Bencic popisała się firmowym zagraniem Radwańskiej: „Jak mi poszło?” – zapytała Polki

/ Dominika Opala , źródło: www.twitter.com /własne, foto: AFP

Belinda Bencic w drugiej rundzie Australian Open pokonała Jelenę Ostapenko 7:5, 7:5. W czasie tego meczu Szwajcarka zagrała forehand „z przysiadu”. Po pojedynku 22-latka z Flawil była ciekawa, co o nim sądzą Agnieszka Radwańska i Angelique Kerber.

Belinda Bencic w meczu drugiej rundy przeciwko Jelenie Ostapenko zagrała forehand „z przysiadu”, od którego specjalistką była Agnieszka Radwańska. Często takim uderzeniem posługuje się także Angelique Kerber. Dlatego też Szwajcarka oznaczyła na Twitterze Polkę i Niemkę przy gifie pokazującym zagranie i zapytała: „Jak mi poszło?”.

Radwańska i Kerber przyznały, że są pod wrażeniem i pochwaliły Bencic.

Kto wie, może teraz Szwajcarka będzie częściej stosować to uderzenie.

Australian Open. Czołówka trzyma się mocno

/ Dominika Opala , źródło: www.twitter.com /własne, foto: AFP

W trzeciej rundzie Australian Open 2020 zameldowały się wszystkie zawodniczki Top 10 z rozstawienia. Taka sytuacja w Wielkim Szlemie ma miejsce pierwszy raz od 11 lat.

Niespodzianki i sensacyjne porażki są nieodłącznym elementem turniejów tenisowych. Szczególnie, jeśli chodzi o Wielkie Szlemy, gdzie rywalizacja wkracza na najwyższy poziom.

Jednak w tym roku w Australian Open w drabince kobiet nie ma wielu niespodzianek, a już na pewno nie takich, które dotyczą najlepszych. Faworytki trzymają się mocno i potwierdzają dominację. Żadna rozstawiona zawodniczka z Top 10 nie pożegnała się z imprezą w pierwszej i drugiej rundzie. Tak więc w walce cały czas pozostają Ashleigh Barty, Karolina Pliszkova, Naomi Osaka, Simona Halep, Elina Switolina, Belinda Bencic, Petra Kvitova, Serena Williams, Kiki Bertens i Madison Keys.

Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas Wimbledonu 2009. Wówczas w trzeciej rundzie znalazły się Dinara Safina, Serena Williams, Venus Williams, Jelena Diemientjewa, Swietłana Kuzniecowa, Jelena Janković, Wiera Zwonariowa, Wiktoria Azarenka, Caroline Wozniacki i Nadieżda Pietrowa.

Australian Open. Nadal ograł kolejnego Latynosa, spektakularna pogoń Fritza

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Droga Rafaela Nadala do 3. rundy Australian Open wiodła przez spotkania z tenisistami z Ameryki Łacińskiej. Hugo Dellien i Federico Delbonis nie byli w stanie napsuć krwi liderowi rankingu ATP i obaj przegrali do zera. O tak łatwych przeprawach w początkowej fazie imprezy mógł jedynie pomarzyć Taylor Fritz, który wrócił z zaświatów w pojedynku z Kevinem Andersonem. 

Rafael Nadal ma za sobą już dwa mecze w tegorocznej edycji Australian Open, ale wciąż nie został poddany prawdziwemu testowi. Hugo Dellien i Federico Delbonis nie mieli nic do stracenia w starciu z turniejową ,,jedynką”, jednak mimo to nie wskórali zbyt dużo. Bliższy urwania seta mistrzowi z 2009 roku był Argentyńczyk, który w drugim secie doprowadził nawet do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce skuteczniejszy był jednak Nadal, na którym nie zemściło się to, że wcześniej nie wykorzystał aż dziewięciu okazji na przełamanie. – To był trudny mecz, straciłem okropnie dużo okazji na przełamanie, ale znalazłem sposób na wygraną. W trzecim secie byłem już spokojniejszy i grałem agresywnie – podsumował swój występ Nadal. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie kolega z reprezentacji Hiszpanii, rozstawiony w Melbourne z numerem ,,27″ Pablo Carreno Busta.

