Auckland. Z Lopezem o przedłużenie zwycięskiej passy

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Feliciano Lopez będzie rywalem Huberta Hurkacza w meczu ćwierćfinałowym turnieju ATP 250 w Auckland. Czwartkowe spotkanie będzie szóstym tegorocznym meczem Polaka, który spróbuje zachować miano niepokonanego. 

Sezon 2020 najlepszy obecnie polski tenisista rozpoczął od występu w ATP Cup. Podczas imprezy rozgrywanej w Brisbane, Sydney i Perth wrocławianin odniósł trzy singlowe zwycięstwa. Po przenosinach do Auckland Hurkacz kontynuuje zwycięską passę. W czwartek spróbuje odnieść szóste zwycięstwo z rzędu.

Rywalem Polaka będzie Feliciano Lopez. Hiszpan w środę był jednym z najbardziej zapracowanych tenisistów na ASB Tennis Arenie. Tenisista z Półwyspu Iberyjskiego najpierw w zaległym meczu pierwszej rundy w trzech setach pokonał Pablo Andujara, a następnie – w 1/8 finału – odprawił po trzysetowej walce Fabio Fogniniego. Wydaje się, że Hiszpan ma patent na Włocha, bo było to jego trzecie zwycięstwo nad tenisistą z północy Europy w ich czwartym spotkaniu.

Teraz na drodze Hiszpana stanie Polak. Będzie to drugie spotkania Hurkacza i Lopeza. Poprzednio obaj zawodnicy spotkali się w meczu 1/8 finału podczas ubiegłorocznego turnieju w Winston-Salem. Po tym, jak Hiszpan oddał mecz z powodu kontuzji w drugim secie, do dalszych gier awansował wrocławianin. Czwartkowe spotkanie zaplanowano jako drugie od godziny 7 rano polskiego czasu.

Skazany na Wimbledon nominowany do nagrody Sportowej Książki Roku

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Artur Rolak

Jest nam bardzo miło poinformować, że książka ,,Skazany na Wimbledon” została doceniona i nominowana w Plebiscycie na Sportową Książkę Roku. Jej autorem jest Artur Rolak, sekretarz redakcji Tenisklub. 

Książka ,,Skazany na Wimbledon” znalazła się wśród 21 nominowanych pozycji w kategorii Krajowa Sportowa Książka Roku. Na którym miejscu ostatecznie się uplasuje? To zależy od czytelników. Zagłosować może każdy, wystarczy, że kliknie TUTAJ. Proszę pamiętać, aby po wyborze wyróżnionej przez siebie książki (wierzymy, że będzie to ,,Skazany na Wimbledon”) potwierdzić oddany głos, klikając w link przesłany na podany w trakcie głosowania adres e-mail. Inaczej głos będzie nieważny.

Książka ,,Skazany na Wimbledon” to zbiór najlepszych anegdot z kortów najstarszego turnieju tenisowego świata. Artur Rolak śledzi rywalizację na nich nieprzerwanie od 1992 roku. Rozmawiał z najlepszymi zawodnikami, bywał w miejscach dostępnych dla niewielu i zna opowieści, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Aż do momentu wydania książki.

Dziękujemy za każdy oddany głos!

Puchar Federacji. Turczynki i Słowenki na drodze Polek

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Na początku lutego kobieca reprezentacja Polski weźmie udział w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. Nasze reprezentantki trafiły do jednej grupy ze Słowenkami i Turczynkami. Celem będzie zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc. 

Niespełna miesiąc pozostał do rozegrania turnieju grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. Tym razem gospodarzem zawodów z udziałem naszej reprezentacji będzie Luksemburg. Sześć zespołów narodowych będzie rywalizować w dwóch grupach. Polki trafiły na Słowenki i Turczynki. Jeśli zmagania w grupie zakończymy na jednym z dwóch czołowych miejsc, awansujemy do kluczowego etapu zmagań. Kolejny mecz zadecyduje bowiem o tym, czy nasza reprezentacja awansuje do baraży o Grupę Światową.

Zasady turnieju są przejrzyste. Zajmując pierwsze miejsce w grupie, trafimy później na drugą drużynę drugiej grupy (w niej zagrają reprezentacje Luksemburgu, Serbii i Szwecji). Jeśli natomiast zajmiemy drugie miejsce, w najważniejszym spotkaniu zmierzymy się z triumfatorkami drugiej grupy.

