ATP Rio de Janeiro. Wzruszająca dedykacja Dżjere

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Po zwycięstwie Laslo Dżjere w turnieju w Rio de Janeiro o serbskim tenisiście wciąż jest głośno. Nie tylko z powodu na pierwszy turniejowy triumf w karierze, ale również ze względu na wzruszającą dedykację.

W finale turnieju w Rio de Janeiro pewnym było, że ktoś zdobędzie swój pierwszy tytuł w cyklu ATP Tour. Wywalczył go Laslo Dżjere, który pokonał 18-letniego Kanadyjczyk Felixa Augera-Aliassime 6-3 7-5

Reprezentant Serbii przed odebraniem nagrody za zwycięstwo, zadedykował swój triumf zmarłym na raka rodzicom.
Straciłem mamę siedem lat temu. Chcę jej zadedykować to zwycięstwo. Dedykuję je również mojemu tacie, który odszedł dwa miesiące temu – powiedział ze łzami w oczach.

Dżjere dziękował również swojej młodszej siostrze. Wskazał ją jako swoje wielkie wsparcie.

Acapulco. Udany start Wawrinki

/ Tomasz Górski , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Mexican Open 2019 to kolejny turniej z serii ATP 500. W pierwszym dniu imprezy pewne zwycięstwo w Acapulco zanotował Stan Wawrinka. Szwajcar pokonał Ryana Harrisona 6:4, 7:6(6).

Wszystko wskazuje, że Stan Wawrinka wraca do coraz lepszej dyspozycji. Dwa tygodnie temu dotarł do finału w Rotterdami, w którym przegrał z Gaelem Monfilsem. Po siedmiu dniach przerwy wrócił do rywalizacji. Jako przystanek wybrał mocno obsadzony w tym roku turniej rangi ATP 500 w Meksyku.

W pierwszej rundzie Szwajcar rozpoczął od zwycięstwa z Ryanem Harrisonem. Wygraną w premierowym secie Wawrinka zapewnił sobie już na początku. Jak się okazało przełamanie wywalczone w pięciu punktach na 1:0 zapewniło ostatecznie objęcie prowadzenia w meczu.

Druga odsłona zaczęła się w bardzo podobny sposób. Lecz tym razem wygrywając do 30 w premierowym gemie Szwajcar wywalczył breaka. Jednak Amerykanin się nie poddał. Starał się grać agresywnie, co w konsekwencji dało pozytywny efekt. Harrison wyrównał w ósmym gemie i później doprowadził do tie breaka. W „trzynastym” gemie walka była wyrównana. Serwis nie był najważniejszym elementem obu zawodników. Ale po godzinie i trzydziestu pięciu minutach piłkę meczową wykorzystał zawodnik z Europy i zakończył spotkanie.

Było to ósme zwycięstwo w tym sezonie Szwajcara. O kolejne powalczy już w drugiej rundzie, a na jego drodze stanie Steve Johnson. Rozstawiony z numerem siedem Amerykanin w premierowej rundzie pokonał reprezentanta gospodarzy Gerardo Lopeza Villasenora.

Inną parę drugiej rundy utworzyli John Millman i Peter Gojowczyk. Australijczyk ograł w dwóch setach Marcela Granollersa, natomiast reprezentant Niemiec wyeliminował włoskiego kwalifikanta Frederico Gaio.

W ostatnim poniedziałkowym meczu spotkało się dwóch dobrze dysponowanych w ostatnim czasie zawodników. Po ponad dwóch godzinach rywalizacji Frances Tiafoe pokonał Jordana Thompsona. Młody Amerykanin znów pokazał klasę, gdyż źle rozpoczął mecz i przegrał premierową odsłonę 3:6. Ale następnie zdołał odwrócić losy meczu.

W Acapulco szykuje się bardzo ciekawy turniej. Najwyżej notowanymi zawodnikami są Rafael Nadal (turniejowy numer 1), Alexander Zverev (2), John Isner (3) i Diego Schwartzman (4). Ponadto gra też wyżej wspomniany Wawrinka, Nick Kyrgios i Alex De Minaur. Cała wymieniowa stawka zaprezentuje się na kortach w Meksyku już dziś.
 