W grze pozostaje też turniejowa ,,29″, czyli Taylor Fritz. Amerykanin przegrywał już 4:6, 6:7(5), 2:4 z Kevinem Andersonem i jedną nogą było poza imprezą. W ostatniej chwili zdążył jednak przełamać potężnie serwującego przeciwnika i zaczął odwracać losy meczu. W pomeczowym wywiadzie Fritz przyznał, że czuł się świeżo na korcie. Z sił opadł natomiast Anderson, który już w pierwszej rundzie stoczył pięciosetowy pojedynek. Ostatecznie Amerykanin wygrał 4:6, 6:7(5), 7:6(4), 6:2, 6:2 i po raz drugi z rzędu awansował do trzeciej rundy Australian Open. O najlepszy wynik w karierze (w pozostałych Wielkich Szlemach też nigdy nie zaszedł dalej niż 3. runda) powalczy z Dominikiem Thiemem.

Jeszcze bardziej zacięty pojedynek niż Fritz i Anderson stoczyli Karen Chaczanow i Mikael Ymer. Doszło w nim do aż 20 przełamań, a zawodnicy spędzili na korcie 4 godziny i 30 minut. Rosjanin wygrał dopiero po tie-breaku decydującego seta 6:2, 2:6, 6:4, 3:6, 7:6(10-8). Tym samym wydłuża się okres oczekiwania Szwedów na swojego reprezentanta w 3. rundzie Wielkiego Szlema. Ostatnim był Robin Soderling w Wimbledonie 2011. Na przeciwległym biegunie znajdują się Rosjanie. Nasi sąsiedzi ze wschodu mają trzech przedstawicieli w 3. rundzie Australian Open – Chaczanowa oraz Daniiła Miedwiediewa i Andrieja Rublowa. Ostatni z wymienionych wygrał już 14 meczów z rzędu.


Wyniki

Czwartkowe mecze 2. rundy singla mężczyzn (sesja wieczorna):

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Federico Delbonis (Argentyna) 6:3, 7:6(4), 6:1
Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 27) – Peter Gojowczyk (Niemcy) 6:4, 6:1, 1:6, 6:4
Nick Kyrgios (Australia, 23) – Gilles Simon (Francja) 6:2, 6:4, 4:6, 7:5
Karen Chaczanow (Rosja, 16) – Mikael Ymer (Szwecja) 6:2, 2:6, 6:4, 3:6, 7:6(10-8)
Gael Monfils (Francja, 10) – Ivo Karlović (Chorwacja) 4:6, 7:6(8), 6:4, 7:5
Taylor Fritz (USA, 29) – Kevin Anderson (RPA) 4:6, 6:7(5), 7:6(4), 6:2, 6:2
John Isner (USA, 19) – Alejandro Tabilo (Chile) 6:4, 6:3, 6:3
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 15) – Andreas Seppi (Włochy) 4:6, 7:5, 6:3, 3:6, 6:4
David Goffin (Belgia, 11) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:1, 6:4, 4:6, 1:6, 6:3
Andriej Rublow (Rosja, 17) – Yuichi Sugita (Japonia) 6:2, 6:3, 7:6(5)
Fernando Verdasco (Hiszpania) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 26) 4:6, 7:6(5), 6:4, 6:4

Australian Open. Halep z jubileuszową wygraną

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Simona Halep pokonała Harriet Dart i awansowała do trzeciej rundy Australian Open. Czwartkowa wygrana to 90. wygrany mecz Rumunki w imprezach Wielkiego Szlema.

Australijski turniej to dla tenisistki z Konstancy impreza, z którą najczęściej żegnała się po meczu pierwszej rundy. Tak było czterokrotnie na jedenaście występów. W tym roku Halep, mimo że nie przychodzi jej to łatwo, awansowała już do trzeciej rundy. Tym samym zrobiła kolejny krok, by dotrzeć do finału, jak w 2018 roku.

W czwartkowym meczu drugiej rundy była liderka rankingu pokonała 6:2, 6:4 Harriet Dart, która do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji. Brytyjka po raz drugi w karierze zaprezentowała się na głównej arenie Melbourne Parku. I tym razem uzyskała zdecydowanie lepszy wynik. W swym debiucie na Rod Laver Arena w 2019 roku tenisistka z Wysp Brytyjskich nie ugrała nawet gema w meczu pierwszej rundy przeciwko Marii Szarapowej.

Lubię grać pod presją, ale powinnam szybciej kończyć, jeżeli nadarza się taka okazja. Pod koniec drugiego seta straciłam nieco koncentracji, a do tego rywalka zaczęła grać lepiej. To sprawiło, że musiałam jeszcze trochę powalczyć o zamknięcie spotkania – podsumowała wydarzenia na korcie Halep, która prowadziła już 5:1 w drugiej odsłonie, ale dopiero w dziewiątym gemie zakończyła spotkanie. Kolejną rywalką finalistki Australian Open 2018 będzie Julia Putincewa. Reprezentantka Kazachstanu pokonała Danielle Collins 6:4, 2:6, 7:5.

