Droga Rafaela Nadala do 3. rundy Australian Open wiodła przez spotkania z tenisistami z Ameryki Łacińskiej. Hugo Dellien i Federico Delbonis nie byli w stanie napsuć krwi liderowi rankingu ATP i obaj przegrali do zera. O tak łatwych przeprawach w początkowej fazie imprezy mógł jedynie pomarzyć Taylor Fritz, który wrócił z zaświatów w pojedynku z Kevinem Andersonem.
Rafael Nadal ma za sobą już dwa mecze w tegorocznej edycji Australian Open, ale wciąż nie został poddany prawdziwemu testowi. Hugo Dellien i Federico Delbonis nie mieli nic do stracenia w starciu z turniejową ,,jedynką”, jednak mimo to nie wskórali zbyt dużo. Bliższy urwania seta mistrzowi z 2009 roku był Argentyńczyk, który w drugim secie doprowadził nawet do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce skuteczniejszy był jednak Nadal, na którym nie zemściło się to, że wcześniej nie wykorzystał aż dziewięciu okazji na przełamanie. – To był trudny mecz, straciłem okropnie dużo okazji na przełamanie, ale znalazłem sposób na wygraną. W trzecim secie byłem już spokojniejszy i grałem agresywnie – podsumował swój występ Nadal. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie kolega z reprezentacji Hiszpanii, rozstawiony w Melbourne z numerem ,,27″ Pablo Carreno Busta.
W grze pozostaje też turniejowa ,,29″, czyli Taylor Fritz. Amerykanin przegrywał już 4:6, 6:7(5), 2:4 z Kevinem Andersonem i jedną nogą było poza imprezą. W ostatniej chwili zdążył jednak przełamać potężnie serwującego przeciwnika i zaczął odwracać losy meczu. W pomeczowym wywiadzie Fritz przyznał, że czuł się świeżo na korcie. Z sił opadł natomiast Anderson, który już w pierwszej rundzie stoczył pięciosetowy pojedynek. Ostatecznie Amerykanin wygrał 4:6, 6:7(5), 7:6(4), 6:2, 6:2 i po raz drugi z rzędu awansował do trzeciej rundy Australian Open. O najlepszy wynik w karierze (w pozostałych Wielkich Szlemach też nigdy nie zaszedł dalej niż 3. runda) powalczy z Dominikiem Thiemem.
Jeszcze bardziej zacięty pojedynek niż Fritz i Anderson stoczyli Karen Chaczanow i Mikael Ymer. Doszło w nim do aż 20 przełamań, a zawodnicy spędzili na korcie 4 godziny i 30 minut. Rosjanin wygrał dopiero po tie-breaku decydującego seta 6:2, 2:6, 6:4, 3:6, 7:6(10-8). Tym samym wydłuża się okres oczekiwania Szwedów na swojego reprezentanta w 3. rundzie Wielkiego Szlema. Ostatnim był Robin Soderling w Wimbledonie 2011. Na przeciwległym biegunie znajdują się Rosjanie. Nasi sąsiedzi ze wschodu mają trzech przedstawicieli w 3. rundzie Australian Open – Chaczanowa oraz Daniiła Miedwiediewa i Andrieja Rublowa. Ostatni z wymienionych wygrał już 14 meczów z rzędu.
Wyniki
Czwartkowe mecze 2. rundy singla mężczyzn (sesja wieczorna):
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Federico Delbonis (Argentyna) 6:3, 7:6(4), 6:1
Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 27) – Peter Gojowczyk (Niemcy) 6:4, 6:1, 1:6, 6:4
Nick Kyrgios (Australia, 23) – Gilles Simon (Francja) 6:2, 6:4, 4:6, 7:5
Karen Chaczanow (Rosja, 16) – Mikael Ymer (Szwecja) 6:2, 2:6, 6:4, 3:6, 7:6(10-8)
Gael Monfils (Francja, 10) – Ivo Karlović (Chorwacja) 4:6, 7:6(8), 6:4, 7:5
Taylor Fritz (USA, 29) – Kevin Anderson (RPA) 4:6, 6:7(5), 7:6(4), 6:2, 6:2
John Isner (USA, 19) – Alejandro Tabilo (Chile) 6:4, 6:3, 6:3
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 15) – Andreas Seppi (Włochy) 4:6, 7:5, 6:3, 3:6, 6:4
David Goffin (Belgia, 11) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:1, 6:4, 4:6, 1:6, 6:3
Andriej Rublow (Rosja, 17) – Yuichi Sugita (Japonia) 6:2, 6:3, 7:6(5)
Fernando Verdasco (Hiszpania) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 26) 4:6, 7:6(5), 6:4, 6:4