Marsylia. Tsitsipas nie obroni tytułu. Pewny awans Miedwiediewa

/ Natalia Kupsik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

W ćwierćfinałach rozgrywanego w Marsylii turnieju rangi ATP 250 na brak emocji nie można było narzekać. Z grą na francuskich kortach pożegnali się byli zwycięzcy zawodów, w tym drugi najwyżej w nich rozstawiony Stefanos Tsitsipas.

Walka o miejsca w półfinałach tegorocznej edycji Open 13 Provence rozpoczęła się od świetnie zapowiadającego się starcia Daniiła Miedwiediewa z Jannikiem Sinnerem. Jak się jednak okazało w przeciwieństwie do tego, jak wyglądało to w poprzedniej edycji zawodów tym razem obiecujący Włoch nie sprawił trzeciemu obecnie tenisiście globu większych problemów. Przypomnijmy, że rok temu na etapie drugiej rundy turnieju w Marsylii Rosjanin do zwycięstwa nad Sinnerem potrzebował aż trzech setów, a w pierwszym z nich zdołał wygrać tylko jednego gema. W piątek natomiast rywalowi w całym meczu oddał ich zaledwie sześć.

– Ten mecz był łatwiejszy niż ubiegłoroczny. Zaprezentowałem świetny poziom – skomentował tenisista – Przez cały czas zachowywałem najwyższą dyspozycję. Jannik miał tylko jedną szansę na przełamanie… To niesamowity zawodnik i bardzo się cieszę, że tym razem tak łatwo z nim wygrałem – dodał.

Awansu do dalszego etapu zmagań nie zapewnił sobie natomiast drugi reprezentant Rosji – Karen Chaczanow. Zwycięzca Open 13 Provence z 2018 roku mimo zapisania na swoim koncie pierwszego seta, ostatecznie przegrał z zajmującym w rankingu 287. pozycję Matthew Ebdenem. Australijczyk wyrównał tym samym bilans ich bezpośrednich starć i to on powalczy o finał imprezy z rozstawionym z numerem pierwszym Miedwiediewem.

Powody do niezadowolenia z końcowego rezultatu zmagań miał też Stefanos Tsitsipas, który w poniedziałek powrócił do czołowej piątki zestawienia. Broniący tytułu Grek w ćwierćfinale spotkał się z reprezentującym gospodarzy Pierre’m Hugues’em Herbertem, który niezrażony minimalną porażką w tie-breaku pierwszego seta, na koncie zapisał dwa następne. Tym samym jasnym stało się, że turniejowa „dwójka” nie zdobędzie trzeciego z rzędu mistrzowskiego tytułu Open 13 Provence. Jego pogromca w półfinale zmierzy się natomiast z rodakiem – Ugo Humbertem, który dopiero po bardzo zaciętym, trzysetowym boju pokonał notowanego o ponad sto pozycji niżej kwalifikanta – Arthura Rinderknecha.


Wyniki

Daniił Miedwiediew (Rosja) – Jannik Sinner (Włochy) – 6-2, 6-4,

Karen Chaczanow (Rosja) – Matthew Ebden (Australia) – 6-4, 4-6, 2-6,

Stefanos Tsitsipas (Grecja) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 7-6(6), 4-6, 2-6,

Arthur Rinderknech (Francja) – Ugo Humbert (Francja) – 6-4, 5-7, 6-7(4),

Dubaj. Roger Federer nie przystąpi do rywalizacji

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.twitter.com, foto: AFP

Na ćwierćfinale zakończył pierwszy po 14 miesięcznej przerwie występ Roger Federer. Po Dosze kolejnym przystankiem na tenisowej drodze Szwajcara miał być Dubaj. 20-krotny mistrz wielkoszlemowy postanowił jednak zmienić plany.

W środę kibice Rogera Federera po raz pierwszy od ponad roku mogli zobaczyć idola w akcji. W meczu drugiej rundy tenisista z Bazylei pokonał w trzech setach Daniela Evansa, a dzień później uległ Nikołozowi Basilaszwiliemu i pożegnał się z rywalizacją. Z Kataru Szwajcar miał się przenieść do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jednak za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że nie zawita w tym roku na Dubai Tennis Championships.

– Wspaniałym uczuciem był dla mnie powrót do cyklu ATP. Cieszyłem się każdą minutą spędzoną na korcie w Dosze. Uznałem jednak, że teraz najlepiej będzie, gdy skupię się na treningu i dlatego nie wystąpię w Dubaju – napisał na Twitterze tenisista z Bazylei.

