Po dzisiejszym zwycięstwie nad Chorwacją, reprezentacja Argentyny zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie C i awans do ćwierćfinału. Tym samym poznaliśmy też szczęśliwe ekipy z drugich miejsc. W najlepszej „ósemce” zameldowali się Belgowie i Kanadyjczycy.
Chorwacja przed dzisiejszym spotkaniem w Sydney miała dwa zwycięstwa na koncie i wszystko w swoich rękach. Jednak od początku rywalizacji z Argentyną szło bardzo trudno. Tym bardziej, że ekipa z Ameryki Południowej także walczyła o pierwsze miejsce. W premierowym meczu walczył Marin Czilić z Guido Pellą. Chorwat prowadził w premierowej odsłonie 4:2, ale ostatecznie przegrał po bardzo słabym tie breaku. Druga partia to festiwal break pointów, ale tylko Pella raz zdołał wykorzystać szansę. Tym samym wyprowadził Argentynę na prowadzenie.
– Myślę, że grałem bardzo solidnie od początku. A moja gra serwisowa znacznie się poprawiła po pierwszym secie, więc zacząłem czuć się bardziej pewny na korcie – powiedziała Pella. – Wydaje mi się, że solidnie uderzałem. Grałem też dobrze przy siatce i to sprawiło, że wygrałem – dodał.
Sprawę zwycięstwa rozstrzygnął w drugim meczu Diego Schwartzman. Argentyńczyk pokonał w ekspresowym tempie znajdującego się słabej formie Bornę Czoricia. Natomiast wszystko przypieczętował debel z Ameryki Południowej w składzie Maximo Gonzalez i Andreas Molteni.
Dzięki pewnej wygranej Argentyna wywalczyła pierwsze miejsce w grupie C z dorobkiem 2. punktów i bilansem setów 5:4. A Chorwacja kończy przygodę z premierowym turniejem ATP Cup.
Do samego końca interesująca walka toczyła się o awans drużyn z drugich miejsc. Sprawę w swoich rękach, nogach i głowach mieli Trójkolorowi. Francja zaczęła rywalizację z Republiką Południowej Afryki od zwycięstwa Gillesa Simona. Jednak to co najważniejsze wydarzyło się w drugim meczu. Benoit Paire wygrał pierwszą partię z Kevinem Andersonem 6:2, a w drugiej prowadził już 5:3 i serwował na mecz. Wówczas przegrał w sześciu punktach. Losy seta rozstrzygnęły się w tie breaku. Tam po jednostronnej walce zwyciężył Anderson 7-1.
W decydującej partii wydawało się, że nic dwa razy się nie zdarza. A jednak Francuz miał kolejny raz zapas breaka, gem serwisowy na mecz, a nawet piłkę meczową, choć przy returnie. Znów głowa, czyli to co w tenisie najważniejsze zawiodło Paire’a. Mecz zakończył się tie breakiem, a w nim sporo walki. Przewagi Francuza i piłka meczowa Andersona. Pierwsza i od razu wykorzystana. RPA wyrównało w meczu i zakończyło marzenia Trójkolorowych o ćwierćfinale. Na deser Klaassen i Roelofsen pokonali w meczu bez większej stawki Mahuta i Rogera-Vasselina.
Po takim rozstrzygnięciu w tym meczu z awansu do fazy pucharowej ucieszyli się Kanadyjczycy. Ekipa z Ameryki Północnej wygrała z Grecją i Niemcami oraz przegrała z Australią. Ale bilans punktów sprawił, że zajęli ostatnie miejsce dające kwalifikację. Najlepszą drużyną z drugich miejsc byli zdecydowanie Belgowie.
Na zakończenie zmagań w grupie B Gruzja wygrała z Urugwajem. Honorowy punkt w tym meczu zdobyła para deblowa Behar i Cuevas. Wcześniej w singlu zwyciężył Basilaszwili i Metreveli.
A już od jutra zaczynają się ćwierćfinały w których Wielka Brytania zagra z Australią, Argentyna z Rosją, Hiszpania z Belgią oraz Serbia z Kanadą. Triumfatorów pierwszej edycji ATP Cup poznamy w niedzielę.
Wyniki
Grupa A
RPA – Francja 2:1
Lloyd Harris – Gilles Simon 6:2, 2:6, 2:6
Kevin Anderson – Benoit Paire 2:6, 7;6(1), 7:6(5)
R.Klaasen/R.Roelofse – N.Mahut/E.Roger-Vasselin 6:3, 6:4
Grupa B
Gruzja – Urugwaj 2:1
Aleksandre Metreveli – Franco Roncadelli 6:2, 6:1
Nikoloz Basilaszwili – Pablo Cuevas 6:4, 1:6, 6:4
A.Bakshi/A.Metreveli – A.Behar/P.Cuevas 2:6, 2:6
Grupa C
Argentyna – Chorwacja 3:0
Diego Schwartzman – Borna Czorić 6:2, 6:2
Guido Pella – Marin Czilić 7:6(1), 6:1
M.Gonzalez/N.Molteni – I.Dodig/N.Mektić 3:6, 6:3, 10-2