Nie można też wykluczyć czarnego scenariusza, w którym nasza reprezentacja zajmie ostatnie miejsce w grupie. Wtedy czekać nas będzie starcie z ostatnią drużyną drugiej grupy. Przegrane zostaną zdegradowane i w 2021 roku będą walczyć w Grupie II Strefy Euroafrykańskiej. Ambicje drużyny prowadzonej przez Dawida Celta na pewno sięgają jednak wyżej niż utrzymania na obecnym poziomie.

Auckland. Millman skuteczny jak Hurkacz

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz wciąż zachowuje miano niepokonanego w nowym sezonie, ale nie jest jedynym, który może się nim poszczycić. W tej wąskiej grupie zawodników znajduje się również John Millman, który, podobnie jak nasz reprezentant, rywalizuje obecnie w Auckland. Do ich pojedynku może dojść w półfinale. Najpierw muszą jednak poradzić sobie odpowiednio z Feliciano Lopezem i Benoit Paire’em. 

Organizatorzy turnieju w Auckland mogli w środę odetchnąć z ulgą. Opady deszczu ustąpiły, dzięki czemu udało się nadrobić zaległości i zgodnie z planem wyłonić przed czwartkiem wszystkie pary ćwierćfinałowe. W związku z tym trzech zawodników musiało rozegrać po dwa mecze jednego dnia. Wśród bardziej zapracowanych tenisistów znalazł się Feliciano Lopez, sprawca największej dotychczas niespodzianki. Doświadczony Hiszpan najpierw pokonał swojego rodaka Pablo Andujara, a następnie wygrał 3:6, 6:4, 6:3 z rozstawionym z numerem jeden Fabiem Fogninim. Kolejnym rywalem 38-latka z Toledo będzie Hubert Hurkacz. Relacja z meczu Polaka z Mikaelem Ymerem dostępna jest w tym miejscu. Dla Polaka był to piąty mecz w nowym sezonie i piąte zwycięstwo.

Równie skuteczny na początku 2020 roku jest John Millman. Australijczyk również pozostaje niepokonany po czterech rozegranych spotkaniach – dwóch w ATP Cup i dwóch w Auckland. Do ćwierćfinału drugiego z turniejów awansował po zwycięstwie 4:6, 6:3, 6:3 nad Karenem Chaczanowem, który był rozstawiony z numerem trzy. O przedłużenie zwycięskiej serii powalczy z innym z rozstawionych tenisistów – Benoit Paire’em z Francji. Zwycięzca tego meczu zagra w półfinale z lepszym z pary Hurkacz – Lopez.

W dolnej części drabinki znajdują się natomiast Denis Shapovalov (turniejowa ,,dwójka”) i John Isner (turniejowa ,,czwórka”). Amerykanin pokonał w 2. rundzie broniącego tytułu rodaka Tennysa Sandgrena 7:6(3), 6:7(1), 6:3. Z kolegą z reprezentacji mierzył się również Shapovalov. Starcie dwóch Kanadyjczyków było równie wyrównane, jednak zakończyło się w dwóch setach. Shapovalov pokonał Vaska Pospisila 6:4, 7:6(2). Jego następnym rywalem będzie Francuz Ugo Humbert. Z kolei Isner w ćwierćfinale skrzyżuje rakiety z Kyle’em Edmundem z Wielkiej Brytanii.

 

 


Wyniki

Zaległe mecze 1. rundy:

Feliciano Lopez (Hiszpania) – Pablo Andujar (Hiszpania) 3:6, 7:6(4), 6:4
Andreas Seppi (Włochy) – Adrian Mannarino (Francja, 7) 3:6, 6:4, 6:4
Marco Cecchinato (Włochy) – Leonardo Mayer (Argentyna) 7:6(6), 6:7(18), 7:6(2)

Mecze 1/8 finału:

Feliciano Lopez (Hiszpania) – Fabio Fognini (Włochy, 1) 3:6, 6:4, 6:3
Hubert Hurkacz (Polska, 6) – Mikael Ymer (Szwecja) 6:2, 7:6(2)
John Millman (Australia) – Karen Chaczanow (Rosja, 3) 4:6, 6:3, 6:3
Benoit Paire (Francja, 5) – Thiago Monteiro (Brazylia) 4:6, 6:4, 6:3
Kyle Edmund (Wielka Brytania) – Andreas Seppi (Włochy) 6:3, 7:6(4)
John Isner (USA, 4) – Tennys Sandgren (USA) 7:6(3), 6:7(1), 6:3
Ugo Humbert (Francja) – Marco Cecchinato (Włochy) 6:1, 6:4
Denis Shapovalov (Kanada, 2) – Vasek Pospisil (Kanada) 6:4, 7:6(2)

Adelajda. Bencic i Sabałenka dołączyły do Barty i Halep

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Belinda Bencic pokonała Julię Georges, a Aryna Sabałenka Bernardę Perę w środowych meczach drugiej rundy Adelaide International. Tym samym Szwajcarka i Białorusinka dołaczyły do najwyżej rozstawionych Simony Halep i Ashleigh Barty, które jako pierwsze zapewniły sobie awans do ćwierćfinałów.

