Ranking WTA. Iga Świątek sąsiaduje z Venus Williams

/ Szymon Adamski , źródło: własne , foto: AFP

W najnowszym rankingu WTA Iga Świątek awansowała na 56. miejsce i znajduje się tuż za plecami Venus Williams. Pierwszą rakietą Polski pozostała Magda Linette, która utrzymała 43. pozycję. 

W czołowej setce rankingu WTA nie doszło do dużych przetasowań. Najwięcej zyskała Jessica Pegula, która niespodziewanie dotarła do finału w Auckland. Zdobyte punkty pozwoliły jej awansować z 82. na 64. miejsce. Na drugim biegunie znalazła się natomiast Aliaksandra Sasnowicz. Białorusinka spadła z 69. na 99. pozycję. U najlepszych polskich zawodniczek zmiany były niewielkie, albo wcale ich nie było. Drugi przypadek dotyczy Magdy Linette, która utrzymała 43. pozycję. Z kolei Iga Świątek przeskoczyła o trzy miejsca do góry z 59. lokaty. Przed nią plejada gwiazd: Venus Williams, Carla Suarez Navarro i Swietłana Kuzniecowa.

Jak wygląda sytuacja naszych pozostałych reprezentantek, przebywających obecnie w Australii? Katarzyna Kawa wciąż zajmuje 125. miejsce. Pozycja numer 186 należy do Magdaleny Fręch, która tym razem przesunęła się do góry tylko o jedno oczko, bowiem punkty za zwycięstwo w ITF-ie w Bendigo zostaną jej doliczone dopiero za tydzień. Piątą rakietą Polski jest 215. na świecie Maja Chwalińska (awans o jedno miejsce), a szóstą Urszula Radwańska sklasyfikowana trzy pozycje niżej (awans o dwa miejsca).

W czołowej dziesiątce doszło do trzech roszad. Naomi Osaka awansowała kosztem Simony Halep z 4. na 3. miejsce. Tym samym przed Japonką znalazły się tylko liderka Ashleigh Barty i wiceliderka Karolina Pliszkova. Do góry powędrowały też Belinda Bencic (z 8. na 7. miejsce) i Serena Williams (z 10. na 9. miejsce), na czym straciły odpowiednio Petra Kvitova i Kiki Bertens.

Trwają zapisy na PLNY LALA Break CUP

/ Szymon Adamski , źródło: Klub tenisowy Break, foto: Klub tenisowy Break

Pierwszego lutego w Szkole Tenisa Break (Warszawa) odbędzie się turniej PLNY LALA Break CUP. Zapisy już ruszyły i potrwają do ostatniego dnia stycznia. Turniej zaliczany jest do rankingu Grand Prix Warszawy (ranga 2). 

Szkoła Tenisa Break wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wszystkim, którzy chcą rozpocząć luty od mile spędzonego czasu na korcie. Pierwszego lutego (sobota) na terenie klubu zostanie zorganizowany turniej PLNY LALA Break CUP. Koszt ,,wpisowego” wynosi 80 zł. Zapisy potrwają do 31 stycznia.

System gier nie jest jeszcze ustalony i będzie dostosowany do liczby zgłoszeń. Organizatorzy zapewniają jednak, że każdy z uczestników rozegra co najmniej dwa spotkania. Dla najlepszych przewidziano nagrody rzeczowe i trofea. Atrakcyjną ofertę przedstawił również sponsor turnieju, firma PLNY LALA. Każdy uczestnik otrzyma voucher w wysokości 33%, a zakupy będzie mógł zrobić w butiku na terenie Klubu Tenisowego Break.

Więcej szczegółów TUTAJ.

Australian Open. Cztery Polki na starcie eliminacji, Kawa zagra jako pierwsza

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne/ausopen.com, foto: Bella Cup

Cztery polskie tenisistki staną na starcie eliminacji do Australian Open. Jako pierwsza na korcie pojawi się Katarzyna Kawa. Oprócz niej o główną drabinkę w Melbourne powalczą również Magdalena Fręch, Maja Chwalińska oraz Urszula Radwańska.

Aby przebić się do głównej drabinki Australian Open przez eliminacje, trzeba wygrać trzy mecze. Ze 128 tenisistek, które walczą o udział w głównej drabince, tylko 16 będzie mogło powalczyć w turnieju Wielkiego Szlema. W tym gronie chcą znaleźć się cztery Polki.

