Davis Cup. Verdasco dyrektorem turnieju finałowego

/ Dominika Opala , źródło: www.tennisnet.com, foto: AFP

Fernando Verdasco będzie dyrektorem turnieju finałowego Pucharu Davisa w tym roku. Hiszpan zastąpi tymczasowo Alberta Costę. Finały Davis Cup odbędą się w trzech miastach w dniach 25 listopada – 5 grudnia.

Fernando Verdasco ponownie będzie częścią Pucharu Davisa. Tym razem jednak kibice zobaczą go w nowej roli. „Kosmos”, organizator Davis Cup, poinformował, że hiszpański tenisista będzie w tym roku pełnił funkcję dyrektora turnieju finałowego podczas zmagań drużynowych. 36-latek z Madrytu zastąpi tymczasowo na tym stanowisku Alberta Costę, który będzie nieobecny z powodów osobistych.

– Jestem bardzo zadowolony, że dołączę do turnieju w roli dyrektora – przyznał Verdasco, który jest wielkim fanem drużynowych rozgrywek. – Davis Cup to wyjątkowa impreza dla wszystkich tenisistów. To dla mnie zaszczyt, że mogę wnieść swoje doświadczenie i pracę po to, aby zawodnicy, organizacje i fani mieli wspaniałe wspomnienia – dodał.

Verdasco to wielokrotny reprezentant Hiszpanii w Pucharze Davisa. Trzykrotnie zdobywał z drużyną najwyższe trofeum – w 2008 roku w Mar del Plata, w 2009 roku w Barcelonie i w 2011 roku w Sewilli.

Finałowy turniej Davis Cup 2021 odbędzie się w trzech miastach: Madrycie, Turynie i Innsbrucku. Rywalizacja toczyć się będzie w dniach 25 listopada – 5 grudnia.

– Damy z siebie wszystko, by najlepszy tenis na świecie zagościł w tych miastach – napisał Hiszpan w poście na Instagramie.

Ostrawa. Teichmann nie powstrzymała Kvitovej, Świątek przed szansą rewanżu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Petra Kvitova pokonała Jill Teichmann i jest w półfinale imprezy WTA 500 w czeskiej Ostrawie. Do grona czterech najlepszych tenisistek rywalizacji u naszych południowych sąsiadów awansowała również Maria Sakkari, której kolejną rywalką będzie turniejowa „jedynka”.

Występująca po raz pierwszy z najwyższym rozstawieniem w imprezie tej rangi Polka pokonała Elenę Rybakinę. Jej rywalką w sobotnim półfinale będzie Maria Sakkari. Greczynka i Polka już raz spotkały się w tym roku. W ćwierćfinale Roland Garros górą była tenisistka z Aten. Teraz raszynianka będzie miała okazję na rewanż, a wszystko za sprawą wygranej dwukrotnej półfinalistki wielkoszlemowej nad Terezą Martincovą.

W pierwszej odsłonie Czeszka przegrywała już 3:5. Zdołała co prawda doprowadzić do wyrównania, jednak kolejne dwa gemy powędrowały na konto Greczynki i to ona objęła prowadzenie w meczu. W drugiej odsłonie Sakkari dwukrotnie przełamała podanie rywalki i zakończyła pojedynek. Tym samym bilans między Greczynką i Czeszką wynosi 3:0 dla tej pierwszej.

W dolnej połówce drabinki o awans do finału powalczą Anett Kontaveit i Petra Kvitova. Czeszka awansowała do 1/2 finału, mimo że jej rywalką była Jill Teichmann, która w ostatnim czasie odniosła kilka cennych zwycięstw nad zawodniczkami z top 20. To sprawiło awans w rankingu WTA. Jednak w piątkowym pojedynku górą była bardziej utytułowana zawodniczka. Losy pierwszej partii rozstrzygnęły się w dziewiątym gemie. Wówczas Kvitova przełamała podanie rywalki i po zmianie stron zakończyła seta. Druga odsłona rozpoczęła się nie po myśli dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Była druga rakieta świata przegrała pierwszego gema serwisowego i to rywalka objęła prowadzenie 2:0. Jednak szybko odrobiła stratę, a następnie sama wygrała gema przy serwisie Teichmann. Wypracowanej przewagi nie oddała do końca i zapewniła sobie miejsce w półfinale J&T Banka Ostrava Open 2021.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Petra Kvitova (Czechy, 2) – Jill Teichmann (Szwajcaria) 6:4, 6:4

Anett Kontaveit (Estonia) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 3) 6:4, 6:3

Maria Sakkari (Grecja, 4) – Tereza Martincova (Czechy) 7:5, 6:3

 

Ostrawa. Trzeci półfinał Świątek w sezonie. To dobry omen

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek bardzo dobrze radzi sobie w turnieju WTA 500 w Ostrawie. Na razie wywiązuje się z roli faworytki i jako najwyżej rozstawiona bez straty seta awansowała do półfinału. Miejsce wśród najlepszych czterech zawodniczek zapewniło jej zwycięstwo 7:6(5), 6:2 nad Jeleną Rybakiną. Kolejną rywalką będzie Greczynka Maria Sakkari. 

Droga Świątek do trzeciego w tym sezonie półfinału prowadziła przez Kazachstan. W pierwszej rundzie miała bowiem ,,wolny los”, a w kolejnych dwóch pokonała dwie najlepsze tenisistki z tego kraju – kolejno Julię Putincewą i Jelenę Rybakinę. Zwycięstwa 6:4, 6:4 i 7:6(5), 6:2 na pewno stanowią zastrzyk pewności siebie przed zmaganiami w decydującej fazie turnieju. Świątek i jej kibice mogą być dobrej myśli. Gdy Polka docierała w tym sezonie do półfinału, to za każdym razem wygrywała cały turniej.