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Frances Tiafoe (USA, 6) – Jordan Thompson (Australia) 3:6, 6:4, 6:3
Steve Johnson (USA, 7) – Gerardo Lopez Villasenor (Meksyk, WC) 7:5, 7:5
John Millman (Australia, 8) – Marcel Granollers (Hiszpania, Q) 6:3, 6:4
Stan Wawrinka (Szwajcaria) – Ryan Harrison (USA, Q) 6:4, 7:6(6)
Peter Gojowczyk (Niemcy) – Federico Gaio (Włochy, Q) 5:7, 6:4, 6:2
 

Dubaj. Zwycięski powrót Federera, Raonic za burtą

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Roger Federer w Dubaju notuje pierwszy występ od Australian Open. Na Szwajcar początek w trzech setach pokonał Philippa Kohlschreibera. Poza turniejem są już rozstawieni – Milos Raonic i Karen Chaczanow.

Powrót Rogera Federera był głównym wydarzeniem pierwszego dnia zawodów ATP 500 w Dubaju. Rozstawiony z numerem dwa Szwajcar mierzył się z Philippem Kohlschreiberem – było to już czternaste oficjalne spotkanie obu tenisistów, ale Niemiec jeszcze nigdy nie wygrał. Federer zaczął spotkanie w najlepszy możliwy sposób. Od razu wywalczył przełamanie i to wystarczyło, aby w partii otwarcia wygrał 6:4.

W drugiej odsłonie to Kohlschreiber okazał się lepszy – zaczął seta od prowadzenia 3:0. Szwajcar odrobił stratę breaka, lecz po chwili po raz kolejny stracił podanie. Strat odrobić nie zdołał, mimo że w ostatnim gemie miał jeszcze trzy break pointy. W trzeciej odsłonie turniejowy numer dwa okazał się już jednak zdecydowanie lepszy, dwukrotnie przełamując rywala i zwyciężając 6:4, 3:6, 6:1.

W drugiej rundzie Federer zagra z kolejnym dobrym znajomym – Fernando Verdasco. Hiszpan na początek wyeliminował Thomasa Fabbiano, choć początek nie był dla niego dobry. Skończyło się jednak na wyniku 3:6, 6:3, 6:2 na korzyść 36-latka. Z Federerem grali już 14 razy i 13-krotnie lepszy okazał się Szwajcar.

W pierwszym dniu turnieju nie brakowało niespodzianek. Za burtą jest już bowiem dwóch rozstawionych tenisistów. Karen Chaczanow początku sezonu nie może zaliczyć do udanych, ale raczej niewielu spodziewało się, że z Nikołozem Basilaszwilim ugra zaledwie pięć gemów. Największym zaskoczeniem jest porażka Milosa Raonica – Kanadyjczyk po ponad dwóch godzinach walki musiał uznać wyższość Jana-Lennarda Struffa.

W drugiej rundzie zameldowali się również Marton Fucsovics i Roberto Bautista Agut. Pierwszy pokonał Damira Dżumhura, drugi grającego z "dziką kartką" Ramkumara Ramanathana. Węgier zmierzy się teraz ze Struffem, a Hiszpan zagra z Basilaszwilim.

Na wtorek zaplanowano pozostałe mecze pierwszej rundy singla. Drugi pojedynek na korcie numer trzy (około 13:00) czasu polskiego to starcie Huberta Hurkacza z Corentinem Moutetem. Na korcie centralnym najciekawiej zapowiadają się spotkania Benoita Paire’a z Keiem Nishikorim i Marina Czilicia z Gaelem Monfilsem.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:4, 3:6, 6:1
Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) – Karen Chaczanow (Rosja, 4) 6:4, 6:1
Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Milos Raonic (Kanada, 7) 6:4, 5:7, 6:4
Roberto Bautista Agut (Hiszpania) – Ramkumar Ramanathan (Indie, WC) 6:4, 6:3
Marton Fucsovics (Węgry) – Damir Dżumhur (Bośnia i Hercegowina) 6:1, 7:6(5)
Fernando Verdasco (Hiszpania) – Thomas Fabbiano (Włochy, Q) 3:6, 6:3, 6:2

 

Ranking WTA. Powrót Bencic do Top 25

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Belinda Bencic, po spektakularnym triumfie w Dubai Duty Free Tennis Championships, awansowała o 22 pozycje. Z kolei Petra Kvitova ponownie zameldowała się w Top 3, a Iga Świątek zanotowała najwyższy ranking w karierze.

To był wyśmienity tydzień w wykonaniu Belindy Bencic. Szwajcarka pokonała w drodze po tytuł w Dubaju cztery zawodniczki z Top 10 – Arynę Sabałenkę, Simonę Halep, Elinę Switolinę i Petrę Kvitovą. Dzięki temu rodaczka Federera awansowała o 22 oczka i zajmuje obecnie 23. miejsce w rankingu. Tak wysoko Bencic nie była od sierpnia 2016 roku.

Z kolei finalistka Dubai Duty Free Tennis Championships Petra Kvitova, mimo przegranej, powróciła na 3. lokatę, zamieniając się miejscami ze Sloane Stephens. Poza tym, w Top 10 nastąpiła jeszcze jedna zmiana. Kiki Bertens wyprzedziła Angelique Kerber. Tym samym Holenderka jest aktualnie 7. tenisistką na świecie. To „życiowy” ranking Bertens.

Autorką znaczącego awansu była też Marketa Vondrousova. Czeszka dotarła do finału w Hungarian Ladies Open, gdzie została pokonana przez Alison van Uytvanck. Mimo porażki w ostatnim meczu, Vondrousova zanotowała marsz w górę o 19 oczek, co uplasowało ją na 62. miejscu.

Iga Świątek z kolei zajmuje już 126. lokatę, najwyższą w karierze. Awans o 14 pozycji zawdzięcza dobremu występowi w Budapeszcie.

Ranking ATP. Kamienie milowe Dżjere i Albota

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Laslo Dżjere i Radu Albot dokonali w ubiegłym tygodniu przełomu w swoich karierach, co ma odzwierciedlenie także w najnowszym notowaniu tenisistów. Z kolei Stefanos Tsitsipas jest już o krok od Top 10.

Miniony tydzień był pełen niespodzianek w męskim tenisie. Laslo Dżjere i Radu Albot sięgnęli po pierwsze trofea w karierze w turniejach z cyklu ATP Tour. Serb wygrał imprezę w Rio de Janeiro i dzięki temu zyskał 500 punktów do rankingu. To pozwoliło mu na ogromy skok w klasyfikacji (53 oczka w górę) i aktualnie jest 37. zawodnikiem na świecie. To najlepsza pozycja Dżjere w dotychczasowej karierze.

Z kolei Mołdawianin triumfował w Delray Beach Open, co poskutkowało awansem o 30 miejsc. Tym samym Albot plasuje się obecnie na 52. pozycji, najwyżej w karierze.

Trzecim niepokonanym w ubiegłym tygodniu był Stefanos Tsitsipas. Grek wygrał turniej w Marsylii i zapewniło mu to poprawę miejsca z 12. na 11. To „życiowy” ranking ateńczyka, który jest już o krok od Top 10.

Innymi tenisistami, którzy mogą się pochwalić najlepszą lokatą w karierze są też m.in. Michaił Kukuszkin (39 ATP), Felix Auger-Aliassime (60 ATP) czy Mackenzie McDonald (71 ATP).

Pierwsza „dziesiątka” pozostaje bez zmian. Co ciekawe, Roger Federer i Kei Nishikori będą walczyć o powrót do Top 4 w rozpoczynającym się turnieju w Dubaju. Aby tak się stało muszą zdobyć tytuł. Jest to o tyle ważne, że awans do najlepszej „czwórki” zapewni rozstawienie podczas BNP Paribas Open w Indian Wells.

Jeśli chodzi o Polaków, to nie nastąpiły wielkie zmiany. Hubert Hurkacz zajmuje 77. miejsce (skok o jedno oczko), natomiast Kamil Majchrzak pozostał na 158. pozycji.

Indian Wells. Majchrzak zagra w challengerze

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Zanim w Indian Wells zostaną rozegrane jedne z największych turniejów ATP i WTA, na tamtejszych kortach odbędą się dwa challengery. Wśród mężczyzn zaprezentuje się Kamil Majchrzak.

Już w przyszłym tygodniu w Indian Wells pojawią się najlepsi tenisiści i tenisistki świata, aby rywalizować o spore pieniądze i punkty do rankingów WTA oraz ATP. Zanim to nastąpi, na tamtejszych kortach rozgrywane są turnieje niższej rangi – męski i kobiecy challenger.

Wśród pań nie mamy żadnej Polki w głównej drabince singla, lecz u mężczyzn zaprezentuje się Kamil Majchrzak. Polak notowany jest w połowie drugiej setki, co nie pozwoliło mu znaleźć się wśród rozstawionych tenisistów, ale bez problemu dało miejsce w głównej drabince.

Nasz tenisista rozpocznie więc zmagania od pierwszej rundy (szesnastu rozstawionych graczy ma w niej "wolny los"), a w niej już w poniedziałkową noc zmierzy się z Darianem Kingiem. Reprezentant Barbadosu notowany jest nieco niżej od Majchrzaka, lecz początek sezonu ma bardzo dobry – zanotował już finał i półfinał w innych amerykańskich challengerach. Obaj jeszcze nigdy ze sobą nie grali.

Jeśli Majchrzak pokona Kinga, w drugiej rundzie zmierzy się z rozstawionym z numerem dwanaście Miomirem Kecmanoviciem. 19-letni Serb na początku sezonu z dobrej strony pokazał się w Brisbane i Australian Open, lecz potem nieco obniżył loty. W ewentualnej trzeciej rundzie może czekać Yannick Maden, a w ćwierćfinale turniejowa "jedynka", Kyle Edmund.

Delray Beach. Albot tworzy historię

/ Jakub Karbownik , źródło: własne, foto: AFP

Radu Albot pokonał 3:6, 6:3, 7:6(7) Daniela Evansa w rozgrywanym na raty finale Delray Beach Open 2019. Spotkanie zostało przerwanie na blisko godzinę z powodu opadów deszczu, ale to nie przeszkodziło Mołdawianinowi sięgnąć po pierwszy tytuł.

Dotychczas najlepszym wynikiem Albota, który w poniedziałek po raz pierwszy w karierze awansuje do top 60 rankingu ATP, był półfinał turnieju głównego cyklu. Dwukrotnie dochodził do tego etapu rywalizacji i za każdym razem wygrywał jedynie cztery gemy. Niedzielny pojedynek był debiutem Albota w finale. Premierowy występ w meczu o tytuł może uznać za wyjątkowo udany. Broniąc po drodze trzech piłek meczowych, został pierwszym reprezentantem swojego kraju z tytułem w turnieju tej rangi.

To jest niesamowite. Pracujesz ciężko przez całe życie, by sięgnąć po tytuł mistrzowski. To niesamowite, trudne do opisania uczucie – przyznał na pomeczowej konferencji Albot, którego w Delrach Beach wspierał Roman Borvanov, najlepszy przed Albotem mołdawski tenisista.
 
Evans miał szansę zostać pierwszym kwalifikantem, który sięgnie po tytuł w Delrach Beach od 2013, gdy dokonał tego Ernest Gulbis, i pierwszym brytyjskim mistrzem imprezy w 27-letniej historii.

Radu zaprezentował bardzo dobry tenis w najważniejszych momentach spotkania. Trochę nie dopisało mi szczęście, że przegrałem w tie-breaku trzeciego seta, mając trzy piłki meczowe, ale naprawdę niewiele mi zabrakło, aby dziś się cieszyć ze zwycięstwa – przyznał na pomeczowej konferencji Evans.


Wyniki

Finał singla:
Radu Albot (Mołdawia) – Daniel Evans (Wielka Brytania, Q) 3:6, 6:3, 7:6(7)

Rio de Janeiro. Dżjere z historycznym tytułem

/ Tomasz Górski , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Laslo Dżjere najlepszy w szóstej edycji Rio Open. Serb pokonał w finale Felixa Augera-Aliassime 6:3, 7:5. Warto zaznaczyć, że obaj tenisiści debiutowali w meczu o tytuł.

W finale turnieju Rio Open 2019 o randze ATP 500 spotkało się dwóch zawodników, którzy jeszcze nigdy nie zagrali o tytuł. Laslo Dżjer do tej pory miał tylko trzy półfinały na koncie ale niższej rangi. Z drugiej strony rekordem Felixa Augera-Aliassime do wczoraj był ćwierćfinał. A w Rio awansował do półfinału i ostatecznie do meczu o tytuł. W brazylijskim turnieju obaj byli nierozstawieni i trafili do różnych biegunów drabinki. Już w pierwszej rundzie Serb odesłał do domu turniejową „jedynkę” Dominica Thiema. Gorszy nie był Kanadyjczyk, który pokonał rozstawionego z numerem dwa Fabio Fogniniego. Do finału Dżjere nie stracił nawet seta, natomiast Auger-Aliassime tylko w półfinale oddał partię Pablo Cuevasowi.

Debiutancki mecz o tytuł dla obu tenisistów lepiej zaczął Dżjere. Już w premierowym gemie przełamał serwis rywala. Jednak po chwili Kanadyjczyk odrobił straty w pięciu punktach. Przez całą premierową partię było widać nerwowość, którą potwierdza duża liczba przełamań. Ostatecznie aż cztery break pointy wywalczył Serb i to on wyszedł na prowadzenie w meczu.

W drugą odsłonę lepiej wszedł zawodnik z Ameryki Północnej. Potwierdził to szybkim przełamaniem. Wydawało się, że kontroluje przebieg gry, jednak w szóstym, zaciętym gemie nie zdołał obronić serwisu. Sytuacja podążała w kierunku tie breaka. Ale ostatecznie nie doszło do trzynastego gema. Przy stanie 6:5 dla Dżjera, Kanadyjczyk nie utrzymał serwisu. Bronił się długo, ale przy piątej piłce meczowej nie udało się już zatrzymać Serba. Finałowe starcie trwało dwie godziny.

Za historyczne zwycięstwo w Rio Dżjere dopisze do rankingu ATP 500 punktów oraz zasili portfel o 343 tys. Dolarów. Natomiast za udział w meczu o tytuł Kanadyjczyk otrzyma 300 punktów i 154 tys. Dolarów. Dla Augera-Aliassime mimo porażki był to znakomity turniej. Osiemnastolatek stał się najmłodszym uczestnikiem finału turnieju rangi ATP 500 w historii.

Było to premierowe spotkanie obu tenisistów. W najbliższym tygodniu zarówno Dżjere jak i Auger-Aliassime zagrają w Sao Paulo. Teoretycznie w ćwierćfinale tego turnieju będą mogli się spotkać ponownie. Ale czy do tego dojdzie? Przekonamy się w ciągu najbliższych dni.
 


Wyniki

Finał singla:

Laslo Dżjere (Serbia) – Felix Auger-Alliassime (Kanada, WC) 6:3, 7:5
 

Marsylia. Drugi tytuł Tsitsipasa. Turniej wygrany bez straty seta

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas został triumfatorem turnieju ATP w Marsylii. 20-letni Grek pokonał w finale 7:5, 7:6(1) Michaiła Kukuszinka z Kazachstanu. Wcześniej w pokonanym polu zostawił Huberta Hurkacza.

Tsitsipas w całym turnieju nie stracił ani jednego seta. Doskonale wywiązał się zatem z roli faworyta i jako zawodnik rozstawiony z numerem jeden sięgnął po trofeum. W finale pokonał jedenaście lat starszego Michaiła Kukuszkina. Kazach w drodze do decydującego o losach trofeum spotkania również nie przegrał żadnej partii, jednak w finale odegrał drugoplanową rolę.

