Antwerpia. Auger-Aliassime ponownie najlepszy

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Felix Auger-Aliassime pokonała Sebastiana Kordę w niedzielnym finale turnieju ATP 500 w Antwerpii. Tym samym Kanadyjczyk umocnił się na pozycji premiującej awans do kończącego sezon ATP Finals.

Rozgrywany w Turynie turniej dla ośmiu najlepszych singlistów mijającego roku zbliża się wielkimi krokami. O jedno z miejsc dających prawo występu na Półwyspie Apenińskim walczy między innymi Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk w niedzielę zrobił kolejny znaczący krok, aby w połowie listopada udać się do Włoch. W dwunastym finale imprezy głównego cyklu tenisista  Kraju Klonowego Liścia sięgnął po trzeci tytuł mistrzowski.

Ten sezon jest niezwykle udany dla zawodnika zza Oceanu. Podczas lutowego turnieju w Rotterdamie Auger-Aliassime pokonał Stefanosa Tsitsipasa i wygrał pierwszy turniej w karierze. Osiągnięcie powtórzył przed tygodniem we Florencji, a w tym tygodniu ponownie okazał się bezkonkurencyjny. Tym razem w meczu o tytuł wyższość Kanadyjczyka musiał uznać Sebastian Korda.

W niedzielnym finale tenisista z Montrealu bardzo mądrze grał w obronie i czekał na szansę, by przełamać podanie rywala. Okazja nadarzyła się w szóstym gemie. Przy prowadzeniu 5:2 Auger-Aliassime ponownie miał „breaka”, którego nie wykorzystał. Jednak nim zawodnicy udali się na zmianę stron Kanadyjczyk zakończył seta za drugą piłką setową. Decydujące o losach spotkania przełamanie w drugiej partii miał miejsce w piątym gemie. Wypracowanej przewagi, rozstawiony z numerem drugim zawodnik już nie oddał i po blisko 90 minutach gry mógł świętować turniejowe zwycięstwo.

– Za mną kolejny wspaniały tydzień. Bardzo się cieszę z osiągniętego wyniku i z tego, że mogę teraz stać przed wami. Szczególne podziękowania należą się mojemu zespołowi oraz mojej rodzinie – nie krył radości podczas ceremonii dekoracji Auger-Aliassime.

Wygrywając drugi z rzędu turnieju, tenisista z Kanady umocnił się na siódmym miejscu w rankingu ATP Race. Jest to ostatnie miejsce dające awans do imprezy, która w dniach 13-20 listopada odbędzie w Turynie. Obecnie zawodnik z Kraju Klonowego Liścia ma na koncie 3225 punktów, a jego przewaga nad znajdującym się na ósmym miejscu Taylorem Fritzem wynosi 340 punktów. Tuż za Amerykaninem z piętnastoma punktami straty znajduje się Hubert Hurkacz.

 


Wyniki

Finał:

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 2) – Sebastian Korda (USA) 6:3, 6:4

 

 

Guadalajara. Pegula pierwszą finalistką. Z kim gra o tytuł?

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Jessica Pegula pokonała Wiktorię Azarenkę i została pierwszą finalistką tegorocznej edycji Guadalajara Open Akron. Wciąż nie wiadomo jednak z kim zagra w decydującym pojedynku.

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęła Białorusinka, która odebrała podanie rywalce, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 3:0 i 4:1. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych odrobiła jednak stratę i wyrównała na 4:4. Od tego momentu gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego serwisu i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Azarenka z 1:3 wyrównała na 3:3, ale od tego momentu punkty zdobywała już tylko turniejowa „trójka” i to ona objęła prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie pojedynku Pegula była już zdecydowanie lepszą tenisistką. Od stanu 1:1 zdobyła pięć gemów z rzędu i po półtorej godzinie gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Wika jest zawsze wymagającą rywalką, szczególnie na kortach twardych w szybkich warunkach – wyjaśniła młodsza rodaczka sióstr Williams. – Przegrałam z nią już kilka razy, więc wiedziałam, że nie będzie łatwo. Myślę, że bardzo ważne było, że nie pozwoliłam jej, żeby wypracować sobie przewagi i nabrać pewności po łatwym zwycięstwie w pierwszym secie. Cieszę się z tego, jak poradziłam sobie z tą sytuacją. To, że wygrałam pierwszego seta i dobrze rozpoczęłam drugiego przeciwko komuś tak doświadczonemu, na pewno doda mi mnóstwo pewności siebie – zakończyła Amerykanka.

O zwycięstwo w turnieju 28-urodzona w Buffalo zagra albo z Marią Sakkari albo z Marie Bouzkovą. Mecz Greczynki z Czeszką został przerwany przy wyniku 7:5 dla tej pierwszy z powodu deszczu.

Jessica Pegula po raz drugi w tym sezonie awansowała do finału imprezie rangi WTA 1000. W Madrycie w decydującym pojedynku lepsza okazała się Ons Jabeur.


