczej. Przez pierwsze cztery gemy żaden z tenisistów nie był w stanie utrzymać podania. Seria ta została przerwana gemem serwisowym naszego tenisisty, wygranym od stanu 0:30. Od tego momentu obaj pilnowali własnego podania, choć coraz więcej szans wypracowywał sobie Polak. Przy stanie 5:4 pojawiły się trzy piłki setowe na returnie dla Huberta Hurkacza. Niemiec wygrał jednak pięć punktów z rzędu i ponownie wyrównał stan w tej odsłonie. Kolejne okazje na doprowadzenie meczu do decydującego seta pojawiły się przy stanie 6:5, tenisista z Wrocławia wykorzystał jedną z nich i wygrał drugą partię.

Ostatni set układał się już po myśli polskiego zawodnika, zwłaszcza od stanu 2:2. Od tego momentu do końca meczu Hubert Hurkacz nie przegrał już ani jednego gema. Po ponad dwóch godzinach gry kibice 24-latka mogli odetchnąć z ulgą i cieszyć się z awansu Polaka do ćwierćfinału paryskiego turnieju. Tam zmierzy się on z Jamesem Duckworthem. Australijczyk pokonał w czwartek swojego rodaka, Alexeia Popyrina. Miejsce w najlepszej ósemce w stolicy Francji ma już również zapewnione lider rankingu, Novak Dźoković. Jego rywal, Gael Monfils, zmuszony był oddać mecz walkowerem.


Wyniki

Trzecia runda singla

Hubert Hurkacz (Polska, 7) – Dominik Koepfer (Niemcy, LL) 4:6, 7:5, 6:2

Billie Jean King Cup. Pierwsza para półfinałowa wyłoniona, obrończynie tytułu poza rywalizacją

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.billiejeankingcup.com, foto: AFP

Reprezentacje Stanów Zjednoczonych i Rosji tworzą pierwszą parę półfinałową rozgrywanego w Pradze turnieju finałowego Billie Jean King Cup 2021. Z rywalizacją pożegnały się broniące tytułu Francuzki.

W poniedziałkowym meczu reprezentantki Trójkolorowych dość niespodziewanie uległy Kanadyjkom. To sprawiło, że aby mieć jeszcze szansę na obronę zdobytego przed dwoma laty tytułu, musiały w środę pokonać reprezentację Rosji. Jako pierwsze na kort wyszły Clara Burel i Jekaterina Aleksandrowa. Sklasyfikowana na 77. pozycji w rankingu WTA Francuzka postawiła się wyżej notowanej rywalce. Popełniając mniej niewymuszonych błędów i zaliczając o jedno przełamanie więcej od przeciwniczki, po blisko dwóch godzinach walki dała swej drużynie pierwszy punkt. Tym samym również nadzieję pozostania w grze o końcowy triumf. Drugi pojedynek był równie zacięty co pierwszy. Półfinalistka tegorocznego Roland Garros, Anastazja Pawluczenkowa, pokazała, że paryski wynik to nie przypadek. Po ponad dwóch godzinach w trzech setach uporała się z Alize Cornet doprowadzając do wyrównania w całym spotkaniu.

Punkt na wagę awansu do piątkowego półfinału zdobyły Weronika Kudermetowa i Ludmiła Samsonowa. Rosjanki w meczu trwającym niewiele ponad trzy kwadranse oddały rywalkom jedynie trzy gemy i w ten sposób poznaliśmy pierwsze półfinalistki Billie Jean King Cup 2021.

