US Open. Finalistka z 2010 roku postawiła się liderce

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Udanie zmagania w tegorocznej edycji nowojorskiej zainaugurowały Karolina Pliszkova, Belinda Bencic i Paula Badosa. Pierwszy mecz w turnieju wygrała również Ashleigh Barty, która pokonała Wierę Zwonariową.

W pierwszej partii liderka światowego rankingu nie dała doświadczonej Rosjance żadnych szans i w 24 minuty objęła prowadzenie w meczu, tracąc tylko jednego gema. W drugiej odsłonie spotkania gra była już bardziej wyrównana, ale Australijka wciąż miała widoczną przewagę i wyszła na prowadzenie 5:3. Waleczna reprezentantka Rosji nie zamierzała się jednak poddawać. Dzięki agresywnej grze zdołała odrobić stratę przełamania i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Zwonariowa najpierw obroniła piłkę meczową, a potem sama wypracowała sobie okazję na zamknięcie seta. Turniejowa „jedynka” zniwelowała ją jednak piorunujący forhandem. Po chwili Barty wywalczyła drugą piłkę meczową i tym razem po długiej wymianie zmusiła rywalkę do błędu.

W drugiej rundzie turnieju mistrzyni Wimbledonu zmierzy się z Clarą Tauson. Młoda Dunka w dwóch setach pokonała Clarę Burel.

We wtorek pierwsze mecze bez straty seta wygrały również Karolina Pliszkova i Belinda Bencic. Czeszka pokonała Catherine McNally, a mistrzyni olimpijska okazała się lepsza od Arantxy Rus. Turniejowa „czwórka” zmierzy się teraz z Martiną Trevisan, a Szwajcarkę czeka pojedynek z Amandą Anisimovą.

Pewne miejsce w drugiej rundzie US Open ma również Emma Raducanu. Młoda Brytyjka, która zabłysnęła podczas Wimbledonu, do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. W pierwszej rundzie 18-latka pierwotnie miała zmierzyć się z Jennifer Brady, ale Amerykanka w ostatniej chwili wycofała się z powodu kontuzji kolana. Jej miejsce zajęła Stefanie Voegele. Raducanu wykorzystała okazje i pewnie pokonała „szczęśliwą przegraną”. Reprezentantka Wielkiej Brytanii zagra teraz z Shaui Zhang.

Pierwsze mecze w turnieju wygrały również Maria Sakkari, Paula Badosa oraz Petra Martić.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Wiera Zwonariowa (Rosja) 6:1 7:6(7)

Karolina Pliskova (Czechy, 4) – Catherine McNally (USA, WC) 6:3, 6:4

Belinda Bencic (Szwajcaria, 11) – Arantxa Rus (Holandia) 6:4, 6:4

Maria Sakkari (Grecja, 17) – Marta Kostiuk (Ukraina) 6:4, 6:3

Paula Badosa (Hiszpania, 24) – Alison Van Uytvanck (Belgia) 6:4, 6:3

Petra Martić (Chorwacja, 30) – Dalma Galfi (Węgry, Q) 6:3, 6:2

Shuai Zhang (Chiny) – Hailey Baptiste (USA, WC) 6:3, 6:4

Ajla Tomljanovic (Australia) – Katie Volynets (USA, WC) 6:3, 6:1

Katerina Siniakova (Czechy) – Anastasija Sevastova (Łotwa) 7:6(6), 6:3

Martina Trevisan (Włochy) – Coco Vandeweghe (USA, WC) 6:1, 7:5

Amanda Anisimova (USA) – Zarina Dijas (Kazachstan) 7:5, 6:2

Clara Tauson (Dania) – Clara Burel (Francja) 7:5, 6:0

Warwara Graczewa (Rosja) – Nuria Parrizas Diaz (Hiszpania, Q) 5:7, 6:0, 6:2

Fiona Ferro (Francja) – Nao Hibino (Japonia) 6:1, 6:4

Emma Raducano (Wlk. Brytania, Q) – Stefanie Voegele (Szwajcaria, LL) 6:2, 6:3

US Open. Pewny awans Hurkacza

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz pewnie awansował do drugiej rundy US Open 2021. Polski tenisista potrzebował zaledwie godziny i czterdziestu trzech minut, aby pokonać Białorusina Jegora Gerasimowa 6:3, 6:4, 6:3.