Tym samym były lider rankingu ATP powraca do treningów i nie wiadomo kiedy ponownie pojawi się w rywalizacji turniejowej. Już wcześniej Federer zrezygnował z występu w Miami, a priorytetem jest dla niego tegoroczny Wimbledon. Jednak nie wyklucza również występów na mączce.

Sankt Petersburg. Koncert Żuka, mistrz ATP Finals bezradny!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Kacper Żuk  zagra o finał challengera z pulą nagród 52 tysiące dolarów. W piątek Polak nie dał szans Jackowi Sockowi i awansował do pierwszego w sezonie półfinału w imprezie tej rangi.

22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego świetnie rozpoczął spotkanie i błyskawicznie odskoczył na 5:1, dzięki przełamaniom w drugim i szóstym gemie. Podopieczny Aleksandra Charpantidisa mógł zakończyć seta przy pomocy własnego serwisu już w siódmym gemie, ale popełnił kilka niewymuszonych błędów i Amerykanin odrobił stratę „breaka”. Sock do końca walczył o zwycięstwo w pierwszej partii, ale Żuk nie wypuścił jej z rąk. Przy wyniku 5:3 reprezentant Stanów Zjednoczonych wypracował sobie kolejne dwie okazje na przełamanie, ale zawodnik trenujący we Wrocławiu odważnymi akcjami zniwelował zagrożenie, a chwilę później wykorzystał pierwszą piłkę setową.

Żuk dobrze rozpoczął również drugą odsłonę spotkania i już w pierwszym gemie odebrał podanie rywalowi. W tym momencie były ósmy tenisista świata poprosił o pomoc medyczną z powodu problemów z ręką. Przerwa nie wybiła z rytmu Polaka, który po zmianie stron utrzymał serwis bez straty punkty i podwyższył prowadzenie. W siódmym Sock ponownie musiał bronić się przed stratą podania. Dwa razy zrobił to skutecznie, ale przy trzecim „breakpoincie” mógł tylko odprowadzić wzrokiem wygrywający forhand przeciwnika. Przy prowadzeniu 5:2 Żukowi nie zadrżała ręką. Amerykanin obronił co prawda dwie pierwsze piłki meczowe, dobrym returnem i akcją przy siatce zakończoną smeczem, ale przy trzeciej Polak zaserwował ósmego asa w meczu i po 69 minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

W Sankt Petersburgu reprezentant Polski po raz pierwszy w sezonie złamał barierę ćwierćfinału w imprezach rangi challenger. Wcześniej na tej fazie zawodów 22-latek zatrzymywał się w Quimper, Cherbourgu i Nur-Sułtanie.

W sobotę półfinałowym rywalem Kacpra Żuka będzie Jiri Lehecka.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Kacper Żuk (Polska, 6) – Jack Sock (USA) 6:3 6:2

Tenis by Dawid Cup. Piąta edycja rusza już 27 marca!

/ Redakcja , źródło: Materiał promocyjny, foto: Tennis by Dawid

Tennis by Dawid Cup to doskonała propozycja zarówno dla osób z przeszłością w turniejach zawodniczych PZT, jak i nie posiadających większego doświadczenia. Każdy znajdzie coś dla siebie, a dobra zabawa jest gwarantowana. Zapisy trwają! 

Piąta edycja turnieju odbędzie się w Lesznie w ostatni weekend marca. W turniejowych drabinkach jest miejsce dla aż 60 zawodników! Każdy z uczestników rozegra co najmniej dwa spotkania.

Poniżej przedstawiamy garść najważniejszych informacji.

Tenis by Dawid Cup V (27 i 28 marca 2021, Leszno, Wielkopolska)

I liga (28 marca – niedziela): Rozgrywki przeznaczone dla osób z przeszłością w turniejach zawodniczych PZT, trenerów i instruktorów tenisa z ramienia PZT oraz osób świadczących odpłatnie lekcje tenisa ziemnego.  
II liga (27 marca – sobota, faza grupowa; 28 marca – niedziela, faza pucharowa): 
Rozgrywki przeznaczone dla osób bez jakiejkolwiek przeszłości w turniejach zawodniczych PZT oraz nie będących trenerami ani instruktorami tenisa ziemnego. To zdecydowanie największa kategoria w ramach Polskiej Ligi Tenisa. Zawodnicy tej kategorii mogą wybrać sesję rozgrywania sobotnich spotkań (12.00-15.00 lub 15.00-18.00 lub 18.00-21.00 lub 21.00-24.00).

