Australian Open. Najciekawsze mecze pierwszego dnia zmagań

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Pierwszy wielkoszlemowy turniej w 2022 roku rozpocznie się już za kilka godzin. W dniu otwarcia kibice zobaczą m.in. obrończynię tytułu Naomi Osakę, mistrza z 2009 roku Rafaela Nadala czy faworytkę gospodarzy Ashleigh Barty.

Już dziś w nocy skończy się oczekiwanie na start pierwszego Wielkiego Szlema w roku. Rywalizacja standardowo rozpocznie się o 1:00 w nocy czasu polskiego na wszystkich kortach.

Na arenie centralnej jako pierwsze zaprezentują się Tatjana Maria i Maria Sakkari, rozstawiona z numerem „5”. Po nich na Rod Laver Arena wyjdą obrończyni tytułu Naomi Osaka i Camila Osorio Serrano. Japonka rozpocznie tym meczem walkę o trzeci triumf w Melbourne. Nie przed 4:00 czasu polskiego na kort centralny wyjdą Rafael Nadal i Marcos Giron. Hiszpan ma szansę na zdobycie 21. tytułu wielkoszlemowego i powtórzenie wyniku z 2009 roku.

Sesję nocną na głównym stadionie rozpocznie Ashleigh Barty z Łesią Curenko. Liderka rankingu jest wielką faworytką do końcowego triumfu, który by sprawił, iż zostałaby pierwszą australijską zwyciężczynią od 1978 roku, kiedy to wygrała Chris O’Nail. Na zakończenie dnia kibiców czeka niemieckie stracie – Alexander Zverev kontra Daniel Altmaier.

Emocji nie zabraknie także na pozostałych kortach. Polscy fani tenisa najbardziej oczywiście czekają na mecz Huberta Hurkacza z Jegorem Gerasimowem. To spotkanie odbędzie się jako drugie w kolejności od godziny 1:00 czasu polskiego na John Cain Arena (więcej tutaj). Polak i Białorusin wyjdą na kort po starciu Denisa Shapovalova z Laslo Dżjere.

Jednym z najciekawszych pojedynków pierwszego dnia będzie mecz Amerykanek – Sofia Kenin kontra Madison Keys. Poza tym warto zwrócić też uwagę na spotkanie Donny Vekić z Alison Riske, Kevina Andersona z Reillym Opelką czy Camerona Norrie’ego z Sebastianem Kordą. W sesji nocnej z kolei emocji dostarczą z pewnością Paula Badosa i Ajla Tomljanovic. Tenisistki te zmierzyły się ostatnio w Sydney, gdzie górą była Hiszpanka.

Każdy turniej wielkoszlemowy to święto tenisa dla zawodników, zawodniczek i kibiców tego sportu. Oby Australian Open 2022 dostarczył wiele niezapomnianych tenisowych emocji, a tenisiści i tenisistki zaprezentowali grę na najwyższym światowym poziomie.

Cały plan gier znajduje się tutaj.

Australian Open. Hurkacz na początek

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz wystąpi jako pierwszy z naszych reprezentantów w tegorocznym Australian Open. Już dziś w nocy wrocławianin zmierzy się z Białorusinem Jegorem Gerasimowem. Będzie to trzecie spotkanie tych tenisistów.

W poniedziałek w nocy rozpocznie się Australian Open 2022. W pierwszym dniu turnieju zaprezentuje się Hubert Hurkacz. Mecze pozostałych Polaków zaplanowano na wtorek.

Rywalem wrocławianina w pierwszej rundzie w Melbourne będzie Jegor Gerasimow. Białorusin to aktualnie 106. tenisista na świecie, choć w lutym 2020 roku zajmował już 65. miejsce w rankingu. 29-latek z Mińska bardzo dobrze rozpoczął sezon 2022. W pierwszym tygodniu stycznia dotarł w Adelajdzie do ćwierćfinału imprezy, przebijając się przez eliminacje.

Hurkacz i Gerasimow mieli już okazję się spotkań na korcie. I to dwukrotnie. Oba mecze miały miejsce w Nowym Jorku. W 2018 roku zmierzyli się w eliminacjach do US Open. Z kolei w ubiegłym roku walczyli w pierwszej rundzie nowojorskiego szlema. Oba pojedynki wygrał Polak, bez starty seta.

