Wimbledon. Pewny początek Zielińskiego i Nysa

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Jan Zieliński i Hugo Nys udanie zainaugurowali zmagania w turnieju gry podwójnej na kortach All England Club. Polak i jego partner w dwóch setach pokonali Mackenziego McDonalda i Bena Sheltona.

Na początku spotkania oba duety pilnowały własnych serwisów. W szóstym gemie jako pierwsi przełamanie zdobyli tenisiści rozstawieniu z numerem 4. Kilkanaście minut później pozwoliło im objąć prowadzenie w meczu, choć rywale mieli jeszcze dwie okazje, żeby rzutem na taśmę odrobić stratę „breaka”.

Druga odsłona meczu miała podobny przebieg. Na początku zawodnicy wygrywali własne gemy serwisowe. Finaliści Australian Open w środkowej części seta odebrali podanie rywalom, tym razem w siódmym gemie. Wypracowaną przewagę utrzymali już do końca i po 75 minutach gry mogli cieszyć się wygranej.

W drugiej rundzie Jan Zieliński i Hugo Nys zmierzą się z lepszymi w meczu Yukiego Bhambriego i Saketha Myneniego z Alejandro Davidovichem Fokiną i Adrianem Mannarino.


Wyniki

Pierwsza runda debla

H. Nys, J. Zieliński (Monako, Polska, 4) – M. McDonald, B. Shelton (USA) 6:3 6:4

Wimbledon. Dwanaście piłek meczowych, najdłuższy tie-break w historii, wielkie zwycięstwo Curenko!

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W piątek niesamowity bój o awans do czwartej rundy londyńskiej imprezy stoczyły Lesia Curenko i Ana Bogdan.  Po ponad trzech i półgodzinie walki ze zwycięstwa cieszyła się ta pierwsza.

W pierwszym secie Ukrainka z 1:4 wyrównała na 4:4, ale nie zdołała go uratować. W drugiej partii sytuacja była podobna. Rumunka z 0:4 zbliżyła się na 3:4, ale na więcej rywalka już jej nie pozwoliła. Decydującą odsłonę spotkania lepiej rozpoczęła reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów, która odskoczyła na 2:0. Pięć z sześciu kolejnych gemów padło łupem Bogdan, która była o krok od zwycięstwa. Rodaczka Simony Halep nie wykorzystała jednak w atutu własnego podania w dziewiątym gemie i Curenko wyrównała. Po zmianie stron to ukraińska tenisistka miała szansę, żeby zakończyć spotkanie, ale nie wykorzystała piłki meczowej przy wyniku 6:5 przy własnym podaniu.

Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się super tie-break, który miał niesamowicie dramatyczny przebieg. Curenko odskoczyła w nim na 5:1, ale Rumunka zdoła wyrównać na 5:5 i od tego momentu toczyła się już bardzo długa gra na przewagi. W tej dodatkowej rozgrywce obie tenisistki nie wykorzystały po pięć piłek meczowych. Po 3 godzinach i 40 minutach walki w końcu szalę zwycięstwa przechyliła na swoją korzyść Ukrainka, która zwyciężyła 20:18. Był to najdłuższy tie-break w historii wielkoszlemowej rywalizacji u kobiet.

Lesia Curenko, która po piłce meczowej długo nie mogła podnieść się z kortu, zmierzy się teraz z Jessicą Pegulą. Amerykanka pokonała Elisabette Cocciaretto. W pierwszej partii była lepsza o jedno przełamanie, a w drugiej nie oddał rywalce już ani jednego gema.

W czwartej rundzie ciekawie zapowiada spotkanie Eliny Switoliny z Wiktorią Azarenką. Ukrainka w dwóch setach pokonała Sofię Kenin. Amerykanka w pierwszym secie miała nawet piłkę na 4:1, ale jej nie wykorzystała i ostatecznie tę część meczu mistrzyni WTA Finals z 2018 roku rozstrzygnęła na swoją korzyść w tie-breaku. W drugiej partii przewaga Switoliny nie podlegała już dyskusji.