Organizator: Dawid Wiktorski – Tenis by Dawid
Miejsce:
Leszno (korty Akwawit), ul. Świętego Józefa 5
Nawierzchnia:
dywanowa
Kwota wpisowego: 100 PLN (+aktywna licencja Polskiej Ligi Tenisa)
Limit I liga: 12 zawodników
Limit II liga: 48 zawodników

Zawodnicy uczestniczący w turnieju mają zapewnione:

– Minimum 2 mecze w turnieju

– Posiłek (grill)/woda

– Dyplom

– Zniżka na noclegi w Hotelu Akwawit (szczegóły niżej)

– Voucher od organizatora i partnera turnieju

– Najlepsi dodatkowo otrzymają puchary i nagrody rzeczowe od sponsorów

Debiutanci w Polskiej Lidze Tenisa, którzy uczestniczyli w poprzednich edycjach Tenis by Dawid Cup otrzymają dodatkowo upominki od organizatorów i włodarzy PLT.

Historia turnieju:

Tenis by Dawid Cup I 2018 (Poznań) – RELACJA

Tenis by Dawid Cup II 2019 (Poznań) – RELACJA

Tenis by Dawid Cup III 2020 (Kraków) – RELACJA

Tenis by Dawid Cup IV 2020 (Poznań) – RELACJA

Sponsorzy/partnerzy turnieju:

Patroni Tenis by Dawid

Tenis Klub

Polski Tenis Portal

Tenis Magazyn

Pokój Typerów

Kubota Store

Polar Polska

Betfan

eWinner

 

ZAPISY I LIGA

ZAPISY II LIGA

 

Andy Murray po raz czwarty został ojcem

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Andy Murray i jego żona Kim doczekali się czwartego potomka. W związku z tym tenisista wycofał się ze startującego w poniedziałek turnieju w Dubaju. Do rywalizacji powróci najprawdopodobniej w Miami.

Szkocki tenisista już po raz czwarty został ojcem. Najstarsza z jego pociech, Sophia Olivia w lutym skończyła 5 lat. Jako druga na świat przyszła Edie. Młodsza z córek tenisisty urodziła się w listopadzie 2017 roku. Dwa lata później do dziewczynek dołączył Teddy Barron.

Andy Murray i jego żona Kim (panieńskie nazwisko Sears) teraz cieszą się z narodzin czwartego potomka. Chcąc chronić prywatność dziecka, nie zdradzili jeszcze, jak ma imię, ani nie opublikowali z nim zdjęcia.

Tenisista chce teraz spędzić jak najwięcej czasu z rodziną i wycofał się z ruszającego w poniedziałek turnieju ATP 500 w Dubaju. Do rywalizacji powróci najprawdopodobniej za dwa tygodnie w Miami. W przeszłości Szkot dwukrotnie wygrał tę imprezę.

Kazań. Radwańska wygrała ósmy mecz z rzędu

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Urszula Radwańska nie mogła sobie wymarzyć lepszego początku sezonu 2021. Wygrała 14 z 16 meczów i pewnie zmierza w stronę drugiej setki rankingu WTA. W ćwierćfinale turnieju ITF w Kazaniu o jej sile przekonała się Alina Czarajewa. Reprezentantka gospodarzy uległa Polsce 5:7, 4:6. 

Młodsza z sióstr Radwańskich w imponującym tempie wyprzedza kolejne przeciwniczki w rankingu WTA. Sezon zaczynała z pozycji numer 288, a jeśli wygra turniej w Kazaniu, będzie już 202. Na razie wygrała trzy mecze bez straty seta i awansowała do półfinału.

Nasza reprezentantka może pochwalić się serią ośmiu zwycięstw z rzędu, ponieważ dwa tygodnie temu wygrała zawody w Moskwie. Po nich zrobiła sobie krótki odpoczynek, ale nie wypadła ze zwycięskiego rytmu. W Kazaniu, w turnieju tej samej rangi (pula nagród: 25 tys. dolarów) radzi sobie jeszcze lepiej.

W trzech pierwszych meczach nie straciła ani jednego seta. Choć została rozstawiona z numerem ,,6″, jest najwyżej notowaną zawodniczką, pozostającą w grze o trofeum. Pozostałe rozstawione tenisistki odpadły w dwóch pierwszych rundach.

