Hamburg. Problemy największych gwiazd

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Casper Ruud i Andriej Rublow awansowali do drugiej rundy Hamburg European Open. Dwaj najwyżej sklasyfikowani tenisiście nie mieli jednak w czwartek łatwej przeprawy na korcie.

Norweg potrzebował trzech setów, żeby pokonać Sebastiana Baeza. W pierwszej partii faworyt stracił tylko jednego gema, ale w drugiej w tym samym stosunku lepszy był Argentyńczyk. W decydującej odsłonie meczu tenisista rozstawiony z numerem 1 był lepszy o jedno przełamanie.

Jeszcze ciężej na awans do drugiej rundy musiał zapracować Rosjanin. Rublow po wyrównanej walce przegrał pierwszego seta z Bernabe Zapatą Mirallesem, ale w drugim był już wyraźnie lepszy i wydawało się, że opanował sytuację na korcie. Decydująca partia przyniosła jednak zdecydowanie najwięcej emocji. Żaden z tenisistów nie był w stanie wywalczyć przełamania i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Hiszpan wypracował sobie trzy piłki meczowe. Zawodnik rozstawiony z numerem 2 wszystkie jednak zniwelował, a chwilę później po prawie trzech godzinach walki sam wykorzystał pierwszą okazję na zakończenie spotkania.

W czwartek poznaliśmy również pierwszych ćwierćfinalistów niemieckich zawodów. Miejsce w najlepszej ósemce zapewnili sobie Alexander Zverev, Luca Van Assche oraz Laslo Djere.


Wyniki

Druga runda singla

Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Maximilian Marterer (Niemcy, WC) 6:3, 7:5

Luca Van Assche (Francja) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 7) 3:6, 7:6(5), 6:4

Laslo Djere (Serbia) – Guido Pella (Argentyna) 6:2, 3:6, 6:3

Pierwsza runda singla

Casper Ruud (Norwegia, 1) – Sebastian Baez (Argentyna) 6:1,1:6, 6:3

Andriej Rublew (2, WC) – Bernabe Zapata Miralles (Hiszpania) 5:7, 6:1, 7:6(7)

Warszawa. Wbrew prognozom

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: Szymon Frąckiewicz

Trzeci dzień turnieju BNP Paribas Warsaw Open został storpedowany przez opady deszczu. Udało się rozegrać tylko dwa mecze. Wciąż nie znamy rywalki Igi  Świątek, bo znów nie udało się dokończyć spotkania Claire Liu z Yue Yuan.

Przedpołudnie na kortach Legii w Warszawie było całkiem przyjemne. Temperatura około 20 stopni, delikatny wiatr i zachmurzone niebo. Niemal idealne warunki do gry. Przy takiej pogodzie na kort centralny wyszły Yanina Wickmayer i Tereza Martincova.

Dla Czeszki nie był to jednak udany dzień. W czasie meczu zdawało się, że doskwiera jej ból nadgarstków i przedramion. W efekcie nie mogła dać z siebie stu procent. Doświadczona Belgijka znakomicie to wykorzystała. Grała naprawdę skutecznie, jak dawno jej się nie zdarzyło. Oddała rywalce tylko cztery gemy i po raz pierwszy od 2017 (!) roku zagra w ćwierćfinale turnieju WTA.

Równolegle na kort numer trzy wyszły Clara Tauson i Tatjana Maria. Zaplanowanie tego meczu na bocznej arenie wzbudziło już dzień wcześniej małe poruszenie w środowisku tenisowym, ponieważ było to bodaj najciekawiej zapowiadające się ze środowych spotkań. Tak też zdawali się myśleć kibice, którzy tłumnie przyszli oglądać ten mecz.

Z początku emocji było sporo. Tauson grała naprawdę efektownie, choć nierówno. Niestety Dunka ewidentnie również nie przyjechała do Warszawy zdrowia. Obydwie nogi miała obklejone bandażami i tape’ami. Im dalej w mecz tym gorzej się poruszała. Nie potrafiła utrzymać przewagi przełamania w pierwszym secie, który przegrała ostatecznie 4:6. Dawała się prowokować sprytnym slajsom Marii, które returnowała w aut. W drugiej partii Tauson nie miała już nic do powiedzenia. Nie ugrała nawet gema.