Z kolei Białorusinka w dobrym stylu, bez straty seta pokonała Darię Kasatkinę. – To był mój najlepszy występ w turnieju – przyznała była liderka światowego rankingu. – Grałam solidnie od początku do końca. Było sporo ciekawych wymian. Byłam w stanie wykorzystać wiele różnorodnych uderzeń. Byłam dumna z mojego poruszania się po korcie. Myślę, że poprawiłam się sporo względem początku turnieju i jestem zadowolona, że wygrałam w dwóch setach.

W najlepszej szesnastce imprezy zameldowały się również Marketa Vondrousova i Marie Bouzkova. Pierwsza z Czeszek tylko w drugiej partii miała problem z pokonaniem Donny Vekić, a druga sprawiła sporą niespodziankę i wyrzuciła z turnieju Caroline Garcię.

Z kolei jako ostatnia miejsce w trzeciej rundzie zapewniła sobie Ons Jabeur, która nie dała żadnych szans Zhuoxuan Bai.


Wyniki

Trzecia runda singla

Jessica Pegula (USA, 4) – Elisabetta Cocciaretto (Włochy) 6:4, 6:0

Marie Bozukova (Czechy, 32) – Caroline Garcia (Francja, 5) 7:6(0), 4:6, 7:5

Wiktoria Azarenka (19) – Daria Kasatkina (11) 6:2 6:4

Marketa Vondrousova (Czechy) – Donna Vekić (Chorwacja, 20) 6:1 7:5

Elina Svitolina (Ukraina, WC) – Sofia Kenin (USA, Q) 7:6(3), 6:2

Lesia Curenko (Ukraina) – Ana Bogdan (Rumunia) 4:6 6:3 7:6(18)

Druga runda singla

Ons Jabeur (Tunezja, 6) – Zhuoxuan Bai (Chiny, Q) 6:1 6:1

Wimbledon. Iga Świątek się nie zatrzymuje

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek pokonała Petrę Martić i awansowała do czwartej rundy Wimbledonu. Jest to trzecia wygrana polskiej tenisistki nad reprezentantką Chorwacji. Rywalką liderki światowego rankingu w meczu 1/8 finału będzie Belinda Bencić.

Gdy została rozlosowana drabinka rywalizacji mężczyzn podczas londyńskiego turnieju, polscy kibice mieli nadzieje na polskie spotkanie w meczu o ćwierćfinał. Niewiele zabrakło, a o awans do grona ośmiu najlepszych singlistek imprezy bezpośredni bój stoczyłyby dwie biało-czerwone. Niestety Belinda Bencic okazała się lepsza od Magdy Linette i to ona będzie rywalką Igi Świątek, która w piątkowy wieczór wygrała z Petrą Martić.

Po tym, gdy każda z pań wygrała po gemie przy swoim podaniu, miała miejsce seria przełamań. Do stanu 3:2 lepiej prezentowały się tenisistki returnujące. Pierwsza swe podanie zdołała okiełznać Polka i to ona od stanu 2:2 nie przegrała już gema w tej części spotkania. Kończąc ją za drugą piłką setową. W drugiej odsłonie pierwsza na prowadzenie z przewagą przełamania wyszła Iga Świątek. Przy stanie 3:3 i serwisie Martić liderka światowego rankingu wygrała cztery piłki z rzędu i nie oddając rywalce nawet punktu, wygrała gema i wyszła na prowadzenie 4:3 z przewagą przełamania. W dziewiątym gemie Martić obroniła dwie piłki meczowe, a następnie przełamując serwis Polki doprowadziła do wyniku 5:5. Od tego momentu nie wygrała już jednak żadnego gema i pożegnała się z rywalizacją

Kolejną rywalką Igi Świątek będzie Belinda Bencic. Panie o 1/4 finału zagrają w niedzielę


Wyniki

Trzecia runda:

Iga Świątek (Polska, 1) – Petra Martić (Chorwacja, 30) 6:2, 7:5

Wimbledon. Koniec przygody Magdy Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magda Linette zakończyła swój singlowy występ w tegorocznej edycji Wimbledonu. W piątkowym meczu trzeciej rundy poznanianka uległa 3:6, 0:6 Belindzie Bencic. Jednak Polka nie opuszcza jeszcze Londynu, gdzie pozostaje w grze o tytuł mistrzowski w rywalizacji deblowej.

