Świątek: musiałam przezwyciężyć wątpliwości, które miałam
Iga Świątek po trzysetowej batalii pokonała Soranę Cirsteę i po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału Australian Open. Po meczu Polka była bardzo dumna z tego, że udało jej się odwrócić losy meczu z bardzo dobrze dysponowaną rywalką.
– Ona z pewnością wywierała na mnie sporą presję – przyznała na pomeczowej konferencji prasowej 20-latka z Raszyna. – Musiałam przezwyciężyć wątpliwości, które miałam w głowie. Całkiem dobrze sobie poradziłam, bo do tej pory nie miałam zbyt dobrych statystyk, gdy przegrywałam pierwszą partię. Pod tym względem mam nad czym pracować. Taki mecz z pewnością doda mi pewności siebie na przyszłość. Odrobienie straty seta w meczu przeciwko zawodniczce, która cały czas grała bardzo agresywnie jest bardzo trudne, a mnie się to udało. Czuję, że mogę wyjść na przeciw różnym scenariuszom na korcie i to jest pozytywna rzecz.
Iga Świątek jest jedną z najbardziej regularnych tenisistek w turniejach wielkoszlemowych. W ostatnich sześciu występach za każdym razem dochodziła do co najmniej czwartej rundy. Jeden z dziennikarzy zapytał ją, czy może zdradzić jaki jest klucz do tak dobrej i równej formy. – Trudno mi powiedzieć. Na pewno zawsze jestem bardzo podekscytowana, gdy zaczynam turnieje wielkoszlemowe. Wiem, że powinnam każdy mecz traktować tak samo, ale czuję się inaczej, gdy gram w największych imprezach. Wydaje mi się, że pomaga mi również to, że jest dzień przerwy pomiędzy spotkaniami. Mam czasy, żeby się rozluźnić i odpocząć – wyjaśniła pierwsza rakieta Polski.
Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego we wszystkich czterech imprezach wielkoszlemowych zameldowała się już w czwartej rundzie, ale do tej pory tylko na kortach Rolanda Garrosa udało jej się osiągnąć najlepszą ósemkę. – Awans do ćwierćfinału tutaj bardzo dużo dla mnie znaczy. Jeszcze jakiś czas temu myślałam, że na kortach twardych nie mogę grać swojej gry, że muszę dostosować się do tego, co moje przeciwniczki zaproponują. Myślę, że pod tym względem bardzo się rozwinęłam i jestem z tego dumna – zakończyła Iga Świątek.