Jako pierwsza z naszych tenisistek, już w nocy z poniedziałku na wtorek, w kwalifikacjach zagra Katarzyna Kawa. Została rozstawiona z numerem 17 i w pierwszej rundzie trafiła na Niemkę, Antonię Lottner. Obie grały ze sobą dwukrotnie w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi, a bilans jest remisowy. Jeśli Kawa pokona pierwszą rywalkę, później zmierzy się z Mariną Mielnikową lub Chihiro Muramatsu. Wśród potencjalnych rywalek w finale eliminacji jest natomiast oznaczona numerem 16 Varvara Flink.

Urszula Radwańska także trafiła na rywalkę, którą dobrze zna. Ze Szwedką Johanną Larsson mierzyła się dwukrotnie, lecz oba spotkania miały miejsce dawno temu – w 2006 oraz 2011 roku. Jeśli krakowiance uda się wygrać z Larsson, w drugiej rundzie zagra z Jessiką Ponchet lub Mandy Minellą. Wśród ewentualnych przeciwniczek w trzecim meczu są oznaczona numerem trzy Varvara Graczewa, a także prowadzona od niedawna przez Tomasza Wiktorowskiego Olga Danilović.

Największe nadzieje spośród naszej czwórki w eliminacjach można wiązać z występem Magdaleny Fręch, która dopiero co sięgnęła po tytuł w turnieju ITF w Bendigo. Na początek Polkę czeka starcie z Mayo Hibi. W drugiej rundzie przeciwniczką będzie Leylah Fernandez z Kanady lub… Patricia Maria Tig. Rumunka miała zagrać z Fręch w finale w Bendigo, lecz oddała mecz z powodu urazu. W trzeciej rundzie wśród potencjalnych przeciwniczek jest między innymi doświadczona Kurumi Nara.

W wielkoszlemowych eliminacjach zadebiutuje Maja Chwalińska. Tenisistka z Dąbrowy Górniczej trafiła na Isabellę Szinikową. Kolejną przeciwniczką może być Marta Kostiuk lub rozstawiona z numerem sześć Natalia Wichłancewa. W ewentualnej trzeciej rundzie najbardziej prawdopodobny jest mecz z Kają Juvan, z którą Chwalińska zna się z czasów juniorskich.

Ranking ATP. Życiówka Rublowa, awans Hurkacza

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Andriej Rublow wygrał turniej ATP 250 w Doha. Odbiło się to od razu na rankingu. Rosjanin awansował o 5 pozycji i tym samym premierowy raz zameldował się w Top 20. Hurkacz awansował na 34. miejsce, Majchrzak jest 97 a Żuk 401.

Dla Andrieja Rublowa był to bardzo udany tydzień. Wygrał trzeci w karierze turniej z cyklu ATP Word Tour. Tym razem był najlepszy w stolicy Kataru. Reprezentant Sbornej pokonał Kukuszkina, Herberta, Kecmanovicia i w finale Mouteta. Dodatkowo nie stracił nawet seta. Rosjanin kontynuuje bardzo dobrą passę. Wygrał 16 z ostatnich 19 pojedynków. Formę najlepiej oddaje ranking. Tam Rublow notuje regularne awanse. Dziś ustanowił „życiówkę” i pierwszy raz wszedł do najlepszej dwudziestki. Dokładnie na lokatę numer 18.

W Top 10 Danił Miedwiediew wrócił na czwarte miejsce kosztem Dominica Thiema, natomiast Roberto Bautista Agut przeskoczył Gaela Monfilsa i jest 9. Prowadzi niezmiennie Rafa Nadal przed Dźokoviciem i Federerem.

Nowy rekord ustanowił także finalista z Doha. Corentin Moutet awansował o 11. pozycji i jest 70. Z drugiej strony bardzo duży spadek zanotował Tennys Sandgren, który wypadł z najlepszej setki. Warto wspomnieć, że dokładnie rok temu Amerykanin ustanowił swój najlepszy wynik, kiedy uplasował się na 41. miejscu. 365 dni i jak wszystko w tenisie może się zmienić.