Kluczowym momentem w pierwszej odsłonie był czwarty gem, gdy przy serwisie rywala Hubert Hurkacz miał pięć okazji na uzyskanie wczesnej przewagi przełamania. Ten wyrównany gem został rozstrzygnięty na korzyść naszego tenisisty, a chwilę później powiększył on prowadzenie bardzo dobrym gemem serwisowym. Jedno przełamanie okazało się wystarczające i Polak wyserwował sobie zwycięstwo w pierwszej partii w dziewiątym gemie.

Drugi set miał podobny przebieg do pierwszego. Tym razem to piąty gem był tym decydującym o końcowym wyniku. Prowadzenie 3:2, ponownie potwierdzone dobrym gemem przy własnym podaniu, dał Polakowi przewagę, której nasz reprezentant nie stracił już do końca tej partii.

Trzeci set również niewiele różnił się od poprzednich. Pewna gra naszego tenisisty, dobrze realizowana taktyka i świetna dyspozycja dały mu wczesne prowadzenie z przewagą przełamania. Tym razem jednak nasz tenisista dorzucił jeszcze jednego „breaka” w dziewiątym gemie, co było równoznaczne z wygraniem meczu.

Wtorkowe zwycięstwo dało Hubertowi Hurkaczowi awans do drugiej rundy US Open, w której zmierzy się z Andreasem Seppim lub Martonem Fucsovicsem. To jednak nie koniec emocji dla polskich kibiców tenisa. We wtorek zmagania w turnieju rozpocznie też Iga Świątek, która spotka się z Amerykanką Jamie Loeb.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Hubert Hurkacz (Polska, 10) – Jegor Gerasimow (Białoruś) 6:3, 6:4, 6:3

Murray: straciłem do niego szacunek

/ Anna Niemiec , źródło: własne/usopen.org, foto: AFP

Ozdobą pierwszego dnia rywalizacji w turnieju panów na kortach Flushing Meadows był pojedynek Andy’ego Murraya ze Stefanosem Tsitsipasem. Pomiędzy tenisistami iskrzyło nie tylko na korcie, ale również poza nim.

Starcie byłego lidera światowego rankingu z Grekiem stało na bardzo wysokim poziomie. Po prawie pięciu godzinach walki górą był 23-latek urodzony w Atenach. Już w trakcie spotkania atmosfera pomiędzy zawodnikami był bardzo napięta. Tsitsipas przed piątym setem poprosił o przerwę toaletową i zniknął z kortu na osiem minut. Murray jeszcze na korcie oskarżył rywala o niesportowe zachowanie i na pomeczowej konferencji prasowej nie szczędził mu ostrych słów.

Tu nie chodzi o to, że opuścił kort, ale o to ile zajął mu powrót – wytłumaczył Brytyjczyk. – Rozmawiałem o tym ze swoim teamem przed meczem i doszliśmy do wniosku, że muszę być przygotowany na takie zachowanie z jego strony, jeśli coś będzie szło nie po jego myśli. Nie może być tak, że przerwa, którą bierzesz wpływa na twojego przeciwnika fizycznie. Przy tak intensywnym meczu przerwa trwająca 7-8 minut sprawia, że ciało ostyga i sztywnieje. Możesz przygotować się na to psychicznie, ale nie zmienisz tego, że wpływa to na twoje ciało.

To nie pierwszy raz, kiedy rywal oskarża Tsitsipasa o niesportowe zachowanie. Podczas turnieju w Cincinnati podobne zarzuty wobec niego miał Alexander Zverev, który wytknął rywalowi, że w trakcie przerwy toaletowej wziął ze sobą telefon, żeby skontaktować się ze swoim sztabem.

On robił coś takiego za każdym razem, gdy coś było nie tak – kontynuował swoją tyradę Murray. – Gdy wygrałem trzeciego seta wziął przerwę medyczną, gdy w czwartym secie prowadziłem 30:0  przy jego serwisie poszedł do krzesełka, nie wiem po co. To nie może być przypadek, że to zawsze zdarza się w takich momentach. Nie wierzę, żeby coś mu doskwierało, bo mecz trwał jeszcze dwie godziny i poruszał się fantastycznie. Jestem zawiedziony, bo uważam, że to miało wpływ na mecz. Nie twierdzę, że wynik byłby inny, ale te przerwy miały wpływ na przebieg meczu. Uważam, że on jest świetnym zawodnikiem, który wnosi dużo dobrego do gry, ale nie mam czasu na takie gierki. Straciłem do niego szacunek – zakończył dwukrotny mistrz olimpijski.

