Australian Open. Wyraźna porażka Majchrzaka. Mecz trwał niecałe 2 godziny

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto:

Kamil Majchrzak rozpoczął i zakończył mecz 1. rundy Australian Open z Miomirem Kecmanoviciem w ten sam sposób – przegraniem gema przy własnym podaniu. Pośrodku było tylko nieznacznie lepiej i w konsekwencji nasz reprezentant przegrał 2:6, 4:6, 3:6. Pojedynek trwał tylko godzinę i 44 minuty.

Spotkanie rozgrywane na korcie numer 6 było niestety jednostronne. Kecmanović popełniał znacznie mniej niewymuszonych błędów i kontrolował wydarzenia na korcie. Kiedy pojawiało się światełko w tunelu, po chwili gasło. Majchrzak w całym meczu wypracował tylko trzy break-pointy, a rywal dwa z nich obronił serwisami.

Równie dobrze przed przełamaniami nie bronił się Majchrzak. Już w gemie otwarcia dał się przełamać i od razu ustawił się w niekorzystnej sytuacji. Kecmanović lepiej wszedł w mecz i jego uderzenia były pewniejsze. Nie minęło pół godziny, a Serb zdążył wygrać pierwszą odsłonę rywalizacji 6:2. Wówczas był jeszcze czas na odwrócenie losów pojedynku.

Drugi set był lepszy w wykonaniu naszego reprezentanta. Grał nieco agresywniej i choć nie wystrzegał się błędów, stawiał rywalowi większy opór. Przy prowadzeniu 2:1 miał najlepszą w całym pojedynku okazję na przełamanie przeciwnika. Niestety nie wykorzystał jej, a w kolejnym gemie sam stracił podanie w pechowych okolicznościach. Przy break-poincie piłka po taśmie spadła na jego stronę kortu. Wywalczonej przewagi Kecmanović nie roztrwonił i wygrał drugiego seta 6:4.

Wydawało się jednak, że najgorsze jest już za Majchrzakiem, ale wtedy przytrafiły się bardzo bolesne, niewymuszone błędy w pierwszym gemie trzeciego seta. Polak sprezentował rywalowi objęcie prowadzenia z przewagą przełamania, a czym to się kończyło, pokazały dwa poprzednie sety. Tak było też tym razem. Nie grający spektakularnie, ale bardzo efektywnie Kecmanović doprowadził do szczęśliwego końca. W ostatnim gemie jeszcze raz przełamał Majchrzak, dokumentując wyraźną przewagę.

Tak zakończyła się przygoda Majchrzaka z tegoroczną edycją Australian Open. Choć wynik ten sam co w debiucie w 2019 roku, odczucia po meczu zupełnie inne. Dwa lata temu Polak zachwycił wszystkich obserwatorów, wygrywając dwa pierwsze sety z Keiem Nishikorim. Dziś był wyraźnie gorszy od Miomira Kecmanovicia.

Być może lepsze wyniki naszego reprezentanta są jednak tylko kwestią czasu. W przerwie między sezonami 25-letni piotrkowianin zmienił sztab trenerski i przeprowadził się do Szwecji. Przygotowania do występu w Australii musiały zostać jednak na pewien czas wstrzymane przez zakażenie koronawirusem. Jeśli w dalszej części sezonu zdrowie będzie dopisywać, Majchrzak będzie prawodpobnie prezentować się znacznie lepiej.


Wyniki

Pierwsza runda Australian Open:

Miomir Kecmanović (Serbia) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:2, 6:4, 6:3

Australian Open. Udane otwarcie Świątek!

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek pewnie awansowała do drugiej rundy Australian Open 2021. Polka pokonała Arantxę Rus 6:1, 6:3. Tym samym nasza tenisistka podtrzymała serię wygranych spotkań w Wielkim Szlemie. 

W pierwszym występie w Wielkim Szlemie w roli mistrzyni wielkoszlemowej, Iga Świątek poradziła sobie wyśmienicie. Polka kontrolowała przebieg spotkania i zrewanżowała się Arantxie Rus za ubiegłoroczną porażkę w Rzymie.

Warszawianka od samego początku grała ofensywnie i nie pozwalała rywalce na przejęcie inicjatywy. Rozstawiona z numerem „15” polska tenisistka zdecydowanie uderzała piłkę i popełniała przy tym niewiele błędów, w przeciwieństwie do Holenderki. Świątek udanie mieszała agresywną grę i kombinacyjną, co często myliło przeciwniczkę. Taka postawa przyniosła efekty w postaci szybkiego przełamania na 2:0. Rus nie miała ani jednej szansy na odrobienie strat w partii otwarcia, a w szóstym gemie kolejny raz oddała gema serwisowego. W efekcie 30-latka z Delft była w stanie wygrać tylko gema i po 33 minutach Światek objęła prowadzenie w setach.

Druga odsłona również zaczęła się od pewnej gry Polki, która w już w pierwszym gemie miała dwie okazje na przełamanie. Szans tych jednak nie wykorzystała, a to dodało odwagi Rus. Holenderka uderzała coraz ofensywnej, a dodatkowo popełniała mniej błędów. W drugim gemie uzyskała premierowego breaka w meczu, a następnie miała trzy okazje, by wyjść na prowadzenie 3:0. Świątek nie poddawała się jednak, doprowadziła do wyrównania w gemie, a następnie wygrała trzy gemy z rzędu.

Pojedynek stał się bardziej zacięty, ale to cały czas mistrzyni Roland Garros 2020 miała go pod kontrolą. Warszawianka wywierała presję na rywalce głębokimi i precyzyjnymi zagraniami. Rus nie mogła znaleźć sposobu na tak dysponowaną Świątek. Finalnie Polka skończyła spotkanie za trzecią piłką meczową przy podaniu Holenderki i zameldowała się w drugiej rundzie po 68 minutach gry.

Kolejną rywalką naszej tenisistki będzie Camila Giorgi. Polka i Włoszka rywalizowały już ze sobą w Australian Open 2019, także w drugiej rundzie. Wtedy lepsza okazała się tenisistka z Półwyspu Apenińskiego.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Iga Świątek (Polska, 15) – Arantxa Rus (Holandia) 6:1, 6:3