Apetyt na zwycięstwo w Ostrawie ma jednak znacznie więcej zawodniczek. Chociażby Maria Sakkari, z którą nasza reprezentantka zagra już w półfinale. Będzie to rewanż za ich pojedynków z kortów Rolanda Garrosa. Na początku czerwca Greczynka pokonała broniącą tytułu Polkę 6:4, 6:4.

Pojedynek Świątek z Sakkari zostanie rozegrany w sobotę. Tego samego dnia w półfinale deblowego turnieju zagra Magda Linette, współpracująca z Amerykanką Bernardą Perą.

 


Wyniki

Dwa pierwsze ćwierćfinały:

Iga Świątek (Polska, 1) – Jelena Rybakina (Kazachstan, 7) 7:6(5), 6:2

Metz. Hubert Hurkacz ponownie lepszy od Murraya

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz ponownie okazał się lepszy od Andy’ego Murraya. Wrocławianin pokonał rywala 7:6(4), 6:3. Dzięki temu zwycięstwu nasz tenisista zameldował się w półfinale turnieju rangi ATP 250 w Metz.

Spotkania polskich zawodników z takimi mistrzami jak Andy Murray zawsze wzbudzają ekscytację kibiców. Wprawdzie Szkot jest daleki od formy ze swoich najlepszych lat, ale takiego zawodnika nigdy nie wolno lekceważyć. Obaj panowie spotkali się już raz w tym sezonie. W turnieju rozgrywanym w Cincinnati wrocławianin wygrał 7:6(4), 6:3.

Nieco ponad miesiąc po tamtym wydarzeniu Polak ponownie okazał się lepszy. Co ciekawe, tym razem padł identyczny rezultat, jak podczas wspomnianej imprezy w Stanach Zjednoczonych 7:6(4), 6:3. Pierwsza partia była wyrównana, a obaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje podania. Najwięcej emocji dostarczył ósmy gem, w którym Murray miał trzy szanse na przełamanie, jednak nie wykorzystał żadnej z nich. Ta odsłona meczu zakończyła się tiebreakiem, w którym nasz tenisista dominował, ale rozgrywkę udało mu się zakończyć dopiero za czwartą piłką setową.

Druga partia była toczona w spokojniejszym tempie. W czwartym gemie Polak uzyskał przewagę przełamania, której nie oddał już do samego końca. Dzięki temu wygrał całe spotkanie 7:6(4), 6:3 i awansował do półfinału turnieju rangi ATP 250 w Metz. W pojedynku o finał jego rywalem będzie Niemiec Peter Gojowczyk, który ograł Amerykanina Marcosa Girona 3:6, 6:1, 6:3. 32-latek prezentuje ostatnio wysoką formę. Niedawno po raz pierwszy w karierze dotarł do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 1) – Andy Murray (Wielka Brytania) 7:6(4), 6:3

Wozniacki rozegra pożegnalny mecz z Kerber

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.tennis.com, foto: AFP

Caroline Wozniacki poinformowała fanów o szczegółach meczu, który rozegra przed duńską publicznością w ramach pożegnania po zakończeniu kariery. Pojedynek odbędzie się w lutym 2022 roku, a rywalką Dunki będzie Angelique Kerber.

Wozniacki zakończyła karierę w styczniu 2020 roku, po Australian Open. W czerwcu tego roku wraz z mężem, amerykańskim koszykarzem Davidem Lee, powitali córkę, Olivię. Dunka polskiego pochodzenia obiecała jednak pożegnalny mecz i, po czwartkowym ogłoszeniu, jej fani mogą już odliczać dni.

– Bardzo miło mi ogłosić, że znalazłam datę na swój ostatni mecz. Odbędzie się on w Royal Arena w Kopenhadze, 9 lutego. Zagram z moją bliską przyjaciółką, Angelique Kerber – poinformowała Wozniacki. – Przegrałam nasz ostatni pojedynek, więc będę ciężko pracować, aby się zrewanżować. Nie mogę się doczekać, aż Was tam zobaczę – dodała.

Wozniacki to triumfatorka 30 turniejów głównego cyklu. W 2018 roku wygrała Australian Open. Przez 71 tygodni była liderką klasyfikacji WTA.

Koniec współpracy Simony Halep i Darrena Cahilla

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/twitter.com, foto: AFP

Simona Halep poinformowała, że po sześciu latach jej współpraca z Darrenem Cahillem dobiegła końca. Australijski trener doprowadził Rumunkę do największych sukcesów w karierze.

Pomimo nieudanego sezonu w wykonaniu Halep, decyzja o rozstaniu z trenerem jest dla wielu zaskoczeniem. 29-latka podzieliła się tą informacją za pomocą mediów społecznościowych. Opublikowała krótki komunikat. – Po trwającej sześć wspaniałych lat współpracy Darren Cahill i ja zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby się rozstać. Dziękuję mu za wszystko, za to, że uczynił mnie lepszą tenisistką i lepszym człowiekiem – napisała.

Australijski szkoleniowiec w znacznym stopniu przyczynił się do wielkich sukcesów tenisistki z Konstancy. Halep pod jego wodzą wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe – Roland Garros w 2018 roku i Wimbledon rok później. Dziewiątego października 2017 roku została także liderką światowego rankingu.

Ostatni sezon nie jest jednak zbyt udany dla Rumunki, która ma spore problemy zdrowotne. W jej występach widać brak optymalnej formy, ale wydaje się, że 29-latka się nie podda i spróbuje ponownie wrócić na szczyt. Pomagać jej w tym będzie już nowy trener.