Druga rakieta naszego kraju najlepszy wynik w imprezie Wielkiego Szlema osiągnęła w tym roku, dochodząc do półfinału Australian Open. W pozostałych lewach wielkoszlemowych najdalej dochodziła do trzeciej rundy. Tak samo było podczas tegorocznego Wimbledonu. Tenisistką, która zatrzymała poznaniankę w 1/16 finału była Belinda Bencic.

Piątkowe spotkanie było pierwszym turniejowej „14” i tenisistki rozstawionej z numerem „23”. Tą która jako pierwsza wypracowała sobie szanse na przełamanie podania rywalki była nasza reprezentantka. Złota medalistka olimpijska wyszła jednak z opresji obronną ręką, A następnie w trzecim i dziewiątym gemie wykorzystała swe szanse i wygrała tę część spotkania 6:3. W drugiej odsłonie znów Linette jako pierwsza wypracowała sobie okazje na przełamanie rywalki. Jednak ta trzykrotnie się obroniła, a następnie dwukrotnie wygrywając serwis Polki, wyszła na prowadzenie 5:0. Co prawda nasza reprezentantka zdołała jeszcze wygrać gema, ale kolejna zmiana stron już nie miała miejsca. Za piątą piłką meczową Bencić zakończyła pojedynek przy swoim serwisie.

Kolejną rywalką Belindy Bencić będzie zwyciężczyni meczu między Igą Świątek i Petrą Martić.


Wyniki

Trzecia runda:

Belinda Bencic (Szwajcaria, 14) – Magda Linette (Polska, 23) 6:3, 6:1

Wimbledon. Problemy Sabalenki, niesamowity powrót Andreescu

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

W piątek tenisistkom udało się zakończy zmagania w drugiej rundzie londyńskiej imprezy. Miejsce w kolejnej fazie zawodów zapewniły sobie m.in. Aryna Sabalenka i Petra Kvitova. Problemy zdrowotne nie opuszczają Pauli Badosy.

Czeszka w poprzedniej rundzie musiała stoczyć bardzo zacięty bój Jasmine Paolini. Tym razem bez większych problemów poradziła sobie z Aliaksandrą Sasnowicz. W trwającym 74 minuty spotkani, straciła tylko cztery gemy.

Czeszka zmierzy się teraz z Nataliją Stevanović. Serbka, która w pierwszy rundzie sensacyjnie wyeliminowała Karolinę Pliszkovą, teraz okazała się lepsza od Tamary Korpatsch.

Zdecydowanie ciężej na awans musiała zapracować rozstawiona z numerem 2 Białorusinki, która zmierzyła się z Varvarą Grachevą. Francuzka wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła już 5:4. Reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów będąc pod presją potrafiła zdecydowanie podnieść poziom swojej gry. Najpierw wygrała trzy kolejne gemy i wyrównała stan rywalizacji, a potem poszła za ciosem w decydującej odsłonie meczu. W trzecim i siódmym gemie przełamała rywalkę i po gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Kolejną rywalką wiceliderki rankingu będzie Anna Blinkowa, która wyeliminowała Irinę-Camelię Begu.

Problemy zdrowotne nie opuszczają Pauli Badosy. Hiszpanka przy wyniku 2:6 0:1 poddała mecz przeciwko Marcie Kostiuk. Ukrainka zagra teraz z Madison Keys, która bez straty seta wyeliminowała Viktoriję Golubic.