W ćwierćfinale Radwańska pokonała 7:5, 6:4 Alinę Czarajewą. 18-letnia Rosjanka stawia pierwsze kroki w zawodowych rozgrywkach po obfitującej w sukcesy karierze juniorskiej. Czarajewa dwukrotnie grała w finale Roland Garros do lat 18 (w 2019 roku w grze podwójnej, a w zeszłym roku w grze pojedynczej).

Partnerką Czarajewej we wspomnianym finale debla była Anastazja Tichonowa. I to właśnie ta zawodniczka będzie półfinałową rywalką Urszuli Radwańskiej w Kazaniu.


Wyniki

Ćwierćfinał:

Urszula Radwańska (Polska) – Alina Czarajewa (Rosja) 7:5, 6:4

Doha. Faworyci w mniejszości

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Broniący tytułu Andriej Rublow to najwyżej rozstawiony tenisista, który awansował do półfinału Qatar ExxonMobil Open w Dosze. Rosjanin nie musiał jednak walczyć o awans. Jego ćwierćfinałowy rywal, Marton Fucsovics oddał mecz walkowerem. Niespodziewanej porażki doznał wracający po kontuzji Roger Federer. 

Impreza w Dosze to pierwszy występ Szwajcara od czternastu miesięcy. Tak długa przerwa była spowodowana kontuzją, a następnie dwiema operacjami i rehabilitacją. W środę były lider rankingu wygrał mecz z Danielem Evansem, ale już dzień później musiał uznać wyższość rywala. Chociaż mecz przeciwko Basilaszwiliemu rozpoczął bardzo dobrze, bo od wygrania seta 6:3. W drugiej odsłonie ugrał jednak tylko gema. O losach spotkania zadecydowała końcówka trzeciej partii. Przy 5:4 Federer miał piłkę meczową. Nie zdołał jednak przełamać podania Gruzina, który następnie wygrał trzy gemy z rzędu i zapewnił sobie awans do półfinału.

– To, co się dziś wydarzyło, jest niesamowite. Roger to jeden z najlepszych zawodników w historii tenisa. Bardzo się cieszę, że udało mu się powrócić do rywalizacji w tourze. Od zawsze jest on dla mnie idolem, a wygrana z nim to spełnienie marzeń. Jestem niezmiernie szczęśliwy – podsumował wydarzenia na korcie tenisista z Gruzji, którego kolejnym rywalem będzie Taylor Fritz. Amerykanin pokonał Denisa Shapovalova.

W tegorocznej edycji Qatar ExxonMobil Open rozegrano tylko trzy ćwierćfinały. Czwarty nie doszedł do skutku, ponieważ spotkanie walkowerem oddał Marton Fucsovics. Tym samym Andriej Rublow jest pierwszym tenisistą od 1990 roku, odkąd prowadzone są tego rodzaju statystyki, który przeszedł dwie kolejne rundy dzięki walkowerom.

Półfinałowym rywalem obrońcy tytułu będzie Roberto Bautista Agut. Hiszpan w ostatnim meczu ćwierćfinałowym okazał się lepszy od turniejowej jedynki – Dominica Thiema.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 5) – Dominic Thiem (Austria, 1) 7:6(3), 2:6, 6:4

Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) – Roger Federer (Szwajcaria, 2) 3:6, 6:1, 7:5

Taylor Fritz (USA) – Denis Shapovalov (Kanada, 4) 5:7, 6:3, 7:5

 

Dubaj. Muguruza zmierza do finału

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Garbine Muguruza pokonała Arynę Sabałenkę 3:6, 6:3, 6:2 i po raz trzeci w karierze awansowała do półfinału Dubai Duty Free Tennis Championships. Hiszpanka to jedna z dwóch rozstawionych tenisistek, które znalazły się w półfinale rywalizacji w Dubaju.

W najlepszej ósemce tenisistek walczących o tytuł w pierwszym tegorocznym ,,tysięczniku” były trzy rozstawione tenisistki – Garbine Muguruza, Aryna Sabałenka i Elise Mertens. Los sprawił, że dwie pierwsze o miejsce w półfinale powalczyły między sobą. Było to drugie spotkanie obu tenisistek w ciągu kilku dni. Przed tygodniem Hiszpanka i Białorusinka grały przeciwko sobie w drugiej rundzie imprezy w Doha. Zwycięsko z tej potyczki wyszła dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa. Potem dotarła do finału.