Ich rywalkami będą reprezentantki USA. W grupie C, w której poza Amerykankami wystąpiły również drużyny Hiszpanii i Słowacji, o tym kto awansował do półfinału, zdecydowały tak zwane małe punkty, czyli bilans setów. W poniedziałkowym meczu reprezentantki Stanów Zjednoczonych niespodziewanie przegrały z drużyną Słowacji. To sprawiło, że w środę musiały pokonać tenisistki naszych południowych sąsiadów. I wywiązały się z tego zadania bez większych problemów. Pierwszy punkt dla tenisistek zza Oceanu zdobyła Sloane Stephens. Kluczem do zwycięstwa mistrzyni US Open 2017 były niewymuszone błędy Nuri Parrizas Diaz, która zrobiła ich 37. Kolejny punkt, dający zwycięstwo w meczu zdobyła Danielle Collins, która Sarze Sorribes oddała tylko gema. Taki obrót spraw w rywalizacji singlowej sprawił, że Amerykanki zapewniły sobie miejsce w półfinale. W meczu deblowym honorowy punkt dla tenisistek z Półwyspu Iberyjskiego zdobyły Aliona Bolsova i Rebeka Masarova.


Wyniki

Grupa A

Francja – Rosja 1:2

Clara Burel – Jekaterina Aleksandrowa 3:6, 6:4, 6:3

Alize Cornet – Anastazja Pawluczenkowa 7:5, 4:6, 2:6

Clara Burel/Alize Cornet – Weronika Kudermetowa/Ludmiła Samsonowa 2:6, 1:6

Grupa C

USA – Hiszpania 2:1

Sloane Stephens – Nuria Parrizas Diaz 6:4, 6:4

Danielle Collins – Sara Sorribes 6:1,6:0

Caroline Dolehide/Coco Vandeweghe – Aliona Bolsova/Rebeka Masarova 3:6, 4:6

Novak Dżoković skrytykował media

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/tennisnet.com, foto: AFP

O Novaku Dżokoviciu często jest bardzo głośno. Tym razem Serb udzielił wypowiedzi, w której zarzucił mediom „propagandę”. 

Ostatnio gorącym tematem jest występ Dżokovicia lub jego brak w styczniowym Australian Open. Wciąż jednak nie została podjęta ostateczna decyzja. Dużo się o tym mówi i pisze, natomiast Serb mocno skrytykował media, w których często pojawiają się artykuły z nim związane. 20-krotny mistrz wielkoszlemowy stwierdził, że często jedna prasa światowa, a nawet lokalna przedstawi nieprawdziwą wersję zdarzeń, a wszystkie inne media powielają te informacje. To jest według jego tak zwana propaganda.

– To nie wpływa na mnie tak, jak kiedyś, ponieważ jestem do tego przyzwyczajony. To propaganda i jestem w to wciągnięty z powodu rzeczy, które powiedziałem w tym, czy innym momencie. System informacyjny poszedł w kierunku, który nie jest już podstawą dziennikarstwa. Jest mniej wolnego dziennikarstwa i informacji, a coraz więcej kontroli przez jedno lub dwa źródła, aby można było rozpowszechniać propagandę, która odpowiada elicie – powiedział.

Nole od lat nie czyta gazet ani nie ogląda wiadomości w telewizji. – Ale dzięki mojej obecności na portalach społecznościowych spotykam się z tymi informacjami, które są rozpowszechniane za pośrednictwem mediów. Jestem człowiekiem, mam emocje i oczywiście to mnie porusza. Jest dla mnie ważne, aby stanąć w obronie właściwych wartości, walczyć o sprawiedliwość i prawdę, ale oczywiście jest dla mnie również istotne, co ludzie myślą o mnie jako o człowieku – przyznał szczerze.

Paryż. Alcaraz wyeliminował Sinnera

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

W rywalizacji o dwa ostatnie miejsca w Nitto ATP Finals pozostało czterech zawodników. Ważne zwycięstwa w tym kontekście odnotowali w środę Hubert Hurkacz i Cameron Norrie. Z imprezą pożegnał się Jannik Sinner, który również wciąż ma szansę na występ w Turynie.

W jednym z najbardziej wyczekiwanych środowych pojedynków Carlos Alcaraz pokonał Jannika Sinnera. 18-latek, który zrobił w ostatnich miesiącach ogromny postęp, rozstrzygnął na swoją korzyść dwa zacięte sety.