W piątek z nie lada tarapatów wybrnęła Bianca Andreescu. Kanadyjka przegrywała już 2:5 w trzecim secie z Anheliną Kalininą. Mistrzyni US Open z roku wygrała jednak trzy gemy z rzędu i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się mistrzowski tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Andreescu szybko odskoczyła na 7:1 i chwilę później 9:3. Ukrainka obroniła cztery piłki meczowe, ale piąta okazja okazała się już tą szczęśliwą dla reprezentantki Kraju Klonowego Liścia.

Andreescu zmierzy się teraz albo z Ons Jabeur albo z Zhuoxuan, które jako jedyne nie rozegrały jeszcze meczu drugiej rundy.

Niezwykłym wynikiem zakończyło się spotkanie Jekateriny Aleksandrowej z Madison Brengle. Rosjanka pokonała reprezentantkę Stanów Zjednocznych w trzech setach i w każdym z nich potrzebny do rozegrania był tie-break. To była pierwsze takie spotkanie w Erze Open na kortach Wimbledonu.


Wyniki

Druga runda singla

Aryna Sabalenka (2) – Varvara Gracheva (Francja) 2:6, 7:5, 6:2

Petra Kvitova (Czechy, 9) – Aliaksandra Sasnowicz 6:2, 6:2

Jekaterina Aleksandrowa (21) – Madison Brengle (USA) 6:7(4), 7:6(5), 7:6(7)

Madison Keys (USA, 25) – Viktorija Golubic (Szwajcaria, Q) 7:5, 6:3

Bianca Andreescu (Kanada) – Anhelina Kalinina (Ukraina, 26) 6:2, 4:6, 7:6(7)

Anna Blinkowa – Irina-Camelia Begu (Rumunia, 29) 7:5, 6:3

Marta Kostiuk (Ukraina) – Paula Badosa (Hiszpania) 6:2, 1:0 i krecz

Dalma Galfi (Węgry) – Jule Niemeier (Niemcy) 4:6, 7:6(5), 6:1

Natalija Stevanović (Serbia, Q) – Tamara Korpatsch (Niemcy, LL) 7:5, 7:5

Wimbledon. Pewne zwycięstwa Miedwiediewa i Alcaraza

/ Kacper Roguski , źródło: wimbledon.com/własne, foto: AFP

Piąty dzień Wimbledonu zaczął się w męskim singlu od nadrobienia spotkań drugiej rundy. W gronie rywalizujących od godzin południowych tenisistów znaleźli się zawodnicy z czołowej dziesiątki rankingu ATP.

Doskonale turniej zaczął się dla nierozstawionego w tym roku Matteo Berrettiniego. Finalista gry pojedynczej Wimbledonu z 2021 roku w pierwszej rundzie pokonał w czterech setach swojego rodaka Lorenzo Sonego, a w drugiej rundzie pokonał bez straty seta Alexa De Minaura. Australijczyk jest dwunastym rozstawionym tenisistą, który odpadł już z turnieju. Tuż przed Wimbledonem De Minaur zagrał w finale turnieju Queen’s Club Championship, gdzie przegrał z Carlosem Alcarazem.

Pewnym zwycięstwem zakończyły się spotkania tenisistów rozstawionych z numerami 3. i 6.. Daniił Miedwiediew bez większych problemów pokonał doświadczonego, 35-letniego Adriana Mannarino. Z kolei Holger Rune również bez straty seta pokonał Hiszpana Roberto Carballesa Baenę. W trzeciej rundzie rywalem Duńczyka będzie Alejandro Davidovich Fokina, który po niełatwym, czterosetowym spotkaniu pokonał Holendra van de Zandschulpa w czterech setach. Tym samym Davidovich Fokina osiągnął już najlepszy rezultat w swoich startach na Wimbledonie, wcześniej była to zeszłoroczna druga runda.

Swojego przeciwnika w trzeciej rundzie poznał Daniił Miedwiediew. Będzie nim Marton Fucsovics, który pokonał w czterech setach Marcosa Girona. Węgier w trzecim secie prowadził z przewagą przełamania, ale Giron odrobił stratę i wygrał seta 6:4. Do podobnej sytuacji Fucsovics nie doprowadził w secie czwartym, gdzie również przełamał Amerykanina na starcie seta i prowadzenia nie oddał już do końca. Dla 31-letniego Węgra jest to już drugi najlepszy wynik w Wimbledonie w karierze. Do tej pory tylko raz był dalej niż w trzeciej rundzie, w ćwierćfinale londyńskiej imprezy w 2021 roku odpadł w ćwierćfinale.