W trzeciej rundzie jest także mistrzyni Australian Open 2016 – Angeliquer Kerber. W pierwszej rundzie Niemka pokonała włoską kwalifikantkę. Z kolei w meczu o 1/32 finału okazała się lepsza od Priscilli Hon. Australijka co prawda zdołała przełamać podanie rywalki już przy pierwszej okazji. Jednak sama przegrała wszystkie swe gemy serwisowe i oddala pierwszą partię. W drugiej odsłonie turniejowa „17” ponownie przegrała gema otwarcia przy swoim podaniu. Jednak Hon kontynuowała niemoc serwisową. I to Kerber uzyskała awans do kolejnej rundy. W tej jej rywalką będzie Camila Giorgi.


Wyniki

Druga runda singla:

Simona Halep (Rumunia, 4) – Hariett Dart (Wielka Brytania, Q) 6:2, 6:4

Angelique Kerber (Niemcy, 17) – Priscille Hon (Australia, WC) 6:3, 6:2

Elina Switolina (Ukraina, 5) – Lauren Davis (USA) 6:2, 7:6(6)

Kiki Bertens (Holandia, 9) – Arina Rodionova (Australia, WC) 6:3, 7:5

Elise Mertens (Belgia, 16) – Heather Watson (Wielka Brytania) 6:3, 6:0

Danielle Collins (USA, 26) – Julia Putincewa (Kazachstan) 6:4, 2:6, 7:5

Anett Kontaveit (Estonia, 28) – Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) 6:2, 4:6, 6:1

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 30) – Taylor Townsend (USA) 7:5, 7:6(1)

Camila Giorgi (Włochy) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 6:3, 6:1

Pięciosetowe mecze żywiołem Fogniniego

/ Dominika Opala , źródło: www.twitter.com/LucaBeck /własne, foto: AFP

Fabio Fognini prezentuje podczas tegorocznego Australian Open niezwykłą wytrzymałość. Włoch w pierwszych dwóch rundach rozegrał pojedynki na pełnym dystansie i oba zakończyły się dla niego pomyślnie. Dzięki temu został 20. zawodnikiem w historii, który wygrał przynajmniej trzy mecze pięciosetowe w każdym z turniejów Wielkiego Szlema.

Wydaje się, że Fabio Fognini wyznaje zasadę „bez dramaturgii nie ma zabawy”. Włoch wygrał już w tegorocznym Australian Open dwa spotkania i oba musiały być rozstrzygnięte w piątym secie. Na dodatek w super tie-breaku przy stanie 6:6.

We wtorek 32-latek z San Remo pokonał Reilly’ego Opelkę, mimo że przegrywał 0:2 w setach. Fognini dokonał tego ósmy raz w karierze. Jednocześnie został dziewiątym tenisistą w erze Open, który wygrał mecz w każdym ze szlemów, odrabiając stratę dwóch setów. Oprócz niego w tym gronie znajdują się także Yannick Noah, Aaron Krickstein, Jared Palmer, Boris Becker, David Nalbandian, Fernando Verdasco, Roger Federer i Tommy Robredo.

Rywalem Włocha w drugiej rundzie był Jordan Thompson. Tym razem to Fognini prowadził 2:0 w setach, ale nie poszedł za ciosem i musiał stoczyć walkę z Australijczykiem w piątym secie. Ta również zakończyła się na jego korzyść, a to sprawiło, że zapisał się na kolejnej karcie historii. W każdym z turniejów Wielkiego Szlema wygrał przynajmniej trzy mecze pięciosetowe. Wcześniej dokonało tego tylko 19 zawodników.

Fognini wygrał w sumie w karierze 22 pięciosetowe pojedynki.

Australian Open. Ofensywa górą! Świątek awansuje do 3. rundy

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Kolejne zwycięstwo Igi Świątek w Melbourne! Polka zdominowała i pokonała 6:3, 7:5 doświadczoną Carlę Suarez Navarro, dzięki czemu awansowała po raz pierwszy w karierze do 3. rundy Australian Open. Kolejną przeciwniczką naszej reprezentantki będzie rozstawiona z numerem dziewiętnaście Donna Vekić.  

Za Igą Świątek kolejny bardzo udany mecz w pierwszej lewie Wielkiego Szlema. Nasza reprezentantka jest już w trzeciej rundzie, a wciąż nie straciła seta. Mało tego, do tej pory tylko dwa razy dała się przełamać. Raz w bardzo niefortunnych okolicznościach, kiedy najważniejsza piłka przeturlała się po taśmie na jej stronę. Na szczęście Świątek nie pozostawia wiele uśmiechowi losu. Śmiało bierze sprawy w swoje ręce, spycha przeciwniczki do defensywy i daje kibicom wiele radości.

