Sandra Zaniewska wspomoże poszkodowanych przez pożary w Australii

/ Dominika Opala , źródło: www.twitter.com/ własne, foto: AFP

Walka z żywiołem w Australii trwa. Coraz więcej tenisistów i tenisistek włącza się w pomoc poszkodowanym przez pożary. Do tej licznej grupy zdecydowała się dołączyć także trenerka Alize Cornet, Sandra Zaniewska.

Akcję pomocy poszkodowanym w Australii w wyniku pożarów zainicjował w środowisku tenisowym Nick Kyrgios. Australijczyk ogłosił, że za każdego asa posłanego w czasie australijskich turniejów przekaże 200$. W ślad za nim poszło wiele tenisistek i tenisistów m.in. Alex de Minaur, John Millman, Petra Kvitova, Karolina Pliszkova czy Simona Halep. Inni zdecydowali się przeznaczyć określoną kwotę bądź część nagród pieniężnych. W tym gronie z kolei znalazły się Maria Szarapowa i Ashleigh Barty.

Do tej akcji włączyła się także Sandra Zaniewska. Polska trenerka zdecydowała się przekazać 50$ za każdego asa, którego jej podopieczna Alize Cornet pośle w Australii i Nowej Zelandii.

Francuzka sezon zaczyna właśnie w Auckland i ona również zdecydowała się na pomoc. Cornet przeznaczy 50$ za każdego wygrywającego skróta.

Sven Groeneveld, doceniając gest Zaniewskiej, także przyłączył się do akcji. Holenderski szkoleniowiec wpłaci 25$ za każdego asa Taro Daniela w australijskich turniejach.

ATP Cup. Druga wygrana Rosji

/ Dominika Opala , źródło: www.atptour.com /własne, foto: AFP

Karen Chaczanow i Daniił Miedwiediew ponownie nie zawiedli w meczach singlowych i Rosja mogła cieszyć się z drugiego zwycięstwa w Grupie D. Powody do radości ma też reprezentacja Niemiec, która w decydującym deblu obroniła sześć piłek meczowych i ostatecznie pokonała Grecję.

Karen Chaczanow kolejny raz musiał pokazać wolę walki, by odnieść zwycięstwo. Tym razem Rosjanin zmierzył się z Taylorem Fritzem, który przez półtora seta pokazywał solidny i odważny tenis. Amerykanin wygrał partię otwarcia, a następnie przełamał rywala w piątym gemie drugiej odsłony. Wydawało się, że Fritz nie wypuści już tej szansy z rąk, ale wtedy do walki zerwał się Chaczanow, który błyskawicznie odrobił straty. Taki obrót spraw zaskoczył Amerykanina, a Rosjanin nabrał wiatru w żagle i nie odpuścił już do końca meczu. W trzecim secie stracił zaledwie gema i dał Rosji prowadzenie.

Szansę na odrobienie strat miał John Isner, ale to oznaczało, że musiałby pokonać Daniiła Miedwiediewa. To zadanie okazało się za trudne dla Amerykanina, szczególnie, że Rosjanin zagrał praktycznie bezbłędnie. Moskwianin popełnił w pojedynku tylko dwa niewymuszone błędy i stracił cztery gemy w całym spotkaniu. Tym samym zagwarantował on Rosji drugą wygraną w grupie – Zagrałem świetnie. Pokonać Johna w takim stylu to wielkie osiągnięcie – przyznał Miedwiediew. Na pocieszenie Amerykanom został debel i wykorzystali oni tę szansę na zdobycie honorowego punktu.

O wiele bardziej zacięte starcie stoczyli Niemcy i Grecy. Najpierw Jan-Lennard Struff pewnie pokonał Michaila Pervolarakisa, a następnie, równie pewnie, Stefanos Tsitsipas rozprawił się z Alexandrem Zverevem. O ile wynik pierwszego spotkania nie jest zaskoczeniem, o tyle drugi singiel mógł rozczarować niemieckich kibiców. Wydawało się, że „Sasza” stawi większy opór Grekowi, tymczasem odniósł on już drugą porażkę w ATP Cup.

Reprezentacja Niemiec jednak dalej pozostaje w grze, gdyż ostatecznie wygrała z Grekami. Decydujący debel zapewnił wiele emocji i zwrotów akcji. Kevin Krawietz i Andreas Mies obronili sześć piłek meczowych z parą Tsitsipas/Pervolarakis i finalnie zwyciężyli 17-15 w super tie-breaku.

Zacięte wieczorne spotkanie miało też miejsce w Grupie C, w którym walczyli Brytyjczycy i Belgowie. Steve Darcis stanął na wysokości zadania i wywalczył prowadzenie dla Belgii. W dwóch setach pokonał on Camerona Norrie’ego. Wydawało się, że lider reprezentacji David Goffin przypieczętuje zwycięstwo i nie będzie miał problemów z Danielem Evansem. Stało się jednak inaczej. Brytyjczyk rozegrał solidny pojedynek i dał swojej drużynie wyrównujący punkt.

Ponownie to debel musiał zadecydować o losach całego starcia. Tym razem Jamie Murray i Joe Salisbury nie dali się zaskoczyć, tak, jak z Bułgarami, i od początku kontrolowali spotkanie. Tym samym odnieśli premierowe zwycięstwo w ATP Cup i zapewnili Wielkiej Brytanii wygraną.


