Rafael Nadal poddał się leczeniu stopy

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.tennisnet.com, foto: AFP

Rafael Nadal zmaga się z kontuzją lewej stopy od długiego czasu, a w ostatnich miesiącach uraz uniemożliwił mu grę na najwyższym poziomie. Hiszpan poinformował kibiców o leczeniu, które przeszedł w Barcelonie kilka dni temu.

– Nie komunikowałem się z Wami za pośrednictwem mediów społecznościowych przez jakiś czas. Byłem w Barcelonie z moim sztabem i zespołem medycznym, aby poddać się leczeniu stopy. Przez kilka dni będę odpoczywać, a przez kilka tygodni nie będę mógł trenować.

Teraz 20-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych jest już w domu, w trakcie regeneracji. Porusza się o kulach. – Dziękuję wszystkim za wsparcie – zakończył Hiszpan.

Nadal zmagał się z problemami z lewą stopą przez całą karierę. W tym sezonie uraz dał mu się we znaki podczas Roland Garros. Ból okazał się na tyle silny, że były lider rankingu zmuszony był zrezygnować z występu na Wimbledonie i igrzyskach olimpijskich.

Hiszpan wrócił do gry w sierpniu w Waszyngtonie. Po pokonaniu Jacka Socka w trzech setach, w trzeciej rundzie przegrał z Lloydem Harrisem. Niedługo po tym poinformował kibiców o zakończeniu sezonu.

To nie pierwszy raz, kiedy tenisista z Majorki musiał zrezygnować z występów w drugiej części sezonu. 35-latek często przedwcześnie kończył rok, aby wyleczyć kontuzje i w pełni zregenerować się przed startami w Australii.

US Open. Dublet Salisbury’ego

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Po piątkowym triumfie w deblu z Rajeevem Ramem Joe Salisbury wygrał też miksta. Brytyjczyk grał u boku Amerykanki Desirae Krawczyk, dla której jest to trzeci wielkoszlemowy triumf w mikście w tym sezonie. Pokonali w finale Giulianę Olmos i Marcelo Arevalo, dla których i tak jest to życiowy sukces.

Po raz trzeci w tym sezonie Joe Salisbury i Desirae Krawczyk grali razem w mikście w turnieju wielkoszlemowym. I po raz drugi nie znaleźli pogromców. Polegli tylko w Australian Open, gdzie w półfinale lepsi okazali się reprezentanci gospodarzy Samantha Stosur i Matthew Ebden. W Wimbledonie w finale grali, ale przeciwko sobie. Salisbury i jego rodaczka Harriet Dart musieli uznać wyższość Krawczyk oraz kolejnego z Brytyjczyków, czyli Neala Skupskiego. Niewiele zabrakło zatem, aby Amerykanka o polsko-filipińskich korzeniach zdobyła w grze mieszanej kalendarzowego Wielkiego Szlema.

W finale po drugiej stronie siatki znaleźli się dość nieoczekiwanie Meksykanka Giuliana Olmos i Salwadorczyk Marcelo Arevalo. Są to solidni deblistka i deblista, jednak dotarcie do finału w Nowym Jorku z pewnością jest dla nich największym osiągnięciem w karierze.

W finale wyrównaną walkę potrafili nawiązać tylko w pierwszym secie. W szóstym gemie byli nawet bliscy przełamania, ale nie udało im się wykorzystać break-pointów. Dużo emocji było w końcówce. Olmos i Arevalo mieli piłki setowe na 6:4, ale rywale się wybronili, co zdecydowanie podłamało zawodników z Ameryki Środkowej. Kolejne dwa gemy i tym samym pierwszy set padły łupem Salisbury’ego i Olmos.

W drugiej części meczu faworyci przeważali już od samego początku. Na otwarcie zdobyli breaka, a potem konsekwentnie pilnowali swojej przewagi. Udało im się ją nawet powiększyć, dzięki czemu wygrali tego seta aż 6:2. Po 74 minutach gry mogli świętować swój kolejny wielkoszlemowy tytuł w wyśmienitym dla siebie sezonie.


Wyniki

Desirae Krawczyk, Joe Salisbury (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, 2) – Giuliana Olmos, Marcelo Arevalo (Meksyk, Salwador) 7:5, 6:2

Cassis. Turniejowa „jedynka” za mocna dla Żuka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk nie zdołał awansować do finału challengera z pulą nagród 44 820 euro. W sobotę lepszy okazał się rozstawiony z numerem pierwszym Benjamin Bonzi.

