Rzym. Deszcz nie zatrzymał mistrzyń wielkoszlemowych

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Garbine Muguruza  i Angelique Kerber zapewniły sobie awans do drugiej rundy Internazionali BNL d’Italia 2021. Mistrzyniom wielkoszlemowym niestraszne były ani przeciwniczki, ani opady deszczu, jakie zawitały do Rzymu.

We wtorek tenisistki i tenisiści rywalizujący na kortach Foro Italico musieli się zmierzyć nie tylko z rywalami, ale także z warunkami atmosferycznymi. Szczególnie dobrze poradziła sobie z tym między innymi pierwsza rakieta Hiszpanii. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa tegoroczne zmagania w „Wiecznym mieście” miała rozpocząć od pojedynku z Anastazją Pawluczenkową. Rosjanka jednak musiała się wycofać, a na jej miejsce weszła Patricia Maria Tig. Jednak Rumunka nie zaskoczyła wyżej notowanej rywalki i wygrywając tylko trzy gemy zakończyła występ w rzymskim tysięczniku.

– To był naprawdę dziwny dzień. Gdy rano wstałam, za oknem świeciło słońce, a ja wiedziałam z kim będę grać. Później moja rywalka została zmieniona, a nad korty nadciągnął deszcz, który przerwał nasz pojedynek. Na szczęście ostatecznie udało mi się odnieść zwycięstwo. Cieszę się z tego, bo bardzo lubię występować w Rzymie – podsumowała wtorkowe wydarzenia Garbine Muguruza, której kolejną rywalką będzie Bernarda Pera. Amerykanka w spotkaniu dwóch kwalifikantek uporała się z Tamarą Zidansek.

Do drugiej rundy awansowała także Angelique Kerber. Niemka w meczu pierwszej rundy zmierzyła się z Alize Cornet. Gdy panie wyszły na kort, po ośmiu rozegranych punktach trzeba było opuścić plac gry, z powodu deszczu. Po wznowieniu rywalizacji tenisistka naszych zachodnich sąsiadów bez większych problemów wygrała pierwszą partię. Z kolei w drugiej musiała trochę bardziej popracować, aby zapewnić sobie miejsce w 1/32 finału. W nim rywalką byłej liderki rankingu WTA będzie inna światowa jedynka z przeszłości – Simona Halep. Panie zmierzą się po raz dwunasty. Niewielką przewagę w tym spotkaniach ma Rumunka, która triumfowała sześciokrotnie.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 12) – Patricia Maria Tig (Rumunia) 6:1, 6:2

Weronika Kudermetova (Rosja) – Elise Mertens (Belgia, 14) 4:6, 6:2, 6:3

Jelena Ostapenko (Łotwa)  – Johanna Konta (Wielka Brytania, 16) 6:3, 6:1

Angelique Kerber (Niemcy) – Alize Cornet (Francja) 6:2, 7:5

Caroline Garcia (Francja) – Elisabetta Cocciaretto (Francja) 7:6(8), 6:2

Barbora Krejcikova (Czechy) – Saisai Zheng (Chiny) 6:2, 6:0

Ajla Tomljanovic (Australia) – Marketa Vondousova (Czechy) 6:4, 6:2

Bernarda Pera (USA) – Tamara Zidansek (Słowenia) 6:3, 6:2

Zagrzeb. Żuk wrócił na zwycięską ścieżkę

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Kacper Żuk udanie rozpoczął występ w turnieju rangi challenger z pulą nagród 44 820 euro. Polak w pierwszej rundzie odrobił stratę seta w pojedynku Jurijem Rodionovem.

Na początku spotkania obaj tenisiści pewnie utrzymali własne podania. W piątym gemie jako pierwszy okazję na przełamanie wypracował sobie Austriak i od razu zamienił ją na „breaka”. Jak się później okazało, był to decydujący moment tej części meczu. Reprezentant Austrii bardzo dobrze spisywał się przy własnym serwisie. Nie dał rywalowi szansy odrobienie na straty i objął prowadzenie w meczu.