Wyniki

Grupa C

Belgia – Wielka Brytania 1:2

Steve Darcis – Cameron Norrie 6:2, 6:4

David Goffin – Daniel Evans 4:6, 4:6

S. Gille/J. Vliegen – J. Murray/J. Salisbury 3:6, 6:7 (7)

Bułgaria – Mołdawia 2:1

Dimitar Kuzmanow – Alexander Cozbinov 6:1, 7:5

Grigor Dimitrow – Radu Albot 6:2, 6:3

G. Dimitrow/A. Lazarow – R. Albot/A. Cozbinov 4:6, 6:7 (4)

Grupa D

Rosja – USA 2:1

Karen Chaczanow – Taylor Fritz 3:6, 7:5, 6:1

Daniił Miedwiediew – John Isner 6:3, 6:1

K. Chaczanow/D. Miedwiediew – A. Krajicek/R. Ram 3:6, 4:6

Włochy – Norwegia 2:1

Stefano Travaglia – Viktor Durasovic 6:1, 6:1

Fabio Fognini – Casper Ruud 2:6, 2:6

S. Bolelli/F. Fognini – V. Durasovic/C. Ruud 6:3, 7:6 (3)

Grupa F

Niemcy – Grecja 2:1

Jan-Lennard Struff – Michail Pervolarakis 6:4, 6:1

Alexander Zverev – Stefanos Tsitsipas 1:6, 4:6

K. Krawietz/A. Mies – M. Pervolarakis/S. Tsitsipas 3:6, 6:3, 17-15

Australia – Kanada 3:0

John Millman – Felix Auger-Aliassime 6:4, 6:2

Alex de Minaur – Denis Shapovalov 6:7 (6), 6:4, 6:2

C. Guccione/J. Peers – F. Auger-Aliassime/D. Shapovalov 3:6, 7:6 (3), 10-8

Shenzhen. Nieudana inauguracja Linette

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette od gładkiej porażki rozpoczęła zmagania w sezonie 2020. Polka w pierwszej rundzie zawodów w Shenzhen uległa w dwóch setach Shuai Zhang. To już jej piąta przegrana z tą przeciwniczką.

Choć Magdę Linette i Shuai Zhang dzielą w tej chwili zaledwie trzy pozycje w rankingu WTA, to rozstawiona z numerem osiem Chinka była faworytką. Wszystko dlatego, że wygrała wcześniej cztery mecze z naszą tenisistką – właśnie tyle razy obie panie spotykały się do tej pory na zawodowych kortach.

Pojedynek numer pięć także nie był dobry w wykonaniu poznanianki, choć pierwsza partia była wyrównana. Niewiele brakowało, aby Linette prowadziła 5:3 i serwowała na zwycięstwo w secie. Zhang przy stanie 4:3 dla Polki obroniła jednak break pointa, a później sama zdobyła przełamanie i zwyciężyła 6:4.

Dryga odsłona zaczęła się dobrze dla naszej tenisistki, która wyszła na prowadzenie 2:0. Niestety, później było już tylko gorzej. Linette grała nerwowo, popełniała mnóstwo błędów, a rywalka tylko się nakręcała. W efekcie po niespełna pięciu kwadransach było już po meczu. Zhang zwyciężyła 6:4, 6:2.

Po porażce w Shenzhen Linette przenosi się do Australii. Najpierw zagra w turnieju WTA International w Hobart, a później wystąpi w Australian Open.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Shuai Zhang (Chiny, 8) – Magda Linette (Polska) 6:4, 6:2

Agnieszka Radwańska z wielkim wyróżnieniem. Dostała Superczempiona

/ Maciej Pietrasik , źródło: Przegląd Sportowy, foto:

W sobotni wieczór odbyła się Gala Mistrzów Sportu, na której poznaliśmy najlepszego polskiego sportowca 2019 roku. Wśród wyróżnionych znalazła się także Agnieszka Radwańska. Krakowianka otrzymała Superczempiona, czyli nagrodę specjalną za całokształt kariery.

Tym razem wśród nominowanych na najlepszego sportowca Polski w minionym roku nie było żadnego tenisisty ani tenisistki. Nagroda trafiła do Bartosza Zmarzlika, którzy wyprzedził Roberta Lewandowskiego oraz Pawła Fajdka.

Mimo to mieliśmy na Gali Mistrzów Sportu spory tenisowy akcent. Agnieszka Radwańska odebrała bowiem Superczempiona, czyli nagrodę specjalną za całokształt sportowej kariery. W minionych latach otrzymywali ją między innymi Tomasz Gollob, Tomasz Majewski, Otylia Jędrzejczak oraz Irena Szewińska.

– Bardzo się cieszę, że mogę tu w końcu być i odebrać osobiście tak prestiżową nagrodę. Ona jest za 25 lat ciężkiej pracy. Zwycięstw, łez i poświęcenia – powiedziała krakowianka po odebraniu statuetki.

– Zdrowie ma się jedno, datę urodzenia też. Tego się niestety nie oszuka, ja nie myślę o wznowieniu kariery. Ten rok minął mi bardzo szybko i nie tęsknię na razie za tym. Pyta mnie o to wiele osób, ale ja nie wracam – dodała w późniejszym wywiadzie.