Doha. Rewelacyjny kwalifikant odprawił rozstawionego z jedynką Wawrinkę
Corentin Moutet to największe objawienie pierwszego tygodnia zmagań w nowym sezonie. 20-letni Francuz pokonał już w Dosze m.in. Milosa Raonicia, Fernanda Verdasco czy Stana Wawrinkę i w sobotę zagra w finale katarskiej imprezy z Andriejem Rublowem. Będzie to dla niego siódmy mecz w ciągu tygodnia, bowiem przygodę z turniejem rozpoczął od kwalifikacji.
O Corentinie Moutet już raz zrobiło się głośniej. Mianowicie, podczas zeszłorocznego Rolanda Garrosa dotarł do 3. rundy, tym samym zostając jednym z ostatnich reprezentantów gospodarzy w drabince. Od tego czasu – jeśli przejrzymy jego starty wyłącznie w głównym cyklu – ani razu nie wygrał dwóch meczów w turnieju głównym. Aż do turnieju w Dosze. W stolicy Kataru spisuje się wyśmienicie i choć zmęczenie na pewno mocno daje mu się we znaki, w finale może napsuć wiele krwi rozstawionemu z numerem dwa Andriejowi Rublowowi.
O tym, jak niewygodnym przeciwnikiem jest Moutet, przekonali się w piątek Stan Wawrinka i Fernando Verdasco. Mierzący zaledwie 175 centymetrów Francuz rozegrał dwa pojedynki jednego dnia, bowiem wcześniej pogoda pokrzyżowała plany tenisistów i trzeba było nadrobić zaległości. Moutet nie miał nic do stracenia i najpierw wygrał 6:4, 4:6, 6:4 z Fernando Verdasco, a później zaskoczył chyba nawet samego siebie, pokonując 3:6, 7:5, 6:3 zajmującego 15. miejsce w światowym rankingu Stana Wawrinkę. Oba spotkania trwały łącznie ponad cztery godziny. Zrozumiałe zatem, że po drugim zwycięstwie Francuz wyglądał na równie szczęśliwego, co zmęczonego. Pojedynek z Wawrinką śmiało może uznać za swój największy dotychczasowy sukces. Klasa rywala i jego wielkoszlemowe triumfy to jedno, a drugie, że nigdy nie pokonał równie wysoko notowanego tenisisty.
Drugi z finalistów, Andriej Rublow również musiał w piątek dwukrotnie wychodzić na kort. Jednak po pierwsze, oba spotkania (ćwierćfinałowe z Pierre-Huguesem Herbertem i półfinałowe z Miomirem Kecmanoviciem) rozstrzygał w dwóch setach, a po drugie – w całym turnieju rozegrał jak na razie tylko trzy mecze. Rosjanin został bowiem rozstawiony z numerem dwa i w pierwszej rundzie miał ,,wolny los”. Tymczasem Moutet zaczynał ode eliminacji i ma za sobą dwa razy dłuższą drogę.
Sobotni finał rozpocznie się o godzinie 16 naszego czasu. Andriej Rublow stanie przed szansą zdobycia trzeciego tytułu w karierze. Wcześniej zwyciężał w Umagu (2017 rok) i przed własną publicznością w Moskwie (2019 rok). Przewaga doświadczenia będzie po jego stronie, ponieważ Moutet nigdy wcześniej nie grał meczu o tak wysoką stawkę. Zwycięzca otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i nagrodę pieniężną w wysokości niespełna 230 tysięcy dolarów.
Wyniki
Ćwierćfinały singla:
Miomir Kecmanović (Serbia) – Marton Fucsovics (Węgry) 6:2, 6:0 (mecz rozegrany w czwartek)
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 1) – Aljaz Bedene (Słowenia) 6:3, 6:4
Corentin Moutet (Francja) – Fernando Verdasco (Hiszpania) 6:4, 4:6, 6:4
Andriej Rublow (Rosja, 2) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:4, 6:3
Półfinały singla:
Corentin Moutet (Francja) – Stan Wawrinka (Szwajcaria, 1) 3:6, 7:5, 6:3
Andriej Rublow (Rosja, 2) – Miomir Kecmanović (Serbia) 6:3, 6:1