Rozstawiony z „10” Hurkacz będzie faworytem poniedziałkowego starcia w Melbourne, choć z pewnością, będący w dobrej formie Gerasimow, stawi zacięty opór. Mecz Polaka i Białorusina zaplanowano na korcie John Cain Arena jako drugie w kolejności od godziny 1:00 czasu polskiego.

 


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 10) – Jegor Gerasimow (Białoruś)

Monastyr. Maja Chwalińska z tytułem!

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Maja Chwalińska najlepsza w turnieju rangi ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów w Monastyrze. Polka w finale pokonała Francuzkę Carole Monnet 6:4, 6:4.

20-latka w trakcie swojej niedługiej kariery miała już sporo problemów ze zdrowiem zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Wydaje się, że naszej tenisistce nie dość, że udało już uporać się z tymi problemami, to jeszcze coraz lepiej prezentuje się na korcie. Idealnym potwierdzeniem tej tezy jest triumf w turnieju rangi ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów w Monastyrze.

W pojedynku o tytuł rywalką Polki była jej rówieśniczka, Carole Monnet. Francuzka walczyła o jak najlepszy wynik, jednak w każdym secie była gorsza o różnicę jednego przełamania. Dzięki temu Chwalińska wygrała 6:4, 6:4 i okazała się najlepszą tenisistką w rozgrywanym w Tunezji turnieju.

To czwarty tytuł rangi ITF w dotychczasowej karierze 20-letniej Polki. Od ostatniego turniejowego triumfu minęło już jednak prawie 2,5 roku. 11 sierpnia 2019 roku Chwalińska sięgnęła po trofeum w Warszawie. Poza tym zdobywała również tytuły w Grodzisku Mazowieckim i Bytomiu. W Monastyrze reprezentantka Polski zdobyła więc pierwszy tytuł poza granicami naszego kraju.


Wyniki

Finał singla:

Maja Chwalińska (Polska, 7) – Carole Monnet (Francja, 6) 6:4, 6:4

Australian Open. Novak Dżoković skomentował decyzję władz

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Decyzją Sądu Federalnego Australii Novak Dżoković nie wystąpi w tegorocznej edycji Australian Open. Lider rankingu, który musi opuścić Australię wydał specjalne oświadczenie w którym skomentował całą sytuację.

Obrońca tytułu i dziewięciokrotny mistrz Australian Open przegrał ostatecznie sprawę przed australijskim wymiarem sprawiedliwości. Tym samym zostanie deportowany z Australii w związku z brakiem szczepienia przeciw COVID-19. W specjalnie wydanym oświadczeniu tenisista z Belgradu odniósł się do sprawy.

– Teraz poświęcę trochę czasu na odpoczynek i regenerację, zanim wydam dalszy komentarz. Jestem bardzo rozczarowany orzeczeniem sądu o oddaleniu mojego wniosku o kontrolę decyzji ministra o anulowaniu mojej wizy. Oznacza to, że nie mogę zostać w Australii i uczestniczyć w turnieju. Szanuję orzeczenie i będę współpracował z odpowiednimi władzami w związku z moim wyjazdem z kraju. Czuję się nieswojo, że ostatnie tygodnie skupiły się na mnie i mam nadzieję, że teraz wszyscy będziemy mogli skoncentrować się na grze i turnieju, który kocham. Chciałbym życzyć graczom, turniejowym oficjelom, personelowi, wolontariuszom i kibicom, wszystkiego najlepszego. Chciałbym podziękować mojej rodzinie, przyjaciołom, zespołowi, fanom i Serbom za nieustające wsparcie. Byliście dla mnie wspaniałym źródłem siły – możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez lidera rankingu ATP.

Novak Dżoković w pierwszej rundzie miał się zmierzyć z Miomirem Kecmanoviciem. Tym samym rodak lidera rankingu zmierzy się ze szczęśliwym przegranym z eliminacji Salvatore Caruso.

Puchar Billie Jean King. Radom gospodarzem meczu Polska – Rumunia

/ Szymon Adamski , źródło: własne / materiał prasowy PZT, foto: AFP

Równo za trzy miesiące okaże się, czy reprezentantki Polski zagrają w tym roku w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King. By tak się stało, muszą pokonać Rumunki. Wiemy już, że spotkanie zostanie rozegrane w Radomiu. 

Nasza kobieca reprezentacja po kilkuletniej przerwie wraca do rywalizacji o najwyższe cele. Pod koniec 2022 roku ,,biało-czerwone” mają szansę wystąpić w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King – rozgrywkach dla najlepszych dwunastu reprezentacji na świecie.