Dziennikarze na konferencji prasowej poprosili reprezentanta Grecji o komentarz w sprawie zarzutów Andy’ego Murraya. – Jeśli on chce mi coś powiedzieć, to powinien zrobić to osobiście, żebyśmy mogli sobie wyjaśnić, co było nie tak. Uważam, że nie złamałem żadnych przepisów, więc wszystko w porządku – zapewnił Tsitsipas.

US Open. Tsitsipas lepszy od mistrza, jubileusz Miedwiediewa

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas pokonał Andy’ego Murraya w najciekawszym poniedziałkowym spotkaniu rywalizacji mężczyzn na US Open. Jubileuszowe zwycięstwo odniósł w imprezie głównego cyklu Daniił Miedwiediew.

Rosjanin i Grek, czyli odpowiednio druga i trzecia rakieta świata, to przedstawiciele nowej generacji, którzy mają przejąć schedę po wielkich mistrzach, gdy Novak Dżoković, Roger Federer, Rafael Nadal i Andy Murray zakończą karierę. Mimo że Szkot jest coraz bliżej ostatniego występu na światowych kortach, nie składa broni w rywalizacji z młodszymi przeciwnikami.

Gdy rozlosowano drabinkę turnieju mężczyzn, było wiadomo, że podczas spotkania Stefanosa Tsitsipasa z Andy’m Murray’em możemy się spodziewać niemałych emocji. I przewidywania się sprawdziły. Po tym jak mistrz US Open 2012 wygrał partię otwarcia, w tie-breaku drugiego seta prowadził już 6:4. Grek zdołał jednak odrobić stratę i doprowadzić do remisu. Trzecią partię ponownie zapisał na swoje konto były lider rankingu. Jednak kolejne dwie odsłony to już coraz wyraźniejsza przewaga tenisisty z Hellady. Rozstawiony z numerem trzecim Grek lepiej fizycznie znosił trudny spotkania i po blisko pięciu godzinach mógł się cieszyć z awansu do kolejnej rundy.

– Łatwo nie było. Musiałem włożyć wiele pracy w to, by odnieść zwycięstwo. Cieszę się również, że mogliśmy rywalizować w obecności kibiców. Tutejsza widownia jest znana jako jedna z najlepszych na świecie. I to było czuć podczas pojedynku przeciwko Andy’emu – podsumował wydarzenia na korcie Tsitsipas. Jego kolejnym rywalem będzie Adrian Mannarino, który przegrywał już 0:2 w setach z Pierre-Hugues Herbertem, jednak zdołał odwrócić losy spotkania.

Powody do radości w poniedziałkowy wieczór miejscowego czasu miał również Daniił Miedwiediew. Wicelider rankingu co prawda potrzebował tylko trzech setów, aby odprawić z imprezy Richarda Gasqueta. Jednak jak przyznał na pomeczowej konferencji, wynik nie pokazuje w pełni trudów, jakie miał w pojedynku zawodnik, dla którego jest to 200 wygrany mecz w karierze.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) – Richard Gasquet (Francja) 6:4, 6:3, 6:1

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Andy Murray (Wielka Brytania) 2:6, 7:6(7), 3:6, 6:3, 6:4

Casper Ruud (Norwegia, 8) – Yuichi Sugita (Japonia) 6:3, 6:2, 6:2

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 15) – Sam Riffice (USA)

Christian Garin (Chile, 16) – Norbert Gombosz (Słowacja) 6:3, 4:6, 6:4, 7:6(4)

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 18) – Nick Kyrgios (Australia) 6:3, 6:4, 6:0

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 26) 6:4, 6:4, 6:3

Guido Pella (Argentyna) – Filip Krajinovic (Serbia, 32) 6:7(2), 6:3, 6:2, 6:2

Frances Tiafoe (USA) – Christopher Eubanks (USA) 7:6(8), 5:7, 6:3, 6:4

Marcos Giron (USA) – Antoine Hoang (Francja) 6:3, 6:4, 7:5

Pablo Andujar (Hiszpania) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 3:6, 4:6, 6:4, 6:4, 6:2

Arthur Rinderknech (Francja) – Miomir Kecmanovic (Serbia) 6:7(10), 3:6, 7:5, 6:3, 6:4

Marco Trungelliti (Argentyna) – Alejandro Davidocich Fokina (Hiszpania, 29) 5:7, 6:3, 7:5, 6:7(3), 6:4

Alex Molcan (Słowacja) – Cem Ilkel (Turcja) 4:6, 6:3, 6:1, 6:1

Adrian Mannarino (Francja) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 3:6, 4:6, 6:4, 6:3, 6:3

