Monte Carlo. Fils najmłodszym zwycięskim Francuzem od niemal dwóch dekad

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Cztery poniedziałkowe pojedynki na kortach w Monte Carlo odbyły się z udziałem tenisistów rozstawionych w imprezie. Wszyscy wysoko klasyfikowani tenisiści – Grigor Dimitrow, Stefanos Tsitsipas, Ugo Humbert oraz Karen Chaczanow – zapewnili sobie udział w dalszej rywalizacji.

Pierwszego dnia turnieju ATP 1000 z szansami na końcowy triumf pożegnało sie pierwszych dwóch rozstawionych zawodników – rozstawiony z numerem trzynastym Taylor Fritz oraz turniejowa „szesnastka”, czyli Aleksander Bublik. Drugi dzień zmagań na kortach Monte Carlo Country Clubu był zdecydowanie przychylniejszy dla tenisistów z „numerkiem” przy nazwisku.

Tak jak u pań po zmianie nawierzchni z harda na mączke forma „nie uciekła” Danielle Collins, również w wysokiej dyspozycji jest Grigor Dimitrow. Finalista Miami Open w meczu pierwszej rundy turnieju w Monte Carlo po dwusetowym meczu pokonał grającego z „dziką kartą” reprezentanta gospodarzy – Valentina Vacherota. Również dwa sety trwał mecz między Karenem Chaczanowem i Cameronem Norrie. W pierwszej odsłonie o jedno przełamanie lepszy okazał się zawodnik z Moskwy i wygrał tę część pojedynku 7:5. Druga partia rozpoczęła się od obustronnego przełamania. Kolejne dwa przegrane gemy przez zawodników serwujących sprawiły, że losy drugiej odsłony rozstrzygnął tie-break. W nim rozstawiony z numerem „piętnastym” moskwianin dwukrotnie odebrał serwis rywalowi i wyszedł na prowadzenie 4-0. Wypracowanej przewagi już nie oddał i zameldował się w drugiej rundzie imprezy.

Przed czasem skończył się pojedynek Stefanosa Tsitsipasa z Laszlo Dżere. Chorwat przy stanie 3:3 w drugiej odsłonie oddał spotkanie z powodu kontuzji prawego ramienia.

Powodów do radości Francuzom przyniosło dwóch tenisistów – Arthur Fils oraz Ugo Humbert. Pierwszy z nich pokonał oddał tylko dwa gemy Yannickowi Hanfmanowi i został najmłodszym tenisistom „trójkolorowych”, który wygrał mecz w Monte Carlo od roku 2005 i wygranej Richarda Gasqueta. Z kolei zawodnik z Metz po przegranym secie otwarcia, w dwóch kolejnych odsłonach okazał się lepszy od Federico Corii i awansował do kolejnej rundy.

 


Wyniki

Pierwsza runda:

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 9) – Valentin Vacherot (Monako) 7:5, 6:2

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 12) – Laszlo Djere (Serbia) 6:3, 3:2 i krecz

Ugo Humbert (Francja, 14) – Federico Coria (Argentyna) 4:6, 6:1, 6:2

Karen Chaczanow (15) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 7:5, 7:6(3)

Felix Auger-Aliassime (Kanada) – Luca Nardi (Włochy, Q) 6:2, 6:3

Sebastian Ofner (Austria) – Danielle Evans (Wielka Brytania) 6:1, 6:4

Sumit Nagal (Indie) – Matteo Arnaldi (Włochy) 5:7, 6:2, 6:4

Arthur Fills (Francja) – Yannick Hanfmann (Niemcy, LL) 6:0, 6:2

Alexei Popyrin (Australia) – Corentin Moutet (Francja) 3:6, 7:5, 6:2

Roman Sauffiulin – Jaume Munar (Hiszpania, Q) 7:5, 6:1

Francisco Cerundolo (Argentyna) – Danielle Altmaier (Niemcy) 6:2, 7:6(3)

Alejandro Tabilo (Chile) – Christopher O’Connell (Australia) 6:3, 6:4

BJK Cup. Magda Linette nie zagra ze Szwajcarią!

/ Jarosław Truchan , źródło: własne/PZT, foto: AFP

Polski Związek Tenisowy poinformował, że Magda Linette nie wystąpi w zbliżającym się meczu ze Szwajcarkami w ramach Bille Jean King Cup. Powodem nieobecności Polki są sprawy rodzinne.

