Ostrawa. Jedna z rewelacji US Open pierwszą rywalką Świątek?

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: WTA, foto: AFP

W sobotę odbyło się losowanie drabiki głównej turnieju WTA 500 w Ostrawie. Nie ma stuprocentowej pewności z kim zagra Iga Świątek, ale najprawdopodobniej będzie to Chinka Shuai Zhang. Jeśli nie ona, to któraś z kwalifikantek. Liderka rankingu będzie naszą jedyną reprezentantką w zawodach rozgrywanych przy polskiej granicy.

Wielu kibiców w Polsce ten turniej interesuje szczególnie. W końcu Igę Świątek będzie można zobaczyć w akcji tuż za naszą granicą. Można więc liczyć na to, że mistrzyni US Open otrzyma potężne wsparcie z trybun. Jako rozstawioną z „1”, naszą reprezentantkę będziemy oglądać od drugiej rundy, gdyż w pierwszej, podobnie jak Hiszpanka Paula Badosa, Estonka Anett Kontaveit i Greczynka Maria Sakkari, ma wolny los.

Najprawdopodobniej pierwszą rywalką naszej tenisistki będzie Chinka Shuai Zhang, która w pierwszej rundzie stanie naprzeciw jednej z kwalifikantek. Doświadczona 33-letnia zawodniczka jest w niezłej formie. W US Open dotarła do czwartej rundy, a w Tokio grała w półfinale. Świątek nie miała jeszcze okazji grać przeciw niej, więc jeśli w najbliższym tygodniu się to zmieni, możemy oczekiwać trudnego starcia.

W tej samej ćwiartce co Polka znajduje się też Beatriz Haddad Maia. Brazylijka zmagania rozpocznie od starcia z Karoliną Muchovą. Wracająca po problemach zdrowotnych do gry Czeszka otrzymała „dziką kartę” od organizatorów. Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem pierwszej rundy jest chyba pojedynek rozstawionej z „5” Darii Kasatkiny z Emmą Raducanu. Rosjanka ma najlepszy sezon w swojej karierze, a Brytyjka pokazała ostatnio, że stopniowo powraca na poziom, który pozwolił jej przed rokiem wygrać US Open.

Sofia. Zabrakło niewiele, finał nie dla Zielińskiego

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Jak Zieliński i Hugo Nys na półfinale zakończyli zmagania w turnieju Sofia Open. W sobotę po bardzo wyrównanym spotkaniu musieli uznać wyższość Rafaela Matos i Davida Vegi Hernandeza.

Spotkanie lepiej rozpoczęli Polak i Monakijczyk, którzy dzięki przełamaniu w czwartym gemie odskoczyli na 4:1. Później kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na korcie przejęli jednak rywale, którzy wygrali sześć z siedmiu następnych gemów i objęli prowadzenie w meczu.

W drugiej partii oba duety bardzo długo wygrywała własnego gemy serwisowe. O tej części meczu zadecydował pojedyncze przełamanie, które tenisista z Warszawy i jego partner zdobyli w dwunastym gemie.

O losach meczu musiał zadecydować mistrzowski tie-break. Ta dodatkowa rozgrywka potoczyła się zupełnie nie po myśli Zielińskiego i Nysa. Rywale szybko odskoczyli na 6:1 i wypracowanej przewagi już nie wypuścili z rąk.

Matos i Hernandez nie tylko zapewnili sobie awans do finału, w który zmierzą się z Fabianem Fallertem i Oscarem Otte, ale również zrewanżowali się parze polsko-monakijskiej za porażki w Winstom-Salem i Metzs.


Wyniki

Półfinał debla

R. Matos, D. V. Hernandez (Brazylia, Hiszpania, 2) – H. Nys, J. Zieliński (Monako, Polska, 4) 7:5 5:7 10:5

Falun. Żuk z tytułem!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk zwyciężył w imprezie ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów. Polak w całym turnieju nie stracił ani jednego seta, a w decydującym pojedynku okazał się lepszy od Karla Friberga.

Finałowe starcie lepiej rozpoczął Szwed, który dzięki przełamaniu w drugim gemie odskoczył na 3:0. Jak się później okazało to były tylko miłe złego początki dla faworyta gospodarzy. Reprezentant Biało-Czerwonych wygrał sześć kolejnych gemów i objął prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie spotkania to Żuk wyszedł na prowadzenie 3:0 z „breakiem”. Wypracowanej przewagi już nie wypuścił z rąk i po 71 minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

W sobotę Kacper Żuk zdobył dziewiąty w karierze, a drugi w tym sezonie tytuł w cyklu ITF. W sierpniu tego roku 23-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego okazał się bezkonkurencyjny również w Tbilisi.


Wyniki

Finał singla

Kacper Żuk (Polska, 1) – Karl Friberg (Szwecja, 8) 6:3 6:3