Luis Enrique: To niemożliwe, żeby nie uwielbiać Nadala

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org /własne, foto: AFP

Luis Enrique, selekcjoner reprezentacji Hiszpanii w piłce nożnej, przyznał, że jest wielkim fanem Rafaela Nadala. Były hiszpański piłkarz podczas chatu online oznajmił również, że 19-krotny mistrz wielkoszlemowy jest przykładem idealnego sportowca. 

„To niemożliwe, żeby nie uwielbiać Nadala” – takimi słowami określił hiszpańską legendę tenisa Luis Enrique. Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii w piłce nożnej, podczas chatu online, zapewnił, że jest fanem „Rafy”, a także przyznał za co go podziwia.

Prawda jest taka, że nie można być lepszym niż Nadal, jeśli chodzi o umiejętność radzenia sobie z porażkami. Wszystkich wielkich zwycięzców zawsze definiowano przez wygrywanie wielu rzeczy, ale kiedy pojawia się porażka, nadchodzi frustracja. Tak jednak nie jest z Rafą – powiedział trener piłkarski z Gijon.

Luis Enrique wspomniał także w rozmowie, że wujek Nadala, Miguel Angel, który był profesjonalnym piłkarzem, przepowiedział wielkość siostrzeńca, gdy ten był jeszcze dzieckiem.

Kiedy byliśmy w Barcelonie, pewnego razu przybył facet i powiedział nam: „Wiesz, że mój siostrzeniec bardzo dobrze gra w tenisa. Już jest mistrzem Hiszpanii, a w przyszłości będzie bardzo dobry” – wspominał były trener FC Barcelony.

Luis Enrique miał także okazję poznać umiejętności piłkarskie „Rafy”. Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii był pod ich wrażeniem i żałuje, że 19-krotny mistrz wielkoszlemowy nie został piłkarzem.

Zagraliśmy kiedyś mecz na Majorce z drużyną Miguela Angela, w której był „Rafa”. Strzelił on gola z woleja, który nas zaszokował. Powiedzieliśmy wtedy: „Gdyby tylko Rafa był piłkarzem…” – podsumował Luis Enrique.

Najlepszy gruziński tenisista może trafić za kratki

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Nikołoz Basilaszwili może trafić nawet na trzy lata do więzienia. Gruziński tenisista jest oskarżony o pobicie byłej żony.

Jak podaje agencja TASS, pierwszy tenisista Gruzji został w piątek zatrzymany pod zarzutem pobicia. 28-letni tenisista nie trafił do więzienia, bo wpłacono za niego kaucję w wysokości 31 tysięcy dolarów. Jednak może trafić za kraty, gdyż za czyn, który mu się zarzuca, przewidziano karę od 200 do 400 godzin prac społecznych, lub od roku do trzech lat pozbawienia wolności. Gruziński tenisista ma stanąć przed sądem 16 lipca. Jak twierdzi adwokat Basilaszwilego, w sprawie pobicia nie ma jednak żadnych dowodów.

Zajmujący obecnie 27. miejsce w rankingu ATP tenisista ma na koncie trzy wygrane turnieje w karierze. Dwukrotnie triumfował w Hamburgu, był niepokonany w latach 2018-2019, a raz w Pekinie (przed rokiem). Najwyższe miejsce, jakie dotychczas zajmował w rankingu to 16. Było to w maju ubiegłego roku.

KONKURS! Do wygrania zestaw gadżetów forBET i bonus w wysokości 50 zł

/ Szymon Adamski , źródło: forBET, własne, foto: Tenisklub

Z poprzednim konkursem poradziliście sobie świetnie, więc idziemy za ciosem. Kolejna zagadka z cyklu: wspomnienia z Wielkiego Szlema. Wspomnienia dość odległe, bo pytamy o 2001 rok. 

Przypomnijmy, że jedna z ważniejszych zasad naszego konkursu organizowanego wspólnie z forBET  jest taka, że kto pierwszy, ten lepszy. Nie chcemy więc zabierać wam cennego czasu. Pytanie znajdziecie na grafice pod tekstem.