Stawką spotkania rozgrywanego w dniach 12-13 kwietnia będzie awans do BJK Cup Finals, które zostaną rozegrane w listopadzie. Występ w Biel potwierdziła wcześniej Iga Świątek. Zapowiadało się, że reprezentacja Polski po raz pierwszy od dawna wystąpi w najmocniejszym składzie. W poniedziałek PZT przekazał jednak informację, że szeregi naszych reprezentantek zostaną osłabione. Polki nie będą mogły bowiem liczyć na trzecią „rakietę” kraju – Magdę Linette. Poznanianka nie uda się do Szwajcarii z powodów rodzinnych.

Liderka Światowego rankingu dołączy do kadry we wtorek. W Biel przebywają już Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa oraz Maja Chwalińska. Drugą najmocniejszą kartą w talii kapitana Dawida Celta będzie więc tenisistka urodzona w Łodzi, która obecnie zajmuje 52. miejsce w rankingu WTA. Rywalki Polek przystąpią do meczu bez najmocniejszej reprezentantki. Belinda Bencic nie nie występuje bowiem obecnie na światowych kortach z powodu ciąży. Liderką Szwajcarek będzie więc Victoria Golubic. Oprócz niej na mecz zostały powołane także Celine Naef, Simona Waltert oraz Jil Teichmann.

Już w czwartek zostanie przeprowadzone losowanie gier podczas pierwszego dnia zmagań. Spotkanie otwierające rywalizację Polek ze Szwajcarkami rozpocznie się w piątek o godzinie 14:00, po nim zostanie rozegrany drugi mecz. W sobotę gra ruszy o godzinę wcześniej. W przypadku remisu po grach singlowych o zwycięstwie zadecyduje debel.

 

Monte Carlo. Zwroty akcji i porażka Zielińskiego

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Jan Zieliński i Hugo Nys szybko pożegnali się z turniejem ATP Masters 1000 w Monte Carlo po pełnym zwrotów akcji meczu. 

Jan Zieliński i Hugo Nys rywalizowali z rozstawionymi z „siódemką” Wesleyem Koolhofem i Nikolą Mekticiem. Zadanie nie należało więc do łatwych, lecz przez sporą część pierwszego seta to polsko-monakijski duet dyktował warunki.

W tenisie jednak każdą przewagę można stracić, o czym boleśnie przekonali się Zieliński i Nys. Koolhof i Mektić przegrywali 2:5, a mimo to zdołali wygrać seta 7:5.

Druga partia ponownie była wyrównana. Holender i Chorwat prowadzili 3:1, jednak szybko stracili przewagę. Zieliński i Nys tym razem znacznie lepiej rozegrali także końcówkę seta, dzięki czemu wygrali 7:5, więc o losach rywalizacji zadecydował super tie-break.

W nim obie pary miały problem z osiągnięciem większej przewagi. Gdy Polak i Monakijczyk prowadzili 7-6, czekała nas emocjonująca końcówka ze sporymi nadziejami na happy end. Niestety od tego momentu wszystkie akcje wygrali Koolhof i Mektić, dzięki czemu holendersko-chorwacki duet zwyciężył w całym meczu 7:5, 5:7, 10-7.


Wyniki

Pierwsza runda gry podwójnej mężczyzn:

Wesley Koolhof, Nikola Mektić (Holandia, Chorwacja, 7) – Jan Zieliński, Hugo Nys (Polska, Monako) 7:5, 5:7, 10-7

Ranking WTA. Świątek dogoniła kolejną byłą liderkę, awanse pozostałych Polek w top 100

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek rozpoczęła 98. tydzień na czele zestawienia najlepszych tenisistek świata. Szybka porażka w Charleston sprawiła, że Ons Jabeur spadła o trzy miejsca w najnowszym notowaniu rankingu WTA. Z „potknięcia” Tunezyjki skorzystały: Maria Sakkari, Qinwen Zheng i Marketa Vondrousova. 

Na początku kwietnia minęła druga rocznica pierwszego objęcia przez Igę Świątek pozycji numer jeden w notowaniu najlepszych tenisistek świata. Obecnie trwa druga wizta Polki na „tronie”, która w sumie na topie spędziła już 98. tygodni. Tym samym raszynianka wyrównała osiągnięcie Lindsay Davenport, a za tydzień wyprzedzi Amerykankę w zestawieniu najdłużej panujących „swiatowych jedynek”. Kolejną tenisistką, którą „goni” czterokrotna mistrzyni jest Justine Henin, która na szczycie  była łącznie przez 117 tygodni.

