Lyon. Zaskakująca porażka Thiema. Austriak ugrał pięć gemów

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Cameron Norrie rozgrywa sezon życia, jeśli chodzi o korty ziemne. Przekonał się o tym Dominic Thiem, który w drugiej rundzie turnieju w Lyonie zdołał urwać Brytyjczykowi tylko pięć gemów. Dla 25-latka z Johannesburga była to 10. wygrana na mączce w tym roku i jednocześnie pierwsze zwycięstwo w karierze nad zawodnikiem z Top 5. Do ćwierćfinału awansował z kolei Stefanos Tsitsipas. Grek był jedynym rozstawionym, który wygrał mecz w czwartek.

Cameron Norrie przed sezonem 2021 miał na koncie zaledwie siedem wygranych pojedynków na kortach ziemnych w głównym cyklu. Znacznie lepiej Brytyjczyk spisuje się w tym roku. We wtorek dopisał dziesiąte zwycięstwo na mączce, a będzie ono wyjątkowo cenne. Pokonał on bowiem czwartego tenisistę na świecie – Dominika Thiema. Austriak, który był rozstawiony w Lyonie z „jedynką” nie radził sobie z głębokimi returnami niżej notowanego rywala. W efekcie Norrie trzykrotnie odebrał podanie triumfatorowi US Open 2020, sam natomiast nie dał ani jednej szansy na przełamanie. Thiem był bezradny na taką dyspozycję przeciwnika i tym samym ugrał tylko pięć gemów.

W walce o półfinał Norrie zmierzy się z Arthurem Rinderknechem. Reprezentant gospodarzy sprawił niemałą niespodziankę i wyeliminował z imprezy Jannika Sinnera. Francuzi mieli też inny powodów do radości. Richard Gasquet zameldował się w 1/4 finału, pokonując turniejową „trójkę”, Diego Schwartzmana.

Niespodzianki nie było za to w spotkaniu Stefanosa Tsitsipasa y Tommy’ego Paula. Grek odniósł pewne zwycięstwo nad Amerykaninem i tym samym zanotował 30. wygraną w tym sezonie. Ateńczyk jest pierwszym zawodnikiem w tym roku, który osiągnął tę barierę. Ponadto Tsitsipas dotarł co najmniej do ćwierćfinału w czterech z ostatnich pięciu turniejów, w których brał udział. Kolejnym rywalem mistrza Nitto ATP Finals 2019 będzie Yoshihito Nishioka.


Wyniki

Druga runda singla:

Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Dominic Thiem (Austria, 1, WC) 6:3, 6:2

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2, WC) – Tommy Paul (USA)  6:1, 6:4

Richard Gasquet (Francja) – Diego Schwartzman (Argentyna, 3) 6:3, 7:5

Yoshihito Nishioka (Japonia) – Gael Monfils (Francja, 5) 4:6, 6:3, 7:6(2)

Arthur Rinderknech (Francja, LL) – Jannik Sinner (Włochy, 6) 6:7(7), 6:2, 7:5

 

Wracają zawody w Indian Wells. Wielka impreza jeszcze w tym roku!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Świetne wieści napływają ze Stanów Zjednoczonych. Jeszcze w tym roku uda się zorganizować kolejną edycję BNP Paribas Open, jednej z najważniejszych imprez zarówno dla tenisistów, jak i tenisistek. Dokładny termin nie jest jeszcze potwierdzony, natomiast organizatorzy szykują się na październik. 

Tenisiści wrócą do Kalifornii po ponad dwuletniej przerwie. Ostatnia edycja BNP Paribas Open miała miejsce w marcu 2019 roku. Rok później turniej w Indian Wells był jedną z pierwszych dużych imprez sportowych, odwołanych z powodu pandemii koronawirusa. Na początku 2021 roku sytuacja nie poprawiła się na tyle, by organizatorzy mogli zaprosić do siebie czołówkę światowego tenisa. W końcu przyszedł jednak czas na dobre wieści.