Odpowiedzi prosimy przesyłać na adresy marketing@iforbet.pl oraz redakcja@tenisklub.pl

Zwycięzca otrzyma zestaw gadżetów forBET, a w przypadku pełnoletniej osoby również bonus w wysokości 50 PLN na konto forBET.

Świątek w ogniu pytań dwukrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek była gościem Naomi Osaki podczas transmisji na żywo na Instagramie. Polka i Japonka opowiedziały m.in. o swym pierwszym spotkaniu, a także poruszyły kilka tematów spoza kortów.

– Pierwszy raz zobaczyłam cię podczas turnieju w Birmingham. Pamiętam, że nie wiedziałam, czemu mnie cały czas obserwujesz. Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, że tak mi się przyglądasz – rozpoczęła Osaka.

Jak wspomniała Polka, obie tenisistki miały okazję rozciągać się po sąsiedzku podczas imprezy na Wyspach Brytyjskich. Świątek chciała zagadać do Japonki. Była jednak zbyt nieśmiała i nie odważyła się odezwać. Osaka przyznała, że od początku uznała naszą tenisistkę za ciekawą i godną tego, aby zwrócić na nią uwagę.

Obie tenisistki dotychczas spotkały się na korcie raz. Podczas ubiegłorocznego turnieju w Toronto górą była Japonka. – Impreza w Kanadzie była dla mnie szczególna. Do tamtej pory grając na wielkiej arenie, czułam ogromny strach. Tak było między innymi w czwartej rundzie Roland Garros przeciwko Simonie Halep. Przełom nastąpił w Toronto. W meczu poprzedzającym nasze spotkanie przegrywałam już 1:6. Jednak dwa kolejne sety przeciwko Caroline Wozniacki wygrałam. To sprawiło, że oswoiłam się z wielkimi obiektami – wspominała zmagania podczas Canadian Open 2019 Świątek.

Podczas niedzielnej rozmowy 19-letnia Polka opowiedziała też o swych początkach. – To dość dziwna sytuacja, bo gdy byłam młodsza, nie oglądałam tenisa w telewizji. Miałam go tyle na korcie, że gdy wracałam do domu, to dziwiłam się rodzicom, którzy śledzili zmagania przed ekranem – wspomina Świątek.

– Gdy pojechałam na swój pierwszy juniorski turniej Wielkiego Szlema, do Paryża, uznałam, że tenis jest jeszcze fajniejszy, niż mi się wydawało. W tamtych czasach dużo oglądałam Rafy Nadala. A to z powodu, że mączka to moja ulubiona nawierzchnia – wspominała juniorskie czasy mistrzyni Wimbledonu w tej kategorii wiekowej z 2018 roku.

Osaka przepytała Świątek także z zamiłowania do jedzenia oraz z planów pozasportowych. Polka przyznała, że uwielbia jeść arbuza, łososia, sushi oraz tiramisu.  – Poza kortem lubię się uczyć i poznawać nowe rzeczy. Chciałabym się rozwijać w różnych dziedzinach, nie tylko w sporcie. Planuję podjęcie studiów. Jeszcze nie wiem, czy w trakcie kariery tenisowej w formie online, czy po zakończeniu tenisowej przygody – opowiedziała o planach na przyszłość obecnie druga polska tenisistka w rankingu WTA.

Iga Świątek była kolejną osobą, z którą porozmawiała dwukrotna mistrzyni Wielkiego Szlema. Wcześniej w ogniu pytań Japonki znaleźli się: Frances Tiafoe, Gael Monfils oraz Stefanos Tsitsipas.

Supra Brokers SA partnerem Polskiego Związku Tenisowego

/ Redakcja , źródło: PZT / własne, foto: PZT

Polski Związek Tenisowy poszerzył swoje partnerskie portfolio. Sponsorem Polskiego Związku Tenisowego została firma z branży ubezpieczeniowej Supra Brokers SA z Wrocławia, która stała się obok Partnera Strategicznego – Grupy LOTOS SA, jednym z głównych mecenasów polskiego tenisa.

