Wilander porównał Emmę Raducanu do Novaka Dżokovicia

/ Lena Hodorowicz , źródło: www.tennishead.net, foto: AFP

W ostatnich dniach zrobiło się głośno o Emmie Raducanu, młodej tenisistce, która w nocy z czwartku na piątek powalczy z Marią Sakkari o miejsce w finale US Open. Mats Wilander zdradził, że młoda Brytyjka w niektórych aspektach przypomina mu Novaka Dżokovicia.

Szwedzki ekspert nie krył zachwytu nad grą 18-latki. Szczególną uwagę zwrócił na serwis młodej tenisistki. – Myślę, że musimy zacząć mówić więcej o serwisie Emmy Raducanu, mieć takie podanie w wieku 18 lat jest czymś niezwykłym – powiedział Wilander. – To niespotykane mieć nie tylko taki ruch i siłę, lecz również świadomość tego, gdzie uplasować serwis – dodał.

Mats Wilander przyznał, że styl gry Raducanu przypomina mu technikę 20-krotnego mistrza imprez wielkoszlemowych, Novaka Dżokovicia. – Jest zwinna, silna, uderza piłkę środkiem rakiety, jak pewien serbski tenisista, który zmierza po kalendarzowego Wielkiego Szlema, Novak Dżoković. Jest wiele podobieństw – porównał Szwed. – Forhend wciąż jest jej słabszą stroną, ale znalazła sposób, aby sobie z tym poradzić. To jest imponujące – przyznał Wilander.

Mecz Emmy Raducanu z Marią Sakkari będzie drugim spotkaniem od 1 w nocy polskiego czasu na korcie Arthura Ashe’a. Przed Brytyjką i Greczynką na korcie tym zagrają Kanadyjka Leylah Fernandez i Białorusinka Aryna Sabałenka.

 

Tulln. Paryska rewelacja na drodze do finału

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak pokonała Marca-Andreę Hueslera i awansował do najlepszej czwórki challengera z pulą nagród 88 520 euro. O finał Polak powalczy z Hugo Gastonem, który w zeszłym roku błysnął podczas Roland Garros.

W pierwszym secie obaj tenisiści bardzo dobrze spisywali się przy własnym podaniu. W tej części meczu jedynego „breakpointa” w szóstym gemie musiał bronić Austriak i zrobił to skutecznie. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce reprezentant Polski odskoczył na 5:1, a chwilę później wypracował sobie trzy piłki setowe z rzędu. Dwie pierwsze rywal obronił, ale przy ostatniej musiał już skapitulować.

Drugą partię lepiej rozpoczął Husler, który w drugim gemie zdobył przełamanie, ale tenisista rozstawiony z numerem 4 błyskawicznie odrobił stratę. Majchrzak mógł odebrać podanie rywalowi również na 4:3, ale reprezentant gospodarzy się wybronił. Polak nie przestawał jednak wywierać presji na przeciwniku. Przyniosło to efekt w końcówce meczu. W jedenastym gemie mistrz Polski zapisał na swoim koncie „breaka’, a po zmianie stron wykorzystał atut własnego podania i po godzinie i 47 minutach walki zakończył spotkanie przy drugiej piłce meczowej.

Kolejnym rywalem Kamila Majchrzaka będzie Hugo Gaston. Francuz w zeszłym roku dotarł do czwartej rundy Roland Garros. Pokonał m.in. Stana Wawrinkę, a zatrzymał go dopiero Dominic Thiem.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska, 4) – Marc-Andrea Huesler (Austria) 7:6(5) 7:5

US Open. Powtórka z Tokio w Nowym Jorku

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Novak Dżokovic pokonał Matteo Berrettiniego i awansował do półfinału US Open. Serb jest już tylko dwa kroki od zdobycia klasycznego Wielkiego Szlema, ale teraz na jego drodze stanie Alexander Zverev.

Po wygraniu rywalizacji w Melbourne, Paryżu i Londynie lider rankingu ATP poleciał na Igrzyska Olimpijskie do Tokio. Tam chciał zdobyć złoty medal. Miał to być kolejny etap w drodze do Złotego Wielkiego Szlema. Jednak w półfinale tokijskich zmagań belgradczyk uległ Alexadrowi Zverevowi. Zatem teraz w nowym Jorku pozostała mu walka tylko o Wielkiego Szlema. W czwartek wieczorem zrobił ku temu piąty, z siedmiu, krok pokonując Matteo Berrettiniego.