– Cieszymy się, że mamy okazję zorganizować BNP Paribas Open w październiku i z powrotem sprowadzić rozgrywki na pustynię – powiedział dyrektor turnieju Tommy Haas, odwołując się do usytuowania kompleksu kortów. – Chcemy podziękować całemu zespołowi BNP Paribas Open, a także organizacjom ATP i WTA za ich wysiłki w zabezpieczeniu nadchodzącej edycji po jej zrozumiałej nieobecności w 2020 roku – dodał Jean-Yves Fillion, dyrektor generalny BNP Paribas USA.

Zawody najprawdopodobniej odbędą się w październiku, ale nie wiadomo jeszcze, w jakim konkretnie terminie. Organizatorzy chcą, żeby na trybunach pojawili się kibice. Sprzedaż biletów ma ruszyć już w przyszłym miesiącu. Za wcześnie jest jednak, by przewidywać możliwość rozegrania turnieju przy pełnych trybunach.

Zawody w Indian Wells będą okazją do zdobycia ogromnej liczby punktów przez najlepszych tenisistów i tenisistki. Turniej męski ma rangę ATP 1000, a kobiecy WTA 1000. Tytułów wywalczonych 2,5 roku temu będą bronić Dominic Thiem i Bianca Andreescu. W grze podwójnej mężczyzn finalistą ostatniej edycji był Łukasz Kubot razem z Brazylijczykiem Marcelo Melo.

 

 

Wimbledon. Ponad 25% fanów zawita na All England Club

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.bbc.com, foto: AFP

W ubiegłym sezonie, po raz pierwszy od czasów II wojny światowej, została podjęta decyzja o odwołaniu Wimbledonu. Po dwóch latach przerwy tenisiści powrócą na korty All England Club i będą mogli liczyć na wsparcie kibiców. Organizatorzy nie kryją optymizmu i wierzą, że do sprzedaży trafi ponad 25% maksymalnej liczby biletów.

Wszystko wskazuje na to, że 21 czerwca zostaną zniesione wszystkie obostrzenia dotyczące kontaktów społecznych w Wielkiej Brytanii. Data rozpoczęcia Wimbledonu to 28 czerwca. Z powodu dynamicznie zmieniającej się sytuacji spowodowanej pandemią COVID-19, władze zwlekają z decyzją dotyczącą biletów i nagród pieniężnych. Internetowa sprzedaż wejściówek ma rozpocząć się dopiero w drugiej połowie czerwca.

– Jesteśmy pewni, że będziemy mogli zwiększyć liczbę biletów do ponad dwudziestu pięciu procent, o których wspominaliśmy w ubiegłym miesiącu – powiedzieli organizatorzy. – Pewność ta spowodowana jest wprowadzonym 17 maja poluzowaniem obostrzeń w restauracjach i wstępnymi przewidywaniami, że podobne zmiany będą wkrótce dotyczyć obiektów sportowych – dodali.

Wimbledon to najstarszy wielkoszlemowy turniej. Rozgrywany jest on od 1877 roku. W normalnych warunkach dziennie na londyński obiekt może wejść 42 tysiące fanów. Podczas ostatniej edycji turnieju, w 2019 roku, przez dwa tygodnie na kortach pojawiło się ponad pięćset tysięcy osób. W tym roku tytułu bronić będą Simona Halep i Novak Dźoković.

ATP. Nowy turniej w Stanach Zjednoczonych. Isner zachwycony

/ Szymon Adamski , źródło: własne / ESPN, foto: AFP

Już w kolejnym sezonie czołowi tenisiści świata przylecą do Teksasu. Gospodarzem halowej imprezy będzie Dallas, a zawodnicy rywalizować będą na nawierzchni twardej. Najprawdopodobniej w dwóch rolach wystąpi John Isner  – jako zawodnik i jako właściciel organizacji charytatywnej, która jest partnerem turnieju.

Zawody będą mieć rangę ATP 250 i w kalendarzu turniejowym zastąpią imprezę w Nowym Jorku, która rozgrywana była w latach 2018-2020. Nie będzie to pierwsza styczność Teksasu z międzynarodowym tenisem na najwyższym poziomie. W latach 1973-1989 odbywały się tam mecze finałowe WTC Finals. Prestiżowe trofeum wznosili m.in. Boris Becker, Ivan Lendl oraz John McEnroe.