Umowa została podpisana w siedzibie PZT w dniu 25 maja 2020 roku.  Supra Brokers S.A. to firma z ponad 20 letnim doświadczeniem w ubezpieczeniowej obsłudze brokerskiej ponad 1000 podmiotów. Jest realnym risk managerem obsługującym podmioty publiczne tj. samorządy, szpitale, spółki komunalne, a także sektor prywatny oraz związki i kluby sportowe.

– W swojej działalności koncentruje się na kompleksowej obsłudze całej sfery ubezpieczeniowej oferując naszym klientom, analizę ryzyka ubezpieczeniowego, obsługę szkód od zgłoszenia do otrzymania przez klientów odszkodowania, obsługę umów ubezpieczenia, doprowadzenie do zawarcia umów ubezpieczenia na wszystkie rodzaje ubezpieczeń, w tym specjalistyczne programy ubezpieczeniowe dedukowane najbardziej wymagającym klientom. Realizuje dla swoich klientów programy ubezpieczeń majątkowych, odpowiedzialności cywilnej, komunikacyjne, ubezpieczenia życiowe, zdrowotne a także kompleksowy program ubezpieczeń dzieci i młodzieży w zakresie następstw nieszczęśliwych wypadków dla sektora samorządowego, i nie tylko – powiedział Prezes Zarządu Marcin Foryś.

– Jesteśmy dumni z tego, że Supra Brokers SA dołącza do grona naszych partnerów. To ważny krok w rozwoju dla obu podmiotów. Dzięki ścisłej współpracy Polskiego Związku Tenisowego z Ministerstwem Sportu Tenis PZT pozostaje jednym z liderów procesu odmrażania sportu w Polsce. Przed nami ważny moment! Już 17 czerwca w Gdańsku rozpocznie się druga edycja LOTOS PZT Polish Tour. Cykl został objęty Patronatem Honorowym Minister Sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk. W odpowiedzi na obowiązujące przepisy, w cyklu będą rywalizować jedynie polscy tenisiści – powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński.

– Tegoroczny LOTOS PZT Polish Tour będzie doskonałą okazją nie tylko do walki o premie finansowe, ale i co najważniejsze – o punkty. Szczególnie nie możemy się doczekać lipcowych mistrzostw Polski w Bytomiu, w których na uczestników czekać będzie rekordowa pula nagród w wysokości 200 tysięcy złotych. Zagra w nich krajowa czołówka – dodał Mirosław Skrzypczyński.

W tym sezonie, oprócz cyklu 9 turniejów w ramach LOTOS PZT Polish Tour Polski Związek Tenisowy przygotowuje się m.in. do organizacji kolejnego Pucharu Davisa. W dniach 18-19 września męska drużyna prowadzona przez kapitana Mariusza Fyrstenberga podejmie w Kaliszu Salwador w spotkaniu fazy play off Pucharu Davisa. Stawką będzie awans do baraży o miejsce w Grupie Światowej I (bezpośredniego zaplecza elity).

Przed polskim tenisem kolejne wyzwania, które dzięki wsparciu m.in. Grupy LOTOS SA – Strategicznemu Sponsorowi Polskiego Związku Tenisowego, PZT może z powodzeniem i uznaniem realizować.

Lajovic: Myślę, że każdy zawodnik podpisałby się za wrześniowy powrotem

/ Tomasz Górski , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Duszan Lajović wciąż ma nadzieję, że sezon zostanie wznowiony w pewnym momencie roku, ale przyznaje, że po powrocie tenisa nastąpią pewne zmiany. Sezon został zawieszony od 12 marca z powodu wybuchu koronawirusa, a zawieszenie potrwa co najmniej do początku sierpnia.

– Mamy nadzieję, że przed końcem roku będzie trochę tenisa. Mówi się o wrześniu, ale możliwość organizacji US Open jest wciąż dyskutowana – powiedział Lajović. – Naprawdę trudno będzie przewidzieć, jak to wszystko będzie wyglądać po powrocie rywalizacji – jak będą wyglądać podróże, turnieje, ponieważ wszystko, co jest zwykle normalne, w jakiś sposób bezpośrednio koliduje z sytuacją wirusa koronawirusa – dodał.