Reprezentant Polski na początku drugiej odsłony spotkania odskoczył na 2:0. Rodionow odrobił stratę w piątym gemie, ale po chwili ponownie nie był w stanie utrzymać podania. Tym razem Żuk utrzymał tę przewagę już do końca partii i wyrównał stan rywalizacji.

Podopieczny Aleksandra Charpantidisa nie zamierzał zwalniać tempa w decydującej odsłonie meczu i wyszedł na prowadzenie 4:1 z podwójnym „breakiem”. Austriak odrobił część start w szóstym gemie, ale na więcej rywal już mu nie pozwolił. Po godzinie i 49 minutach gry Polak przypieczętował zwycięstwo kolejnym przełamaniem.

Następnym przeciwnikiem Kacpra Żuka będzie rozstawiony z numerem drugim Pedro Martinezem.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Kacper Żuk (Polska) – Jurij Rodionov (Austria) 4:6 6:3 6:3

Linette zakończyła współpracę z trenerem

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Nikola Horvat nie będzie już pełnił funkcji głównego trenera Magdy Linette. Poznanianka poinformowała o zakończeniu współpracy ze szkoleniowcem z Chorwacji za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Horvat dołączył do sztabu szkoleniowego Magdy Linette w listopadzie ubiegłego roku. Zastąpił on wówczas Marka Gellarda, u boku którego nasza tenisistka wygrała dwa turnieje głównego cyklu WTA. Ostatnie miesiące nie były łatwe. Niedługo po zatrudnieniu nowego szkoleniowca, 29-latka przeszła zabieg kolana i musiała zrezygnować z występu w Australian Open. Do rozgrywek powróciła dopiero pod koniec marca w Miami, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Robin Montgomery. Od tego momentu nie wygrała jednak żadnego meczu i tuż po przegranej z Petrą Kvitovą w pierwszej rundzie BNL Internazionali d’Italia ogłosiła rozstanie z Chorwatem.

– Niestety Rzym był ostatnim tygodniem mojej współpracy z Nickiem. Chciałabym mu podziękować za czas, wiedzę i cierpliwość w trudnym dla mnie czasie. Nauczyłam się wiele w tym okresie, spojrzałam na grę z innej perspektywy, co z pewnością przyniesie mi korzyści. Życzę Nickowi wielu sukcesów w przyszłości – napisała Linette.

 

Tenisistka nie poinformowała jeszcze o tym, kto przejmie obowiązki Horvata. Następnym startem Polki będzie turniej rangi WTA 250 w Belgradzie. Zawody w Serbii rozpoczynają się 16 maja.

Rzym. Trwa zła passa Monfilsa

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Gael Monfils nie zdołał przerwać passy porażek, która towarzyszy mu od wznowienia rozgrywek po przerwie związanej z pandemią COVID-19. Francuz uległ Lorenzo Sonego w pierwszej rundzie BNL Internazionali d’Italia. Do kolejnej rundy awansowali natomiast Alejandro Davidovich Fokina, Matteo Berrettini i Denis Shapovalov.

Monfils był jednym z najlepiej dysponowanych tenisistów na początku ubiegłego sezonu. W lutym 2020 roku triumfował w Rotterdamie i w Montpellier. Wszystko zmieniło się jednak po pięciomiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Od momentu wznowienia rozgrywek Francuz nie wygrał ani jednego meczu. Złej passy nie udało mu się przerwać także w Rzymie, gdzie po dwóch godzinach i czterdziestu ośmiu minutach walki uległ dzisiejszemu jubilatowi, Lorenzo Sonego.