Spotkanie z Carlą Suarez Navarro zaczęło się od serii sześciu gemów bezproblemowo wygranych przez serwujące. Pierwsze break-pointy pojawiły się w siódmym gemie, w którym Polka wprowadzała do gry już mocno zużyte piłki. W kluczowych momentach nie zadrżała jej jednak ręka i wyszła cało z opresji. Jednocześnie był to zastrzyk pewności siebie, którego efekt mogliśmy zaobserwować tuż po zmianie stron. W kolejnych dwóch gemach Świątek straciła łącznie tylko trzy punkty i wygrała pierwszą partię 6:3.

Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Świątek coraz lepiej radziła sobie na returnie i o ile w pierwszym gemie nie udało się wykorzystać dwóch szans na przełamanie, o tyle w trzecim gemie wystarczyła jedna okazja i 18-latka z Warszawy objęła prowadzenie. Wydawało się wówczas, że rywalka nie będzie w stanie się odgryźć, a awans do 3. rundy jest tylko kwestią czasu. I choć efekt końcowy rzeczywiście był zgodny z oczekiwanym, to po drodze pojawiło się niemało trudności. Świątek dwukrotnie dała się przełamać, w tym raz w bardzo nieszczęśliwych okolicznościach, kiedy przy break-poincie piłka przeturlała się po taśmie na jej stronę kortu. W obu przypadkach Hiszpanka jednak tylko odrabiała straty, natomiast nie była w stanie wyjść na prowadzenie. Przy stanie 6:5 Polka w końcu postawiła przysłowiową kropkę nad ,,i”. Wykorzystała trzecią piłkę meczową i wygrała 6:3, 7:5. Bez wątpienia to jedno z najważniejszych zwycięstw w jej karierze.

Kolejny mecz naszej reprezentantki w sobotę. Jej przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem dziewiętnaście Donna Vekić, która w dwóch pierwszych rundach pokonała Marię Szarapową i Alize Cornet. Ona również nigdy wcześniej nie grała w trzeciej rundzie australijskiej lewy Wielkiego Szlema.


Wyniki

2. runda singla kobiet:

Iga Świątek (Polska) – Carla Suarez Navarro (Hiszpania) 6:3, 7:5

Australian Open. Faworyci zgodnie z planem

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Daniił Miedwiediew, Dominic Thiem i Alexander Zverev awansowali do trzeciej rundy turnieju. Najwięcej problemów miał Austriak, który potrzebował pięciu setów, by pokonać Alexa Bolta.

Daniił Miedwiediew w pierwszej rundzie stracił seta z Francesem Tiafoe. Tym razem Rosjanin poradził sobie znacznie szybciej i bez komplikacji. Jego rywal, Pedro Martinez tylko w partii otwarcia stawił zacięty opór i nawet odrobił stratę przełamania. Jednak kolejne dwa sety to całkowita dominacja finalisty US Open 2019 i w efekcie pewny awans do trzeciej rundy. Zmierzy się tam z Alexeiem Popyrinem.

Bez straty seta zwyciężył także Alexander Zverev, choć bez nerwowej końcówki się nie obyło. Jegor Gierasimow zmusił rywala do wysiłku w każdym z setów, prezentując solidną grę. W trzecim secie Niemiec prowadził już 5:2, a przy 5:3 serwował, by zakończyć spotkanie. Wtedy jednak pojawiło się rozprężenie i pierwszy raz w meczu oddał serwis. Potem jednak koncentracja wróciła i hamburczyk dokończył dzieła. W walce o czwartą rundę jego rywalem będzie lepszy z pary Nikołoz Basilaszwili – Fernando Verdasco.

Znacznie więcej problemów miał Dominic Thiem. Nic ich nie zapowiadało po tym, jak Austriak wyszedł na prowadzenie 6:2, 5:3 w 55 minut. Od tego momentu jednak Alex Bolt zaczął sobie radzić znacznie lepiej, a w grze Thiema mnożyły się błędy. W efekcie Australijczyk zapisał na swoje konto kolejne dwie partie i to on był bliżej zwycięstwa. Tenisista z Wiener Neustad nie wykorzystał w trzecim secie żadnego z siedmiu break pointów.