– Szatnie, których używamy, to szatnie, w których są wszyscy gracze i ich trenerzy… Prysznic w tym samym miejscu. Może wszystko będzie musiało się zmienić lub po prostu wszystko zostanie zrobione tak, jak wcześniej – rozmyśla Serb. – Trudno będzie zobaczyć, jak to wszystko będzie funkcjonować. US Open odbędzie się w dniach 31 sierpnia – 13 września. Organizatorzy US Open nadal planują zorganizować wydarzenie zgodnie z pierwotnym harmonogramem, ale może nastąpić odroczenie lub odwołanie – przypomina.

Duszan Lajović twierdzi, że każdy zawodnik jest głodny rywalizacji i mimo wszystko chętnie wróciłby do gry już we wrześniu.

– Gdybyśmy mogli zapisać się na wrześniowy powrót, to myślę, że każdy gracz zrobiłby to – zakończył Serb.

UTR Pro Challenge. Koniec turnieju. Opady deszczu nie pozwoliły wyłonić zwyciężczyni

/ Szymon Adamski , źródło: własne , foto: AFP

Mimo starań organizatorów nie udało się doprowadzić do końca towarzyskiego turnieju UTR Pro Challenge na Florydzie. Z zaplanowanych ośmiu pojedynków do końca dobiegło tylko pięć. Więcej szczęścia mieli mężczyźni rywalizujący przed dwoma tygodniami w tym samym turnieju. Wówczas wygrał Reilly Opelka, a trzecie miejsce zajął Hubert Hurkacz. 

Deszcz po raz pierwszy przeszkodził w sobotę, nie pozwalając na rozegranie decydującego seta w meczu Ajli Tomljanovic z Danielle Collins. Lepsza z tego spotkania miała zmierzyć się w niedzielnym finale z Alison Riske, natomiast słabsza powalczyć o trzecie miejsce z Amandą Anisimovą. Jednak plany sobie, a rzeczywistość sobie. Sobotnie opady deszczu okazały się początkiem końca imprezy. W niedzielę pogoda bowiem się nie poprawiła i tenisistki nie mogły wznowić rywalizacji.

– Nie mogłam się doczekać, aby wrócić na kort, ponieważ chciałam spróbować znaleźć swój rytm i spisać się lepiej niż wczoraj  – powiedziała Collins zajmująca 51. pozycję w rankingu WTA. Nadzieję na rozegranie kolejnych meczów miały też zapewne pozostałe uczestniczki zawodów, gdyż okazji do rywalizacji, zwłaszcza w tak wyrównanym gronie, wciąż jest bardzo mało.

Z racji tego, że nie udało się rozegrać wszystkich spotkań, nie udało się wyłonić zwyciężczyni turnieju. Jeśli wziąć pod uwagę jedynie zakończone spotkania najlepiej spisała się Alison Riske, która jako jedyna zdążyła odnieść dwa zwycięstwa. Więcej szczęścia przed dwoma tygodniami mieli mężczyźni. W trakcie ich zmagań pogoda była o wiele łaskawsza. W finale Reilly Opelka pokonał Miomira Kecmanovicia, a w meczu o trzecie miejsce Hubert Hurkacz wygrał z Tommym Paulem.

Nowa akademia tenisowa Wolfganga Thiema

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org /własne, foto: AFP

Tata Dominica Thiema uruchomił nowy projekt tenisowy w Austrii. Wolfgang Thiem otworzył akademię w Wiedniu i zapewnia, że chce szkolić najlepszych zawodników w kraju. 

Najnowszy projekt ojca dwukrotnego finalisty Roland Garros nosi nazwę „Austriacki Komitet Tenisowy”. Funkcję prezesa tego przedsięwzięcia będzie pełniła Barbara Muhr, która startowała w wyborach na stanowisko prezesa Austriackiego Związku Tenisowego (OTV). Z kolei Wolfgang Thiem prawdopodobnie będzie dyrektorem sportowym.