Dominik Koepfer (Niemcy) – Quentin Halys (Francja) 6:4, 3:6, 4:6, 6:3, 6:4

Pedro Martinez (Hiszpania) – James Duckworth (Australia) 4:6, 4:6, 7:6(7), 6:2, 6:2

Alexei Popyrin (Australia) – Radu Albot (Mołdawia) 6:3, 6:7(3), 6:3, 6:3

US Open. Udane otwarie mistrzyni, dreszczowiec Mertens

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.usopen.org, foto: AFP

Udanie rozpoczęła obronę tytułu mistrzyni US Open 2020. Naomi Osaka oddała pięć gemów Marie Bouzkovej. Meczem dnia należy nazwać pojedynek między ubiegłoroczną ćwierćfinalistką – Elise Mertens – i Rebeccą Peterson. 

Belgijska tenisistka w imprezach Wielkiego Szlema najlepszy wynik zanotowała w 2018 w Australii. Dotarła wtedy do 1/2 finału. Na nowojorskich kortach szesnasta rakieta świata dwukrotnie była w gronie ośmiu najlepszych zawodniczek. W poniedziałkowy wieczór miejscowego czasu Mertens musiała stoczyć heroiczny bój, aby zachować szansę na powtórzenie wyniku sprzed roku i dwóch lat.

Pierwsza partia pojedynku to festiwal przełamań. Obronną ręką wyszła z niego Peterson, która wygrała seta 6:3. W drugiej odsłonie Szwedka prowadziła już 5:3 i miała trzy piłki meczowej. Jednak rywalka zdołała oddalić zagrożenie. Kolejne niebezpieczeństwo nadeszło przy wyniku 6:5. Wówczas rywalka trochę pomogła przy jednej piłce meczowej, robiąc podwójny błąd serwisowy, a następnie Mertens posłała backhand nie od obrony. W tie-breaku przechyliła szalę zwycięstwa na swą stronę i o losach pojedynku rozstrzygał trzeci set. W nim ćwierćfinalistka US Open 2019-2020 ponownie była w opałach i musiała bronić kolejnej piłki meczowej. Ostatecznie doprowadziła do tie-breaka, w którym wykorzystując pierwszą szansę zakończyła pojedynek.

Większych problemów z awansem nie miała dwukrotna mistrzyni US Open. Naomi Osaka zaprezentowała ultraofensywny styl gry czym zdominowała Marie Bouzkovą. Reprezentantka Czech miała osiem okazji do przełamania podania rywalki, ale żadnej z nich nie wykorzystała.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Aryna Sabałenka (Białoruś, 2) – Nina Stojanovic (Serbia) 6:4, 6:7(4), 6:0

Naomi Osaka (Japonia, 3) – Marie Bouzkova (Czechy) 6:4, 6:1

Elina Switolina (Ukraina, 5) – Rebecca Marino (Kanada) 6:2, 6:3

Elise Mertens (Belgia, 15) – Rebecca Peterson (Szwecja) 3:6, 7:6(5), 7:6(5)

Angelique Kerber (Niemcy, 16) – Dajana Yastremska (Ukraina) 3:6, 6:4, 7:6(3)

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 18) – Tereza Martincova (Czechy) 6:4, 6:0

Ons Jabeur (Tunezja, 20) – Alize Cornet (Francja) 7:5, 7:5

Cori Gauff (USA, 21) – Magda Linette (Polska) 5:7, 6:3, 6:4

Daria Kasatkina (Rosja, 25) – Cwetana Pironkova (Bułgaria) 6:2, 6:1

Christine McHale (USA) – Emma Navarro (USA) 6:1, 7:6(5)

Kamilla Rachimowa (Rosja) – Kristina Mladenovic (Francja) 2:6, 6:2, 6:3

Olga Danilovic (Serbia) – Alycia Parks (USA) 6:3, 7:5

Marketa Vondrousova (Czechy) – Elena Ruse (Rumunia) 7:5, 6:0

Maria Osorio Serrano (Hiszpania) – Ivana Jorovic (Serbia) 6:2, 6:2

Rebeka Masarova (Hiszpania) – Ana Bogdan (Rumunia) 6:7(9), 7:6(2), 7:6(9)

Valendini Grammatikopoulou (Grecja) – Anna Blinkova (Rosja) 6:3, 6:2

Barbora Krejcikova (USA) – Astra Sharma (Australia) 6:0, 6:4

Andrea Petkovic (Niemcy) – Irina Camelia Begu (Rumunia) 6:2, 7:6(3)

Tamara Zidanszek (Słowenia) – Bernarda Pera (USA) 6:4, 7:6(4)

Caroline Garcia (Francja) – Harriet Dart (Wielka Brytania) 6:7(6), 6:4, 6:2

Jasmie Paolini (Włochy) – Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 6:3, 6:4

US Open. Majchrzak nie sprawił niespodzianki

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak zakończył rywalizację w US Open 2021 na pierwszej rundzie. Polak uległ Emilowi Ruusuvuoriemu 4:6, 2:6, 6:3, 1:6.

