Stuttgart. 22. wygrana z rzędu i finał dla Świątek!

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Po ponad trzygodzinnym meczu Iga Świątek pokonała Ludmiłę Samsonową i awansowała do czwartego finału imprezy głównego cyklu w sezonie. Polka powiększyła serię wygranych meczów z rzędu do dwudziestu dwóch. 

Początek sobotniego meczu nie różnił się znacząco od innych spotkań rozegranych przez Igę Świątek w ostatnich tygodniach. Polka starała się dominować od pierwszej piłki i szybko objęła prowadzenie 3:0. Mogło się wydawać, że pierwszy set wkrótce zostanie rozstrzygnięty na korzyść liderki rankingu. Tak się jednak nie stało. Samsonowa zdołała powrócić do meczu i zmienić rezultat z 1:4 na 4:4. W szczególności wyróżnił się właśnie ósmy gem, który 23-latka wygrała od stanu 0:40. Od tego momentu obie tenisistki pilnowały własnego podania i o losach pierwszej odsłony zadecydował tiebreak. W nim wczesne prowadzenie objęła Samsonowa. Niestety dla polskich kibiców utrzymała je już do końca. Pierwszy set wygrany przez 31. tenisistkę świata oznaczał przerwanie imponującej serii 28 wygranych z rzędu setów przez Igę Świątek.

W drugiej partii ponownie nasza tenisistka jako pierwsza wypracowała sobie możliwość do przełamania rywalki, lecz nie wykorzystała czterech szans w trzecim gemie i Samsonowa utrzymała podanie. Ta odsłona, podobnie jak pierwsza, miała bardzo wyrównany przebieg. Samsonowa dotrzymywała kroku liderce rankingu, grała agresywnie. W kluczowym momencie Polka uzyskała jednak przełamanie, a chwilę później wyserwowała zwycięstwo w drugim secie.

W decydującej odsłonie dopiero przy czwartej próbie doszło do wygrania gema przez tenisistkę serwującą. Przerwanie serii przełamań przez naszą tenisistkę, a następnie utrzymanie podania, dało jej prowadzenie 3:1. Podobnie jak w pierwszej partii, Samsonowa nie pogodziła się z tym stanem rzeczy i odrobiła straty. Obie tenisistki prezentowały bardzo ofensywny tenis i w pewnym momencie trudno było wskazać faworytkę do triumfu. Iga Świątek, jak prawdziwa liderka, zdobyła jednak przełamanie w końcowej fazie meczu i rozstrzygnęła trzeci set na swoją korzyść 7:5.

W niedzielę o godzinie 13 Polka wystąpi w czwartym finale w tym sezonie. Wygrała już w Dosze, Indian Wells i Miami. W Stuttgarcie o tytuł powalczy z Aryną Sabalenką, która pokonała w półfinale Paulę Badosę.


Wyniki

Półfinał singla

Iga Świątek (Polska, 1) – Ludmiła Samsonowa 6:7(4), 6:4, 7:5

Stuttgart. Sabalenka zagra o główną nagrodę

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Pierwszą finalistką tegorocznej edycji Porsche Tennis Grand Prix została Aryna Sabałenka. Białorusinka po raz pierwszy w karierze znalazła sposób na Paulę Badosę.

Na początku spotkania obie tenisistki pilnowały własnych serwisów. W szóstym gemie jako pierwsza przełamanie zdobyła Hiszpanka, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 5:2. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego wypracowanej przewagi nie była jednak w stanie utrzymać. Reprezentantka Białorusi odrobiła stratę w dziewiątym gemie i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej Badosa, która wyszła na prowadzenie 4:1. Od tego momentu turniejowa „dwójka” zdobyła jednak już tylko jeden punkt i prowadzenie w meczu objęła 23-latka z Mińska.

Hiszpanka bardzo dobrze rozpoczęła drugą odsłonę spotkania i już w pierwszym gemie odebrała podanie rywalce, ale Sabalenka błyskawicznie odrobiła stratę. Później gra toczyła się z regułą własnego serwisu aż do wyniku 5:4 dla Białorusinki. W dziesiątym gemie rodaczka Rafaela Nadala ewidentnie nie wytrzymała presji. Popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, straciła podanie i po godzinie i 40 minutach gry zeszła z kortu pokonana.

