Roland Garros. Kawa w coraz głębszym dołku

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Tylko cztery gemy ugrała Katarzyna Kawa w pojedynku pierwszej rundy eliminacji Roland Garros. Nasza reprezentantka uległa 3:6, 1:6 Australijce Storm Sanders, tym samym przegrywając dziesiąty mecz z rzędu. Wcześniej szanse na występ w turnieju głównym straciły Urszula Radwańska i Maja Chwalińska. O awans do turnieju głównego wciąż walczy natomiast Magdalena Fręch.

Eliminacje wielkoszlemowego turnieju jawiły się jako najlepszy moment na przełamanie złej passy i odniesienie pierwszego zwycięstwa w sezonie. Kawa najlepiej czuje się właśnie na nawierzchni ziemnej, a w dwóch ostatnich meczach do pomyślnego rozstrzygnięcia brakowało jej tylko dwóch gemów. Niestety ani wtedy, ani dzisiaj nie udało się przerwać paskudnej serii porażek.

W spotkaniu z leworęczną Storm Sanders Polka miała niewiele do powiedzenia. Popełniała dużo niewymuszonych błędów i nie potrafiła znaleźć odpowiedniego rytmu. Rywalka natomiast ciekawie prowadziła wymiany, często uderzając piłki niedaleko linii bocznych, w ten sposób rozrzucając naszą reprezentantkę. Dobrze funkcjonował też jej forhend, a kiedy trzeba było, odnajdywała się przy siatce.

Wyjątkowo jednostronny był początek drugiego seta. Kawa w trzech gemach ugrała tylko pięć punktów. W przerwie poprosiła o wizytę fizjoterapeuty i pomoc medyczną. Polka dokończyła spotkanie z bandażem na prawej łydce.

Po wznowieniu rywalizacji Sanders wciąż miała kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Po godzinie gry wykorzystała drugą piłkę meczową, a zaraz potem, z powodu padającego deszczu, w ekspresowym tempie opuściła kort. Bardzo możliwe, że gdyby Sanders nie wykorzystała piłki meczowej, pojedynek zostałby przerwany. Jej przewaga była jednak wyraźna. Nie należy się łudzić, że przerwa spowodowana opadami odmieniłaby losy rywalizacji.

Z czterech Polek, które przystąpiły do kwalifikacji Roland Garros, do drugiej rundy awansowała tylko Magdalena Fręch. Tenisistka z Łodzi potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstwo, by dołączyć do Magdy Linette oraz Igi Świątek i wystąpić w turnieju głównym.


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji:

Storm Sanders (Australia) – Katarzyna Kawa (Polska, 24) 6:3, 6:1

Roland Garros. Zwycięstwo Fręch po trudnej batalii

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Magdalena Fręch po niesamowitym meczu pokonała Terezę Mrdezę 6:7(4), 6:1, 7:6(3) i awansowała do drugiej rundy kwalifikacji do Roland Garros. Pojedynek Polki z Chorwatką trwał prawie trzy godziny.

W pierwszym secie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Polka przegrywała już 1:3, ale od tego momentu wygrała cztery gemy i na tablicy wyników pojawił się rezultat 5:3. Niestety Mrdeza wróciła do gry i losy tej partii rozstrzygnął tiebreak. W nim Chorwatka zagrała znacznie lepiej i wygrała go 7-4.

Natomiast drugi set to koncert gry Magdaleny Fręch, która grała agresywnie i przejęła kontrolę nad wydarzeniami na korcie. 23-latka oddała rywalce zaledwie jednego gema i wygrała tę odsłonę meczu 6:1. Trzecia partia to ponownie sporo przełamań. Polka miała nawet piłkę meczową, ale jej nie wykorzystała i ponownie byliśmy świadkami tiebreaka. W nim tym razem lepsza okazała się nasza tenisistka, która wygrała go 7-3 i cały pojedynek 6:7(4), 6:1, 7:6(3).

Fręch została jedyną polską tenisistką w kwalifikacjach do Roland Garros. Rywalką łodzianki w drugiej rundzie będzie rozstawiona z numerem „30” Lesia Curenko. Ukrainka pokonała Amerykankę Danielle Lao 6:1, 4:6, 7:6(0).

 


Wyniki

Pierwsza runda kwalifikacji:

Magdalena Fręch (Polska) – Tereza Mrdeza (Chorwacja) 6:7(4), 6:1, 7:6(3)

Strasburg. Magda Linette w ćwierćfinale

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette zameldowała się w ćwierćfinale turnieju Internationaux de Strasbourg. Nasza tenisistka w meczu drugiej rundy okazała się lepsza od Alize Cornet. Francuzka przy stanie 7:6(2), 3:0 dla Polki poddała mecz.