Trzecia runda Wimbledonu dla Christophera O’Connella jest za to zdecydowanie najlepszym wynikiem w tym turnieju wielkoszlemowym. Australijczyk po pokonaniu w trzech setach Czecha Vesely’ego zagra o czwartą rundę z lepszym z pary Eubanks-Norrie. Powalczy tym samym o „życiówkę” w imprezach wielkoszlemowych, na razie jest nią trzecia runda Australian Open 2022.

Awans do kolejnej rundy wywalczył także Alexander Zverev. Półfinalista tegorocznego French Open pokonał w czterech setach dużo niżej notowanego Yosuke Watanukiego. Niemiec rozstawiony z numerem 19. podejmie w trzeciej rundzie Matteo Berrettiniego.

Na korcie centralnym swój mecz wygrał Carlos Alcaraz. Hiszpan po raz kolejny zmierzył się z francuskim tenisistą. Po pokonaniu Chardy’ego w pierwszej rundzie teraz, również bez straty seta, pokonał 26-letniego Alexandre Mullera. Niespodziewanie mecz był momentami zacięty, Hiszpan popełnił 41 niewymuszonych błędów przy 31 winnerach przez co gra w jego wykonaniu była momentami szarpana. W trzeciej rundzie Alcaraz podejmie lepszego z pary Kubler-Jarry.


Wyniki

Druga runda

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Alexandre Muller (Francja) 6:4 7:6(2) 6:3

Daniił Miedwiediew (3) – Adrian Mannarino (Francja) 6:3 6:3 7:6(5)

Holger Rune (Dania, 6) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania) – Holger Rune (Dania, 6) 6:3 7:6(3) 6:4

Matteo Berrettini (Włochy) – Alex De Minaur (Australia, 15) 6:3 6:4 6:4

Alexander Zverev (Niemcy, 19) – Yosuke Watanuki (Japonia) 6:4 5:7 6:2 6:2

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 31) – Botic van de Zandschulp (Holandia) 6:1 2:6 6:4 6:3

Christopher O’Connell (Australia) – Jiri Vesely (Czechy) 6:3 7:5 6:4

Marton Fucsovics (Węgry) – Marcos Giron (Stany Zjednoczone) 7:6(2) 6:3 4:6 6:4

 

Wimbledon. Hubert Hurkacz czeka na Novaka Dżokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wimbledon.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz pokonał Lorenzo Musettiego 7:6(4), 6:4, 6:4 w meczu trzeciej rundy rywalizacji singlistów na Wimbledonie. Tym samym Polak jest już w 1/8 finału i czeka na zwycięzcę pojedynku między Novakiem Dżokoviciem i Stanem Wawrinką.

Pogoda w tym roku nie rozpieszcza organizatorów i zawodników trzeciej w sezonie imprezy Wielkiego Szlema. Nic z tych zawirowań nie robi sobie nasz najlepszy singlista. Wrocławianin w pierwszej rundzie odprawił Alberta Ramosa Vinolasa, a w drugiej pokonał Jana Choińskiego. W piątek półfinalista Wimbledonu z 2021 roku wygrał kolejny mecz i po raz kolejny zrobił to nie tracąc seta.