Nasi najlepsi tenisiści cały czas stabilnie. Hubert Hurkacz awansował z 37. na 34. miejsce. Kamil Majchrzak utrzymał 97. pozycję. Natomiast duży awans zaliczyła nasza trzecia rakieta. Kacper Żuk po udanym występie w ATP Cup przesunął się o 47. miejsc i jest już 401.

Auckland. Młodszy z braci Ymerów kolejnym rywalem Hurkacza

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Aż sześciu uczestników ostatniej edycji ATP Next Gen Finals stanęło na starcie imprezy ATP 250 w Auckland. Pojedynek dwóch z nich, Francesa Tiafoe i Mikaela Ymera, wyłonił przeciwnika dla Huberta Hurkacza w drugiej rundzie. Lepszy okazał się Szwed etiopskiego pochodzenia.  

Tiafoe i Ymer nie tylko uczestniczyli w zeszłorocznej edycji ATP Next Gen Finals, ale też zagrali ze sobą w tej imprezie. Obaj trafili bowiem do tej samej grupy. Wówczas Tiafoe wygrał 4:2, 4:2, 4:2. Po dwóch miesiącach rówieśnik ze Szwecji otrzymał od losu okazję do rewanżu i skrzętnie ją wykorzystał. Zwycięstwo 4:6, 7:5, 6:1 dało mu dużo radości, ponieważ dopiero po raz szósty w karierze wygrał mecz w turnieju głównego cyklu. Nigdy nie udało mu się natomiast wygrać dwóch spotkań w jednej imprezie. Tym razem również może mieć z tym duże problemy, ponieważ w w drugiej rundzie skrzyżuje rakiety z Hubertem Hurkaczem. Polak jest jak na razie niepokonany w tym sezonie. Wygrał trzy mecze w ATP Cup, a turniej w Auckland rozpoczął od zwycięstwa nad Lorenzo Sonego. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ.

Pojedynek Tiafoe z Ymerem nie był jedynym, w którym naprzeciw siebie stanęli uczestnicy ostatniej edycji ATP Next Gen Finals. Tak samo sprawy się miały w przypadku Ugo Humberta i Caspera Ruuda. Francuz wygrał 7:6(3), 2:6, 6:3, a kluczem do zwycięstwa okazał się serwis – posłał aż 13 asów, a po trafionym pierwszym podaniu wygrywał 76% piłek.

Do 2. rundy awansował również Benoit Paire. Francuz, mimo że został rozstawiony z ,,piątką”, już w pierwszej rundzie trafił na bardzo wymagającego rywala. Rewelacyjny w zeszłym sezonie Jannik Sinner na początku 2020 roku spisuje się jednak nieco gorzej. Paire potrafił to wykorzystać i pokonał piekielnie zdolnego 18-latka 6:4, 2:6, 6:4.


Wyniki

Poniedziałkowe mecze 1. rundy:

Mikael Ymer (Szwecja) – Frances Tiafoe (USA) 6:4, 5:7, 6:1
Hubert Hurkacz (Polska, 6) – Lorenzo Sonego (Włochy) 7:5, 6:3
Thiago Monteiro (Brazylia) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 7:6(3), 6:2
Benoit Paire (Francja, 5) – Jannik Sinner (Włochy) 6:4, 2:6, 6:4
Tennys Sandgren (USA) – Michael Venus (Nowa Zelandia) 6:4, 6:3
Ugo Humbert (Francja) – Casper Ruud (Norwegia) 7:6(3), 2:6, 6:3

Adelajda. Kvitova i Bertens wycofały się. Bencic w drugiej rundzie

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Petra Kvitova i Kiki Bertens wycofały się z zawodów WTA Premier w Adelajdzie. Skorzystała na tym m.in. Angelique Kerber, która w ostatniej chwili uzyskała rozstawienie, a następnie pokonała Qiang Wang. W 2. rundzie zameldowały się również Belinda Bencic i Sofia Kenin. 

W związku z decyzją Petry Kvitovej o rezygnacji z występu, w turniejowej drabince doszło do przetasowania. Dotychczas nierozstawiona Angelique Kerber zajęła miejsce Czeszki i ostatecznie występu w Adelajdzie z numerem dziewięć. Z kolei rywalką Sloane Stephens, która pierwotnie miała mierzyć się z Kerber, będzie reprezentantka Australii o rosyjskich korzeniach Arina Rodionova. Mniej zamieszania spowodowała rezygnacja Bertens. W tym przypadku miejsce nieobecnej Holenderki zajęła szczęśliwa przegrana z eliminacji Witalia Diaczenko. Jej rywalką w pierwszej rundzie turnieju głównego będzie Maria Sakkari.

