Miami. Wymarzony początek współpracy Świątek i Mattek-Sands

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands w mgnieniu oku awansowały do 2. rundy turnieju WTA 1000 w Miami. Polsko-ameryński duet wygrał 6:0, 6:1 z Rosjanką Anną Blinkową i Rumunką Monicą Niculescu.  

Świątek i Mattek-Sands to bez dwóch zdań jedno z najciekawszych połączeń w turniejowej drabince gry podwójnej. Obydwie zawodniczki znają smak triumfu w imprezach wielkoszlemowych. Nasza reprezentantka wygrała w zeszłym roku Roland Garros, natomiast Amerykanka, w deblu i mikście, wygrała każde z najważniejszych zawodów za wyjątkiem Wimbledonu.

Problemem mógł być jednak brak zgrania. Nigdy wcześniej Świątek i Mattek-Sands nie zdecydowały się na wspólny występ. W Miami nie zostały rozstawione, więc od razu mogły zostać rzucone na głęboką wodę.

Los był jednak dla nich łaskawy i w pierwszej rundzie skojarzył z Anną Blinkową z Rosji i Monicą Niculescu z Rumunii. Rywalki grały ze sobą po raz trzeci, więc również po ich stronie pewne nieporozumienia były naturalne.

Jednostronne spotkanie trwało niespełna godzinę. Honorowego gema Rosjanka i Rumunka wygrały przy własnym podaniu, gdy przegrywały już 0:6, 0:1. Wszystkie pozostałe gemy padły łupem polsko-amerykańskiego duetu.

Tak obiecujący początek współpracy na pewno pobudzi apetyt kibiców na dobry wynik w Miami. Należy jednak pamiętać, że priorytetem dla naszej reprezentantki jest turniej gry pojedynczej. W tej specjalności Świątek jest już w trzeciej rundzie. W sobotę zagra o awans do 1/8 finału z Chorwatką Aną Konjuh.

Do rywalizacji w grze podwójnej Polka powróci najprawdopodobniej w niedzielę. Po przeciwnej stronie siatki staną rozstawione z numerem ,,6″ Chinki Yifan Xu i Shuai Zhang.


Wyniki

Mecz 1. rundy gry podwójnej:

I. Świątek, B. Mattek-Sands (Polska, USA) – A. Blinkowa, M. Niculescu (Rosja, Rumunia) 6:0, 6:1

Miami. Świetne otwarcia Kordy i Musettiego, porażka Andersona

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Sebastian Korda i Lorenzo Musetti wygrali bez straty seta mecze pierwszej rundy turnieju rangi ATP Masters 1000 w Miami. Pierwszy z nich ograł Radu Albota, a drugi Michaela Mmoha. Z imprezą pożegnał się już dwukrotny finalista turniejów wielkoszlemowych, Kevin Anderson, którego wyeliminował Damir Dżumhur.

Korda beż żadnych problemów pokonał Radu Albota, Amerykanin w całym meczu stracił tylko trzy gemy i ani razu nie przegrał własnego podania. Ostatecznie po 74 minutach ograł Mołdawianina 6:0, 6:3 i odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze w turniejach rangi ATP 1000 Masters. Kolejnym przeciwnikiem 20-latka będzie Włoch Fabio Fognini. Najpierw jednak zagra przeciwko niemu w rozgrywkach deblowych.

– Ciężko pracuję i dotąd to się opłaca. Mam nadzieję, że mogę teraz zrobić następny krok i pójść dalej. Obserwowałem Fogniniego od dziecka, więc będzie to fajny mecz. Zagram z nim w deblu i mam nadzieję, że trochę wyczuję jego grę i przygotuję się na sobotę – mówił po meczu Korda.

Do drugiej rundy awansował również Lorenzo Musetti. 19-letni Włoch w dwóch setach pokonał Michaela Mmoha 6:4, 6:4. To potwierdzenie bardzo wysokiej formy podopiecznego Simone Tartariniego. W następnej rundzie jego rywalem będzie nieobliczalny Francuz Benoit Paire.

– To naprawdę miłe. To mój pierwszy występ tutaj. Ostatni tydzień w Acapulco był fantastyczny. Wiedziałem, że Michael jest świetnym przeciwnikiem. Zagrałem naprawdę dobry mecz. Pojedynek był intensywny i podoba mi się granie tutaj. Jestem naprawdę szczęśliwy – skomentował występ Musetti.