W premierowej odsłonie panowie pilnowali swego serwisu. Jedynym, który miał okazję na wygranie gema przy podaniu rywala był nasz zawodnik. Jednak Musetti obronił się dwukrotnie i losy tej części meczu rozstrzygnął tie-break. W nim Polak wyszedł na prowadzenie 6:1 i ostatecznie zamknął tę część pojedynku przy czwartej piłce setowej. W drugim secie wrocławianin decydującego o losach tej partii gema zdobył już na początku. Przełamując Musettiego na 2:1. Wypracowaną przewagę zdołał utrzymać do końca. Rywal co prawda miał okazję na przełamanie powrotne, ale okazji nie wykorzystał, a po chwili panowie udawali się na przerwę po drugiej partii. Najważniejszym momentem decydującej części meczu był pierwszy gem. W nim nasz zawodnik przełamał Musettiego. Włoch w dziesiątym gemie nie wykorzystał trzech szans na odrobienie strat i ostatecznie pożegnał się z rywalizacją.

Kolejnego rywala nasz najlepszy singlista pozna jeszcze w piątek. Wyłoni go mecz między Novakiem Dżokoviciem i Stanem Wawrinką. Panowie wyjdą na kort w ostatnim meczu dnia na korcie centralnym.


Wyniki

Trzecia runda:

Hubert Hurkacz (Polska, 17) – Lorenzo Musetti (Włochy, 14) 7:6(4), 6:4, 6:4

Wimbledon. Szybka porażka Alicji Rosolskiej w grze podwójnej

/ Łukasz Duraj , źródło: www. wimbledon.com, własne, foto: Olimpia Dudek

W piątek swój kolejny Wimbledon rozpoczęła Alicja Rosolska. Niestety start Polki i Nadii Kiczenok w deblu nie był udany, a ich przygoda w trzecim tegorocznym turnieju wielkoszlemowym trwała bardzo krótko.

Polka i Ukrainka nie zostały w imprezie rozstawione, dlatego mogły trafić na każdą z par turniejowej drabinki.

Okazało się, że wielkie wyzwanie czeka je już w pierwszej rundzie. Ich rywalkami były bowiem Storm Hunter i Elise Mertens. Bardziej utytułowana z tej dwójki jest Belgijka, która ponadto czuje się znakomicie na kortach All England Clubu. W 2021 roku 28-latka została tu mistrzynią w parze z Su-Wei Hsieh, a rok później dotarła do finału razem z Shuai Zhang.

Jeśli chodzi o Australijkę, to ma ona na koncie sześć tytułów WTA w deblu. Oznacza to, że wywalczyła mniej trofeów zarówno od Rosolskiej (Polka ma ich dziewięć), jak i od Kiczenok (osiem wygranych turniejów). Tenisistka z Antypodów może się za to pochwalić mistrzostwem US Open w grze mieszanej z 2022 roku.

Mecz podaniem rozpoczynała Mertens. Belgijka pewnie wygrała gema i dała swojej parze prowadzenie. Chwilę potem ich przewaga jeszcze się powiększyła, a przełamana została Kiczenok. Fakt, że przy serwisie dobrze spisała się także Hunter, oznaczał, iż na tablicy szybko pojawił się wynik 3:0.

Taki przebieg spotkania nakładał dużą presję na serwującą Rosolską i jej partnerkę. Polka i Ukrainka nie mogły odnaleźć rytmu i odpowiedzi na siłę fizyczną i precyzję rywalek. Turniejowe „trójki” wyraźnie dominowały na korcie i z łatwością uzyskały rezultat 5:0. Set skończył się chwile potem, a niżej klasyfikowana para nie zdobyła w nim nawet gema.

Zła passa Alicji i Nadii trwała także w drugim secie. Szybkie przełamanie serwisu Kiczenok oraz dwa wygrane gemy przy własnych podaniach dały Mertens i Hunter komfortowe prowadzenie 3:0. W tym momencie ważnym było, by Polka i Ukrainka zaistniały na tablicy wyników. Wywalczenie pierwszego gema udało się przy serwisie Rosolskiej, a kibice w końcu mogli obejrzeć kilka dłuższych wymian.

Ten mały sukces nieco ośmielił „naszą” parę. Tenisistki miały okazję na przełamanie podania Hunter, ale ostatecznie nie wykorzystały kilku break-pointów. Niepowodzenie nie zniechęciło jednak Polki i Ukrainki. Swoje podanie w końcu wygrała Kiczenok, a to oznaczało wynik 4:2 dla faworytek spotkania.