To nie był udany dzień dla polskich tenisistów. Najpierw z turniejem pożegnała się z Magda Linette (więcej tutaj), a następnie do drugiej rundy nie zdołał awansować Kamil Majchrzak, który walczył z Emilem Ruusuvuorim.

To był pierwszy pojedynek tych tenisistów. Faworytem spotkania był 22-latek z Helsinek z uwagi na miejsce w rankingu (aktualnie 66.), ale także dlatego, że Fin dobrze prezentował się w tym sezonie na kortach twardych. Można jednak było mieć nadzieję, że piotrkowianin sprawi niespodziankę, szczególnie, że w świetnym stylu przebrnął eliminacje, gdzie w trzech meczach nie stracił nawet seta.

Początek spotkania Polaka i Fina był niezwykle wyrównany i obaj prezentowali wysoki poziom gry. W siódmym gemie młodszy z zawodników miał szanse na przełamanie, ale wówczas nasz tenisista oddalił zagrożenie. Ta sztuka nie udała mu się już w dziewiątym gemie. Ruusuvuori wywarł większą presję i tym samym zdobył kluczowego breaka, obejmując prowadzenie 6:4.

Od tego momentu obraz gry się zmienił. Podopieczny Federico Ricciego dalej prezentował solidną grę, ale słabszą dyspozycja przytrafiła się Majchrzakowi. Polak nie serwował już tak dobrze, jak na początku i we wcześniejszych meczach, a także zaczął popełniać więcej błędów. To spowodowało większą nerwowość w poczynaniach naszego reprezentanta, co natychmiast wykorzystał Fin. Ruusuvuori przełamał rywala w pierwszym i w siódmym gemie, i po 76 minutach prowadził już 2:0 w setach.

Piotrkowianin nie zamierzał się jednak poddawać i od początku trzeciej odsłony zaczął grać agresywniej. To przyniosło efekty i zaskoczyło przeciwnika, a co ważniejsze, ofensywnej grze Majchrzaka towarzyszyła mała liczba błędów. Tym samym Polak błyskawicznie przełamał i czuł się na korcie coraz pewniej. Przewagę tę utrzymał do końca partii i po 35 minutach odrobił częściowe straty w meczu, wygrywając seta 6:3.

Dało się zaobserwować lepszy fragment gry 25-latka z Piotrkowa Trybunalskiego  i wydawało się, że pójdzie on za ciosem. Kluczowym momentem okazał się trzeci gem czwartej odsłony. Trwał on ponad 15 minut, a Majchrzak miał aż sześć okazji na breaka. Za każdym razem jednak Fin ratował się serwisem i finalnie to on wygrał tego gema. To podłamało nieco naszego tenisistę i miało konsekwencje w kolejnym gemie. Polak ponownie stracił serwis, a następnie sprawy potoczyły się szybko. 22-latek z Helsinek wygrał już wszystkie gemy do końca i to on cieszył się z awansu do drugiej rundy US Open 2021. Tam Ruusuvuori zmierzy się z lepszym z pary Roberto Bautista Agut – Nick Kyrgios.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Emil Ruusuvuori (Finlandia) – Kamil Majchrzak (Polska, Q) 6:4, 6:2, 3:6, 6:1

US Open. Gauff zwycięska w starciu z Linette

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette walczyła do ostatniej piłki, lecz ostatecznie uległa rozstawionej z numerem „21” Cori Gauff w pierwszej rundzie US Open. Reprezentantka gospodarzy wygrała 5:7, 6:3, 6:4.

