Dubaj. Ponowne kłopoty zdrowotne Tsongi

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Tylko sześć gemów rozegrał Jo-Wilfried Tsonga podczas trzeciego turnieju po szesnastomiesięcznej przerwie związanej z kłopotami zdrowotnymi. Francuz poddał mecz przeciwko Malekowi Jaziriemu przy stanie 3:3.

Były piąty tenisista świata pod koniec lutego wystąpił w pierwszym od ponad roku turnieju głównego cyklu po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. W Montpellier przegrał już w pierwszej rundzie, ale po przenosinach do Marsylii udało się wygrać pierwszy mecz od listopada 2019 roku i zwycięstwa nad Yasutaka Uchiyamą w ramach rozgrywek Pucharu Davisa.

Po dwóch występach na własnej ziemi tenisista z Le Mans przeniósł się za granicę. W pierwszej rundzie dwukrotny ćwierćfinalista Dubai Duty Free Tennis Championships musiał zejść z kortu po sześciu gemach. Ból prawego barku uniemożliwił Francuzowi dalszą rywalizację z Malekiem Jazirim.

Kolejnym rywalem doświadczonego Tunezyjczyka będzie Duszan Lajović. Rozstawiony z numerem „11” Serb w pierwszej rundzie miał wolny los. Podobnie jak David Goffin, który także poznał rywala w meczu drugiej rundy. Będzie nim Kei Nishikori.

Japończyk po trzysetowym pojedynku okazał się lepszy od Reilly’ego Opelki. O losach każdego z setów decydowało jedno przełamanie. Dwukrotnie podanie rywalowi odebrał były czwarty tenisista świata i to on uzyskał awans do dalszych gier.

– Dzisiejszy mecz nie należał do najłatwiejszych. Rywal postawił bardzo trudne warunki gry. Tym bardziej cieszy zwycięstwo i awans – podsumował wydarzenia Nishikori, który ze swym kolejnym rywalem – Davidem Goffinem ma bilans spotkań 3:0. Jednak ostatni raz panowie zmierzyli się przed sześcioma laty. Tym samym trudno przewidzieć, jak będzie przebiegać nadchodzący pojedynek.

Wśród zawodników rozstawionych jest także Hubert Hurkacz, który rywala pozna w poniedziałek. Przeciwnika wyłoni mecz między Richardem Gasquetem i Marco Cecchinato. Z kolei pierwszy występ w tegorocznej edycji turnieju w Dubaju ma już za sobą pogromca naszego tenisisty sprzed roku. Aleksander Bublik pokonał Yoshihito Nishiokę 6:4, 7:6(4) i w drugiej rundzie powalczy z Jannikiem Sinnerem.


Wyniki

Pierwsza runda:

Malek Jaziri (Tunezja, WC) – Jo-Wilfried Tsonga (Francja) 3:3 i krecz

Kei Nishikori (Japonia) – Reilly Opelka (USA) 3:6, 6:3, 6:4

Jeremy Chardy (Francja) – Albert Ramos (Hiszpania) 6:3, 3:6, 6:4

Alexei Popyrin (Australia, WC) – Dennis Novak (Austria, WC) 7:6(3), 7:5

Asłan Karacew (Rosja, WC) – Jegor Gerasimow (Białoruś) 6:4, 6:4

Aleksander Bublik (Kazachstan) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 6:4, 7:6(4)

 

Santiago. Christian Garin triumfuje w domu!

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Christian Garin triumfatorem turnieju ATP 250 w Santiago! Chilijczyk pokonał w finale Argentyńczyka Facundo Bagnisa 6:4, 6:7(3), 7:5. To piąty tytuł 24-latka w karierze.

Garin podkreślał przed niedzielnym finałem, że będzie to dla niego wyjątkowy mecz. Szansa na tytuł w rodzimym kraju zawsze jest dla zawodników dodatkową motywacją i prestiżem. Co więcej, Santiago to miasto, w którym 24-letni zawodnik się urodził oraz w którym mieszka. Jednakże nie tylko ten fakt stawiał Chilijczyka w roli faworyta.

24-letni tenisista przed tym turniejem wystąpił już w pięciu finałach głównego cyklu, z których cztery wygrał. Bagnis nie może pochwalić się takimi dokonaniami, gdyż pojedynek z Garinem to jego pierwszy finał w karierze.

Spotkanie w Santiago po raz kolejny udowodniło, jak istotne w tenisie jest wykorzystywanie „break-pointów”. W partii otwarcia Bagnis miał ich dwa, lecz żadnego z nich nie zdołał wykorzystać. Natomiast Garinowi wystarczyła jedna taka szansa. Dzięki niej reprezentant gospodarzy wygrał seta 6:4.