Na korcie nr 2 organizatorzy nie zaplanowali tego dnia żadnego meczu, udostępniając go do treningów. Ku uciesze kibiców z okazji poodbijania tam skorzystała Iga Świątek. Posiadacze biletów, którzy mimo niepewnej pogody i spokojnego planu dnia naprawdę licznie zebrali się przy Myśliwieckiej, chętnie podpatrywali liderkę rankingu nie tylko ze skromnej trybuny, ale i z tarasu kortu centralnego.

Niestety około godziny 13:00 pogoda z całkiem przyjemnej zamieniła się w niepokojącą. Gdy na kort centralny wychodziły Claire Liu i Yue Yuan, walczyć o to, która zagra z Igą Świątek, było czuć w powietrzu, że deszcz Warszawy nie ominie. Mimo, że większość wtorkowych prognoz przewidywała, że front przejdzie na południe od stolicy Polski.

Amerykanka i Chinka swój mecz rozpoczęły już we wtorek, ale został on przerwany z powodu drobnego deszczu i zapadającego zmroku. W środę wznowiły od stanu 4:4. Spotkanie było bardzo wyrównane i pierwszą partię Liu wygrała dopiero po tiebreaku. W drugiej serwowała na 3:4, kiedy to organizatorzy poinformowali o przerwaniu spotkania ze względu na deszcz. Liczyli, że uda się wrócić do gry o 15:00, 16:00 albo chociaż 17:00, ale tak się nie stało. Z każdą godziną nowiutkie laykoldowe coraz bardziej błyszczały się od zbierającej się na nich wody. Po pewnym czasie na bocznych arenach odbijały się rosnące nad Kanałem Piaseczyńskim drzewa.

Z Warszawy – Szymon Frąckiewicz.

Partnerami relacji medialnych z turnieju BNP Paribas Warsaw Open są firmy Recman i Diadora.


Wyniki

I runda singla

Claire Liu (Stany Zjednoczone) – Yue Yuan (Chiny) 7:6(3), 2:4 [40:15] przerwany

II runda singla

Tatjana Maria (Niemcy) – Clara Tauson (Dania) 6:4, 6:0

Yanina Wickmayer (Belgia) – Tereza Martincova (Czechy) 6:2, 6:2

Diadora partnerem BNP Paribas Warsaw Open

/ Materiał partnerski , źródło: Materiał partnerski, foto: Diadora Polska

Jednym z partnerów BNP Paribas Warsaw Open, jedynego turnieju WTA rozgrywanego w Polsce jest marka Diadora. To nie jedyna aktywność włoskiej marki w obszarze tenisa.

Bez wątpienia występy światowej czołówki w tenisie są wielkim świętem dla każdego kibica. W tym roku po raz kolejny na kortach warszawskiej Legii rozegrany zostanie turniej WTA 250, w którym zmierzą się najlepsze tenisistki świata. Nie lada gratką dla polskich kibiców jest to, że w turnieju wystąpi „jedynka” światowego rankingu WTA – Iga Świątek.

Tegoroczna edycja BNP Paribas Warsaw Open odbędzie się na kortach twardych. Jest to nowość, ponieważ w 2022 roku zawody rozgrywane były na kortach ziemnych. Jak deklarują organizatorzy, zmiana ta pozwoli zawodniczkom po sezonie trawiastym lepiej przygotować się do sezonu na twardych kortach. Warszawski turniej z nową nawierzchnią będzie idealny do przygotowania się do ostatniego turnieju wielkoszlemowego w tym roku, jakim jest US Open rozgrywany na kortach w Nowym Jorku. W ubiegłym roku na kortach w Stanach Zjednoczonych tryumfowała Iga Świątek, która w finale pokonała Ons Jabeur 6:2, 7:6(5).

Diadora w grze

Włoska marka Diadora powstała się w 1948 roku i od początku była mocno związana ze sportem. Jej logo odnosi się do olimpijskich pierścieni. Dla marki od początku najważniejszymi wartościami są autentyczność, rzemiosło i innowacyjność, dlatego też z marką współpracowali historycznie najbardziej rozpoznawalni tenisiści na świecie tacy jak m.in. Björn Borg, Boris Becker czy Gustavo Kuerten.