W drugiej rundzie zameldował się Alejandro Davidovich Fokina. Hiszpan, który plasuje się obecnie na 48. miejscu w rankingu ATP, pokonał rozstawionego z numerem „16” Grigora Dimitrowa. W drugim secie pojawiły się wprawdzie dwie piłki setowe dla Bułgara, lecz ostatecznie to młodszy z tenisistów wygrał tę partię w tie-breaku i zszedł z kortu jako zwycięzca.

Kolejnym rywalem 21-latka będzie Cameron Norrie. Kwalifikant z Wielkiej Brytanii zmierzył się we wtorek z innym zawodnikiem z eliminacji, Roberto Carballesem Baeną. W dwóch setach wygrał Norrie, który w tym sezonie dobrze czuje się na nawierzchni ziemnej. Na początku maja 25-latek doszedł do finału Estoril Open.

W drugiej rundzie zobaczymy także Roberto Bautistę Aguta, Johna Millmana i Matteo Berrettiniego. Pierwszymi tenisistami, którzy zapewnili sobie awans do trzeciej rundy zawodów byli natomiast Kei Nishikori i Reilly Opelka. Rywal Japończyka, Pablo Carreño Busta, oddał mecz walkowerem. Amerykanin natomiast okazał się lepszy w dwóch setach od Włocha Lorenzo Musettiego.

W głównej drabince turnieju rangi ATP Masters 1000 zadebiutował Kamil Majchrzak. Polakowi nie udało się jednak nawiązać rywalizacji z Denisem Shapovalovem i przegrał 1:6, 3:6. Relację z tego spotkania można znaleźć TUTAJ.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Lorenzo Sonego (Włochy) – Gael Monfils (Francja, 14) 6:4, 5:7, 6:4

Cameron Norrie (Wielka Brytania, Q) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania, Q) 6:4, 6:4

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) – Tommy Paul (USA, Q) 6:3, 6:4

Denis Shapovalov (Kanada, 13) – Kamil Majchrzak (Polska, Q) 6:1, 6:3

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, Q) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, 16) 6:4, 7:6(2)

John Millman (Australia) – Duszan Lajović (Serbia) 6:3, 6:4

Matteo Berrettini (Włochy, 9) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 4:6, 6:2, 6:4

Druga runda singla

Kei Nishikori (Japonia) – Pablo Carreño Busta (Hiszpania, 11) walkower

Reilly Opelka (USA) – Lorenzo Musetti (Włochy, WC) 6:4, 6:4

Rzym. Nieudany debiut Majchrzaka

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak nie będzie mógł zaliczyć do udanych debiutu w głównym turnieju rangi ATP Masters 1000. Polak przegrał zdecydowanie w pierwszej rundzie z Denisem Shapovalovem 1:6, 3:6.

Majchrzak do imprezy głównej w Rzymie musiał przebijać się przez kwalifikacje, w których pokonał Alexeia Popyrina oraz Yoshihito Nishiokę. Dzięki tym zwycięstwom po raz pierwszy w karierze zagrał w turnieju rangi ATP Masters 1000. Rywal w debiucie był bardzo trudny, gdyż Shapovalov to tenisista z pierwszej dwudziestki rankingu.

Niestety różnica poziomu była aż nadto widoczna. W pierwszym secie Majchrzak z czterech gemów przy swoim podaniu wygrał zaledwie jednego. Nie miał również większych szans przy podaniu Kanadyjczyka, który szybko powiększał przewagę.

W drugiej partii obraz meczu nie uległ zmianie. 25-latek z Piotrkowa Trybunalskiego miał wprawdzie jeden zryw, gdyż przy stanie 1:5 przełamał po raz pierwszy w tym spotkaniu rywala, a zaraz dołożył kolejnego gema, tym razem przy własnym serwisie. Był to jednak jedyny dobry moment Majchrzaka w tej partii i Shapovalov po godzinie z kawałkiem zwyciężył 6:1, 6:3.

