Parma. Kania-Choduń i Voraczova pokonały najwyżej rozstawiony duet!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Udany mecz we Włoszech ma za sobą Paula Kania-Choduń. W pierwszej rundzie turnieju w Parmie Polka i Renata Voraczova z Czech pokonały najwyżej rozstawione zawodniczki w tej imprezie. Węgierka Anna Bondar i Belgijka Kimberley Zimmermann nie wygrały nawet seta.

Anna Bondar i Kimberley Zimmermann zdecydowanie były faworytkami starcia z Paulą Kanią-Choduń i Renatą Voraczovą. Ledwie kilka dni temu Węgierka i Belgijka sięgały po trofeum w Budapeszcie. Polka i Czeszka jednak już na początku spotkania w Parmie pokazały, że są w stanie im zagrozić.

Już w pierwszym gemie Kania-Choduń i Voraczova miały okazję do przełamania. Nie udało jej się wykorzystać, ale cierpliwie dalej szukały swoich okazji. W siódmym gemie zdołały w końcu wyjść na prowadzenie. I choć Bondar i Zimmermann natychmiast wyrównały, to Polka i Czeszka wykazały się determinacją i po chwili odzyskały przewagę. Tym razem nie dały jej sobie wyrwać. Choć rywalki obroniły trzy piłki meczowe, to decydujący punkt padł łupem Kani-Choduń i Voraczovej.

W drugiej partii już wcześniej Polka i Czeszka zdobyły przewagę przełamania, bo nastąpiło ono w trzecim gemie. Rywalki wyrównały jeszcze na 3:3, ale okazało się, że był to ich ostatni zryw w tym spotkaniu. Później gemy na swoją korzyść rozstrzygały już tylko zwyciężczynie pierwszego seta. Niespodzianka stała się faktem. Teraz Kanię-Choduń i Voraczovą czeka mecz z Włoszkami Jasmine Paolini i Martiną Trevisan.


Wyniki

Paula Kania-Choduń, Renata Voraczova (Polska, Czechy) – Anna Bondar, Kimberley Zimmermann (Węgry, Belgia, 1) 6:4, 6:3

Sofia. Walków nie zatrzymał Zielińskiego

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Hugo Nys i Jan Zieliński kontynuują zwycięską serię. W pierwszej rundzie turnieju w Sofii wyeliminowali Amerykanina Huntera Reese’a i drugiego z Polaków – Szymona Walkowa. Wyrównany był drugi set tego spotkania.

Hugo Nys i Jan Zieliński nie mieli długiej przerwy po niedzielnym triumfie w Metz. Już w środę przystąpili do walki o kolejne trofeum. W Sofii rozstawieni są z „4”. Już w pierwszej rundzie naprzeciwko siebie stanęło dwóch Polaków. Rywalami ćwierćfinalistów US Open byli bowiem Szymon Walków i Amerykanin Hunter Reese.

Po kilku wyrównanych gemach na początku pierwszego seta inicjatywę zdecydowanie przejęli faworyci. Od stanu 2:2 tylko Nys i Zieliński wygrywali już gemy, dzięki czemu zakończyli tę partię w pół godziny. Druga część spotkania była jednak znacznie trudniejsza. Reese i Walków skutecznie bronili się, a spod topora uciekali i w szóstym gemie, i w dziesiątym, kiedy bronili piłki setowej. Udało im się doprowadzić do tiebreaka, w którym jednak opadli z sił. Para monakijsko-polska szybko wyszła na prowadzenie 6:0 i ostatecznie straciła tylko jeden punkt. Ich kolejnymi rywalami będą Kazachowie Andriej Gołubiew i Aleksandr Niedowiesow.


Wyniki

Hugo Nys, Jan Zieliński (Monako, Polska, 4) – Hunter Reese, Szymon Walków (Stany Zjednoczone, Polska) 6:2, 7:6(1)

Luksemburg zaprasza gwiazdy, wśród nich Agnieszka Radwańska

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska w dniach 20-23 października zagra w turnieju pokazowym Ladies Tennis Masters 2022. Oprócz Polki w imprezie wystąpią również m.in. Martina Hingis i Kim Clijsters.

W Luksemburgu przez wiele lat odbywał się turniej rangi WTA 250. Wygrywały tu takie tenisistki jak Venus Williams, Wiktoria Azarenka, Caroline Wozniacki czy Kim Clijsters. Najlepszym wynikiem starszej z sióstr Radwańskich w tych zawodach był półfinał z 2006 roku.

W tym roku turnieju zabrakło w kalendarzu WTA, ale zamiast tego odbędzie się impreza pokazowa. Oprócz krakowianki udział w niej wezmą Martina Hingis, Kim Clijsters, Jelena Janković, Kiki Bertens, Daniela Hantuchova, Julia Goerges oraz reprezentantka gospodarzy Mandy Minella. Zawodniczki będą rywalizować w grze pojedynczej. Pula nagród wyniesie 100 tysięcy euro, z czego triumfatorka otrzyma 40 tysięcy.

