Rublow najlepszy w Gijon, a Auger-Aliassime we Florencji

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Andriej Rublow zwyciężył w turnieju ATP 250 w hiszpańskim Gijon po ograniu w finale Sebastiana Kordy 6:2, 6:3. W innej imprezie tej samej rangi – rozgrywanej we Florencji – najlepszy w stawce okazał się natomiast Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk pokonał w meczu o tytuł Jeffreya Johna Wolfa 6:4, 6:4.

Finał turnieju w Gijon nie przyniósł zbyt wielu emocji, ponieważ Andriej Rublow miał pełną kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Pojedynek trwał godzinę i piętnaście minut i zakończył się pewnym zwycięstwem 24-letniego tenisisty 6:2, 6:3. To dla niego czwarty tytuł w sezonie i dwunasty w całej karierze.

W innej rozgrywanej imprezie w tym samym czasie po triumf sięgnął Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk okazał się najlepszy w stawce zawodników biorących udział w zmaganiach we Florencji. 22-latek z Montrealu pokonał w finałowym spotkaniu Jeffreya Johna Wolfa 6:4, 6:4. To jego drugi tytuł w karierze po tegorocznym zwycięstwie w Rotterdamie.


Wyniki

Finał singla w Gijon:

Andriej Rublow (1) – Sebastian Korda (USA) 6:2, 6:3

 

Finał singla we Florencji:

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 1) – Jeffrey John Wolf (USA) 6:4, 6:4

Kluż-Napoka. Premierowy tytuł Blinkowej

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto:

Drugą edycję Transylvania Open sensacyjnie wygrała Anna Blinkowa. Kwalifikantka z Rosji odniosła swój pierwszy tytuł w głównym cyklu po pokonaniu w finale Włoszki Jasmine Paolini. Czy moskowianka dzięki temu sukcesowi zacznie powrót w rejony połowy pierwszej setki rankingu?

Turniej w rumuńskiej Kluż-Napoce obfitował w niespodziewane rozstrzygnięcia. W finale znalazły się nierozstawiona Włoszka Jasmine Paolini i kwalifikantka z Rosji Anna Blinkova. Ta druga szczególnie zaimponowała w drodze do meczu o tytuł. Pokonała we wcześniejszych rundach rozstawioną z „2” Ukrainkę Anhelinę Kalininę i swoją rodaczkę, rozstawioną z „4”, Anastazję Potapową.

W związku z tym przed finałem ciężko było wskazać faworytkę. Paolini to oczywiście tenisistka bardziej rozpoznawalna, mająca już na swoim koncie zwycięstwo w turnieju WTA w Portoroz w ubiegłym sezonie. Jednak Blinkova udowodniła, że jest w Rumunii w znakomitej dyspozycji i żadnego wyzwania się nie boi. Dotychczas zawodniczki te spotkały się czterokrotnie. W 2017 roku, jeszcze na poziomie ITF-ów, bardzo łatwo wygrała Rosjanka. Trzy lata później w Australian Open znów była górą, choć przyszło jej to znacznie ciężej. Od tamtego czasu Paolini zdołała jednak wyrównać bilans ich spotkań zwycięstwami w turniejach rangi WTA 125. W ubiegłym roku łatwo wygrała w Bol, a w tym w Contrexeville.

W niedzielnym spotkaniu po kilku wyrównanych gemach inicjatywę przejęła Blinkowa. Rosjanka obroniła się przed stratą serwisu w czwartym gemie i był to przełomowy moment spotkania. Ostatecznie od stanu 1:2 wygrała pięć gemów z rzędu i przybliżyła się do premierowego tytułu. W drugiej partii bardzo zawodził ją jednak serwis. Obydwie tenisistki grały w niej dość nierówno i parokrotnie odbierały sobie podanie, ale ostatecznie 6:3 zdołała wygrać Paolini. Decydująca partia przypominała jednak bardziej tę pierwszą. Od stanu 2:2 na korcie warunki dyktowała Blinkowa i to ona została drugą w historii mistrzynią Transylvania Open. Dzięki temu zawodniczka, która aktualnie plasowała się na 138. miejscu w rankingu, a niegdyś była nawet 54., znacznie zbliży się do swojego najlepszego osiągnięcia. W nowym zestawieniu znajdzie się prawdopodobnie na 80. pozycji.


Wyniki

Finał

Anna Blinkowa (Q) – Jasmine Paolini (Włochy) 6:2, 3:6, 6:2

San Diego. Po deszczu wychodzi słońce – Świątek w finale!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek w półfinale turnieju w San Diego zmierzyła się z Jessicą Pegulą. Polka nie rozpoczęła najlepiej, ale odwróciła losy spotkania po przerwie spowodowanej deszczem. Dzięki temu znów zagra w finale!

Poprzednie spotkania z Jessicą Pegulą są raczej dobrze wspominane przez Igę Świątek. Polka przegrała tylko ich pierwsze starcie, które miało miejsce jeszcze w 2019 roku. Był to jedyny jak dotąd mecz, w którym rozegrały trzy sety. Kolejne trzy mecze, w tym kilka tygodni temu na US Open, pewnie wygrywała nasza reprezentantka. Po imponującym zwycięstwie liderki rankingu z Coco Gauff, ciężko było upatrywać faworytki w reprezentantce gospodarzy.

I z początku mecz układał się po myśli Polki. Po kilku wyrównanych gemach nasza tenisistka wyszła na prowadzenie 4:2. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą Świątek i niebawem będziemy się cieszyć z jej zwycięstwa w pierwszym secie. Niestety w tym momencie coś się w grze mistrzyni US Open zacięło. Kolejne cztery gemy wygrała Pegulą, dzięki czemu to jej łupem padł pierwszy set. Świątek musiała poszukać nowych sposobów na rywalkę i nagle zyskała czas na snucie taktycznych pomysłów. Zanim tenisistki rozpoczęły drugiego seta, w San Diego się rozpadało i mecz musiał zostać przerwany.

Dłuższa przerwa pomogła naszej tenisistce. Świątek wróciła na kort zmotywowana i z nowymi pomysłami. Wygrała trzy pierwsze gemy po wznowieniu, co było zwiastunem odmiany losów meczu. Pegula próbowała jeszcze zagrozić Polce, szukała swoich szans, jednak brakowało jej skuteczności. O ile w pierwszym secie świetnie serwowała, tak po przerwie jej podanie było znacznie słabsze, co wykorzystywała liderka rankingu. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 6:2.

W trzecim części meczu od początku było czuć, że to Świątek jest na drodze do zwycięstwa. W pierwszych gemach Amerykanka próbowała jeszcze stawiać opór, ale nie trwało to długo. Od stanu 2:2 wygrywała już tylko Polka, dzięki czemu kolejny raz zagra w finale. Jej rywalką będzie Amerykanka Danielle Collins lub Chorwatka Donna Vekić.


Wyniki

Półfinał

Iga Świątek (Polska, 1) – Jessica Pegulą (Stany Zjednoczone, 4) 4:6, 6:2, 6:2