Charleston. Trudne początki Linette na mączce

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette zagra w drugiej rundzie turnieju w Charleston. Aczkolwiek pierwszy w tym sezonie mecz Polki na mączce był niezwykle trudny. Notowana o 90 pozycji niżej w rankingu WTA Amerykanka Katie Volynets stawiała opór przez 2,5 godziny.

Po raz pierwszy w karierze Magda Linette stanęła naprzeciw Katie Volynets. I dwudziestolatka od początku postraszyła faworytkę z Poznania. Już w pierwszym gemie Amerykanka zdobyła przewagę przełamania. Aczkolwiek kolejne długie minuty pokazały, że to, która zawodniczka serwuje, nie ma w tym spotkaniu większego znaczenia. Niemniej, to Polka prezentowała się w tym aspekcie szczególnie słabo w pierwszej partii, notując trzy podwójne błędy serwisowe. Od czwartego do siódmego gema każdego wygrywała returnująca, a w kolejnym było już 0:40 przy podaniu Volynets. Niestety Linette nie wykorzystała tych okazji do wyrównania i niedługo później pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4 na korzyść reprezentantki gospodarzy.

Druga część meczu zaczęła się identycznie, a w środkowej jej części ponownie było najwięcej emocji. Tym razem jednak szczęście było po stronie Biało-Czerwonej. Od stanu 1:3 wygrała wszystkie kolejne gemy, choć broniła się w międzyczasie przed kolejnymi przełamaniami.

Obraz gry w zasadzie nie zmienił się w decydującej partii. Znów lepszy początek zanotowała Volynets, ale ponownie nie potrafiła utrzymać wypracowywanej dwukrotnie przewagi. Później inicjatywa była po stronie Linette. Wyszła na prowadzenie 5:3 i miała w dziewiątym gemie piłkę meczową przy podaniu rywalki, ale ta wybroniła się. Kilkanaście minut później to Amerykanka mogła zakończyć do spotkanie mając piłkę na 7:5, ale poznanianka zdołała doprowadzić do tiebreaka. W nim dopięła swego wygrywając 7:4. Teraz czeka ją mecz z Kanadyjką Leylah Fernandez, która w pierwszej rundzie miała „wolny los”. Zwyciężczyni tego spotkania w trzeciej rundzie stanie naprzeciw lepszej z pojedynku Estonki Kai Kanepi z Magdaleną Fręch.


Wyniki

Magda Linette (Polska) – Katie Volynets (Stany Zjednoczone) 4:6, 6:3, 7:6(4)

Wimbledon.Rosyjscy i białoruscy tenisiści z zakazem występu?

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Reprezentantów Rosji i Białorusi może zabraknąć podczas tegorocznej rywalizacji na kortach Wimbledonu. Taką informację podają brytyjskie media. Tym samym zmagania odbyłyby się między innymi bez wicelidera rankingu ATP – Daniiła Miedwiediewa. Decyzję o ewentualnym starcie reprezentantów tenisistów z dwóch krajów, które zaatakowały Ukrainę ma podjąć organizator, którym jest prywatny klub.

Od 24 lutego trwa agresja wojsk rosyjskich na Ukrainę. Mimo tego ani ATP, ani WTA, ani ITF nie zdecydowały się na wykluczenie reprezentantów Rosji z rywalizacji indywidualnej. Jedynie drużyny tego kraju wyeliminowano z Pucharu Davisa oraz BJKC. Z kolei tenisistki i tenisiści mogą rywalizować, ale bez flag i hymnu.

Jak donoszą brytyjskie media władze All England Club rozważają uniemożliwienie występu reprezentantom Rosji i Białorusi w tegorocznej edycji. Uzasadniają to obawą, że ewentualna wygrana umocniłaby reżim Władimira Putina podczas inwazji na Ukrainę. Jak informują organizatorzy, status ich turnieju zezwala na to, aby móc niezależnie zdecydować kto ma prawo występu na kortach przy Church Road 19, a kto nie. Bez obaw konsekwencji prawnych takiej decyzji.

– Jako prywatny klub będzie mógł on powstrzymać rosyjskich i białoruskich graczy przed rywalizacją w Wimbledonie i to bez konsekwencji prawnych” – czytamy w brytyjskich mediach.

Obecne informacje to potwierdzenie tego co pojawiło się w mediach przed kilkunastoma dniami. Wówczas to Nigel Huddleston, czyli Minister Sportu Wielkiej Brytanii, wydał oświadczenie. Poinformował w nim, że sportowcy Rosji i Białorusi mogą brać udział w rywalizacji sportowej na Wyspach Brytyjskich tylko, gdy wydadzą pisemne oświadczenie o niewspieraniu działań przywódców swych krajów oraz, gdy pisemnie wyrażą swój sprzeciw wobec działań prowadzonych w Rosji.

Ostatecznie decyzje dotyczące tego kto będzie mógł rywalizować w tegorocznym Wimbledonie, a kto nie, mają zostać podjęte do połowy maja.

Charleston. Fręch lepsza od dwukrotnej mistrzyni Wimbledonu

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

W poniedziałek Magdalena Fręch odniosła najcenniejsze zwycięstwo w karierze. Polka w pierwszej rundzie Credit One Charleston Open pokonała Petrę Kvitovą.

Zgodnie z przewidywaniami na korcie centralnym warunki w wymianach dyktowała agresywnie grająca Czeszka. Łodzianka sprytnie się broniła i kontrowała, gdy miała do tego okazje. W pierwszej partii serwis nie odgrywał zbyt dużej roli. Leworęczna tenisistka rozpoczęła spotkanie od prowadzenia 2:0, ale łodzianka błyskawicznie odrobiła stratę. Później reprezentantka naszych południowych sąsiadów odskoczyła na 4:2, ale trzy kolejne gemy padły łupem Fręch i to ona stanęła przed szansą, żeby zakończyć seta przy pomocy własnego podania. Trzeciej rakiecie Polski zadrżała jednak ręka. Przy „breakpoincie” popełniła podwójny błąd serwisowy i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break.

Ta dodatkowa rozgrywka miała bardzo emocjonujący przebieg. Początek należał do 24-latki z Łodzi, która dzięki solidnej grze wyszła na 6:2. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu nie zamierzała się poddawać i potężnymi forhandami obroniła cztery piłki setowe. Końcówka seta należała jednak do Fręch, która znakomitym backhandem po linii wywalczyła sobie kolejną szansę na zakończenie seta. Tym razem Kvitova pomyliła się z forhandu i Polka objęła prowadzenie w meczu.

Czeszka dobrze rozpoczęła drugą odsłonę spotkania i wyszła na prowadzenie 2:0. Trzy kolejne gemy zapisała na swoim koncie jednak tenisistka znad Wisły. W tym momencie turniejowa „jedenastka”, która już wcześniej sygnalizowała problemy ze zdrowiem, zdecydowała się poddać spotkanie.

Cały czas się trzęsę – przyznała w pomeczowym wywiadzie na korcie Magdalena Fręch. – Oczywiście nie chciałam wygrywać w ten sposób. Współczuję jej, ale to moje największe zwycięstwo w karierze. Byłam bardzo zdenerwowana, szczególnie w drugim secie, gdy przegrywałam 0:2. Wiedziałam, że ma problemy i muszę dobrze grać, żeby cały czas na nią naciskać.

W kolejnej rundzie mistrzyni Polski zmierzy się z Kaią Kanepi, która w trzech setach pokonała Shelby Rogers.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Magdalena Fręch (Polska) – Petra Kvitova (Czechy, 11) 7:6(6) 3:2 i krecz