W sobotę Aryna Sabałenka po raz pierwszy w karierze znalazła sposób na pokonanie hiszpańskiej tenisistki i drugi rok z rzędu wystąpi w finale Porsche Tennis Grand Prix. Dwanaście miesięcy temu musiała uznać wyższość Ashleigh Barty.


Wyniki

Półfinał singla

Aryna Sabalenka (3) – Paula Badosa (Hiszpania, 2) 7:6(5) 6:4

ATP. Alcaraz zadebiutuje w Top 10

/ Dominika Opala , źródło: własne /www.twitter.com, foto: AFP

Carlos Alcaraz w poniedziałek przełamie kolejną barierę. Hiszpan zadebiutuje w Top 10 rankingu ATP i będzie najmłodszym zawodnikiem, który tego dokonał od czasu Rafaela Nadala w 2005 roku.

Carlos Alcaraz nie przestaje zachwycać i z turnieju na turniej łamie kolejne bariery. Po awansie do półfinału imprezy w Barcelonie, młody Hiszpan zadebiutuje w poniedziałek wśród dziesięciu najlepszych tenisistów na świecie. 18-latek z Murcii ma szansę także na zdobycie trzeciego tytułu w tym roku, jeśli uda mu się wygrać w stolicy Katalonii.

W poniedziałek Alcaraz zostanie dwudziestym nastolatkiem w historii, który uplasuje się w czołowej „dziesiątce” zestawienia ATP i pierwszym od czasu Andy’ego Murraya w 2007 roku. Dwunastu z tych dziewiętnastu nastolatków zostało później liderami światowego rankingu i wydaje się, że czeka to też w przyszłości młodego Hiszpana, patrząc na jego rozwój i talent.

W klasyfikacji najmłodszych debiutantów w Top 10, podopieczny Juana Carlosa Ferrero zajmie dziewiątą lokatę. Alcaraz bęzie najmłodszym tenisistą, który przełamie barierę pierwszej „dziesiątki” od czasu sowjego rodaka, Rafaela Nadala w 2005 roku.

Co ciekawe, „Rafa” także miał 18 lat, kiedy udała mu się ta sztuka i także nastąpiło to po turnieju w Barcelonie. Jakby mało było podobieństw, to nastąpi to także tego samego dnia – 25 kwietnia.

Badosa nową wiceliderką

/ Dominika Opala , źródło: własne /www.wtatennis.com, foto: AFP

Paula Badosa od poniedziałku będzie drugą tenisistką na świecie. Hiszpanka zapewniła sobie pozycję wiceliderki w najnowszym notowaniu, dzięki osiągnięciu półfinału w Stuttgarcie. Będzie to najwyższe miejsce tej tenisistki w karierze.

Paula Badosa od kilku tygodni starała się o awans na drugie miejsce w rankingu. Dwukrotnie była o krok od tego osiągnięcia – w Miami, a potem w Charleston brakowało jej tylko jednego zwycięstwa. W końcu dopięła swego podczas turnieju w Stuttgarcie. Hiszpanka pokonała Ons Jabeur w trzech setach i awansowała do półfinału imprezy. Tym samym pewne jest, że od przyszłego tygodnia będzie nową wiceliderką rankingu WTA, wyprzedzając Barborę Krejczikovą.

– To był mój cel i bardzo chciałam go osiągnąć – powiedziała Badosa w rozmowie z WTA Insider. – Dla mnie to spełnienie marzeń. Jestem szczęśliwa, że to osiągnęłam i że mogłam pozbyć się tej mentalnej blokady podczas meczu i zagrać naprawdę dobrze – dodała.

Jeszcze rok temu, Badosa była klasyfikowana na 62. miejscu w rankingu. Dopiero zaczynała marsz w górę klasyfikacji. Przełomowym turniejem był z pewnością Mutua Madrid Open, gdzie jako zawodniczka grająca z „dziką kartą” dotarła do półfinału. Następnie 24-latka urodzona w Nowym Jorku zdobyła premierowy tytuł w głównym cyklu w Belgradzie i zanotowała pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał podczas Roland Garros. Pod koniec 2021 roku Badosa triumfowała w Indian Wells i to pozwoliło jej zadebiutować w Top 10 rankingu, a sezon zakończyła na 8. pozycji.

Na początku kwietnia Hiszpanka awansowała na trzecią lokatę, a w poniedziałek zadebiutuje na fotelu wiceliderki.