W tym tygodniu pierwsza rakieta Hiszpanii jest już o krok od kolejnego finału. Wszystko po tym jak w trzech setach pokonała Sabałenkę, mimo że w pierwszej partii to rywalka była górą. W dwóch kolejnych odsłonach Muguruza straciła łącznie pięć gemów i wygrała już 16. spotkanie w sezonie.

– Aryna zagrała dziś zdecydowanie lepiej niż w naszym poprzednim meczu. Zaprezentowała agresywny i zdecydowany tenis. Próbowała narzucić swoje warunki gry. Udało jej się to w pierwszym secie. Wtedy ja też postanowiłam zagrać bardziej odważnie. To dało efekt w postaci wygranej – podsumowała wydarzenia na korcie Hiszpanka, której kolejną rywalką będzie Elise Mertens. Deblowa partnerka Sabałenki w meczu ćwierćfinałowym pokonała Jessicę Pegulę.

W drugim półfinale powalczą Jil Teichmann i Barbora Krejcikova. Czeszka, była liderka światowego rankingu w grze podwójnej, straciła tylko dwa gemy w spotkaniu przeciwko Anastazji Potapowej. Z kolei Szwajcarka pokonała Cori Gauff. Teichmann i tenisistka zza Oceanu spotykały się już po raz trzeci w tym sezonie. Wcześniej dwukrotnie ze zwycięst cieszyła się Amerykanka. Tym razem górą była druga rakieta Szwajcarii.

 


Wyniki

Ćwierćfinały:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 9) – Aryna Sabałenka (Białoruś) 3:6, 6:3, 6:2

Barbora Krejcikova (Czechy) – Anastazja Potapowa (Rosja) 6:0, 6:2

Jessica Pegula (USA) – Elise Mertens (Belgia, 10) 7:5, 6:4

Jil Teichmann (Szwajcaria) – Corin Gauff (USA) 6:3, 6:3

Tenisowi decydenci jednoczą się

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Reuters, foto: AFP

Jak podaje agencja Reuters, najważniejsze organizacje, decydujące na temat tego jak wygląda tenis, jednoczą się. Pod koniec miesiąca prace rozpocznie „grupa robocza T7”. Nadrzędnym celem będzie unifikacja kluczowych elementów organizacyjnych dyscypliny.

Podczas spotkania w Mumbaju główne organizacje zarządzające tenisem – ATP, WTA, ITF oraz wszystkie turnieje wielkoszlemowe – podjęły ważny krok w kierunku jedności w ramach dyscypliny. Powołano do działania „grupę roboczą T7”, która ma rozpocząć prace pod koniec marca. To może być początek zupełnie nowej ery.

Wskazano parę głównych kwestii, którymi ma się ona zająć w pierwszej kolejności. Przede wszystkim rozpoznane mają być realne możliwości w unifikacji takich obszarów jak kalendarz zawodów oraz wpływy: komercyjne, od sponsorów oraz z umów telewizyjnych.

„Jestem podekscytowany przechodzeniem przez ten proces, ponieważ to cos co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale z niecierpliwością czekam na eksplorację istniejących możliwości” – powiedział o projekcie przewodniczący ATP Adnrea Gaudenzi. „Byliśmy oddani temu, by zacząć współpracować nad naszym projektem po Australian Open przy udziale konsultanta. Zarządzanie, zasady dotyczące kalendarzy, powiązania w mediach komercyjnych, prawa dotyczące danych, sponsorowanie – wszystkie te zagadnienia są na stole” – kontynuował.

Tenis wyróżnia się na tle innych dyscyplin sportowych. Mimo swojej ogromnej popularności na świecie, jest mocno podzielony w kwestiach organizacyjnych. Istnieje wiele rankingów, logotypów, stron internetowych. Ponadto fani tenisa zmuszeni są do korzystania z różnych platform telewizyjnych, by oglądać różne zawody. Unifikacja mogłaby to wszystko ułatwić.

Co ciekawe, do pomysłu pewnej formy zjednoczenia się, mogła przyczynić się pandemia. Pierwszym, bezprecedensowym polem współpracy tych organizacji, było bowiem wspólne zapewnienie wsparcia finansowego dla niżej notowanych zawodników. W czasie gdy zmagania musiały być wstrzymane zorganizowano dla nich środki w wysokości 6 milionów dolarów.