Pierwszy set pełen był długich, wyrównanych gemów. Obie tenisistki miały szanse na przełamanie podania rywalki, choć więcej okazji wypracowała sobie Amerykanka. To właśnie ona jako pierwsza wykorzystała też jeden z break pointów, gdy Polka popełniła podwójny błąd serwisowy w ósmym gemie. 17-latka nie wytrzymała jednak presji przy stanie 5:3 i tym razem to ona straciła podanie. Przed dziesiątym gemem Magda Linette poprosiła o przerwę medyczną z powodu problemów z lewą stopą. Na szczęście uraz nie przeszkodził naszej reprezentantce w wygraniu kolejnych trzech gemów, a w konsekwencji zapisania pierwszej partii na swoim koncie.

Początek drugiej odsłony również był obiecujący dla Polki. Zaczęła ona bowiem od przełamania podania rywalki i wyjścia na dwugemowe prowadzenie. Przewaga ta została jednak błyskawicznie zniwelowana przez reprezentantkę gospodarzy. Po serii sześciu wygranych gemów z rzędu przez Linette nastąpiła dobra passa Gauff. Od stanu 2:0 w drugim secie dla tenisistki z Poznania, pięć kolejnych gemów powędrowało na konto 17-letniej zawodniczki. Ta seria została przerwana wygranym gemem serwisowym naszej zawodniczki, lecz chwilę później Amerykanka wyserwowala sobie zwycięstwo w drugim secie.

Początek decydującej partii był w pełni kontrolowany przez nastolatkę ze Stanów Zjednoczonych. Gdy jednak wiele wskazywało na to, że Gauff pewnym krokiem zmierza w kierunku wygranej, Polka odrobiła część strat ze stanu 0:4 i na tablicy pojawił się wynik 3:4. W tej odsłonie Amerykanka wytrzymała jednak presję serwując po wygraną i po dwóch godzinach i trzydziestu trzech minutach mogła unieść ręce w geście zwycięstwa.

W drugiej rundzie Cori Gauff spotka się ze Sloane Stephens, która w poniedziałek okazała się minimalnie lepsza od Madison Keys. Jedyną reprezentantką Polski w turnieju kobiet pozostała Iga Świątek, która rozegra mecz 1. rundy przeciwko Jamie Loeb we wtorek około godziny 23 polskiego czasu.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Magda Linette (Polska) – Cori Gauff (USA, 21) 7:5, 3:6, 4:6

US Open. Mistrz sprzed lat skreczował. Po raz pierwszy w karierze

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Marin Czilić wypadł za burtę US Open już w pierwszym dniu rywalizacji! Mistrz nowojorskiej imprezy z 2014 roku skreczował w piątym secie spotkania z Philippem Kohlschreiberem. To sytuacja bez precedensu w jego karierze. 

Do pewnego momentu wszystko układało się po myśli 32-letniego Chorwata. Rywal sprawiał mu problemy, ale skuteczna gra w końcówkach setów pozwoliła mu objąć prowadzenie 2-0. Wszystko wskazywało na to, że awansuje do drugiej rundy. Tak jak miał to zresztą w zwyczaju – w dwunastu wcześniejszych startach w US Open nigdy nie zatrzymał się na pierwszej przeszkodzie.

Tym razem Chorwata zabraknie jednak w drugiej rundzie. Zaszwankowało zdrowie. Po wygraniu drugiego seta, przez kolejne półtorej godziny Czilić zdobył raptem trzy gemy. Sytuacja stawała się coraz trudniejsza, ale nie to było jego największym zmartwieniem. Ból zaczął uniemożliwiać grę.

Czilić został zmuszony do podjęcia bardzo trudnej decyzji. Po raz pierwszy w karierze musiał skreczować. To niebywała statystyka, biorąc pod uwagę, że w głównym cyklu rozegrał ponad 800 meczów.

W czwartym secie Chorwat wezwał na kort fizjoterapeutę. Masaż na niewiele się jednak zdał. Po dwóch gemach piątego seta Czilić przedwcześnie zakończył starcie.

W drugiej rundzie zobaczymy zatem doświadczonego Philippa Kohlschreibera. Doświadczony Niemiec spotka się z Kazachem Michaiłem Kukuszkinem lub Hiszpanem Pablo Andujarem.

 


Wyniki

Pierwsza runda:

Philipp Kohlschreiber (Niemcy) – Marin Czilić (Chorwacja) 6:7(4), 6:7(3), 6:2, 6:1, 2:0 i krecz Chorwata

US Open. Trudne przeprawy Halep i Muguruzy

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Na kortach Flushing Meadows w turnieju pań już pierwszego dnia nie brakowało emocji. Po trudnych pojedynkach w drugiej rundzie zameldowały Simona Halep, Garbine Muguruza oraz Sloane Stephens, która w hicie dnia pokonała Madison Keys.