Natomiast trzeba oczywiście docenić Polaka, gdyż to dopiero jego pierwszy występ w turnieju ATP Masters 1000 i warto, żeby nabierał doświadczenia w grze na tym poziomie. Shapovalov był dziś zdecydowanie lepszym tenisistą, a jego kolejnym rywalem będzie Włoch Stefano Travaglia, który okazał się lepszy od Benoita Paire’a 6:4, 6:3.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Denis Shapovalov (Kanada, 13) – Kamil Majchrzak (Polska, Q) 6:1, 6:3

Rzym. Starcie finalistek US Open wyłoniło rywalkę dla Świątek

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Już pierwszej rundzie z Internazionali BNL d’Italia’s pożegnała się Belinda Bencic. Rozstawiona z numerem 10 Szwajcarka nie znalazła sposobu na Kristinę Mladenovic. Kolejną rywalkę w turnieju poznała Iga Świątek.

Reprezentantka Polski w drugiej rundzie włoskich zawodów zmierzy się z Madison Keys. Amerykanka w trzech setach pokonała swoją dobrą koleżankę Sloane Stephens. Spotkanie nie stało na zbyt wysokim poziomie sportowym. Keys starała się grać agresywnie, ale popełniała przy tym bardzo dużo niewymuszonych błędów. Jej rodaczka popełniała ich trochę mniej, ale grała przy tym bardzo pasywnie. Serwis nie odgrywał w tym meczu dużej roli. Obie tenisistki miały mnóstwo szans na przełamanie. W pierwszej partii o jednego „breaka” lepsza była Stephens, a w drugiej z przewagą dwóch wygrała Keys.

Na początku decydującej partii mistrzyni US Open z 2017 roku dwukrotnie wychodziła na prowadzenie z przewagą przełamania, ale młodsza z Amerykanek za każdym razem odrabiała stratę. Przy wyniku 4:4 Keys przegrywała już 0:40 przy własnym serwisie, ale wygrała pięć punktów z rzędu i po raz pierwszy wyszła na prowadzenie w tej partii. Po zmianie stron mało brakowało, żeby sytuacja się powtórzyła. Stephens ponownie odskoczyła na 40:0, ale kolejne cztery padły łupem Keys, która wypracowała sobie pierwszą okazję na zakończenie meczu. Finalistka Roland Garros z 2018 roku wybroniła się jednak dobrym serwisem. Tak samo jak przy drugiej piłce meczowej. Stephens utrzymała podanie, ale końcówka meczu należała do jej rodaczki. Młodsza z Amerykanek najpierw wygrała własny serwis, a po zmianie stron rozegrała jednego z najlepszych gemów w meczu i przypieczętowała zwycięstwo przełamaniem bez straty punktu.

We wtorek sporą niespodziankę sprawiła Kristina Mladenovic. Francuzka w dwóch setach pokonała Belindę Bencic, która z dobrej strony zaprezentowała się w Madrycie, docierając do ćwierćfinału.

Do drugiej rundy awansowały również Jarosława Szwiedowa i Nadia Podoroska. Kazaszka w pierwszej partii pojedynku z Martiną Trevisan nie ugrała ani jednego gema, ale dwie kolejne rozstrzygnęła na swoją korzyść w tie-breakach. Argentynka w meczu z Laurą Siegemund również musiała odrabiać stratę seta i zrobiła to skutecznie.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Kristina Mladenovic (Francja, LL) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 10) 6:3 6:4

Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) – Martina Trevisan (Francja, WC) 0:6 7:6(4) 7:6(6)

Madison Keys (USA) – Sloane Stephens (USA, LL) 4:6 6:2 7:5

Nadia Podoroska (Argentyna) – Laura Siegemund (Niemcy,LL) 2:6 7:6(3) 6:1

Cel Nadala przed Roland Garros: wygrać turniej w Rzymie

/ Dominika Opala , źródło: własne/ www.atptour.com, foto: AFP

Rafael Nadal będzie walczył w tym tygodniu o dziesiąty tytuł w Internazionali d’Italia. Po zaskakującej porażce w Madrycie, Hiszpan chce odbudować formę w stolicy Włoch w ostatnim sprawdzianie przed Roland Garros. Jak pokazuje historia, prawie zawsze, gdy wygrywał w Rzymie, zostawał też triumfatorem paryskiego szlema. 