Najwyżej rozstawione Rumunka i Australijka w pierwszej rundzie miały wolny los i we wtorek po wygraniu spotkań drugiej rundy awansowały do ćwierćfinału. Dziś grono ćwierćfinalistek zostało uzupełnione o pozostałe zawodniczki. Była liderka rankingu WTA w meczu o półfinał zmierzy się z Aryną Sabałenką. Rozstawiona z numerem „sześć” Białorusinka w dwóch setach pokonała Bernardę Perę.

Z kolei przewodząca zestawieniu najlepszych tenisistek świata obecnie Australijka w 1/4 finału spotka się z Marketą Vondrouszovą. Powracająca do rywalizacji po kontuzji reprezentantka naszych południowych sąsiadów nie oddała nawet gema Arinie Rodionowej.

Jeszcze mniej czasu na korcie spędziły Dajana Jastremska i Angelique Kerber. Ukrainka awansowała do ćwierćfinału po nieco ponad trzech kwadransach gry. Była liderka rankingu musiała poddać mecz w drugiej partii. Powodem była kontuzja nadgarstka.

– Na początku miałam problemy z grą z powodu dużego wiatru. Postanowiłam jednak zmienić taktykę i nie podejmować zbyt dużego ryzyka. Początkowo też nie zauważyłam problemów z nadgarstkiem, jakie miała moja przeciwniczka. Mam nadzieje, że szybko zdoła się wyleczyć i nie przeszkodzi jej to w występie na Australian Open – podsumowała wydarzenia na korcie Jastremska. Kolejną rywalką Ukrainki będzie Donna Vekić. Chorwatka w jedynym trzysetowym meczu drugiej rundy pokonała Marię Sakkari.

 


Wyniki

Druga runda singla:

Belinda Bencic (Szwajcaria, 4) – Julia Goerges (Niemcy) 7:6(6), 7:6(4)

Aryna Sabałenka (Białoruś, 6) – Bernarda Pera (USA) 7:6(4), 6:2

Danielle Collins (USA) – Sofia Kenin (USA, 7) 6:3, 6:1

Marketa Vondrouszova (Czechy, 8) – Arina Rodionova (Australia) 6:0, 6:0

Dajana Jastremska (Ukraina) – Angelique Kerber (Niemcy, 9) 6:3, 2:0-krecz

Donna Vekić (Chorwatka) – Maria Sakkari (Grecja) 2:6, 7:5, 6:1

Adelajda. Półfinał nie dla Kubota i Melo

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo na ćwierćfinale zakończyli występ w turnieju ATP 250 w Adelajdzie. W meczu o półfinał polsko-brazylijski duet uległ parze Maximo Gonzalez/Fabrice Martin 4:6, 5:7.

Najlepszy polski deblista po zakończeniu zmagań w ATP Cup przeniósł się z Sydney do Adelajdy. Tam wraz ze swym etatowym partnerem deblowym wystąpił w ostatnim turnieju przed nadchodzącym Australian Open. W piątym co do wielkości mieście Australii Łukasz Kubot ponownie spotkał się z tenisistami, z którymi zmagał się w Sydney. W pierwszej rundzie Polak zdołał zrewanżować się Jurgenowi Melzerowi. Natomiast w 1/4 finału Kubot i Melo musieli już uznać wyższość rywali, Argentyńczyka Maximo Gonzaleza i Francuza Fabrice’a Martina. Pierwszy z wymienionych również był rywalem naszego reprezentanta w Sydney.

Obie odsłony meczu w Adelajdzie miały podobny przebieg. Na początku Gonzalez i Martin obejmowali prowadzenie z przewagą przełamania, jednak później dawali się dogonić. Ostatnie słowa w każdej z partii należało jednak do rywali polsko-brazylijskiego duetu i to oni zapewnili sobie awans do półfinału.

Kubot i Melo niebawem przeniosą się do Melbourne, gdzie wystartują w pierwszej tegorocznej lewie Wielkiego Szlema.