Mimo wycofania się z imprezy dwóch zawodniczek z czołowej dziesiątki rankingu WTA, w turniejowej drabince wciąż roi się od gwiazd. Ashleigh Barty i Simona Halep jako jedyne miały przywilej ,,wolnego losu” w pierwszej rundzie. W poniedziałek wyłoniono im rywalki. Barty spotka się z Anastazją Pawluczenkową, która nadspodziewanie łatwo (6:2, 6:4) poradziła sobie z Anett Kontaveit. Z kolei Halep zagra z Ajlą Tomljanović. Reprezentantka gospodarzy ucieszyła kibiców, wygrywając 7:6(4), 6:2 z wyżej notowaną  Julią Putincewą.

Ciekawie zapowiadał się mecz turniejowej ,,czwórki”, Belindy Bencic z Darią Kasatkiną, która do turnieju głównego przedzierała się przez eliminacje. Obie zawodniczki należą do najbardziej utalentowanych z rocznika 1997 i szybko przebiły się do czołówki rankingu WTA. Później ich losy toczyły się bardzo różnie. Obecnie to Kasatkina przechodzi przez trudniejszy etap kariery, a mecz z Bencic nie okaże się raczej przełomowym. Rosjanka przegrała 4:6, 4:6 i szybko pożegnała się z turniejem.

W 2. rundzie zameldowały się jeszcze dwie inne rozstawione tenisistki – Sofia Kenin i Angelique Kerber. Pierwsza z wymienionych pokonała kwalifikantkę Viktoriję Golubic 6:0, 6:4. Długo pachniało tzw. rowerkiem, ponieważ Amerykanka prowadziła już 6:0, 3:0. Przekonujące zwycięstwo odniosła również Kerber. Mistrzyni trzech imprez wielkoszlemowych wygrała 6:1, 6:3 z Qiang Wang.  – W pierwszym secie i grałam dobrze, i czułam się dobrze. Druga partia była już natomiast wyrównana – podsumowała swój występ Kerber. Niemka wyglądała na zadowoloną ze swojej postawy – To moja pierwsza wygrana w tym roku, więc bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że w następnej rundzie zagram tak samo dobrze jak dzisiaj.


Wyniki

Poniedziałkowe mecze 1. rundy:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) – Anett Kontaveit (Estonia) 6:2, 6:4
Belinda Bencic (Szwajcaria, 4) – Daria Kasatkina (Rosja) 6:4, 6:4
Danielle Collins (USA) – Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) 6:3, 6:2
Sofia Kenin (USA) – Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:0, 6:4
Donna Vekić (Chorwacja) – Anastasija Sevastova (Łotwa) 4:6, 6:1, 6:3
Dajana Jastremska (Ukraina) – Timea Babos (Węgry) 7:5, 6:3
Angelique Kerber (Niemcy, 9) – Qiang Wang (Chiny) 6:1, 6:3
Ajla Tomljanovic (Australia) – Julia Putincewa (Kazachstan) 7:6(4), 6:2

Adelajda. Kubot i Melo ekspresem w ćwierćfinale

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo w nieco ponad 70 minut uporali się z Ravenem Klaasenem i Oliverem Marachem w pierwszej rundzie turnieju ATP 250 w Adelajdzie. Polak i Brazylijczyk bez straty seta awansowali do ćwierćfinału australijskiego turnieju, gdzie czeka ich starcie z Argentyńczykiem Maximo Gonzalezem i Francuz Fabricem Martinem.

Rozstawieni z “2” Kubot i Melo wspólne starty w nowym sezonie rozpoczęli właśnie w Adelajdzie, która zastąpiła w kalendarzu ATP rozgrywki w Sydney. 36-letni Brazylijczyk, z racji występu Kubota w zakończonym w niedzielę ATP CUP, odpoczywał nieco dłużej, ale teraz już wspólnie walczą o jak najlepszy wynik przed rozpoczynającym się za tydzień Australian Open. 