Podczas ogłoszenia nowego turnieju obecny był John Isner. – Jestem podekscytowany, że turniej odbędzie się w moim mieście i będę mógł pochwalić się Dallas przed inymi zawodnikami. Gracze będą dobrze się czuć, rywalizując przed widownią dobrze rozumiejącą tenis – powiedział amerykański tenisista. – Jestem również dumny z tego, że Isner Family Foundation jest jednym z partnerów non-profit Dallas Open. Nie mogę się doczekać pozytywnego wpływu, jakie to wydarzenie będzie miało na lokalną społeczność – dodał 34. zawodnik rankingu ATP.

Pierwsza edycja Dallas Open odbędzie się w dniach 6-13 lutego. Zawody rozgrywane będą na terenie uczelni Southern Methodist University, w hali, na twardym podłożu.

 

Kei Nishikori zostanie ojcem

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/baseline.tennis.com, foto: AFP

Kei Nishikori ma duże powody do zadowolenia. Japoński tenisista zostanie niedługo ojcem, o czym poinformował w mediach społecznościowych.

Nishikori wziął ślub z Mai Yamauchi 11 grudnia. To nie koniec ostatnich dobrych wieści z prywatnego życia Japończyka. 31-latek z żoną spodziewają się dziecka, które przyjdzie na świat jeszcze w tym roku. Tenisista podzielił się tą świetną wiadomością za pomocą mediów społecznościowych.

 

Finalista US Open z 2014 roku pojawia się ostatnio często na światowych kortach. W turnieju BNL Internazionali d’Italia w Rzymie dotarł do 1/8 finału. Pokonał go wtedy Niemiec Alexander Zverev 6:4, 3:6, 4:6.

Rzym. Stadio Nicola Pietrangeli areną mistrzostw świata w… skateboardingu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: World Skate, własne, Polish Skate Federation, foto: AFP

Jeden z najważniejszych kortów kompleksu Foro Italico w Rzymie stanie się w najbliższym czasie tymczasowym skateparkiem. Na Stadio Nicola Pietrangeli odbędą się bowiem mistrzostwa świata w deskorolkarskim streecie.

Nie minął jeszcze tydzień od zakończenia turnieju w Rzymie, a na jednym z kortów kompleksu Foro Italico pojawił się ciężki sprzęt. W ciągu kilku dni kort imienia Nicoli Pietrangeliego zostanie przekształcony w skatepark. Stanie się bowiem areną mistrzostw świata w skateboardowym streecie, które będą też kwalifikacjami olimpijskimi. Podczas igrzysk w Tokio skaterzy zadebiutują w gronie olimpijczyków.

Czempionat będzie trwał od 30 maja do 6 czerwca. Street to jedna z dwóch deskorolkowych konkurencji, obok parku, włączonych do olimpijskiego programu. W jej ramach skaterzy wykonują ewolucje z wykorzystaniem przeszkód imitujących miejską infrastrukturę. Możemy się zatem spodziewać, że na Stadio Nicola Pietrangeli w najbliższych dniach, poza dużymi ilościami betonu, pojawią się chociażby metalowe poręcze i schody.

W mistrzostwach weźmie udział pięcioro reprezentantów Polski. Jak poinformowała Polish Skate Federation, do występu w Rzymie przygotowują się Agata Halikowska, Filip Szalak, Jean Semaan, Emil Wolan oraz Andrzej Palenica. Bezpośredni awans na igrzyska wywalczą medaliści zmagań. Pozostali zawodnicy będą mogli jednak zdobyć wiele punktów do rankingu, na podstawie którego zostaną przyznane pozostałe olimpijskie przepustki. Jest zatem o co walczyć. Trzymajmy kciuki, aby polskim skaterom jeździło się w Rzymie tak dobrze, jak dobrze Idze Świątek grało się tam w tenisa.