Rafael Nadal zagrał już w tym roku w trzech turniejach na kortach ziemnych. W Monte Carlo dotarł do ćwierćfinału, gdzie przegrał z Andriejem Rublowem. W Barcelonie Hiszpan sięgnął po dwunaste trofeum, natomiast w Madrycie ponownie zakończył rywalizację na 1/4 finału. Wówczas lepszy od 34-latka z Majorki okazał się Alexander Zverev, wygrywając 6:4, 6:4.

Opuszczam Madryt z generalnie pozytywnymi odczuciami, ale także z paskudnym poczuciem, że zagrałem taki mecz przeciwko świetnemu zawodnikowi – powiedział „Rafa” po porażce z Niemcem. – Przez większość pierwszego seta grałem lepiej od niego. Negatywne jest to, że grając lepiej, przegrałem tego seta. To trudne do zrozumienia, szczególnie dla mnie. Jeśli to mi się zdarza, to zazwyczaj jest odwrotnie: znajduję drogę do zwycięstwa, mimo że nie gram najlepszego tenisa – dodał.

Teraz przed Nadalem ostatni sprawdzian przed jego ulubionym turniejem wielkoszlemowym. Obecnie trzeci tenisista świata wystąpi w Rzymie, gdzie będzie walczył o dziesiąte trofeum. Pierwszym rywalem Hiszpana będzie Jannik Sinner.

– Zobaczymy, co stanie się w Rzymie. Dla mnie celem przed Roland Garros jest triumf w stolicy Włoch – zapewnił „Rafa”.

Nic dziwnego, że Nadal chce, jak najlepiej zaprezentować się w Internazionali d’Italia. Zwycięstwo w Rzymie może dodać większej pewności siebie Hiszpanowi przed walką o rekordowy 21. tytuł wielkoszlemowy. Jak pokazuje historia, tenisista z Majorki prawie zawsze zdobywał tytuł w Paryżu, gdy był także najlepszy w Rzymie. Działo się tak w latach 2005-07, 2010, 2012-13, 2018-19. Jedynym wyjątkiem był rok 2009. Pięciokrotnie Nadal sięgał też po najwyższe trofeum w Roland Garros bez wcześniejszego triumfu w rzymskiej imprezie.

COVID-19 pozbawił Andreescu szans na udział w drugim wielkim turnieju z rzędu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: UbiTennis, foto: AFP

Bianca Andreescu nie zagrała żadnego meczu od czasu finału w Miami. Kanadyjkę najpierw od gry powstrzymywała kontuzja stopy, a w kolejnych tygodniach zakażenie koronawirusem. Zawodniczka jest już zdrowa, jednak ze względu na obowiązujące we Włoszech przepisy nie mogła przyjechać do Rzymu.

COVID-19 zdiagnozowano u Bianci Andreescu krótko po przyjeździe do Madrytu, zanim zdążyła wyjść na kort. Z tego względu szósta zawodniczka rankingu ATP musiała poddać się w stolicy Hiszpanii izolacji. Zakażenie przebyła lekko i w ostatnich dniach powróciła do treningów, jednak jej występ w tym tygodniu w Rzymie okazał się niemożliwy.

„Choć otrzymałam negatywny wynik testu na koronawirusa po swojej izolacji w Madrycie i jestem z powrotem w pełnym treningu od paru dni, przepisy włoskiego rządu stwarzają dla mnie ryzyko ponownej izolacji w przypadku podróży do Włoch, dlatego niestety muszę wycofać się z tegorocznego Italian Open” – napisała tenisistka na Instagramie.