Droga do turnieju finałowego wiedzie przez Radom. Właśnie to miasto zostało ogłoszone przez PZT gospodarzem kwalifikacyjnego starcia z Rumunkami. – To dla nas ogromne wyróżnienie, że w nowej hali widowiskowo-sportowej będziemy mogli gościć gwiazdy światowego tenisa – mówi prezydent Radomia Radosław Witkowski. Kibice ostrzą sobie zęby zwłaszcza na przyjazd Simony Halep. Mogłoby wtedy dojść do arcyciekawego pojedynku z Igą Świątek.

– Zapraszamy na ten mecz wszystkich kibiców, z całej Polski, ponieważ doping dla naszej reprezentacji będzie bardzo potrzebny. Wierzę, że wszyscy będziemy się cieszyć z historycznego zwycięstwa i awansu naszych dziewczyn do światowej elity – optymistycznie zapowiada prezes PZT, Mirosław Skrzypczyński.

Spotkanie zostanie rozegrane w dniach 15-16 kwietnia, tuż przed Wielkanocą. Nasze reprezentantki będą chciały przedłużyć zwycięską serię i wygrać siódme spotkanie z rzędu.

Rumunki to jednak przeciwniczki z najwyższej półki. Poza wspaniałą Simoną Halep mają jeszcze cztery inne tenisistki w pierwszej setce rankingu WTA. Przed trzema laty dotarły do półfinału reprezentacyjnych rozgrywek, wówczas funkcjonujących jako Puchar Federacji.

Australian Open. Sąd Federalny podjął ostateczną decyzję dotyczącą lidera rankingu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Australijski sąd federalny ostatecznie oddalił apelację Novaka Dżokovicia o cofnięciu mu wizy przez ministra do spraw imigracji. To oznacza, że obrońcy tytułu nie zobaczymy w tegorocznej edycji Australian Open.

Lider rankingu ATP miał zagrać na podstawie „wyjątku medycznego”. Ten zezwalał na występ mimo nie przyjęcia szczepionki na COVID-19. Jednak po przylocie na Antypody wiza Serba została cofnięta, a ten trafił do aresztu. Następnie odwołał się od decyzji co zostało uwzględnione i Dżoković ponownie był wolny i mógł przygotowywać się do rywalizacji. Jednak ze swego prawa do cofnięcia wizy skorzystał minister do spraw imigrcji.

W niedzielę sąd ostatecznie podjął decyzję dotyczącą występu dziewięciokrotnego mistrza pierwszej w sezonie lewy Wielkiego Szlema w imprezie. Podtrzymał decyzję Alexa Hawke’a. To oznacza, że Novak Dżoković ma zostać deportowany z Australii.

 

Legenda WTA walczy z chorobą, która zabiła jej siostrę

/ Anna Niemiec , źródło: espn.com, foto: AFP

Chris Evert poinformowała w mediach społecznościowych, że zdiagnozowano u niej raka jajnika. Na szczęście nowotwór został wykryty we wczesnym stadium. 

Była liderka światowego rankingu ma bardzo duże szanse na całkowite wyzdrowienie, ale będzie musiała przejść przez cykl sześciu chemioterapii. – Miałam bardzo przyjemne życie, ale teraz czeka mnie wyzwanie – przyznała Evert. – Pocieszam się jednak, że chemioterapia ma zapewnić, że rak już nie powróci. Denerwuje się trochę, bo zawsze miałam kontrolę nad swoim życiem, a zupełnie nie wiem, jak moje ciało zareaguje na chemioterapię. Muszę się temu poddać, bo to w tym momencie nadrzędna sprawa. 

Choroba Chris Evert została zdiagnozowana w stadium 1C. Guz został wykryty podczas rutynowej kontroli. Kilka miesięcy później choroba mogłaby się rozwinąć na tyle, że stanowiłaby śmiertelne niebezpieczeństwo. W 2020 roku walkę z rakiem jajnika przegrała młodsza siostra byłej reprezentantki Stanów Zjednoczonych. Jeanne Evert Dubin, która również była profesjonalną tenisistką, zmarła w wieku 62 lat.

Pomimo poważnych problemów zdrowotnych Chris Evert zamierza śledzić zbliżające się Australian  Open i z domu udzielać się jako ekspertka ESPN.