Monte Carlo. Trwa dobra passa Hurkacza

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz wygrał kolejny mecz podczas Rolex Monte-Carlo Masters. Wrocławianin okazał się lepszy od Alberta Ramosa-Vinolasa 7:6(2), 6:2 i awansował do ćwierćfinału jednego z najbardziej prestiżowych turniejów w całym sezonie.

Polak w poprzedniej rundzie mierzył się z Pedro Martinezem, a w starciu o ćwierćfinał tegorocznej edycji Rolex Monte-Carlo Masters los ponownie skrzyżował go z hiszpańskim zawodnikiem. Tym razem jego rywalem został Albert Ramos-Vinolas, czyli doświadczony i niebezpieczny na nawierzchni ziemnej tenisista.

Pierwszy set był bardzo wyrównany i tak naprawdę nikomu nie udawało się zarysować widocznej przewagi. Hurkacz był jednak cierpliwy i spokojny, o czym świadczy świetnie rozegrany tie-break, w którym oddał przeciwnikowi zaledwie dwa punkty.

Druga partia przebiegała już w pełni pod dyktando naszego tenisisty. Wrocławianin kontrolował przebieg wydarzeń na korcie i zasłużenie zwyciężył 7:6(2), 6:2. Polaka czeka teraz ćwierćfinałowe starcie z Grigorem Dimitrowem. Bułgar pokazał, że jest w świetnej formie, pokonując rozstawionego z „czwórką” Caspera Ruuda 6:3, 7:5.


Wyniki

Czwarta runda singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 11) – Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania) 7:6(2), 6:2

Ivanisević uspokaja kibiców Dżokovicia

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: UbiTennis, foto: AFP

Powrót Novaka Dżokovicia do rywalizacji nie był udany. W Monte Carlo już w swoim pierwszym meczu Serb przegrał z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną. Trener tenisisty z Belgradu uspokaja jednak kibiców.

Goran Ivanisević udzielił w Monte Carlo wywiadu portalowi UbiTennis. Poza wspominkami na temat własnej kariery, podzielił się w nim paroma informacjami na temat aktualnej dyspozycji Novaka Dżokovicia. Trener Serba poinformował przede wszystkim, że nie spodziewał się dobrego występu w tym tygodniu. Zaznaczył, że krótko przed turniejem lider rankingu ATP był chory, a fakt, że jeszcze kilka tygodni temu nie wiedział, czy będzie mógł wystąpić, utrudnił mu przygotowania.

Przyznał, że jest spokojny o to, że jego podopieczny dojdzie do formy na czas Roland Garros. Przypomniał, że przed rokiem, kiedy w Paryżu Dżoković triumfował, zaczął sezon na ziemi od porażki w drugiej rundzie z Brytyjczykiem Danielem Evansem. Rozkręcał się stopniowo i Ivanisević liczy, że tym razem będzie podobnie.

Puchar Billie Jean King. Poznaliśmy wyniki losowania

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Do meczu Polski z Rumunią można odliczać już godziny. Dzień przed rozpoczęciem zmagań odbyło się losowanie, dzięki czemu poznaliśmy dokładny plan gier.

Na pojedynek reprezentacji Polski z Rumunią w Radomiu ostrzą sobie zęby praktycznie wszyscy fani tenisa w naszym kraju. Atrakcyjności wydarzeniu dodaje również fakt, że weźmie w nim udział liderka światowego rankingu – Iga Świątek. Oprócz niej powołanie na ten mecz otrzymały również: Magda Linette, Maja Chwalińska, Magdalena Fręch i Alicja Rosolska.

Dzień przed rozpoczęciem zmagań odbyło się losowanie. Dzięki niemu poznaliśmy dokładny plan gier, który przedstawiamy poniżej:

 

Piątek 15 kwietnia – od godziny 13.00

Magda Linette – Irina-Camelia Begu

Iga Świątek – Mihaela Buzarnescu

 

Sobota 16 kwietnia – od godziny 11.00

Iga Świątek – Irina-Camelia Begu

Magda Linette – Mihaela Buzarnescu

Magdalena Fręch/Alicja Rosolska – Andreea Mitu/Andreaa Prisacariu

Wawrinka: Jestem zadowolony mimo porażki

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/tennisnet.com, foto: AFP

Stan Wawrinka wrócił do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Jego powrót na światowe korty nie jest jednak zbyt udany, gdyż najpierw przegrał z Eliasem Ymerem w Challengerze w Marbelli, a teraz z Alexandrem Bublikiem w ramach imprezy rangi ATP Masters 1000 w Monte Carlo. Pomimo to, Szwajcar dostrzega pozytywy.

Wawrinka musiał sobie zrobić bardzo długą przerwę od tenisowych zmagań. Przyczyną takiego stanu rzeczy była kontuzja stopy, a co za tym idzie – jej operacji. Rozbrat ze sportem trwał ponad rok. 37-latek ostatni mecz przed urazem rozegrał 9 marca 2021 roku w Dosze, a do gry wrócił 29 marca w kolejnym roku. Przegrał jednak zdecydowanie z Eliasem Ymerem w Challengerze w Marbelli.

Szwajcarski zawodnik następnie postanowił wziąć udział w prestiżowym turnieju rangi ATP Masters 1000 w przepięknie usytuowanym Monte Carlo. Tym razem w pierwszej rundzie pokonał go Alexander Bublik 6:3, 5:7, 2:6. Pomimo porażki doświadczony tenisista dostrzega sporo pozytywów w swojej grze.

– Myślę, że zmierzam we właściwym kierunku. Jestem zadowolony mimo dzisiejszej porażki. (…) Kiedy tu przyjechałem, wiedziałem, że nie jestem do końca gotowy pod względem fizycznym i tenisowym, ale dziś czułem się już lepiej – przyznał trzykrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych.