Nagła zmiana planów. Turniej z Canberry przeniesiony do Bendigo

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: The Stadium Business, foto: AFP

W związku z szalejącymi w Australii pożarami organizatorzy turnieju Canberra International podjęli decyzję o przeniesieniu zmagań do miejscowości Bendigo. Jest ona położona ponad 500 kilometrów na wschód od stolicy Australii.

Dręczące Australię pożary są wyjątkowo uciążliwe dla mieszkańców Canberry. Według pomiarów z mijającego tygodnia, w stolicy Australii mają do czynienia z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na świecie. Ponadto sytuacja w najbliższym czasie na pewno się nie polepszy.

Z tego powodu postanowiono przenieść dwie imprezy (męski challenger i kobiecy ITF z pulą nagród 25 tys. dolarów) do Bendigo. Zawody zgodnie z planem rozpoczną się w poniedziałek. Mają w nich wystąpić dwie Polki: Magdalena Fręch i Urszula Radwańska. Przed rokiem ze zwycięstwa cieszył się tam Hubert Hurkacz.

ATP Cup. Hiszpanie, Chorwaci i Serbowie zgarnęli pełną pulę

/ Dominika Opala , źródło: www.atptour.com /własne, foto: AFP

Wszystkie starcia sesji nocnej zakończyły się wynikiem 3:0. Powody do radości miały reprezentacje Hiszpanii, Chorwacji i Serbii, a największą niespodzianką była porażka Dominica Thiema z Borną Czoriciem.

Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem sesji nocnej było to pomiędzy Chorwacją a Austrią w ramach rywalizacji w Grupie E. Emocji rzeczywiście nie brakowało, mimo że pierwsza z tych drużyn triumfowała 3:0. W pierwszym meczu walkę stoczyli Marin Czilić i Dennis Novak. Faworytem był Chorwat, ale Austriak stawił zacięty opór i wyrównany bój trwał do ostatniej piłki – Jestem podekscytowany. To był naprawdę trudny mecz, a Dennis grał na wysokim poziomie – przyznał Czilić po trzysetowej batalii, trwającej prawie dwie i pół godziny.

Jeszcze trudniejsze zadanie miał Borna Czorić. 23-latek z Zagrzebia walczył z Dominiciem Thiemem o zapewnienie Chorwacji premierowego zwycięstwa w ATP Cup. Chorwat wyszedł na mecz ofensywnie nastawiony, co pozwoliło mu wygrać w tie-breaku partię otwarcia. W drugiej odsłonie to Austriak był dominującym tenisistą, a Czorić nieco przygasł. Dobra dyspozycja młodszego z zawodników wróciła w decydującym secie. Kluczowe przełamanie miało miejsce w czwartym gemie. Po prawie trzech godzinach gry Czorić podwyższył prowadzenie Chorwacji i przypieczętował zwycięstwo. Debel także padł łupem tenisistów z Bałkanów. Ivan Dodig i Nikola Mektić w dwóch setach pokonali Olivera Maracha i Jurgena Melzera.

Najmniejszych problemów ze zwycięstwem nie mieli też Hiszpanie. Roberto Bautista Agut nie stracił nawet gema w starciu z Aleksandre Metrevelim. Rafael Nadal z kolei miał bardziej wymagającego przeciwnika, gdyż grał z Nikołozem Basilaszwilim. Hiszpan miał pojedynek pod kontrolą, jednak nie uniknął momentu dekoncentracji. W drugim secie prowadził już 5:2, ale Gruzin zdołał wyrównać na 5:5. Na więcej jednak nie pozwolił lider światowego rankingu i następne dwa gemy padły jego łupem. Debel, w którym wystąpili Pablo Carreno Busta i Feliciano Lopez, także okazał się zwycięski dla świeżo upieczonych mistrzów Pucharu Davisa.

Drugi dzień rywalizacji w ATP Cup był też szczęśliwy dla Serbów. Oni również nie stracili punktu, a przegranymi byli tym razem reprezentanci RPA. Na początek Duszan Lajović stoczył zaciętą walkę z Lloydem Harrisem, a potem Novak Dźoković dołożył cenne zwycięstwo nad Kevinem Andersonem. Lider RPA wraca do rywalizacji na światowych kortach po kontuzji i w meczu z Serbem pokazał się z dobrej strony. „Nole” potrzebował dwóch tie-breaków, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Debel okazał się najłatwiej zdobytym punktem dla Serbów, gdyż Troicki i Cacić stracili tylko pięć gemów.


Wyniki

Grupa A

Serbia – RPA 3:0

Duszan Lajović – Lloyd Harris 3:6, 7:6 (4), 6:3

Novak Dźoković – Kevin Anderson 7:6 (5), 7:6 (6)

N. Cacić/V. Troicki – R. Klassen/R. Roelofse 6:3, 6:2

Grupa B

Hiszpania – Gruzja 3:0

Roberto Bautista Agut – Aleksandre Metreveli 6:0, 6:0

Rafael Nadal – Nikołoz Basilaszwili 6:3, 7:5

P. Carreno Busta/F. Lopez – A. Bakshi/G. Tsivadze 6:3, 6:4

Grupa E

Chorwacja – Austria 3:0

Marin Czilić – Dennis Novak 6:7 (4), 6:4, 6:4

Borna Czorić – Dominic Thiem 7:6 (4), 2:6, 6:3

I. Dodig/N. Mektić – O.Marach/J. Melzer 7:6 (4), 6:2

Brisbane. Nieudany start Katarzyny Kawy

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: Warsaw Sports Group

Katarzyna Kawa na pierwszej rundzie kwalifikacji zakończyła przygodę z tegorocznym turniejem w Brisbane. 27-latka z Krynicy Zdrój nie sprostała reprezentującej USA Francesce Di Lorenzo i przegrała w dwóch setach 3:6, 5:7.

Start w Brisbane był pierwszym przystankiem Katarzyny Kawy w przygotowaniach do kwalifikacji Australian Open. 27-letnia Polka nie będzie go jednak miło wspominać, gdyż ze stolicą stanu Queensland pożegnała się już po pierwszym meczu w kwalifikacjach. Przeszkodą nie do przejścia okazała się sklasyfikowana pięć miejsc wyżej w rankingu WTA Amerykanka Francesca Di Lorenzo. 

Polska tenisistka wyrównaną walkę podjęła dopiero w drugiej partii spotkania. W pierwszej reprezentująca USA Di Lorenzo szybko uzyskała przewagę trzech gemów, którą utrzymała do końca pierwszej odsłony. W drugiej, to Polka przełamała jako pierwsza, ale po sześciu gemach na tablicy wyników był już remis.

Obie zawodniczki przez większość partii prowadziły wyrównaną batalię, ale w końcówce po raz kolejny minimalną przewagę wypracowała sobie 22-latka z Pittsburgh. Przełamując po raz czwarty w spotkaniu o pięć lat starszą rywalkę, utorowała sobie drogę do zwycięstwa i ostatecznie wygrała 6:3, 7:5.

W drugiej rundzie kwalifikacji rywalką Francescy Di Lorenzo będzie jej rodaczka Jennifer Brady. 


Wyniki

Brisbane International, kwalifikacje:

Francesca Di Lorenzo (USA) – Katarzyna Kawa (Polska) 6:3, 7;5

ATP Cup. Monfils i Paire poprowadzili Francję do zwycięstwa

/ Dominika Opala , źródło: www.atptour.com /własne, foto: AFP

Gael Monfils i Benoit Paire wygrali swoje pojedynki w starciu z reprezentacją Chile. Tym samym Francja odniosła premierowe zwycięstwo w ATP Cup. Z kolei w Grupie B Japonia nie dała najmniejszych szans Urugwajowi.

Doświadczenie było górą w starciu z młodością podczas pierwszego meczu w Grupie A, w którym Francja pokonała Chile 2:1. Na początek Benoit Paire odwrócił losy spotkania z Nicolasem Jarrym. Francuz zdołał dwukrotnie przełamać rywala w drugim secie, co było kluczowym momentem w tej rywalizacji. Tym samym tenisista z Avinion dał prowadzenie swojej reprezentacji. Następnie na kort wyszli Gael Monfils i Cristian Garin. Ten pojedynek był mniej zacięty niż poprzedni, głównie za sprawą dobrej dyspozycji paryżanina – Było świetnie dzisiaj. On miał dobry moment gry w drugiej partii. Trochę mnie to zaskoczyło, ale powoli odzyskiwałem formę – przyznał po meczu Monfils.

Ostatecznie podwyższył on prowadzenie Francji i zapewnił premierowe zwycięstwo w ATP Cup. Na pocieszenie Chilijczycy okazali się lepsi w starciu deblowym. Garin i Jarry pokonali dużo bardziej doświadczoną parę Mahut/Roger-Vasselin.

Zupełnie inny przebieg miało pierwsze spotkanie w Grupie B. Japonia zdeklasowała reprezentację Urugwaju. Martin Cuevas był w stanie ugrać tylko cztery gemy w meczu z Go Soedą. Jeszcze mniej gemów zdobył starszy brat Martina, Pablo. Urugwajczyk nie miał szans z Yoshihito Nishioką i ugrał jedynie gema. Najbardziej zacięte było starcie deblowe, jednak i ono nie przyniosło reprezentantom Urugwaju honorowego zwycięstwa.


Wyniki

Grupa A

Francja – Chile 2:1

Benoit Paire – Nicolas Jarry 6:7 (3), 6:3, 6:3

Gael Monfils – Cristian Garin 6:3, 7:5

N. Mahut/E. Roger-Vasselin – C. Garin/N. Jarry 5:7, 2:6

Grupa B

Japonia – Urugwaj 3:0

Go Soeda – Martin Cuevas 6:1, 6:3

Yoshihito Nishioka – Pablo Cuevas 6:0, 6:1

T. Matsui/B. McLachlan – A. Behar/P. Cuevas 7:6 (5), 6:4

Shenzhen. Trudne losowanie Linette. Z tą rywalką jeszcze nie wygrała

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: Peter Figura

Magda Linette poznała pierwszą rywalkę w nowym sezonie. W turnieju WTA International w Shenzhen Polka trafiła na rozstawioną z numerem osiem Shuai Zhang. Z tą przeciwniczką wielokrotnie przegrywała już w przeszłości.

Po raz trzeci z rzędu Magda Linette rozpoczyna sezon w chińskim Shenzhen. W 2018 roku dotarła w Chinach do drugiej rundy, przed rokiem przegrała już w pierwszym meczu. Teraz też z pewnością nie będzie łatwo o uzyskanie korzystnego wyniku.

W pierwszej rundzie Polka trafiła bowiem na rozstawioną z numerem osiem Chinkę Shuai Zhang. Obie tenisistki dzieli niewielka różnica w rankingu WTA – Zhang jest klasyfikowana zaledwie trzy miejsca wyżej od poznanianki. Na jej korzyść przemawia jednak zdecydowanie historia meczów bezpośrednich.

Obie zawodniczki w latach 2014-2018 mierzyły się czterokrotnie – trzy razy na kortach twardych i raz na trawie w Birmingham. Wszystkie te spotkania wygrywała Zhang, a Linette dwukrotnie była w stanie urwać rywalce jednego seta.

Jeśli Linette uda się pokonać Chinkę, w drugiej rundzie zmierzy się z Misaki Doi lub Kateriną Bondarenko. W ćwierćfinale czekać może rozstawiona z numerem dwa Aryna Sabalenka. Najwyżej notowaną tenisistką, która zagra w Shenzhen, jest Belinda Bencic. Szwajcarka zacznie turniej od pojedynku z Anną Blinkową.

ATP Cup. Zacięta walka Polaków z Argentyńczykami. Rywale nieznacznie lepsi

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Paweł i Piotr Rychter/Poznań Open

Aż siedem i pół godziny trwała rywalizacja Polaków i Argentyńczyków w pierwszym meczu obydwu zespołów w ATP Cup. Po dwóch meczach singlowych był remis 1-1 – punkty dla swoich drużyn zdobyli Hubert Hurkacz i Guido Pella. O końcowym zwycięstwie naszych rywali zadecydowała gra podwójna. 

Spotkaniem z Argentyńczykami ,,Biało-czerwoni” zainaugurowali zmagania w nowych rozgrywkach reprezentacyjnych ATP. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami naszego kapitana Marcina Matkowskiego na placu boju pojawili się nasi najwyżej notowani tenisiści: Kamil Majchrzak, Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot. Choć dzielnie walczyli, na koniec to rywale mieli więcej powodów do radości. Dość nieoczekiwanie ich bohaterem zostało 36-letni Maximo Gonzalez.

Jako pierwszy punkt dla Argentyny zdobył jednak Guido Pella. Jego pojedynek z Kamilem Majchrzakiem miał dość zaskakujący przebieg. Do zwrotów akcji dochodziło w momentach, w których trudno było ich się spodziewać. Na przykład Polak zaczął grać o wiele lepiej po tym, jak skorzystał z przerwy medycznej. Troska o zdrowie naszego reprezentanta szybko ustąpiła radości z jego skutecznej gry. Od stanu 2:6, 1:2 wygrał bowiem pięć gemów z rzędu i doprowadził do decydującego seta. Przygaszony dotąd Pella zdołał jednak odżyć na najważniejsze fragmenty pojedynku i w trzeciej partii stracił tylko trzy punkty przy własnym podaniu. Majchrzak dał się natomiast dwukrotnie przełamać i przegrał 2:6, 6:2, 2:6.

Nasza sytuacja była jeszcze gorsza po pierwszym secie drugiego spotkania. Diego Schwartzman przełamał Huberta Hurkacza już w pierwszym gemie i utrzymał tę niewielką przewagę do końca premierowej odsłony rywalizacji. Nasz lider boleśnie się więc przekonał, czym może grozić utrata własnego podania i zareagował najlepiej jak mógł. W czterech kolejnych setach (wystąpił jeszcze w deblu) nie dał się przełamać ani razu. Pojedynek ze Schwartzmanem zakończył z 18 asami na koncie i to właśnie dobra dyspozycja serwisowa mocno przyczyniła się do odwrócenia losów spotkania i zwycięstwa 4:6, 6:2, 6:3. Czternasty w rankingu ATP Schwartzman nie dał rady przypieczętować zwycięstwa Argentyńczyków. Hurkacz spisał się wspaniale!

Do pełni szczęścia wciąż była jednak daleka droga – dokładnie dwa zwycięskie sety w grze podwójnej. Z naszej strony na korcie pojawił się przymierzany do występu w igrzyskach olimpijskich duet Hurkacz / Kubot, a naprzeciwko stanęli Maximo Gonzalez i Andres Molteni. Pierwszoplanową postacią tego starcia był pierwszy z Argentyńczyków, który do solidnej gry przy siatce i z głębi kortu potrafił dorzucić coś ekstra w postaci niezwykle precyzyjnych lobów. Molteni nie był aż tak efektowny, ale wystrzegał się błędów. Polacy natomiast zaprezentowali się przeciętnie. Niekiedy widoczny był – zrozumiały na tym etapie współpracy – brak zgrania. Gonzalez i Molteni okazali się bezlitośni i pewnie wygrali 6:2, 6:4, po drodze trzykrotnie przełamując Łukasza Kubota.

 


Wyniki

Argentyna – Polska 2-1

Guido Pella – Kamil Majchrzak 6:2, 2:6, 6:2
Diego Schwartzman – Hubert Hurkacz 6:4, 2:6, 3:6
M. Gonzalez, A. Molteni – H. Hurkacz, Ł. Kubot 6:2, 6:4