Francuz, który jest obecnie sklasyfikowany na 94. miejscu w światowym rankingu, bardzo dobrze spisywał się we własnych gemach serwisowych. Przez cały mecz ani razu nie musiał nawet bronić się przed stratą podania. O losach pierwszej odsłony pojedynku zadecydowało przełamanie, które faworyt gospodarzy zdobył na 4:2.

Bonzi bardzo dobrze rozpoczął drugą partię i już pierwszym gemie odebrał serwis rywalowi. Francuz miał szansę, żeby wyjść na prowadzenie 3:0 z podwójnym „breakiem”, ale tym razem 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego zdołał się wybronić. Żuk straty przełamania jednak nie odrobił i po 67 minutach gry pożegnał się z turniejem.

Finałowym rywalem Benjamina Bonzi będzie Lucas Pouille. Drugi z Francuzów w dwóch setach pokonał Liama Broady’ego.


Wyniki

Półfinał singla

Benjamin Bonzi (Francja, 1) – Kacper Żuk (Polska) 6:3 6:4

 

US Open. Jeden krok Dżokovicia do historii

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Novak Dżoković pokonał 4:6, 6:2, 6:4, 4:6, 6:2 Alexandra Zvereva i wystąpi w niedzielnym finale US Open. Rywalem Serba w drodze po 21. tytuł wielkoszlemowy będzie Daniił Miedwiediew

Nim Serb i Niemiec wyszli na Arthur Ashe Stadium w piątek wieczorem miejscowego czasu mieli już za sobą dziewięć bezpośredni pojedynków, w tym trzy w tym roku. Ostatni, rozegrany przed ponad miesiącem na olimpijskich kortach w Tokio, okazał się zwycięski dla reprezentanta naszych zachodnich sąsiadów. Zverev tym samym pozbawił rywala marzeń o zdobyciu Złotego Wielkiego Szlema. Jednak rozstawiony z „czwórką” Niemiec nie przeszkodził Serbowi w zdobyciu klasycznego Wielkiego Szlema. Belgradczyk uporał się z rywalem w pięciu setach.

Można powiedzieć, że piątkowy finał rozpoczął się jak większość pojedynków Serb w tym roku na wielkoszlemowych kortach, tzn. od przegranego seta. Losy tej partii rozstrzygnęły się w dziewiątym gemie, kiedy to Zverev wykorzystał drugą okazję na przełamanie podania rywala. Podrażniony takim obrotem spraw Dżoković postanowił szybko odrobić straty. Przełamując Zvereva przy pierwszej okazji, a następnie dokładając kolejnego „breaka” w ósmym gemie doprowadził do stanu 1:1 w setach. Także trzecia partia powędrowała na konto 20-krotnego mistrza Wielkiego Szlema, ale tym razem przełamanie nastąpiło w dziesiątym gemie. Taki obrót spraw nie podłamał Niemca, który raz przełamując serwis rywala, doprowadził do piątego seta. W nim to Serb od początku dyktował warunki i szybko wyszedł na prowadzenie 5:0. Co prawda rywal wygrał jeszcze dwa gemy, ale więcej już nie dał rady i to Novak Dżoković w swym 31. wielkoszlemowym finale powalczy o 21. tytuł mistrzowski.

Pokonując Alexandra Zvereva serbski tenisista wygrał 27. pojedynek w imprezie Wielkiego Szlema z rzędu i zakończył serię rywala 16. wygranych pojedynków z rzędu. Kolejnym przeciwnikiem Novaka Dżokovicia będzie Daniił Miedwiediew, który w pierwszym meczu półfinałowym bez straty seta pokonał Felixa Auger-Aliassime’a. Dotychczas Serb i Rosjanin spotykali się ośmiokrotnie, z czego pięć pojedynków wygrywał lider rankingu. Ostatni raz do meczu tenisisty z Belgradu z zawodnikiem z Moskwy doszło w finale Australian Open, wygranym przez lidera rankingu bez straty seta.


Wyniki

Półfinał singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Alexander Zverev (Niemcy, 4) 4:6, 6:2, 6:4, 4:6, 6:2