Wyniki

Ćwierćfinał gry podwójnej:

M. Gonzalez, F. Martin (Argentyna, Francja) – Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 2) 6:4, 7:5

Australian Open. Dźoković i Williams faworytami wśród bukmacherów

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Przeglądając stawki bukmacherów na triumf w rozpoczętym dziś Australian Open jasno wynika, że głównym kandydatem do tytułu jest Novak Dźoković. Za postawioną złotówkę na wygraną Serba w Melbourne Park można wygrać jedynie 2,15. Hubert Hurkacz znajduje się w połowie tej stawki. U kobiet trudniej wskazać jednoznaczną faworytkę – największe szanse daje się Serenie Williams.

Biorąc pod uwagę kursy na stronie Forbet, Novak Dźoković jest zdecydowanym kandydatem, aby wygrać w tym roku Australian Open i przy okazji obronić tytuł. Kurs na zwycięstwo Serba w całym turnieju wynosi 2,15. Za nim plasuje się Rafael Nadal, ale w przypadku Hiszpana za złotówkę można wygrać ponad 5. Na kolejnych miejscach znajdują się Daniił Miedwiediew (kurs na zwycięstwo 8,20) oraz Roger Federer (9,40). Tylko jedna z analizowanych firm daje większe szanse Szwajcarowi niż Rosjaninowi. Poniżej 20 mieści się jeszcze tylko Stefanos Tsitsipas. Mniejsze szanse bukmacherzy dają kolejnym zawodnikom młodego pokolenia: Andriejowi Rublowowi i Alexandrowi Zverevowi. Tutaj już kurs ponad 40.

Hubert Hurkacz znalazł się w połowie stawki. Za złotówkę postawioną na Polaka w przypadku triumfu można zyskać 171 złotych. W najbliższym otoczeniu naszej rakiety numer jeden znaleźli się tacy tenisiści jak Jo-Wilfried Tsonga oraz John Isner. Natomiast wśród analityków Forbetu najmniejsze szanse na tytuł ma Mario Vilella Martinez.  Kurs na Hiszpana wynosi 1714,50.

W turnieju żeńskim bukmacherzy są mniej zdecydowani. Najniższy kurs przypadł Serenie Williams i wynosi 4,45. Jak się okazuje dla Forbetu doświadczona Amerykanka wciąż jest najbliższa triumfu. Na kolejnym miejscu plasuje się Naomi Osaka z kursem 8,10. Bardzo podobne stawki są na faworytkę gospodarzy Ashleigh Barty. Natomiast stawiając złotówkę na Karolinę Pliszkovą, Simonę Halep Arynę Sabałenkę oraz Petrę Kvitovą można zarobić ponad 10.

Kurs na Igę Świątek wynosi 108,5 a na Magdę Linette 359,50. Według bukmacherów najwięcej można zarobić za zwycięstwo w Melbourne Arantxy Rus.

Ważne jest jednak fakt, że to jedynie przewidywania bukmacherów. Scenariusz tego turnieju napisze samo życie. A codzienne relacje z Australian Open oczywiście u nas, zapraszamy do śledzenia!

Hobart. Ćwierćfinał nie dla Linette

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: Peter Figura

Rozstawiona z “6” Magda Linette przegrała 4:6, 4:6 z Lauren Davis w drugiej rundzie turnieju rangi WTA International w Hobart. Polka stawiała opór, ale finalnie nie dała rady młodszej Amerykance, z którą przegrała trzecie z czterech dotychczas rozegranych spotkań.

Polka nie poszła za ciosem i po efektownej wygranej nad Swietłaną Kuzniecową w pierwszej rundzie, w kolejnej musiała złożyć broń w starciu z 26-latką z Gates Mills. Obie zawodniczki znały się dość dobrze, bo przed środowym spotkaniem rywalizowały na korcie już trzykrotnie. Po ostatnim meczu Davis poprawiła bilans wygranych z poznanianką do 3-1 i awansowała do ćwierćfinału ostatniego przed Australian Open turnieju.

Przebieg środowego spotkania w obu partiach był mocno podobny. O zwycięstwie w każdym z setów decydowała przewaga jednego przełamania, które Amerykanka wypracowywała sobie w końcówce odsłony. Polka szczególny problem miała z utrzymaniem tempa gry przeciwniczki, która tego dnia czuła się na korcie jak ryba w wodzie. W przeciwieństwie do meczu z Kuzniecową, Linette była w środę mocno nieregularna, w konsekwencji czego popełniała wiele błędów – niestety w najważniejszych momentach spotkania. Przed Polką pozostaje już tylko wyjazd do Melbourne i walka w pierwszym wielkoszlemowym turnieju w sezonie. W Australian Open Linette powalczy o poprawienie wyniku z ubiegłego roku, jakim była pierwsza runda, w której przegrała z późniejszą triumfatorką Naomi Osaką. 