Z imprezą pożegnał się natomiast Kevin Anderson. Dwukrotny finalista turniejów Wielkiego Szlema przegrał z Bośniakiem Damirem Dżumhurem 6:7(6), 5:7, który do turnieju głównego dostał się jako szczęśliwy przegrany (zastąpił Thiago Monteiro). Mecz był całkiem wyrównany, jednak 28-latek z Sarajewa lepiej rozgrywał końcówki setów. W następnej rundzie zmierzy się z rozstawionym z „dwójką” Stefanosem Tsitsipasem.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Sebastian Korda (Stany Zjednoczone) – Radu Albot (Mołdawia) 6:3, 6:0

Damir Dżumhur (Bośnia i Hercegowina, LL) – Kevin Anderson (RPA, PR) 7:6(6), 7:5

Lorenzo Musetti (Włochy) – Michael Mmoh (Stany Zjednoczone, WC) 6:4, 6:4

Miomir Kecmanović (Serbia) – Liam Broady (Wielka Brytania, Q) 7:5, 6:7(5), 6:1

Tennys Sandgren (Stany Zjednoczone) – Pedro Martinez (Hiszpania) 6:4, 2:0 krecz

Joao Sousa (Portugalia) – Christopher O’Connell (Australia) 7:6(6), 6:7(8), 7:5

Daniel Elahi Galan (Kolumbia) – Thiago Seyboth Wild (Brazylia, Q) 6:3, 6:4

Aljaz Bedene (Słowenia) – Thomas Fabbiano (Włochy, Q) 7:6(5), 1:6, 6:3

Miami. Barty obroniła piłkę meczową, jubileusz Halep

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Ashleigh Barty pokonała Kristinę Kucovą 6:3, 4:6, 7:5 i zrobiła pierwszy z sześciu kroków w kierunku obrony tytułu w Miami. Do trzeciej rundy awansowała również Simona Halep, dla której wygrana nad Caroline Garcią była szczególna.

Półfinał to najlepszy wynik, jaki w karierze na kortach Hard Rock Stadium osiągnęła rumuńska tenisistka. Ostatni raz w najlepszej czwórce turnieju zawodniczka z Konstancy była w 2019 roku.

Niewiele brakowało, a w tegorocznej edycji Halep zatrzymałaby się już na pierwszej przeciwniczce. Francuzka Caroline Garcia nie wykorzystała jednak prowadzenia 6:3, 3:1. Od tego stanu dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa wygrała jedenaście z dwunastu rozegranych gemów i zapewniła sobie awans do 3. rundy. Jak przyznała na pomeczowej konferencji, w odwróceniu spotkania pomogło jej doświadczenie.

– Od wielu lat rywalizuję na najwyższym poziomie, więc gdy znajduje się w trudnej sytuacji, wiem, co powinnam robić – skomentowała przebieg pojedynku Halep, dla której wygrana z Garcią była 400. wygranym spotkaniem w głównym cyklu WTA.

Z jeszcze większych opresji udało się wyjść Ashleigh Barty. W zeszłym roku impreza w Miami nie odbyła się z powodu pandemii COVID-19, dlatego Australijka występuje w roli obrończyni tytułu, mimo że triumfowała dwa lata temu.

Z marzeniami o powtórzeniu sukcesu szybko mogła się pożegnać. Jednak w pierwszym meczu liderka rankingu napotkała nadspodziewanie duży opór. Po wygranej pierwszej partii przeciwko Kristinie Kucovej rywalka odrobiła stratę seta. W decydującej odsłonie rywalizacji to Słowaczka prowadziła już 5:2, a przy wyniku 5:4 i miała nawet piłkę meczową. Obrończyni tytułu wyszła jednak z opresji obronną ręką i wygrała 6:3, 4:6, 7:5.


Wyniki

Druga runda:

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Kristina Kucova (Słowacja) 6:3, 4:6, 7:5

Simona Halep (Rumunia, 3) – Caroline Garcia (Francja) 3:6, 6:4, 6:0

Aryna Sabałenka (Białoruś, 7) – Tsvetana Pironkova (Bułgaria) 0:6, 6:3, 7:6(9)

Petra Kvitova (Czechy, 9) – Alize Cornet (Francja) 6:0, 6:4

Anastasija Sevastova (Łotwa) – Cori Gauff (USA, 31) 1:6, 6:2, 6:3

Miami. Hurkacz zwycięski w deblu

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz i Felix Auger-Aliassime awansowali do drugiej rundy Miami Open w grze podwójnej. Polak i Kanadyjczyk po solidnym meczu pokonali belgijską parę Sander Gille / Jeroen Vliegen 6:4, 6:3. Z turniejem pożegnali się natomiast Łukasz Kubot i Wesley Koolhof. Polsko-holenderski duet nie sprostał Karenowi Chaczanowi i Andriejowi Rublowowi, ulegając 4:6, 2:6. 

Dla Huberta Hurkacza był to debiut w grze podwójnej turnieju w Miami. Partnerem Polaka był Felix Auger-Aliassime, z którym wystąpił już w tym roku w Australian Open i w Rotterdamie. W tamtych imprezach nie udało im się jednak wygrać żadnego meczu, ale w Miami Open przełamali złą passę.