Stracie dwóch finalistek US Open z 2017 roku lepiej rozpoczęła Stephens, która w pierwszej partii ani razu nie straciła podania, a sama przełamała rywalkę dwukrotnie. W drugiej odsłonie meczu kontrolę nad przebiegiem gry przejęła agresywnie grająca młodsza z Amerykanek, która wyrównała, tracąc tylko jednego gema. W decydującym secie gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 5:5. „Breaka” w jedenastym gemie jako pierwsza zdobyła Stephens. Po zmianie stron nie była jednak w stanie zakończyć meczu przy pomocy własnego serwisu i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce obie tenisistki grały dosyć nerwowo. Keys była aktywniejszą stroną i wyszła nawet na prowadzenie 5:3, ale dobre uderzenia zbyt często przeplatała z prostymi błędami i roztrwoniła przewagę. Podopieczna Thomasa Hogstedta obroniła dwie pierwsze piłki meczowe, ale przy trzeciej pomyliła się z forhandu i po 2 godzinach i 10 minutach gry zeszła z kortu pokonana.

Sloane Stephens czeka teraz na zwyciężczynię pojedynku Magdy Linette z Cori Gauff.

Solidnie na awans do drugiej rundy musiały zapracować również Garbine Muguruza i Simona Halep. Hiszpanka po dwóch tie-breakach pokonała Donnę Vekić. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego w pierwszej partii odrobiła straty z 2:4, a w drugim nie wykorzystała prowadzenia 5:2, ale w końcówce zachowała zimną krew. Z kolei Rumunce bardzo trudne warunki postawiła Camila Giorgi, która kilka tygodni temu w Montrealu wygrała największy turniej w karierze. O losach pierwszej partii zadecydowało pojedyncze przełamanie, które była liderka światowego rankingu zdobyła w dziewiątym gemie. W drugiej partii 29-latka urodzona w Konstancy prowadziła już 5:3, ale Włoszka odrobiła straty. Halep ponownie przełamała na 6:5, ale i tym razem nie była w stanie wykorzystać atutu własnego podania, żeby zamknąć mecz. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break, w którym zdecydowanie solidniej zagrała turniejowa „dwunastka” i to ona awansowała do następnej fazy turnieju.

Pierwsze mecze w zawodach wygrały również Jelena Rybakina oraz Danielle Collins, która pokonała Carlę Suarez Navarro. Dla Hiszpanki był to ostatni występ w karierze na kortach Flushing Meadows.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Garbine Muguruza (Hiszpania, 9) – Donna Vekić (Chorwacja) 7:6(4) 7:6(5)

Simona Halep (Rumunia, 12) – Camila Giorgi (Włochy) 6:4 7:6(3)

Jekaterina Rybakina (Kazachstan, 19) – Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) 6:2 6:3

Danielle Collins (USA, 26) – Carla Suarez Navarro (Hiszpania) 6:2 6:4

Kaia Kanepi (Estonia) – Julia Putincewa (Kazachstan, 31) 2:6 7:6(4) 6:2

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 31) – Sara Errani (Włochy) 6:3 6:2

Sloane Stephens (USA) – Madison Keys (USA) 6:3 1:6 7:6(9)

Anna Kalinina (Ukraina) – Mayar Sherif (Egipt, LL) 4:6 6:1 6:1

Kristina Kucova (Słowacja, LL) – Ann Li (USA) 7:5 6:1

Leylah Feernandez (Kanada) – Ana Konjuh (Chorwacja, Q) 7:6(3) 6:2

Kaja Juvan (Słowenia) – Heather Watson (Wlk. Brytania) 6:1 6:4

US Open. Rublow zakończył karierę Karlovicia? Auger-Aliassime przetrwał napór rywala

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Pierwsze mecze 141. edycji US Open już za nami! Do drugiej rundy awansowali m.in. Andriej Rublow, Felix Auger Aliassime i finalista sprzed czterech lat, Kevin Anderson. Być może ostatni pojedynek w karierze rozegrał natomiast 42-letni Ivo Karlović. 

Rublow rozpoczął rywalizację jako pierwszy z szerokiego grona faworytów. Do tej pory to właśnie w Nowym Jorku osiągał najlepsze wielkoszlemowe rezultaty. Dwa razy zawędrował do ćwierćfinału (2017 i 2020), a w czołowej szesnastce zameldował się jeszcze przed dwoma laty. Tym razem na pewno liczy na jeszcze więcej. W ostatnim turnieju ATP Masters 1000 dotarł przecież do finału, po drodze pokonując m.in. Daniiła Miedwiediewa.