W tym roku po raz kolejny Diadora będzie partnerem BNP Paribas Warsaw Open, Wzorem ubiegłego roku markę będzie można znaleźć na turnieju. Diadora przygotowała stoisko, w którym będzie można zobaczyć najnowszą tenisową kolekcję marki. W kolekcji Diadory znajduje się obuwie dla tenisistów, które będzie idealne zarówno dla profesjonalistów, jak również dla tych, którzy rozpoczynają swoją przygodę z tenisem. Podczas BNP Paribas Warsaw Open będzie można zobaczyć na żywo między innymi taki model jak DIADORA B.ICON 2, który nadaje się do użytku zarówno na nawierzchni twardej, jak również kortach ziemnych. Cholewka wykonana została z materiału SuprellTech, a także przewiewnej siateczki i d-skin. B.ICON 2 posiadają wkładkę z pianki EVA odporną na wstrząsy, a także podeszwę środkową DD ANIMA. Jest to technologia, która wyróżnia się doskonałą amortyzacją, a także ekstremalną lekkością. Dzięki technologiom zaimplementowanym w obuwiu Diadora, te zapewniają maksymalny komfort, lekkość, elastyczność, a także oddychalność, co sprawia, że gra jest zdecydowanie bardziej przyjemna.

BNP Paribas Warsaw Open będzie jednak doskonałą okazją, aby na własne oczy zobaczyć najnowszą kolekcję obuwia i ubrań tenisowych, dzięki czemu będzie można sprawdzić jak na żywo prezentują się tenisowe propozycje marki. Diadora będzie również obecna na kortach. Tak jak w ubiegłym roku w naszych produktach będzie można zobaczyć sędziów liniowych, dzieci podające piłki, kortowych, hostessy a także wolontariuszy.

Dla Diadory sport jest bardzo ważny, dlatego też bardzo się cieszymy, że jesteśmy partnerem BNP Paribas Warsaw Open. Jako marka, której ambasadorami były takie gwiazdy jak Björn Borg czy też Boris Becker czujemy wielkie przywiązanie do tenisa i chcemy promować ten sport, który choć popularny wciąż jest niszowy w naszym kraju. Dzięki organizacji turnieju i grze światowej czołówki kobiecego tenisa wierzymy, że ta dyscyplina rozwinie się w Polsce jeszcze bardziej. – mówiła Katarzyna Zima-Bodziony (Opiekun marki Diadora w Polsce).

Diadora na kortach całego świata

Obecnie szeregi Diadory reprezentują  Alejandro Davidovich Fokina, Martina Trevisan, Jan-Lennard Struff, a także nasz reprezentant Jan Zieliński. Polak Specjalizuje się w grze deblowej, w której odnosi największe sukcesy. Zieliński już w czasach juniorskich zaczął osiągać dobre wyniki o czym świadczyć może złoty medal w grze mieszanej na igrzyskach olimpijskich młodzieży w 2014 roku w parze ze Jil Teichmann. Polsko-Szwajcarski duet w finale pokonał Ye Qiuyu i Jumpei Yamasaki 4:6, 6:3, 10–4. Rok później Zieliński tryumfował podczas mistrzostw Polski w grze mieszanej z Olgą Brózdą wygrali finał 7:6(6), 7:6(5), na tych samych zawodach tenisista w parze z Mikołaj Jędruszczak wygrał finał debla 5:7, 7:6(4), 10-3. Zieliński podczas mistrzostw Polski tryumfował w deblu również w 2019, 2020, 2021 i 2022 roku.