Przewaga Igi Świątek nad drugą w obecnym rankingu Aryną Sabalenką wynosi 2790 punktów. Taka przewaga gwarantuje Polce co najmniej 106 tygodni na szcycie. Kolejny awans w notowaniu najlepszych tenisistek świata stał się udziałem Danielle Collins. Amerykanka, która po wygranej w Miami, nie miała sobie równych na mączce w Charleston, przesunęła się o siedem miejsc i zajmuje obecnie 15. pozycję.Również w górę rankingu poszła Camila Osorio. Zwyciężczyni rywalizacji w Bogocie to nowa 63. rakieta świata.

Awanse zanotowały też dwie Polki notowane w top 100 rankingu. Magdalena Fręch, która z Charleston pożegnała sie już po pierwszej rundzie, awansowała z 53. pozycji na 52. drugą. Z kolei Magda Linette, która występ w zeszłotygodniowej imprezie WTA 500 zakończyła na 1/8 finału przesunęła się z miejsca 63. na 60.

 

Ranking ATP. Wyrównana „życiówka” Hurkacza, rekord Dżokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Hubert Hurkacz umocnił się w top 10 rankingu ATP. Na jego czele pozostaje Novak Dżoković, który poprawił rekord dotąd należący do Rogera Federera. 

Za nami pierwsze w sezonie turnieje na kortach ziemnych. Pierwszy raz na tej nawierzchni imprezę wygrał wrocławianin. Zwycięstwo w Estoril sprawiło, że Polak przesunął się na ósmą pozycję w zestawieniu najlepszych tenisistów świata. Tym samym wrocławianin wyrównał swój najlepszy wynik, osiągnięcty na początku tego roku.

Awanse zaliczyli również inni tenisiści, którzy w weekend mieli powody do radości. Notujący również pierwszy triumf na kortach ziemnych Ben Shelton, czyli zwycięzca z Houston, awansował z 16. pozycji na 14. Z kolei Matteo Berrettini po pierwszej od 2022 roku turniejowej wygranej powrócił do top 100 rankingu i jest notowany na 84. miejscu.

Nie zmieniło się podium zestawienia najlepszych tenisistów świata. Na czele wciąż znajduje się Novak Dżoković. A to oznacza, że Serb został najstarszym liderem rankingu ATP w historii. Mający 36 lat i 322 dni belgradczyk o dwa dni poprawił dotychczasowe osiągnięcie Rogera Federera, który dotychczasowy rekordowy wynik osiągnął 24 czerwca 2018 roku.

Bogota. Camila Osorio zwycięża przed własną publicznością

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP

Niedziela była dniem rozstrzygnięć dwóch turniejów rangi WTA, rozgrywanych w Charleston i Bogocie. W Kolumbii po mistrzostwo sięgnęła reprezentantka gospodarzy.

W finale południowoamerykańskiej imprezy spotkały się dwie rozstawione zawodniczki – Camila Osorio i Marie Bouzkova. Czeszka wygrała dwa wcześniejsze spotkania z Kolumbijką, ale atutami tej drugiej z pewnością były nawierzchnia i solidny doping miejscowej publiczności.

Mecz na korcie centralnym rozpoczął się od wymiany przełamań. Po niej więcej determinacji wykazała Camila, która jeszcze raz odebrała podanie turniejowej „jedynki” i nie oddała tej przewagi do końca pierwszego seta.

Start drugiej partii należał do Osorio. 22-latka przełamała rywalkę już w gemie otwarcia, ale dość szybko pozwoliła Bouzkovej odrobić straty. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów wyrównała na 2:2 i wciąż była w grze o trofeum.

W dalszej fazie seta panie wygrywały własne serwisy i dotarły do wyniku 5:5. W jedenastym gemie „brejka” wywalczyła Osorio, a to oznaczało, że jest o krok od wymarzonego zwycięstwa. Bouzkova nie złożyła jednak broni i zdołała odpowiedzieć przełamaniem, doprowadzając do tie-breaka.