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Polka jednak przez większość część tej partii musiała gonić wynik, ale ostatecznie ta sztuka się jej udała. Rozgrywka tiebreakowa była natomiast rozegrana pod dyktando poznanianki, która wygrała ją 7-2. Drugi odsłona spotkania rozpoczęła się świetnie dla Polki. 29-latka wyszła na prowadzenie 3:0. W tym momencie Cornet poddała mecz i nasza tenisistka zameldowała się w ćwierćfinale Internationaux de Strasbourg.

Na poznanie kolejnej rywalki Linette musi jeszcze poczekać. Na ten moment wiadomo, że będzie to lepsza tenisistka z pojedynku Jil Teichmann z rozstawioną z „czwórką” Julią Putincewą.


Wyniki

Druga runda singla:

Magda Linette (Polska, 8) – Alize Cornet (Francja) 7:6(2), 3:0 krecz

Roland Garros. Kubot i Melo wracają do wspólnej gry!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Twitter, foto: AFP

Kilka tygodni temu Łukasz Kubot oficjalnie zakończył współpracę z Wesley’em Koolhofem. Od tego czasu pojawiały się plotki o tym, że w Paryżu ma znów skrzyżować rakiety z Marcelo Melo. Teraz informacje te potwierdziły się! Mistrzowie Wimbledonu znów staną po jednej stronie kortu.

Po zakończeniu minionego sezonu, przez większość którego duet tworzony przez Łukasza Kubota i Marcelo Melo grał poniżej oczekiwań, Polak stworzył parę z Holendrem Wesley’em Koolhofem. Niestety współpraca ta nie układała się tak, jakby życzyli sobie tego kibice i sami zawodnicy. Parę tygodni temu podjęli zatem decyzję o rozejściu się.

W Rzymie Łukasz Kubot wystąpił u boku Chorwata Franko Skugora. W Internecie zaczęły się jednak pojawiać informację o tym, że w Roland Garros Kubot ponownie zagra z Marcelo Melo. Informacja ta potwierdziła się wraz z publikacją list zgłoszeń do turniejów deblowych.

Łukasz Kubot i Marcelo Melo tworzyli stałą parę deblową od 2017 roku. W tym czasie obydwaj osiągali swoje życiowe sukcesy, na czele z mistrzostwem Wimbledonu w 2017 roku i byciem liderami deblowego rankingu ATP. Zdarzało im się występować wspólnie już wcześniej. Razem wygrywali turniej w Wiedniu w 2015 i 2016 roku. W stolicy Austrii sięgnęli też w listopadzie 2020 po swój ostatni wspólny puchar. Łącznie dotarli wspólnie aż do 26 finałów i zdobyli 15 tytułów. Miejmy nadzieję, że przyszedł czas na dopisanie kolejnego rozdziału do tej pięknej historii.

Roland Garros. Kacper Żuk uległ doświadczonemu rywalowi

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk w dwóch setach uległ Blazowi Kavciciowi w pierwszej rundzie eliminacji Roland Garros. W drugiej partii reprezentant Polski miał w tiebreaku piłkę setową. Niestety doświadczenie rywala wzięło górę.

Choć Blaz Kavić jest aktualnie dopiero 216. zawodnikiem rankingu ATP, to 34-letni Słoweniec nie mógł być dla Kacpra Żuka łatwym rywalem. Niegdyś tenisista z Ljubljany notowany był na 68. miejscu w zestawieniu najlepszych tenisistów. I niestety w pierwszym secie zawodnik z Bałkanów nie dał Polakowi szans, oddając tylko dwa gemy.

Znacznie bardziej wyrównana była druga partia. Sporo długich gemów, Żuk dwukrotnie zdobywał nawet przewagę przełamania. Miał też piłkę setową na 6:4. Ostatecznie jednak roztrzygnięcie przyniósł bardzo zacięty tiebreak. W nim zawodnik z Nowego Dworu Mazowieckiego ponownie nie wykorzystał setbola. Tymczasem rywal niestety zakończył spotkanie dzięki drugiej piłce meczowej. Tym samym to Kavcić pozostaje w grze o awans do drabinki głównej.


Wyniki

I runda kwalifikacji singla

Blaz Kavcić (Słowenia) – Kacper Żuk (Polska) 6:2, 7:6(7)