Agnieszka Radwańska rywalizowała w tym roku już w jednej imprezie pokazowej. Razem z Jeleną Janković wzięła udział w turnieju legend podczas Wimbledonu. Była wiceliderka światowego rankingu wystąpiła również w meczu charytatywnym dla Ukrainy w Krakowie oraz zagrała w kilu meczach w ramach Superligi.

Nowy Yonex Ezone okiem trenera

/ Mariusz Kozica , źródło: Yonex Polska, foto: Yonex

Dzięki uprzejmości firmy Vektor Media otrzymałem rakiety Yonex Ezone 305 gram o wielkości główki 98 cali. To już kolejny rok przygody z tą japońską firmą, która na przestrzeni kilku lat wspiera mnie sprzętowo.

 

Nowy Ezone dla większości osób pewnie był rakietą pod tytułem „pewnie tylko zmiana szaty graficznej i nic poza tym”, otóż nie. Od razu czuć różnice w porównaniu do poprzednika, który służył mi dobre ponad 1,5 roku.

Pierwsza rzecz, która jest bardzo odczuwalna to miękkość rakiety. Myślałem, że nowa rakieta będzie sztywna i trzeba będzie ją trochę rozbić żeby dopiero odczuć jak się zachowuje. Nic bardziej mylnego. Od pierwszych uderzeń od razu czuć bardzo duży komfort i miękkość ramy. Czemu mówię o tej miękkości. Właśnie poprzednik był rakietą trochę twardszą i do tej pory kiedy czasami sięgam do starego modelu to czuje, ze rakieta zachowuje się inaczej.

 

Co do samej gry to odczuwa się ją znakomicie. Uderzenia są czyste i precyzyjne. Potrzebowałem zmiany po kilku latach pracy z rakietą Vcore Pro 310 gram i powiem szczerze, że kiedy wybór padł na Ezone nie byłem do końca przekonany. Natomiast bardzo mile jestem zaskoczony. Nie czuje zmęczenia ręki nawet po kilku godzinach pracy. Uderzenia z głębi kortu są łatwe do skontrolowania.

 

 

Minimalnie wydaje mi się, że pogrubiono ramę, co wcale nie utrudnia grania slice’a czy volleya, ale bardzo pomaga przy serwisie. Balans rakiety jak w większości sprzętu firmy Yonex jest przerzucony na rączkę. Mi to osobiście bardzo odpowiada. Lubię szybką i  dynamiczną grę, więc waga i balans mi to umożliwiają.

 

Jestem bardzo ciekawy jak zachowuje się model cięższy czyli 315 gram. Wiem, że niektórzy zawodnicy PRO już otrzymali te rakiety i sobie chwalą. Bardzo dobrze, że Japończycy powoli rozszerzają wagowo gamę swojego sprzętu. Ezone był zawsze kojarzony, że na 305 gramach się kończy. Cieszę się, że poszli krok w przód i jest możliwość, już od poprzedniego modelu, grania trochę cięższą rakietą.

Jak będę miał możliwość przetestowania to na pewno podzielę się z Wami opinią.

autor tekstu: Mariusz Kozica, trener

Kerber: Iga będzie liderką przez długi czas

/ Anna Niemiec , źródło: tennisworldusa.com, foto: AFP

Iga Świątek jest w tym roku bezdyskusyjnie najlepszą tenisistką świata. Wygrała już siedem turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe i awansowała na pierwsze miejsce w światowym rankingu. Po ogromny wrażeniem dyspozycji naszej tenisistki jest Angelique Kerber.

Niemka, która obecnie spodziewa się pierwszego dziecka i przerwała zawodową karierę, w samych superlatywach wypowiadała się o swojej młodszej koleżance z kortu w wywiadzie, którego udzieliła stronie internetowej Porsche Tennis Grand Prix.

Jestem pod wrażeniem jej opanowanie w tej sytuacji, w której się znalazła. Tego jak poradziła sobie z tym całym zamieszaniem wokół niej. Ona ma w końcu dopiero 21 lat. Znam ją dobrze i jestem bardzo ciekawa jak długo będzie kontynuować grę na tym samym bardzo wysokim poziomie.

Byłej liderce światowego rankingu bardzo imponuje również regularność, którą podopieczna Tomasza Wiktorowskiego prezentuje w tym roku.

W tym sezonie ona wygrała nie tylko w Paryżu i Nowym Jorku, ale również w Doha, Indian Wells, Miami, Rzymie i Stuttgarcie. Ona jest bardzo silna mentalnie i pomimo sukcesów, która osiągnęła, wciąż trenuje równie ciężko. To i intensywność, z która gra od samego początku do końca meczu, sprawiają, że bardzo trudno ją pokonać.

Trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa uważa, że Świątek będzie dominować w najbliższych latach i niewiele zawodniczek będzie w stanie jej zagrozić.

Myślę, że Iga będzie numer jeden na świecie przez bardzo długo. Inną zawodniczką, która jeszcze w ostatnim czasie udowodniła, że potrafi grać dobry, równy tenis pod presją jest Coco Gauff. Czuję, że ona wkrótce również będzie pozycji, żeby walczyć o zwycięstwo w Wielkim Szlemie i atakować najwyższe pozycje w światowym rankingu – zakończyła Angelique Kerber.