Warszawa. Świątek nie zdążyła przed ciemnościami. Polka dokończy półfinał w niedzielę
Idze Świątek nie udało się dokończyć półfinałowego spotkania z Yaniną Wickmayer w turnieju WTA 250 w Warszawie. Jej pojedynek z Belgijką został przerwany przy stanie 6:1, 5:5 z powodu zapadających ciemności.
Sobota była bardzo pracowitym dniem dla liderki światowego rankingu. Po uporaniu się z Lindą Noskovą w ćwierćfinale, po kilku godzinach przerwy przyszło jej rywalizować z Yaniną Wickmayer o awans do ostatniego meczu imprezy. Belgijka we wcześniej rozegranym spotkaniu wyeliminowała z kolei z dalszej gry swoją partnerkę deblową, Heather Watson. Panie wyjdą jeszcze w niedzielę wspólnie na kort w meczu finałowym gry podwójnej przeciwko Weronice Falkowskiej i Katarzynie Piter.
Polka, bardzo szybko, bo już w drugim gemie, postarała się o gorącą owację od warszawskiej publiczności, gdy efektownie odegrała skrót rywalki. Po chwili posłała też wygrywający forhend, który dał jej przełamanie. Raszynianka miała jednak kłopoty przy własnym serwisie i w następnym gemie pozwoliła sobie odebrać podanie, mimo wcześniejszego prowadzenia 40:0. Świątek błyskawicznie jednak wróciła do lepszej gry i zanotowała kolejnego „brejka”. W następnych minutach utrzymywała dobrą i stabliną dyspozycję, a Wickmayer nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na jej uderzenia. W gemie szóstym Polka znów odebrała jej serwis, a w następnym zakończyła premierową odsłonę.
Na początku drugiej Świątek ponownie „polowała” na serwis 33-latki z Lieru. Ta jednak w trzecim gemie zdołała oddalić trzy szanse Polki na przełamanie. W następnym z kolei, sama wypracowała sobie dwie takie okazje. Turniejowa „jedynka” zaprezentowała wtedy jednak tenis z najwyższej półki i dwoma znakomitymi forhendami obroniła podanie. Uskrzydlona efektownie zagranymi piłkami raszynianka podtrzymała wysoką dyspozycję w następnym gemie. Zwycięski bekhend po linii dał jej trzy break-pointy. Wykorzystała drugiego z nich po głębokim returnie, z którym nie poradziła sobie Belgijka.
W tym momencie wydawało się, że nic już nie powstrzyma Polki. W ósmym gemie popisowo returnowała i objęła prowadzenie 5:2. Wtedy jednak będąca w obliczu porażki Belgijka wzniosła grę na wyższy poziom, a Świątek go obniżyła, w efekcie czego straciła serwis. W następnym gemie miała nawet trzy piłki meczowe, lecz Wickmayer zdołała obronić wszystkie z nich. Gdy Iga po raz drugi podawała na zwycięstwo, stało się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał, bowiem znów została przełamana. Tuż potem sędzia spotkania ogłosiła, że z powodu zapadających ciemności pojedynek zostanie dokończony w niedzielę. Panie wrócą na kort o godzinie 12.
Wiadomo już, że finałową rywalką zwyciężczyni tej potyczki będzie Polki Laura Siegemund. Niemka w drugim z dzisiejszych półfinałów, po blisko trzygodzinnej walce, poradziła sobie ze swoją rodaczką, Tatjaną Marią.
Korespondencja z Warszawy – Artur Kobryn
Partnerami relacji medialnych z turnieju BNP Paribas Warsaw Open są firmy Recman i Diadora.
Wyniki
Półfinały gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) – Yanina Wickmayer (Belgia) 6:1, 5:5 i dokończenie w niedzielę
Laura Siegemund (Niemcy) – Tatjana Maria (Niemcy) 5:7, 6:3, 6:4