– Cieszę się z tego zwycięstwa, bo Jannik walczył o miejsce w Nitto ATP Finals. To moje trzecie zwycięstwo nad zawodnikiem z Top 10 w tym roku – powiedział po meczu Alcaraz. – Myślę, że Jannik i ja będziemy mieli wspaniałą rywalizację w przyszłości. Kluczem było dzisiaj to, że grałem bardziej agresywnie niż on – dodał.

Wygrana Alcaraza i zwycięstwo Huberta Hurkacza nad Tommym Paulem oznacza, że Polak przesunął się na ósmą pozycję w wyścigu do Turynu. Sytuacja wciąż może ulec zmianie jeszcze w tym tygodniu, jako że w rywalizacji pozostaje Cameron Norrie. Brytyjczyk odnotował w środę 50. zwycięstwo meczowe w sezonie. Triumfator Indian Wells wygrał 6:3, 6:4 z Reillym Opelką. W trzeciej rundzie Norrie spotka się z innym reprezentantem Stanów Zjednoczonych, Taylorem Fritzem, który pokonał w środę Andrieja Rublowa.

Podobnie jak w przypadku Alcaraza, dla Fritza było to trzecie zwycięstwo nad tenisistą z czołowej dziesiątki rankingu w tym sezonie. Amerykanin wygrał dziesięć z dwunastu ostatnich spotkań, które rozegrał. W zeszłym tygodniu osiągnął finał w Sankt Petersburgu. Tam uległ Marinowi Cziliciowi, który pożegnał się z paryskim turniejem w środę po meczu z Sebastianem Kordą. Do trzeciej rundy w stolicy Francji awansował Daniił Miedwiediew. Rosjanin wyszedł na prowadzenie 5:1 w pierwszym secie, po czym na chwilę oddał inicjatywę przeciwnikowi, Białorusinowi Ilji Iwaszce. Ostatecznie triumfator US Open wygrał jednak w dwch setach, 7:5, 6:4.

Szans na występ w kończących sezon finałach nie mają już Pablo Carreño Busta, Diego Schwartzman i Felix Auger-Aliassime. Hiszpan został wyeliminowany przez reprezentanta gospodarzy, Hugo Gastona, a Argentyńczyk uległ Marcosowi Gironowi. Kanadyjczyk walczył o awans do trzeciej rundy ze szczęśliwym przegranym z kwalifikacji, Dominikiem Koepferem. Koepfer zwyciężył 6:3, 7:5 i będzie rywalem Huberta Hurkacza w trzeciej rundzie. Spotkanie to zostało zaplanowane na godzinę 11 polskiego czasu w czwartek.


Wyniki

Druga runda singla

Hubert Hurkacz (Polska, 7) – Tommy Paul (USA, Q) 7:5, 7:6(4)

Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) – Ilja Iwaszka (Białoruś) 7:5, 6:4

Sebastian Korda (USA) – Marin Czilić (Chorwacja) 6:2, 6:4

Alexei Popyrin (Australia, LL) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) 4:2 krecz

Taylor Fritz (USA) – Andriej Rublow (Rosja, 5) 7:5, 7:6(2)

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Jannik Sinner (Włochy, 8) 7:6(1), 7:5

Dominik Koepfer (Niemcy, LL) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 9) 6:3, 7:5

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 10) – Reilly Opelka (USA) 6:3, 6:4

Marcos Giron (USA, Q) – Diego Schwartzman (Argentyna, 11) 7:6(2), 7:6(4)

Hugo Gaston (Francja, Q) – Pablo Carreño Busta 6:7(3), 6:4, 7:5

Gael Monfils (Francja, 15) – Adrian Mannarino (Francja) 2:6, 7:6(4), 6:2

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 16) – Karen Chaczanow (Rosja) 4:6, 6:2, 6:0

James Duckworth (Australia) – Lorenzo Musetti (Włochy, LL) 6:3, 3:6, 6:3

Alexander Zverev (Niemcy) – Duszan Lajović (Serbia) 6:3, 7:6(5)