Wyniki

Półfinał singla

Jessica Pegula (USA, 3) – Wiktoria Azarenka (Białoruś) 7:6(3) 6:1

Maria Sakkari (Grecja, 4) – Maria Bouzkova (Czechy) 7:5 i mecz przerwany z powodu deszczu

Busan. Triumf Majchrzaka!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak odniósł jeden z największych sukcesów w karierze i zwyciężył w dużym challengerze Busan Open z pulą nagród 159 360 dolarów. W finale Polak w trzech setach pokonał rozstawionego z numerem 2 Radu Albota.

Spotkania lepiej rozpoczął Mołdawianin, który już w trzecim gemie zdobył przełamanie. Piotrkowianin błyskawicznie odrobił jednak stratę i przejął kontrolę nad przebiegiem gry. Kilka minut później po raz drugi odebrał podanie przeciwnikowi na 5:3. W dziewiątym gemie Majchrzak co prawda nie zdołał zamknąć seta przy pomocy własnego serwisu, ale po zmianie stron zrobił to przy podaniu rywala.

Reprezentant Biało-Czerwonych bardzo dobrze rozpoczął również drugą odsłonę spotkania. Odskoczył na 3:0 i wydawało się, że jest już na ostatniej prostej w drodze po tytuł. W tym momencie w jego grze coś się jednak zacięło. 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego zaczął się za bardzo spieszyć i popełniać proste błędy. Albot wykorzystał słabszy moment rywala, który z każdym kolejnym gemem był coraz bardziej zdenerwowany. Wygrał sześć gemów z rzędu i wyrównał stan rywalizacji.

W przerwie między setami Majchrzak zdołał jednak opanować nerwy i na kort wrócił odmieniony. Przełamał wyżej sklasyfikowanego rywala w trzecim i piątym gemie, dzięki czemu odskoczył na 5:1. Zawodnik z nad Wisły pierwsze piłki meczowe miał już w siódmym gemie, ale Albot zdołał się jeszcze wybronić i utrzymać podanie. Po zmianie stron Polak wywalczył sobie kolejne dwie okazje na zakończenie pojedynku, ale Mołdawianin i te zniwelował, a chwilę później miał nawet szanse, żeby odrobić stratę jednego z „breaków”. Piotrkowianin obronił się jednak dobrym serwisem, a chwilę później wykorzystał piątą piłkę meczową i po 2 godzinach i 6 minutach mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

W niedzielę Kamil Majchrzak zdobył czwarty w karierze, a pierwszy w tym sezonie tytuł rangi challengerowej. Dzięki wygranej zdobył 125 punktów ATP dzięki czemu przesunie się w okolice 80 miejsca światowego rankingu. Polak zapewnił sobie tym samym udział w turnieju głównym Australian Open.


Wyniki

Finał singla

Kamil Majchrzak (Polska, 6) – Radu Albot (Mołdawia, 2) 6:4 3:6 6:2

Luksemburg. Powrót do przeszłości – wspaniały mecz Radwańskiej z Clijsters

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Agnieszce Radwańskiej nie udało się awansować do finału w turnieju pokazowym Luxembourg Ladies Tennis Masters 2022. W półfinale minimalnie lepsza okazała się Kim Clijsters.

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęła Belgijka, która już w pierwszym gemie zdobyła przełamanie. Jak się później okazało to był decydujący moment tej części meczu. Była liderka światowego rankingu bardzo dobrze spisywała się we własnych gemach serwisowych, w których straciła łącznie tylko cztery punkty i pewnie objęła prowadzenie w meczu.

Na początku drugiej odsłony pojedynku w grze czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej zaczęły pojawiać się pierwsze zachwiania. Krakowianka wykorzystała kilka błędów rywalki i odskoczyła na 3:0. Clijsters szybko jednak wyrównała, a w siódmym gemie miała dwie okazje, żeby wyjść na prowadzenie z przewagą „breaka”. Finalistka Wimbledonu z 2012 roku zdoła się jednak wybronić. W tej części meczu walka była niezwykle wyrównana. Kibice zgromadzenie na trybunach mogli obserwować wiele długich wymian, po których zawodniczki z trudem łapały oddech. Obie tenisistki pilnowały jednak własnych serwisów i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. „Trzynastego gema” zdecydowanie lepiej rozpoczęła Radwańska, która odskoczyła na 5:1. Starsza z zawodniczek zdołała zbliżyć się na 4:5, ale chwilę później zepsuła forhand i musiała bronić dwóch piłek setowych. Pierwszą zniwelowała asem serwisowym, ale przy drugiej popełniła błąd w wymianie z głębi kortu i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się mistrzowski tie-break.

W tej dodatkowej rozgrywce obie tenisistki grały falami. Polka wyszła na prowadzenie 3:1, ale kolejne cztery punkty padły łupem turniejowej „dwójki”. Krakowianka z 3:5 wyszła jeszcze na 6:5, ale potem przegrał trzy kolejne punkty i musiała bronić piłek meczowych. Przy pierwszej Clijsters popełniła błąd, ale drugą już wykorzystała, posyłając wygrywający backhand po linii.

W niedzielny finale Kim Clijsters zmierzy się z Martiną Hingis, która w dwóch setach pokonała Danielę Hantuchovą.


Wyniki

Półfinał singla

Kim Clijsters (Belgia, 2) – Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:4 6:7(5) 10:7