Thiem wyciągnął jednak wnioski i już w czwartym secie dwukrotnie przełamał reprezentanta gospodarzy, oddając mu zaledwie gema. Wyglądało na to, że finalista Roland Garros 2018 i 2019 odzyskał dobrą dyspozycję z początku meczu i potwierdził to też w decydującym secie. W trzeciej rundzie Thiem powalczy z Taylorem Fritzem albo Kevinem Andersonem.

Z kolei Ernests Gulbis, po wyeliminowaniu Felixa Auger-Aliassime’a, nie zwalnia tempa. Łotysz pokonał w czwartek Aljaża Bedene w trzech setach i pierwszy raz w karierze zagra w tym etapie turnieju w Melbourne.


Wyniki

Druga runda singla:

Daniił Miediediew (Rosja, 4) – Pedro Martinez (Hiszpania, Q) 7:5, 6:1, 6:3

Dominic Thiem (Austria, 5) – Alex Bolt (Australia, WC) 6:2, 5:7, 6:7 (5), 6:1, 6:2

Alexander Zverev (Niemcy, 7) – Jegor Gierasimow (Białoruś) 7:6 (5), 6:4, 7:5

Ernests Gulbis (Łotwa, Q) – Aljaz Bedene (Słowenia) 7:5, 6:3, 6:2

Alexei Popyrin (Australia) – Jaume Munar (Hiszpania) 6:2, 7:6 (5), 6:2

Australian Open. Vekić czeka na lepszą z pary Świątek – Suarez Navarro

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Rozstawiona z ,,19″ Donna Vekić wywiązała się z roli faworytki i pokonała Alize Cornet w meczu drugiej rundy Australian Open. Jej kolejną przeciwniczką może być Iga Świątek. Polka musi jednak najpierw uporać się z Carlą Suarez Navarro. 

Vekić i Cornet grały już ze sobą wcześniej. Przed trzema laty w turnieju WTA w Monterrey to Francuzka wygrała 6:3, 6:4. Chorwatka długo czekała na okazję do rewanżu, ale jak już pojawiła się szansa, to skrzętnie z niej skorzystała. Radość ze zwycięstwa 6:4, 6:2 była tym większa, że nigdy wcześniej nie awansowała w Australian Open do trzeciej rundy. W pomeczowej rozmowie Vekić nie potrafiła wskazać przyczyny jej dotychczasowej niemocy. Kolejną przeciwniczką 23-latki z Osijeku będzie Iga Świątek lub Carla Suarez Navarro.

W trzeciej rundzie jest też już najwyżej rozstawiona tenisistka w dolnej połowie drabinki, czyli Karolina Pliszkova. Turniejowa ,,dwójka” pokonała 6:3, 6:3 Laurę Siegemund. Początek spotkania nie zapowiadał tak przekonującego zwycięstwa. To Czeszka jako pierwsza dała się przełamać i musiała gonić wynik ze stanu 1:3. Później przejęła jednak kontrolę nad wydarzeniami na korcie i bez większych problemów rozprawiła się z niżej notowaną rywalką.

Bardziej wyrównany był pojedynek rozstawionej z numerem sześć Belindy Bencic z Jeleną Ostapenko. Choć obie tenisistki nie pokazały się z najlepszej strony, to emocji było co niemiara. Raz jedna, raz druga wychodziła na prowadzenie i nie sposób było przewidzieć, co wydarzy się w kolejnym gemie. Szwajcarka wygrała 7:5, 7:5 a kluczem do zwycięstwa okazała się wysoka skuteczność przy break-pointach (7/8 wykorzystanych). W trakcie meczu doszło też do bardzo rzadko spotykanej sytuacji. Przy stanie 4:4 w pierwszym secie Bencic przełamała przeciwniczkę, mimo że w całym gemie tylko trzy(!) razy uderzyła piłkę. Więcej nie było trzeba, bo w tym fragmencie meczu Ostapenko miała olbrzymie problemy z trafianiem w kort.


Wyniki

Czwartkowe mecze 2. rundy singla kobiet (sesja poranna):

Belinda Bencic (Szwajcaria, 6) – Jelena Ostapenko (Łotwa) 7:5, 7:5
Donna Vekić (Chorwacja, 19) – Alize Cornet (Francja) 6:4, 6:2
Catherine Bellis (USA) – Karolina Muchova (Czechy, 20) 6:4, 6:4
Garbine Muguruza (Hiszpania) – Ajla Tomljanovic (Australia) 6:3, 3:6, 6:3
Zarina Dijas (Kazachstan) – Anna Blinkowa (Rosja) 4:6, 6:3, 6:4
Karolina Pliszkova (Czechy, 2) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:3, 6:3