Jednak bardzo dobre wyniki ambasadora Diadory na polskim podwórku to nie wszystko. Zieliński bardzo dobrze radzi sobie w turniejach międzynarodowych.  Pierwszy finał w ATP tourze Polak osiągnął na turnieju Swiss Open Gstaad w 2021 roku w parze z Szymon Walkowem, jednak w ostatnim meczu na turnieju lepsza okazała się szwajcarska para w składzie Marc-Andrea Hüsler i Dominic Stricker, którzy wygrali z Polakami 1:6, 6:7(7). W tym samym roku polski tenisista wygrał swój pierwszy tytuł podczas turnieju Moselle Open w Metz. Zieliński w parze z Hubertem Hurkaczem, który w tym samym turnieju zwyciężył również w singlu pokonali Hugo Nysa i Arthura Rinderknechena. W 2022 roku Zieliński dwukrotnie meldował się w finale w turniejach Grand Prix Hassan II Marrakeszu i Winston-Salem Open, lecz dwukrotnie w ostatnich meczach turnieju przegrywał. Dopiero w Metz polski tenisista w parze z Hugo Nysem odniósł zwycięstwo. Polsko-Monakijska para deblistów pokonała debel Lloyd Glasspool i Harri Heliövaara 7:6(5), 6:4. Rok 2023 dla Jana Zielińskiego i jego deblowego partnera Hugo Nysa rozpoczął się znakomicie. Deblowa para szła jak burza w wielkoszlemowym Australian Open ulegając dopiero w finale. Tam lepsza okazała się para z Australii Rinky Hijikata i Jason Kubler. Polak i Monakijczyk przegrali 4:6, 6:7(4). Kolejny duży sukces para polsko-monakijska osiągnęła w turnieju Internazionali d’Italia. Zieliński z Nysem w finale pokonali Holendrów Robina Haase Botica van de Zandschulpa 7:5, 6:1.

Były agent ocenił umiejętności Marii Szarapowej

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennis365.com/, oprac. własne, foto: AFP

W pierwszych dwóch dekadach dwudziestego pierwszego wieku Maria Szarapowa była jedną z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych tenisistek świata. Rosjanka zakończyła sportową karierę w 2020 roku, a ciekawą opinię na jej temat przedstawił jej były agent Max Eisenbud.

Szarapowa, która obecnie ma 36 lat, osiągała sukcesy na kortach od młodego wieku. Jako 17-latka wygrała Wimbledon w 2004 roku, a nieco ponad 12 miesięcy później została światowym numerem jeden. Z czasem lista osiągnięć zawodniczki się powiększała, a po zwycięstwie na French Open w 2012 roku udało jej się skompletować Karierowego Wielkiego Szlema. Jednocześnie cieniem na wizerunku Marii kładzie się wpadka dopingowa z 2016 roku. Po dyskwalifikacji trwającej 15 miesięcy tenisistka powróciła do rywalizacji, wygrywając w tamtym okresie jeden turniej w chińskim Tianjin. Ostatecznie jej licznik zdobytych tytułów singlowych zatrzymał się zatem na 36.

Jednym ze świadków tego, jak zaczynała się i rozkwitała ta pełna sukcesów tenisowa przygoda, był reprezentant IMG Tennis Max Eisenbud. Akademia wspierała Szarapową od 12 roku życia, a Eisenbud został jej długoletnim agentem. W programie The Tennis Podcast mężczyzna w żartobliwy sposób skomentował tenisowe wady i zalety swojej dawnej podopiecznej:

Była niesamowita już w wieku 11 lat. Grała świetnie, a poza tym mogłeś poczuć, że była w pełni oddana swoim celom. Skupiała całą energię i czas na tym, by stać się możliwie najlepszą. Jednocześnie zawsze mówię ludziom (i powiedziałbym to też Marii, gdyby tu była), że jej umiejętności czysto atletyczne nie były na wysokim poziomie (śmiech). Pewnie była najgorsza pod tym względem spośród zdobywców tytułu wielkoszlemowego. Nie umiała rzucać i podawać i nie miała czucia, jakie posiada wielu sportowców. Jej wielkimi atutami były za to wola i siła mentalna. W tej materii z pewnością była w ścisłej czołówce. Nie powiedziałbym zatem, że była wybitną atletką, ale za to wiedziała, co chce osiągnąć na korcie i poza nim. Wspaniała młoda dama – podkreślił.

Maria Szarapowa była nie tylko utytułowaną tenisistką. Zawodniczka uchodziła również za ikonę stylu i firmowała własnym nazwiskiem markę słodyczy. Do dziś jej konto na Instagramie obserwuje ponad cztery miliony osób.