Jak się potem okazało, był to ostatni gem dla Rosolskiej i Kiczenok. Mertens i Hunter nie dały im więcej szans i pewnie zwyciężyły w drugim secie 6:2.

Porażka Alicji Rosolskiej z pewnością jest przykra dla polskich kibiców, ale nie oznacza końca dzisiejszych występów naszych rodaków na Wimbledonie. Na kortach zobaczymy dziś bowiem także Igę Świątek, Huberta Hurkacza, Magdę Linette i Jana Zielińskiego.


Wyniki

Wimbledon (pierwsza runda debla kobiet):

S. Hunter (Australia, 3) / E. Mertens (Belgia, 3) – A. Rosolska (Polska) / N. Kiczenok (Ukraina) 6:0 6:2

Wimbledon. Iga Świątek dłużej poczeka na swój mecz

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wimbledon.com, foto: AFP

Troje biało-czerwonych powalczy w piątek w spotkaniach trzeciej rundy Wimbledonu. Iga Świątek swój mecz o awans do 1/8 finału przeciwko Petrze Martić rozegra na korcie centralnym. Jednak zmieniła się godzina rozpoczęcia tego pojedynku.

Pierwsze dni tegorocznej edycji londyńskiego turnieju nie były zbyt łaskawe dla organizatorów. Opady deszczu sprawiły, że jeszcze w czwartek kończono spotkania pierwszej rundy. To sprawiło, że nie wszystkie mecze drugiej rundy udało się dokończyć czwartego dnia rywalizacji. Jednym z nich jest konfrontacja Stefanosa Tsitsipasa z Andy’m Murray’em, które ze względu na późną porę zostało przerwane przy wyniku  6:7(3) 7:6(2) 6:4 dla Brytyjczyka.

Zgodnie z pierwotnym planem gier w piątek na korcie centralnym jako pierwsi wyjdą Carlos Alcaraz i Alexandre Muller. Spotkanie rozpocznie się o 14:30 polskiego czasu. Po nich do rywalizacji miały przystąpić Iga Świątek i Petra Martić. Jednak w związku z przerwaniem i przeniesieniem na dziś spotkania turniejowej piątki z dwukrotnym mistrzem imprezy, mecz liderki światowego rankingu z Chorwatką odbędzie się po dokończeniu spotkania panów.

 

 

Jenson Brooksby tymczasowo zawieszony

/ Izabela Modrzewska , źródło: https://www.tennis.com/, oprac.własne, foto: AFP

Jenson Brooksby został zawieszony na okres 12 miesięcy przez organizację International Tennis Integrity Agency. Powodem było opuszczenie trzech testów antydopingowych.

Amerykański tenisista przyznał, że zaakceptowanie kary jest najlepszą decyzją, jaką mógł w tej chwili podjąć. Zaprzecza jednak wszelkim zarzutom.

– Przyjęcie tymczasowego zawieszenia nie jest przyznaniem się do winy. Wręcz przeciwnie, zaprzeczyłem zarzutom i czekam na arbitraż przed niezależnym trybunałem. Szanuję jednak protokoły programu antydopingowego, które mają chronić integralność w naszym sporcie – czytamy w oświadczeniu prasowym przekazanym do Associated Press.

W dalszej części Brooksby dodaje, że „jeden z trzech rzekomo opuszczonych testów” miał miejsce w czerwcu 2022 roku, na dwa dni przed rozpoczęciem turnieju ATP w Holandii. Amerykanin miał przebywać w oficjalnym hotelu turniejowym, o wyznaczonym dniu i godzinie, aby być dostępnym dla kontrolerów antydopingowych.

Jenson Brooksby zajmuje obecnie 101. miejsce w rankingu ATP. Jeszcze rok temu zajmował 33. miejsce, jednak z powodów zdrowotnych przez pół roku był wyłączony z gry. Jego największym do tej pory sukcesem w karierze był awans do czwartej rundy US Open w 2021 roku.