Rywalką Lauren Davis w ćwierćfinale w Hobart będzie Chinka Shuai Zhang, która w trzech setach wyeliminowała Ukrainkę Katerynę Kozłową. 


Wyniki

Druga runda singla

Lauren Davis (USA) – Magda Linette (Polska, 6) 6:4, 6:4

Australian Open. Pogoda uniemożliwiła grę

/ Michał Krogulec , źródło: Australian Open, foto: AFP

Tylko 6 spotkań w turnieju kobiet i 10 w turnieju mężczyzn udało się rozegrać w środę od początku do końca w I rundzie eliminacji Australian Open. Mecz Magdaleny Fręch został przerwany w III secie.

Deszcz nie pozwolił na grę i stał się reżyserem wydarzeń w Melbourne. Z drugiej strony to właśnie deszcz bardzo przyda się nad kortami w Melbourne ze względu na zły stan powietrza, na który uskarżają się zawodnicy.

Magdalena Fręch zdążyła przed opadami deszczu wygrać drugiego seta w rywalizacji z Japonką Mayo Hibi 6:4, po przegraniu partii otwarcia 2:6. W trzecim secie tenisistki zeszły z kortu przy wyniku 1:0 dla Fręch i 15:0 w drugim gemie dla Hibi.

Wyjścia na kort nie doczekały się pozostałe Polki. Maja Chwalińska, tenisistka z Dąbrowy Górniczej trafiła na Isabellę Szinikową w I rundzie debiutanckich dla niej eliminacji wielkoszlemowych. Urszula Radwańska powalczy na początek ze Szwedką Johanną Larsson.

We wtorek w I rundzie przegrała Katarzyna Kawa.

Australian Open. Debiut nie dla Majchrzaka

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.facebook.com, foto: AFP

Kamil Majchrzak nie wystąpi w rozpoczynającym się w poniedziałek Australian Open. Informację o wycofaniu się drugiej rakiety Polski z pierwszej lewy Wielkiego Szlema podał na swoim koncie na facebooku Tomasz Iwański, trener piotrkowianina. 

Notowany obecnie na 97 miejscu w rankingu ATP Polak sezon rozpoczął od występu w ATP Cup. Podczas pierwszego meczu fazy grupowej przeciwko Argentynie, w pojedynku z Guido Pellą, Polak nabawił się kontuzji. Ta wykluczyła go z kolejnych spotkań, przeciwko Chorwacji i Austrii. Teraz pojawiła się informacja, że Majchrzak nie wystąpi również w Australian Open. Miał to być jego debiut w drabince turnieju głównego Wielkiego Szlema bez potrzeby przechodzenia eliminacji.

– To jeden ze smutniejszych dni, w mojej tak zwanej „karierze” trenerskiej. Chociaż wiem o możliwości takiej decyzji od 10 dni.Z uwagi na kontuzję, Kamil został zmuszony, do wycofania sie z Australian Open. Jest to tym smutniejsze, że zostały zrealizowane ( z tygodniowym wprawdzie opóźnieniem )wszystkie cele założone na rok 2019. Pierwszy raz w głównym Szlema bez eliminacji. I taka wyjątkowo trudna mentalnie sytuacja. Kontuzja dziwna i niestandardowa (jak cały Kamil). Niedająca jakichkolwiek wcześniejszych objawów, czyli stress fracture.ale nie w kościach stopy czy ręki, a miednicy. Zdiagnozowanie tego urazu, którego wszelkie symptomy wskazywały na problem z którymś z nerwów okolic lędźwiowych, zajęło lekarzom ATP trzy dni i trzy rezonanse. A teraz pozytywy: wszyscy lekarze zgadzają się co do miejsca urazu i sposobu leczenia-nie ma rozbieżności to bardzo ważne. Wszystkie inne rzeczy są teraz nieistotne. Trzeba po prostu dać zadziałać naturze i procedurom rehabilitacyjnym. Nie da się niestety jednoznacznie ocenić bezpośrednich przyczyn powstania urazu. Jest ich kilka połączonych ze sobą i trzeba spróbować je wyeliminować, co jest bardzo trudnym zadaniem. Największy błąd, jaki może być popełniony przy tego typu urazach, to zbyt wczesny powrót. Oczywiście mamy nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko. Zobaczymy. – poinformował trener polskiego tenisisty. 

Po wycofaniu się z rywalizacji Majchrzaka w drabince turnieju głównego tegorocznego Australian Open mamy jednego Polaka – Huberta Hurkacza. Wrocławianin rozstawiony jest z numerem „32”.