W drugiej odsłonie pojedynku Argentyńczyk poprawił się w tym elemencie. 31-latek zapisał tę partię na swoim koncie, jednak uczynił to dopiero po tie-breaku. W decydującym secie górę wzięło większe doświadczenie Chilijczyka w meczach na takim poziomie. Przy stanie 5:5 najpierw obronił dwa break-pointy, a następnie sam przełamał rywala, dzięki czemu triumfował w całym meczu 6:4, 6:7(3), 7:5.

To piąty tytuł Garina w głównym cyklu ATP. Jego skuteczność w finałach robi wrażenie, gdyż przegrał tylko jeden taki mecz. Co ciekawe, wszystkie tytuły zdobył na mączce. Tenisista z Santiago został także pierwszym Chilijczykiem od 12 lat, który wygrał turniej w domu. W 2009 roku taki sukces osiągnął Fernando Gonzalez, który triumfował w Vina del Mar. To nie koniec dobrych informacji. Garin w poniedziałek wróci do czołowej dwudziestki rankingu ATP.


Wyniki

Finał singla:

Christian Garin (Chile, 1) – Facundo Bagnis (Argentyna) 6:4, 6:7(3), 7:5

Miami. Dwukrotna mistrzyni zrezygnowała z występu. ,,To rozczarowujące i frustrujące”

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.twitter.com, foto: AFP

Kim Clijsters miała wziąć udział w rozpoczynającym się 22 marca Miami Open. Jednak dwukrotna mistrzyni imprezy postanowiła się wycofać z imprezy. 

Była liderka światowego rankingu w ubiegłym roku, po ośmiu latach przerwy, powróciła do rywalizacji na światowych kortach. Belgijka wystąpiła w Dubaju, Monterrey oraz na US Open. Mimo że nie wygrała wówczas żadnego meczu, to pokazała, że powrót do gry po takiej przerwie jest możliwy.

W tym roku Belgijka miała wznowić występy w marcu w Stanach Zjednoczonych. Mistrzyni Miami Open 2005 i 2010 otrzymała od organizatorów dziką kartę. Następnie również dzięki takiej „przepustce” miała wystąpić w Charleston. Jednak ani na betonie, ani na mączce Clijsters w marcu nie wystąpi. Powodem są kłopoty zdrowotne tenisistki.

– W październiku przeszłam operację prawego kolana, która pozwoliła mi naprawić szkody doznane w trakcie kariery i zredukować ból. Skutki tego zabiegu były dobre – leczenie i rehabilitacja przebiegły dobrze i czułam się naprawdę pozytywnie. Jak słyszeliście, w styczniu przeszłam COVID. Mimo że objawy były łagodne, to moje plany treningowe zostały zakłócone. Ze swoim zespołem ćwiczyłam intensywnie przez kilka tygodni. Niestety, nie jestem przygotowana tak, jak powinnam, szczególnie jeśli chcę rywalizować z najlepszymi. To rozczarowujące i frustrujące. Wiedziałam, że będzie trudno, gdy rozpoczęłam tę podróż. Pojawiły się wyzwania, które są poza moją kontrolą. Nie jestem gotowa, aby zrezygnować – czytamy w opublikowanym na twitterze zawodniczki oświadczeniu.

Niespełna 38-letnia tenisistka planuje teraz wrócić do treningów, które mają trwać 3-6 tygodni. Po tym czasie wraz ze swoim zespołem podejmie decyzję co do dalszych działań.

Miami. Linette wraca do rywalizacji, Świątek połączy siły z Mattek-Sands

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Iga Świątek i Magda Linette wezmą udział w rozpoczynającej się 23 marca imprezie rangi WTA 1000 w Miami. Będzie to pierwszy występ Linette po przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Świątek zagra również w deblu, w parze z Bethanie Mattek-Sands.

Miami Open to jeden z najważniejszych turniejów w kalendarzu rozgrywek. Z pierwszej trzydziestki klasyfikacji na Florydzie nie zobaczymy tylko Donny Vekić oraz Dajany Jastremskiej. Chorwatka przeszła 24 lutego zabieg prawego kolana, a Ukrainka pauzuje w związku z wykryciem w jej organizmie niedozwolonej substancji – mesterolonu.

W zawodach wezmą natomiast udział dwie czołowe polskie tenisistki, Iga Świątek i Magda Linette. Mistrzyni Roland Garros 2020 zgłosiła się także do turnieju deblowego, w parze z Bethanie Mattek-Sands. Amerykanka to pięciokrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych w grze podwójnej. W 2017 roku była również liderką klasyfikacji deblowej.

Na Miami Open planowany jest powrót Magdy Linette. Poznanianka poddała się w styczniu operacji kolana i musiała zrezygnować z kilku występów, w tym między innymi z gry w Australian Open. 49. rakieta świata wznowiła już treningi i planuje powrócić do rozgrywek jeszcze w tym miesiącu na Florydzie.