Na drodze polsko-kanadyjskiego duetu w pierwszej rundzie stanęli Belgowie – Sander Gille i Jeroen Vliegen. Spotkanie było zacięte od początku, a zawodnicy skupiali się głównie na utrzymywaniu własnych podań. Sytuacja ta zmieniła się dopiero w dziesiątym gemie. Hurkacz i Auger-Aliassime prowadzili 5:4 i wywarli większą presję przy serwisie Vliegena. To przyniosło korzyść w postaci przełamania, a jednocześnie zakończenia seta.

Druga odsłona miała podobny przebieg. Tym razem Polak i Kanadyjczyk przełamali Belgów w ósmym gemie. Chwilę później triumfatorzy paryskiego Mastersa z ubiegłego roku cieszyli się z awansu do drugiej rundy.

Kubot bez awansu

W ślady Hurkacza nie poszedł inny reprezentant Polski w grze podwójnej. Łukasz Kubot i Wesley Koolhof pożegnali się z turniejem już w pierwszej rundzie. Para rozstawiona z numerem „6” nie dała rady zatrzymać Karena Chaczanowa i Andrieja Rublowa. Rosjanie, mimo że głównie występują w singlu, dobrze współgrają także w deblu. Tym razem przekonali się o tym Polak i Holender. Moskwianie szybko objęli prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem i mimo tego, że Kubot i Koolhof odrobili częściowe straty, to na niewiele się to zdało.

Niżej notowani rywale grali pewniej i zapisali partię otwarcia na swoje konto po niecałych 40 minutach gry. W drugiej odsłonie dominacja Rosjan stawała się coraz bardziej widoczna. Wyszli oni na prowadzenie 4:1, dwukrotnie przełamując rywali. Kubot i Koolhof nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki i w efekcie przegrali 4:6, 2:6.


Wyniki

Pierwsza runda debla:

Karen Chaczanow / Andriej Rublow (Rosja) – Łukasz Kubot / Wesley Koolhof (Polska, Holandia, 6) 6:4, 6:2

Hubert Hurkacz / Felix Auger-Aliassime (Polska, Kanada) – Sander Gille / Jeroen Vliegen (Belgia) 6:4, 6:3

Miami. Udane otwarcie Świątek

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek zameldowała się w trzeciej rundzie Miami Open. Polka miała lekkie problemy w partii otwarcia, ale zdołała opanować emocje i ostatecznie pokonała Barborę Krejcikovą 6:4, 6:2. Kolejną rywalką naszej tenisistki będzie Ana Konjuh. 

Iga Świątek została rozstawiona w Miami z numerem „15” i w pierwszej rundzie miała „wolny los”. W drugiej rundzie na drodze Polki stanęła Barbora Krejcikova, która największe sukcesy odnosi w grze podwójnej, ale coraz lepiej radzi sobie także w singlu. Było to pierwsze spotkanie naszej zawodniczki i Czeszki.

Mecz rozpoczął się od dominacji mistrzyni Roland Garros 2020. Świątek solidnie serwowała, dobrze spisywała się przy returnie, a rywalka nie była sobie w stanie poradzić z jej atakami z głębi kortu. Krejcikova grała chaotycznie i często się spieszyła, co skutkowało nieprzygotowanymi uderzeniami i popełnianiem błędów. W efekcie Polka objęła prowadzenie 5:1 i wydawało się, że zakończenie seta to tylko formalność. Warszawianka miała nawet piłkę setową w siódmym gemie, ale jej nie wykorzystała. Od tego momentu sytuacja na korcie się zmieniła.

Czeszka wygrała 11 punktów z rzędu i to ona przejęła inicjatywę. Zaczęła grać dokładniej i pewniej. Doprowadziła do wyniku 4:5, ale na tym jej pogoń się zakończyła. Świątek opanowała emocje i zażegnała kryzys, i w efekcie po prawie 40 minutach set padł łupem naszej tenisistki.

Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla deblowej mistrzyni Roland Garros 2018, która w trzecim gemie odebrała przeciwniczce serwis. Polka jednak szybko odrobiła straty i ponownie prezentowała solidny tenis z początku pojedynku. To pozwoliło Świątek na wygranie pięciu gemów z rzędu i awansowanie do trzeciej rundy turnieju.

Tam juniorska mistrzyni Wimbledonu 2018 zmierzy się z Aną Konjuh. Chorwatka okazała się lepsza w czwartek od Madison Keys.


Wyniki

Druga runda singla:

Iga Świątek (Polska, 15) – Barbora Krejcikova (Czechy) 6:4, 6:2