WTA Finals. Barty zrezygnuje z obrony tytułu?

/ Anna Niemiec , źródło: reuters.com, foto: AFP

W ostatnich dniach w mediach pojawiła się informacja, że kończące sezon Mistrzostwa WTA z powodu pandemii Covid-19 zostały przeniesione z Shenzhen do Guadalajary. Niepewny jest przyjazd do Meksyku Ashleigh Barty.

Australijka i jej szkoleniowiec wciąż nie podjęli decyzji czy wezmą udział w turnieju dla ośmiu najlepszych tenisistek świata. Tyzzer zdradził, że jego podopiecznej nie pasują ani termin, ani warunki, w których zostanie rozegrana impreza.

Dowiedzieliśmy się tylko, że to jest w Meksyku na wysokości 1500 metrów powyżej poziomu morza i używane będą piłki z niższym ciśnieniem– powiedział trener dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. –  Takie piłki w normalnych warunkach w ogóle się nie odbijają. To nie jest dobra reklama dla najlepszych dziewczyn na świecie. Granie piłkami, którymi nigdy nie grały, w miejscu, w którym nigdy nie grały, to po prostu śmieszne.

Tyzzer zdradził również, że Barty, która odpadła w trzeciej rundzie US Open jest wyczerpana fizycznie i psychicznie. – Wciąż bierzemy pod uwagę występ w Indian Wells, ale teraz Ashleigh przede wszystkim potrzebuje odpoczynku, więc powiedziałem jej, żeby pojechała na wakacje.

Kłopotliwy jest również termin rozegrania WTA Finals. Turniej rozpocznie się dopiero 8 listopada. – Nie będzie nam łatwo pojechać Meksyku, zagrać tam turniej, a potem wrócić do domu i poddać się dwutygodniowej kwarantannie. To zrujnuje nasze lato. Będziemy musieli usiąść i porządnie przedyskutować wszystko „za i przeciw” zanim podejmiemy decyzję – zakończył Craig Tyzzer.

Szczecin. Majchrzak awansował do półfinału bez straty seta

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak awansował do najlepszej czwórki Pekao Szczecin Open! Polak po raz drugi w tym miesiącu odniósł zwycięstwo nad 18-letnim Holgerem Rune i w sobotę zmierzy się z Yannickiem Hanfmannem o miejsce w finale imprezy.

Kamil Majchrzak w imponującym stylu pokonał drogę do półfinału szczecińskiego turnieju. Do tej pory Polak nie stracił jeszcze ani jednego seta. W pierwszej rundzie wyeliminował Włocha Andreę Pellegrino, w drugiej stracił tylko pięć gemów w starciu z rozstawionym z „siódemką” Roberto Carballesem Baeną, a w ćwierćfinale okazał się lepszy od młodego duńskiego tenisisty, Holgera Rune.

Piątkowy pojedynek nie należał do najłatwiejszych. Pierwszy set trwał niemal półtorej godziny. Powodem były głównie bardzo długie, wyrównane gemy. W czwartym gemie sześciokrotnie na tablicy wyników pojawił się stan równowagi. Do końca pierwszej partii tenisiści szli łeb w łeb, lecz po obronie kilku piłek setowych ostatecznie to Polak rozstrzygnął tę partię na swoją korzyść w tie-breaku.

Drugi set był już w pełni pod kontrolą 25-latka z Piotrkowa Trybunalskiego. W tej odsłonie tylko jeden gem powędrował na konto Holgera Rune. Po dwóch godzinach Kamil Majchrzak mógł cieszyć się z awansu do półfinału Pekao Szczecin Open 2021.

Tam Polak spotka się z Niemcem Yannickiem Hanfmannem, który w piątek wyeliminował z turnieju Pawła Ciasia. W drugim półfinale 21-letni kwalifikant Nicola Kuhn zmierzy się z Czechem Zdenkiem Kolarem.