O wyniku pierwszego seta zadecydował dwunasty gem. Kukuszkin miał szansę na doprowadzenie do tie-breaka, ale nie wykorzystał jej, a po chwili nie zdołał obronić break-pointa. Dla Tsitsipasa wygranie gema przy podaniu przeciwnika było równoznaczne z wygraniem pierwszej odsłony rywalizacji. Tie-break rozstrzygnął natomiast losy drugiego seta. Kukuszkin nie mógł być zadowolony z takiego przebiegu wydarzeń, ponieważ wcześniej wywalczył przewagę przełamania. Przy stanie 5:4 nie zdołał jednak postawić przysłowiowej kropki nad ,,i". Tsitsipas doprowadził do wyrównania, a w tie-breaku wykorzystał już pierwszą piłkę meczową i wygrał 7:5, 7:6(5).

Dla Stefanosa Tsitsipasa to drugie turniejowe zwycięstwo wywalczone w głównym cyklu. W zeszłym roku nie miał sobie równych w Sztokholmie, gdzie pokonał w finale Łotysza Ernestsa Gulbisa.

Obaj finaliści z Marsylii awansują w poniedziałek na najwyższe miejscach w karierach. Tsitsipas wyprzedzi zeszłorocznego triumfatora, Karena Chaczanowa i uplasuje się na 11. pozycji. Kukuszkin po raz pierwszy wejdzie do czwartej dziesiątki – będzie 38. rakietą świata.

Mistrzostwa Polski. Juniorzy ruszyli do walki o medale

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: PZT

W podwarszawskim Mysiadle polscy juniorzy walczą o tytuł halowego mistrza kraju. Na starcie pojawi się m.in. Rozalia Gruszczyńska, która w zeszłym roku – jako 13-latka! – wywalczyła brązowy medal w singlu. W mistrzostwach wezmą też udział Magdalena Hędrzak i Szymon Kielan, w ostatnim czasie świetnie spisujący się w międzynarodowych turniejach. 

W Europejskim Centrum Tenisa w Mysiadle przez najbliższy tydzień rządzić będzie młodzież. Każdy ze startujących na pewno da z siebie wszystko, by w przyszłą sobotę móc odebrać złoty medal. Tytuł mistrza Polski brzmi przecież wyjątkowo dumnie i stanowi piękny prognostyk daleszej przygody z tenisem. Radość zwycięzców na pewno będzie ogromna.

W zeszłym roku na najwyższym stopniu podium stanęli Piotr Galus i Wiktoria Rutkowska. Tenisistka z Poznania miała podwójne powody do radości, ponieważ wspólnie z Martyną Kubką wygrała też zawody deblowe. Wśród chłopców w grze podwójnej równych sobie nie mieli Krzysztof Wetoszka i Michał Woźniak.

Zeszłoroczne mistrzostwa najprawdopodobniej mile wspomina też Rozalia Gruszczyńska. Tenisistka z Krakowa – wówczas zaledwie 13-letnia – zdobyła brązowy medal. W nadchodzącym tygodniu będzie chciała poprawić ten rezultat. Rywalki jednak tanio skóry nie sprzedadzą. W gronie faworytek znajduje się też Magdalena Hędrzak, która dwa tygodnie temu wygrała zawodowy turniej ITF w tunezyjskim Monastyrze (wspólnie z Martą Leśniak). Najwyżej rozstawiona zostanie natomiast Aleksandra Wierzbowska, która pierwszy medal halowych mistrzostw Polski wywalczyła już dwa lata temu.

Turniejową ,,jedynką" w turnieju chłopców będzie 17-letni Jasza Szajrych. Jednym z jego najgroźniejszych przeciwników do końcowego zwycięstwa będzie Szymon Kielan, który doskonale rozpoczął obecny sezon. Zawodnik z Pabianic wygrał juniorskie zawody ITF w Szczecinie i Warszawie. ,,Dzikie karty" do turnieju głównego trafiły natomiast w ręce bardzo zdolnych 16-latków: Alana Bojarskiego, Aleksandra Orlikowskiego i Jana Kopcika. 

Obecnie trwa turniej eliminacyjny. Rywalizacja w turniejach głównych ruszy w poniedziałek i potrwa do soboty.