W pierwszej rundzie zmagań w Adelajdzie Polak i Brazylijczyk pokonali solidnych deblistów, aczkolwiek nigdy ze sobą nie grających Ravena Klaasena i Olivera Maracha. Obaj z innymi partnerami grywali już w finałach wielkoszlemowych, a Marach zwyciężył nawet przed dwoma laty w Melbourne w Australii. 

W poniedziałkowym spotkaniu przeciwko Kubotowi i Melo reprezentanci RPA i Austrii nie mieli jednak zbyt wielu argumentów. Klaasen i Marach jedynie w drugim secie na moment zagrozili Polakowi i Brazylijczykowi, przełamując ich i wychodząc na prowadzenie 3:1. Polsko-brazylijska para szybko odrobiła jednak straty, a w końcówce dopełniła dzieła i przełamała rywali, wygrywając finalnie w dwóch setach 6:2, 6:4.

O półfinał zmagań w Adelajdzie Kubot i Melo powalczą z Argentyńczykiem Maximo Gonzalezem i Francuzem Fabricem Martinem. Argentyńczyk i Francuz w pierwszej rundzie wyeliminowali reprezentantów gospodarzy: Alexa Bolta i Alexeia Popyrina.


Wyniki

Mecz 1. rundy gry podwójnej:

Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 2) – R. Klaasen, O. Marach (RPA, Austria) 6:2, 6:4

Robson: Zaadoptowałam 27 koali, ale jest też wiele innych zwierząt, które trzeba ratować

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisworldusa.org /własne, foto: AFP

Laura Robson, mistrzyni juniorskiego Wimbledonu 2008, podobnie, jak inni tenisiści zaangażowała się w pomoc Australii. Brytyjka zaadoptowała 27 koali w ramach działań na rzecz dzikich zwierząt dotkniętych przez pożary.

Od kilku miesięcy Australia walczy z pożarami. Życie straciło już kilkaset milionów zwierząt, a te które przeżywają najczęściej nie mają, gdzie mieszkać, gdyż żywioł pochłania ich domy. Oprócz pomocy materialnej, można też pomóc w inny sposób np. adoptować zwierzęta. Z takiego rozwiązania skorzystała Laura Robson.

Zaadoptowałam 27 koali, to jest tego warte, ale nie można ograniczać się tylko do nich. Są też kangury, wombaty, oposy i wiele innych zwierząt, które trzeba uratować – powiedziała Brytyjka.

Tenisistka namawia także swoich fanów, by zdecydowali się na adopcję australijskich stworzeń oraz do wpłacania pieniędzy na różne fundacje, by ratować zwierzęta.

Robson, której rodzina mieszka w Australii, przyznaje, że nie jest zaskoczona tym, że ludzie ze środowiska tenisowego chcą pomóc w związku z pożarami – Australian Open zawsze był znany z tego, że jest radosnym szlemem. Jest taki swobodny i przyjazny dla zawodników – doceniła Brytyjka. – Wszyscy docierają tam po świętach Bożego Narodzenia i przez lata spędzają tam Nowy Rok. Poznajesz cały personel turniejowy i nawiązujesz z nimi relacje, bo oni bardzo starają się, by to był niesamowity turniej – dodała.

Wiele tenisistek i tenisistów zaangażowało się w pomoc dla Australii. Akcję rozpoczął Nick Kyrgios, który za każdego asa przekazuje 200 dolarów. Do Australijczyka dołączyli m.in. Alex de Minaur, Petra Kvitova czy Karolina Pliszkova. Z kolei Maria Szarapowa i Novak Dźoković wpłacili po 25 tysięcy dolarów, by pomóc poszkodowanym. Angelique Kerber i Simona Halep zagrały pokazowy mecz w Adelajdzie, a Tennis Australia zorganizuje 15. stycznia Rally For Relief, w którym wystąpią Roger Federer, Rafael Nadal, Nick Kyrgios, Serena Williams i Naomi Osaka.

Hobart. Udany początek Magdy Linette! Pokonała faworyzowaną rywalkę

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette pokonała Swietłanę Kuzniecową w pierwszej rundzie turnieju WTA International w australijskim Hobart. Rozstawiona z “6” Polka uporała się z Rosjanką bez straty seta, zwyciężając po dwóch tie breakach 7:6(2), 7:6(9). O ćwierćfinał zawodów Linette powalczy z Amerykanką Lauren Davis. 