Można powiedzieć, że jeżeli w tym roku impreza wielkoszlemowa to i pojedynek serbsko-włoski. Wyłączając Melbourne, obaj panowie spotkali się w Paryżu oraz Londynie, a teraz w Nowym Jorku. Podobnie jak w dwóch poprzednich pojedynkach, tak również teraz rozegrali cztery sety i kolejny raz górą był najwyżej notowany tenisista.

W pierwszej odsłonie obaj zawodnicy utrzymywali swe podanie do jedenastego gema. Wówczas przewagę uzyskał Berrettini, aby po zmianie stron zamknąć seta. Podobnie jak w poprzednich trzech nowojorskich tegorocznych pojedynkach po przegraniu premierowej partii Dżoković zaczął przejmować inicjatywę na korcie. Zmniejszył liczbę błędów własnych i starał się neutralizować atuty przeciwnika. To sprawiło, że w kolejnych trzech odsłonach oddał w sumie siedem gemów. Tym samym wygrał osiemdziesiąty pojedynek w historii startów na US Open.

– Rozegraliśmy dziś z Matteo niesamowite spotkanie. Tak jak zawsze był to wyrównany pojedynek. Ja po przegraniu pierwszej partii postanowiłem zapomnieć o tym co było i skoncentrować się na tym, aby odwrócić losy pojedynku. Podniosłem poziom swej gry. Według mnie zagrałem najlepsze trzy sety spośród wszystkich, które rozegrałem w tym roku na nowojorskich kortach – podsumował wydarzenia na Arthur Ashe Stadium Novak Dżoković.

Kolejnym rywalem Serba będzie Alexander Zverev, z którym Djokovic ma bilans spotkań 6:3. Jednak ostatnie ich spotkanie, w półfinale Igrzysk  Olimpijskich, padło łupem niemieckiego tenisisty. – On jest w niesamowitej formie, po Wimbledonie nie przegrał meczu i ma dużą pewność siebie. W Tokio miałem przewagę seta i przełamania, mimo to przegrałem. To będzie duże wyzwanie – odniósł się do czekającego go spotkania rozstawiony z numerem jeden tenisista.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Matteo Berrettini (Włochy, 6) 5:7, 6:2, 6:3, 6:2

US Open. 18-latka poza zasięgiem mistrzyni olimpijskiej

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Emma Raducanu pokonała Belindę Bencic i w debiucie na kortach Flushing Meadows awansowała do półfinału. Brytyjka jest pierwszą w Erze Open kwalifikantką, której udała się ta sztuka.

Reprezentantka Wielkiej Brytanii rozpoczęła spotkanie dosyć nerwowo i popełniała sporo prostych błędów. Z kolei mistrzyni olimpijska weszła w mecz bardzo pewnie. Grała agresywnie, blisko linii, dzięki czemu dyktowała warunki w wymianach i wyszła na prowadzenie 3:1. Wydawało się, że Szwajcarka będzie kontrolować przebieg wydarzeń w tej części spotkania, ale Raducanu w porę opanowała nerwy i zdecydowanie podniosła poziom swojej gry. Bencic nie potrafiła znaleźć recepty na coraz mocniej grającą oraz szybciej poruszającą się rywalkę. 18-latka wygrała pięć gemów z rzędu i objęła prowadzenie w meczu.

W drugim secie młodsza rodaczka Rogera Federera miała dwie szanse, żeby wyjść na prowadzenie 2:0 z przełamaniem, ale zawodniczka z kwalifikacji się wybroniła. Niewykorzystane okazje zemściły się na Bencic w piątym gemie, w którym to ona straciła podanie. Szwajcarka wciąż popełniała zdecydowanie zbyt dużo błędów, by móc myśleć o pokonaniu młodszej rywalki. Raducanu mogła odskoczyć nawet na 5:2, ale w siódmym gemie tenisistka rozstawiona z numerem 11 obroniła się przed kolejnym przełamaniem. Bencic straty „breaka” nie zdołała jednak odrobić i po godzinie i 22 minutach Brytyjka mogła się cieszyć z awansu do pierwszego w karierze półfinału wielkoszlemowego.

O miejsce w finale Emma Raducanu zagra albo z Karoliną Pliszkovą albo z Marią Sakkari.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Emma Raducanu (Wlk. Brytania, Q) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 11) 6:3 6:4