Barcelona.Najwyżej rozstawieni w odwrocie

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Piątek był niezwykle pracowitym dniem na kortach w Barcelonie. Ze względu na opady deszczu, jakie nawiedziły stolicę Katalonii w środę i czwartek, do rozegrania były pojedynki trzeciej rundy oraz ćwierćfinały. Dwóch spotkań jednego dnia nie zdołał wygrać żaden z czterech najwyżej rozstawionych tenisistów.

Do stolicy Katalonii Stefanos Tsitsipas przybył opromieniony zwycięstwem w turnieju ATP 1000 w Monte Carlo. Jednak już wiadomo, że w Barcelonie tenisista z Aten nie sięgnie po kolejny tytuł mistrzowski. W pierwszym piątkowym meczu rywalem tenisisty z Hellady był Grigor Dimitrow. Jednak Bułgar, który w trzeciej rundzie pokonał Huberta Hurkacza, w starciu z trzecim tenisistą świata nie miał wiele do powiedzenia. Wygrał w sumie pięć gemów i pożegnał się z turniejem. Rywalem Greka w wieczornym ćwierćfinale był Carlos Alcaraz, który uporał się w 1/8 finału z Jaume Munarem.

W meczu, który zapowiadano jako wydarzenie wieczoru, ku uciesze kibiców, górą był reprezentant gospodarzy. Tsitsipas po przegraniu seta otwarcia, zdołał odrobić straty w drugiej odsłonie. W trzeciej partii niespełna 19-letni Hiszpan stracił tylko dwa gemy i zameldował się w 1/2 finału.

– Prawdopodobnie to moje największe zwycięstwo na mączce. Zagrałem niewiarygodnie, niesamowita była również atmosfera na korcie. Wszystko było niewiarygodne – kibice, poziom mojego tenisa i całego meczu – skomentował swój występ Alcaraz, któremu trzecia wygrana nad Grekiem w ich trzecim spotkaniu dała poniedziałkowy awans do top 10 zestawienia najlepszych tenisistów świata. Rywalem tenisisty z Półwyspu Iberyjskiego w meczu półfinałowym będzie Alex de Minaur. Australijczyk po łatwej wygranej w trzeciej rundzie nad Lloydem Harrisem, w meczu ćwierćfinałowym musiał się sporo napracować, aby w trzech setach pokonać Camerona Norrie. Dla Brytyjczyka był to drugi trzysetowy bój tego dnia. Wcześniej również na pełnym dystansie wygrał z Martonem Fucsovicsem.

W dolnej połówce drabinki o finał powalczą Diego Schwartzman i Pablo Carreno Busta. Argentyńczyk najpierw odprawił w dwóch setach Lorezno Musettiego, a następnie odrobił stratę seta i wygrał z Felixem Auger-Aliassimem. Z kolei reprezentant gospodarzy był bardzo bliski porażki w 1/4 finału. Hiszpan w dziesiątym gemie drugiej odsłony musiał bronić trzech piłek meczowych. Zdołał jednak wyjść z opresji obronną ręką i w sobotę spróbuje wyrównać stan rywalizacji z Argentyńczykiem na 2:2.


Wyniki

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 5) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) 6:4, 5:7, 6:2

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 8) – Casper Ruud (Norwegia, 2) 4:6, 7:6(8), 6:3

Alex de Minaur (Australia, 10) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 4) 6:3, 5:7, 6:1

Diego Schwartzman (Argentyna, 6) – Felix Auger-Aliassime (Argentyna, 3) 3:6, 6:2, 6:3

Mecze trzeciej rundy:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, 18) 6:1, 6:4

Casper Ruud (Norwegia, 2) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:2, 6:2

Felix Auger-Aliassime (Argentyna, 3) – Frances Tiafoe (USA, 13) 7:5, 6:4

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 4) – Marton Fucsovics (Węgry) 7:5, 6:7(9), 6:4

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 5) – Jaume Munar (Hiszpania, WC) 6:3, 6:3

Diego Schwartzman (Argentyna, 6) – Lorenzo Musetti (Włochy) 6:4, 7:5

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 8) – Lorenzo Sonego (Włochy, 11) 6:2, 5:7, 6:2

Alex de Minaur (Australia, 10) – Lloyd Harris (RPA) 6:0 i krecz