Start w Hobart to ostatni punkt Linette w przygotowaniach do rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu Australian Open. O tym, że Linette lubi sprawdzone miejsca, świadczy fakt, że występuje tu już po raz trzeci z rzędu. Przed rokiem po pomyślnym przejściu przez kwalifikacje była blisko awansu do ćwierćfinału, ale drogę do najlepszej “8” w tie-breaku trzeciego seta zamknęła jej wówczas Belgijka Greet Minnet. 

Tegoroczny mecz otwarcia w Hobart pokazał jednak, że Polkę na awans do “ósemki” stać. Po trudnym, zakończonym w dwóch setach boju, Linette pokonała faworyzowaną przez bukmacherów Rosjankę Swietłanę Kuzniecową. Dzięki temu jest już blisko nieosiągniętego przed rokiem celu. 

Pojedynek z Rosjanką nie należał jednak do najłatwiejszych, o czym świadczą spędzone ponad dwie godziny na korcie. Szczególnie na początku każdego z setów większą inicjatywą wykazywała się starsza o 7 lat rywalka. Dwukrotnie wychodziła na prowadzenie z przewagą przełamania. Doświadczona Polka potrafiła jednak wrócić ze stanu 1:3 w pierwszym i 1:4 w drugim secie i finalnie, po rozgrywkach tie-breakowych zakończyć obie partie na swoją korzyść. W drugiej obroniła nawet po drodze trzy piłki setowe. 

O ćwierćfinał turnieju w Hobart poznanianka powalczy z 26-letnią Amerykanką Lauren Davis. Ta w pierwszej rundzie, po trzysetowym boju, wyeliminowała reprezentantkę gospodarzy Astrę Sharmę.


Wyniki

WTA International Hobart, mecz 1. rundy gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, 6) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 7:6(2), 7:6(9)

Auckland. Pewne otwarcie Hurkacza

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz od zwycięstwa w dwóch setach rozpoczął udział w turnieju ATP w Auckland. Nie przyszło mu to jednak tak łatwo, jak mogłoby się wydawać. Ostatecznie Polak zwyciężył 7:5, 6:3.

Po bardzo udanym występie na ATP Cup, dzięki któremu Hubert Hurkacz zapewnił sobie rzutem na taśmę rozstawienie w Australian Open, Polak przeniósł się do Auckland. Próbą generalną przed pierwszą lewą Wielkiego Szlema jest dla niego turniej ATP 250, rozgrywany właśnie w Nowej Zelandii.

W pierwszej rundzie rozstawiony z numerem sześć Polak trafił na Lorenzo Sonego, z którym przegrał wcześniej dwa z trzech meczów. Od tego czasu pozycja Hurkacza w rankingu ATP znacznie się jednak poprawiła i tym razem to on był faworytem.

W pierwszej partii nasz tenisista świetnie serwował, ani razu nie musiał bronić break pointa. Sam nie wykorzystał okazji na przełamanie w drugim i czwartym gemie. Udało się dopiero w końcówce, przy piątym break poincie w meczu i trzeciej piłce setowej. Dzięki temu Hurkacz wygrał 7:5.

W drugiej odsłonie wydawało się, że Polak pójdzie za ciosem, bo w pierwszym gemie serwisowym Sonego zrobiło się 0-40. Włoch wyszedł jednak z opresji, a po chwili sam miał trzy szanse na przełamanie. Wrocławianin najpierw się wybronił, a później wykorzystał jednego z trzech kolejnych break pointów. To przełamanie wystarczyło, aby wygrał cały mecz 7:5, 6:3, choć w końcówce było nieco nerwowo – gdy Hurkacz nie wykorzystał meczbola, Sonego wywalczył break pointa. Przy drugiej okazji nasz tenisista zamknął jednak pojedynek.

W drugiej rundzie rywalem wrocławianina będzie Frances Tiafoe lub kwalifikant, Mikael Ymer. Z tym pierwszym Hurkacz w przeszłości dwukrotnie przegrywał, wygrywając jeden mecz. Ze Szwedem jeszcze nigdy na zawodowych kortach nie grał.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Hubert Hurkacz (Polska, 6) – Lorenzo Sonego (Włochy) 7:5, 6:3