Projekt ma na celu szkolenie tenisistów od 14. do 18. roku życia w Austrii – Chcemy trenować najlepiej w kraju – zapewnia tata Dominica Thiema. – A wkrótce będziemy także mistrzami Austrii w każdej kategorii wiekowej – dodaje.

Stworzenie akademii jest postrzegane jako konkurencyjny projekt do modelu, który prowadzi OTV i w którym trenował Dominic Thiem. W ubiegłym roku Wolfgang Thiem opuścił jednak Związek z powodu różnicy zdań. Tata tegorocznego finalisty Australian Open chce skupić się także na tenisie kobiecym w Austrii i doprowadzić austriackie zawodniczki do poziomu Wielkiego Szlema.

Polskie spotkania z mistrzyniami Wielkiego Szlema

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne, foto: AFP

Iga Świątek będzie gościem Naomi Osaki na instagramowym profilu Japonki. Z kolei na Youtube  fani tenisa będą mieli możliwość obejrzenia ćwierćfinału Wimbledonu między Agnieszką Radwańską i Na Li z 2013 roku.

Z powodu panującej obecnie przerwy w rozgrywkach tenisowych spowodowanej pandemią koronawirusa, kibice mogą liczyć na inne atrakcje w mediach społecznościowych. Coś dla kibiców przygotowała Naomi Osaka. Japonka zaproponowała cykl rozmów z wybranymi postaciami ze świata tenisa. Jedną z pierwszych, która zmierzy się z pytaniami dwukrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema, będzie Iga Świątek.

Obie panie dotychczas na korcie spotkały się raz, w zeszłym roku w Toronto. Górą była Osaka, ale zawodniczki bardzo się polubiły, czego efektem był m.in. wspólny trening przed ubiegłorocznym US Open. – Iga jest wspaniała. Podoba mi się to, że się nie denerwuje. Wydaje się, że jest bardzo pracowita. Otrzymała to, na co zapracowała w tak młodym wieku. Zawsze się uśmiecha, gdy ją widzę – komplementowała rywalkę po kanadyjskim pojedynku Osaka.

Spotkanie Japonki i Polki odbędzie się o godzinie 15:00 na Instagramie. Z kolei dwie godziny później na oficjalnym kanale Wimbledonu na Youtube zostanie odtworzony mecz 1/4 finału londyńskiego turnieju między Agnieszką Radwańską i Na Li z 2013 roku. Przed siedmioma laty w Londynie Polka osiągnęła jeden z pięciu półfinałów wielkoszlemowych w karierze.

Odszedł czterokrotny mistrz wielkoszlemowy

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

W wieku 83 lat zmarł Ashley Cooper. Australijczyk to jeden z najlepszych tenisistów początku drugiej połowy XX wieku, co udokumentował czterema mistrzowskimi tytułami w turniejach Wielkiego Szlema.

Apogeum kariery pochodzącego z Melbourne tenisisty przypada na lata 1957-58. To wtedy sześciokrotnie doszedł do finałów najważniejszych turniejów. W pierwszym roku odniósł sukces w rodzinnym Melbourne, natomiast w  finałach w Londynie oraz Nowym Jorku musiał uznać wyższość rywali. Co się nie udało w 1957, osiągnął rok później. Najpierw powtórzył wynik w ojczyźnie, a następnie wygrał na Wimbledonie oraz na Flushing Meadows. Jedyną imprezą Wielkiego Szlema, której mu się nie udało wygrać, był Roland Garros, gdzie najdalej zaszedł do półfinału.

Amatorską karierę zakończył po sezonie największych triumfów i dołączył do słynnego cyrku Jacka Kramera. Karierę zakończył cztery lata później z powodu kontuzji pleców. Jako zasłużony nie tylko tenisista, ale i działacz Cooper w 1991 roku został dołączony do tenisowej Galerii Sław.

Ashley Cooper dzięki trzem wygranym turniejom Wielkiego Szlema w 1958 roku znalazł się w wąskim gronie jedenastu tenisistów w historii, którzy wygrali trzy imprezy wielkoszlemowe w jednym roku.