Zmagania w Nowym Jorku 23-latek rozpoczął od zwycięstwa 6:3, 7:6(3), 6:3 nad Ivo Karloviciem. Chorwat zapowiedział, że tegoroczne US Open może być jego ostatni startem w karierze. Wyjątkowo długiej, bo trwającej od 2000 roku. Przez 22 lata Karlović rozegrał ponad 700 spotkań na najwyższym poziomie, w których posłał oszałamiającą liczbę 13728 asów. To właśnie atomowe podania najprawdopodobniej pozostaną w pamięci kibiców najdłużej.

– W tym tygodniu spisałem się naprawdę dobrze i cieszyłem się przebywaniem na korcie – powiedział po przejściu trzystopniowych eliminacji Karlovic. – Muszę zdecydować, czy chcę wracać do gry na poziomie challengerów. Powiedziałbym, że szanse są 50 na 50. Decyzję podejmę po US Open – dodał Chorwat. Spotkanie z Rublowem nie zmieniło raczej wiele w kwestii jego podejścia. Znów mógł być zadowolony z własnej gry, jednak klasa rywala była zbyt duża, by przedłużyć spotkanie do choćby czwartego seta.

W drugiej rundzie rywalem Andrieja Rublowa będzie Hiszpan Pedro Martinez lub Australijczyk James Duckworth. Kolejnego przeciwnika zna już natomiast Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk zagra z ,,szczęśliwym przegranym” z eliminacji, Barnabą Zapatą Mirallesem. Najpierw musi jednak się zregenerować po wyczerpującym starciu z Jewgienijem Donskojem.

Rosjanin wspiął się na wyżyny własnych umiejętności i przez cztery godziny nękał rywala potężnymi uderzeniami. Mimo że zszedł z kortu pokonany, na pewno rozegrał jedno z najlepszych spotkań w karierze. Gdyby był nieco skuteczniejszy w tie-breakach, mogło dojść nawet do ogromnej niespodzianki. Wszystkie trzy tie-breaki padły jednak łupem Kanadyjczyka. Rozstawiony z ,,12″ zawodnik wygrał 7:6(0), 3:6, 7:6(1), 7:6(8).

Bardzo trudną przeprawę ma już też za sobą Kevin Anderson. Finalista US Open z 2017 roku tym razem nie jest zaliczany do grupy faworytów, jednak porażka już w pierwszej rundzie z Jirim Veselym byłaby rozczarowaniem. Afrykaner się jednak wyratował, choć zarówno w czwartym, jak i piątym secie od przegranej dzieliły go trzy piłki.

Niespodzianek jednak nie brakuje. Z turniejem zdążyło się już pożegnać dwóch rozstawionych zawodników, w tym najwyżej notowany reprezentant gospodarzy, John Isner. Z kolei Ugo Humbert uległ kwalifikantowi Peterowi Gojowczykowi.


Wyniki

Pierwsza runda:

Andriej Rublow (Rosja, 5) – Ivo Karlović (Chorwacja) 6:3, 7:6(3), 6:3
Barnaba Zapata Miralles (Hiszpania) – Feliciano Lopez (Hiszpania) 5:7, 7:6(6), 4:6, 6:3, 6:3
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 12) – Jewgienij Donskoj (Rosja) 7:6(0), 3:6, 7:6(1), 7:6(8)
Henri Laaksonen (Szwajcaria) – John Millman (Australia) 7:6(6), 7:6(2), 6:1
Duszan Lajović (Serbia) – Benoit Paire (Francja) 6:3, 7:5, 2:6, 6:4
Peter Gojowczyk (Niemcy) – Ugo Humbert (Francja, 23) 1:6, 6:1, 6:2, 5:7, 6:4
Facundo Bagnis (Argentyna) – Taro Daniel (Japonia) 6:3, 6:3, 6:3
Brandon Nakashima (USA) – John Isner (USA, 19) 7:6(7), 7:6(6), 6:3
Kevin Anderson (RPA) – Jiri Vesely (Czechy) 7:6(1), 4:6, 3:6, 7:6(5), 7:6(4)
Diego Schwartzman (Argentyna, 11) – Ricardas Berankis (Litwa) 7:5, 6:3, 6:3
Daniel Evans (Wielka Brytania, 24) – Thiago Monteiro (Brazylia) 6:3, 6:7(6), 6:4, 6:1