 


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska) – Holger Rune (Dania) 7:6(5), 6:1

Szczecin. Półfinał nie dla Ciasia

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Paweł Ciaś nie zadebiutuje w półfinale turnieju rangi ATP Challenger. Polak przegrał 2:6, 5:7 z Niemcem Yannickiem Hanfmannem.

Turniej Pekao Szczecin Open był dla Pawła Ciasia bardzo udany. 27-latek po raz pierwszy w karierze pokonał tenisistę z czołowej setki rankingu, wygrywając ze Stefano Travaglią, oraz po raz pierwszy zagrał w ćwierćfinale challengera. Polak nie zdołał jednak przejść kolejnej przeszkody, którą był notowany na 132. miejscu na świecie Niemiec Yannick Hanfmann.

Piątkowy mecz rozpoczął się od trzygemowego prowadzenia Niemca. Ciaś zdołał wprawdzie utrzymać podanie w dwóch kolejnych gemach, lecz ponownie został przełamany w ósmym gemie, który w konsekwencji okazał się ostatnim gemem w tej partii. Zupełnie inaczej układała się druga odsłona ćwierćfinałowego spotkania. Tym razem to nasz reprezentant szybko zdobył przewagę przełamania, a dwa gemy później ją powiększył. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku decydującej partii, mecz znowu zaczął układać się po myśli Hanfmanna. Ze stanu 4:1 zrobiło się 4:5 na niekorzyść Polaka. Zdołał on wprawdzie wyrównać stan na 5:5, lecz kolejne dwa gemy powędrowały na konto reprezentanta naszych sąsiadów. To on mógł więc cieszyć się z awansu do półfinału imprezy.

W walce o finał szczecińskiego turnieju Yannick Hanfmann zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Kamila Majchrzaka z Holgerem Rune. Polak i Duńczyk wyszli na kort centralny około 17:00.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Paweł Ciaś (Polska, WC) – Yannick Hanfmann (Niemcy) 2:6, 5:7

Rennes. Nieudany rewanż Żuka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kacper Żuk nie zdołał awansować do ćwierćfinału challengera z pulą nagród 66 640 euro. W drugiej rundzie lepszy okazał się Benjamin Bonzi, który pokonał Polaka również pięć dni temu.

W zeszłym tygodniu 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego i Francuz zmierzyli się w półfinale zawodów Cassis. Reprezentant „Trójkolorowych” wygrał 6:3 6:4, a potem w finale pokonał Lucasa Pouille.

Tym razem podopieczny Aleksandra Charpantidisa postawił wyżej sklasyfikowanemu rywalowi dużo twardsze warunki. Już w pierwszym gemie wypracował sobie dwa „breakpointy”. Bonzi wybronił się, ale w tej części meczu lepiej na korcie prezentował się Polak, który bardzo pewnie wygrywał własne gemy serwisowe. Wicemistrz Polski w piątym gemie wywalczył kolejną szansę, żeby odebrać podanie przeciwnikowi, ale nie zdołał zamienić jej na przełamanie. Żuk dopiął swego w jedenastym gemie i po zmianie stron stanął przed szansą, żeby zakończyć seta przy pomocy własnego serwisu. Nie wykorzystał jednak tego atutu. Z 0:40 doprowadził do równowagi, ale ostatecznie stracił podanie i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Polak z 1:3 wyrównał na 3:3, ale po zmianie stron punkty wygrywał już tylko faworyt gospodarzy i to on objął prowadzenie w meczu.

Niepowodzenie w pierwszej partii podcięło trochę skrzydła Żukowi. Bonzi potrafił to wykorzystać. Francuz już w trzecim gemie odebrał podanie rywalowi i później kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. Po półtorej godziny gry tenisista rozstawiony z numerem 3 przypieczętował zwycięstwo kolejnym przełamaniem i awansował do najlepszej ósemki turnieju.

Kolejnym rywalem Benjamina Bonziego będzie Liam Broady.


Wyniki

Druga runda singla

Benjamin Bonzi (Francja, 3) – Kacper Żuk (Polska) 7:6(3) 6:3