Trzynasty gem był zacięty i powędrował na konto Osorio. Po wygraniu go wynikiem 7-5 Kolumbijka mogła świętować zdobycie drugiego tytułu w karierze. Wcześniej, w 2021 roku, tenisistka także triumfowała w ojczyźnie.

Po ostatniej piłce szczęśliwa Camila powiedziała:

Przez kilka ostatnich lat mocno zmagałam się z kontuzjami i innymi sprawami. Ten tytuł to coś wspaniałego, odczuwam dzięki niemu sporą ulgę. Wiem, że muszę pracować jeszcze ciężej, bo mam w tenisie jeszcze sporo do zrobienia. Wszystko zaczęło działać po meczu z Tatjaną Marią. Była tu mistrzynią i pokonała mnie w Australii, a w tym tygodniu zaczęła nasz mecz od zdobycia pierwszego seta. Bardzo pomogli mi tutejsi fani, zawsze podnoszą mnie na duchu i dają mi wiele dobrej energii – podkreśliła Kolumbijka.

Wygrana w Bogocie dała Camili Osorio awans na 63. miejsce w rankingu WTA.


Wyniki

Bogota (finał):

C. Osorio (Kolumbia, 6) – M. Bouzkova (Czechy, 1) 6:3 7:6(5)

Charleston. Danielle Collins nie do zatrzymania również na mączce

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Danielle Collins pokonała Darię Kasatkinę 6:2, 6:1 w finale turnieju WTA 500 w Charleston. Tym samym amerykańska tenisistka sięgnęła po trzynasty w karierze i drugi z rzędu tytuł mistrzowski. 

W zeszłym roku w 1/2 finału wystąpiły między innymi Jessica Pegula oraz Daria Kasatkina. Jednak żadnej z nich nie udało się awansować do decydującego pojedynku. W tym roku obie panie spotkały się w spotkaniu, którego stawką był pojedynek finałowy. O mistrzostwo powalczyła turniejowa „czwórka”, a jej rywalką była Danielle Collins. Amerykanka po triumfie na hardzie w Miami, nie zwalnia tempa po przejściu na korty ziemne w Charleston.

W meczu finałowym przeciwko Darii Kasatkinie Amerykanka straciła najmniej gemów spośród wszystkich spotkań rozegranych w całej imprezie. Zawodniczka z Sankt Petersburga czterokrotnie przełamała serwis rywalki i obroniła dwie szanse jakie miała turniejowa „czwórka”.


Wyniki

Finał:

Danielle Collins (USA) – Daria Kasatkina (4) 6:2, 6:1

Houston. Ben Shelton zatrzymał obrońcę tytułu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Ben Shelton pokonał Francesa Tiafoe w finale turnieju ATP 250 w Houston. Tym samym zeszłoroczny mistrz nie powtórzył sukcesu sprzed dwunastu miesięcy. Dla zawodnika z Atlanty jest to pierwszy tytuł mistrzowski na kortach ziemnych.

Pod koniec zeszłego sezonu czternasty obecnie tenisista świata podczas turnieju ATP 500 w Tokio zadebiutował w finale imprezy głównego cyklu i był to zwycięski debiut. Pokonując Asłana Karacewa, Ben Shelton sięgnął po pierwszy w karierze tytuł mistrzowski.

W minionym tygodniu drugi tenisista Stanów Zjednoczonych w rankingu ATP osiągnął swe życiowe wyniki na kortach ziemnych. Podczas turnieju w Houston nie znalazł pogromcy i zwyciężył w całej imprezie. W finale pokonując zeszłorocznego mistrza – Francesa Tiafoe.

Losy pierwszych dwóch pierwszych setów rozstrzygnęło po jednym przełamaniu. Premierową partię po wygraniu gema serwisowego w samej końcówce wygrał najwyżej rozstawiony w imprezie Shelton. Z kolei kluczowym dla losów drugiej odsłony był gem na 2:1 dla Tiafoe. Kluczowym dla losów decydującej odsłony był czwarty gem. W nim zawodnik z Atlanty wykorzystał swą szansę, a wypracowanej przewagi nie oddał już do końca.

Niespełna 22-letni Ben Shelton sięgając po tytuł został najmłodszym triumfatorem imprezy w Houston od 2002 roku, gdy po wygraną sięgnął mający wówczas dziewiętnaście lat Andy Roddick.


Wyniki

Finał:

Ben Shelton (USA, 1) – Frances Tiafoe (USA, 3) 7:5, 4:6, 6:3