Madryt. Kolejne zwycięstwo Gauff, koniec serii Stephens

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Wiktoria Azarenka to jedna z dwóch rozstawionych tenisistek, które nie awansowały do czwartej rundy Mutua Madrid Open po sobotnich spotkaniach trzeciej rundy. Drugą z nich jest Ludmila Samsonova, która musiała uznać wyższość innej rozstawionej – Madison Keys.

Rywalizacja pań podczas madryckiego turnieju WTA 1000 wchodzi w decydującą fazę. Poznaliśmy już pierwsze uczestniczki 1/8 finału imprezy rozgrywanej w „Caja Magica”. Wśród tenisistek pozostających w grze o końcowy triumf jest między innymi Coco Gauff

Amerykanka, która w drugiej rundzie wygrała mecz drugiej rundy przeciwko Arantxy Rus bez straty gema, tym razem uporała się z Dajaną Jastremską. Było to 29. wygrane spotkanie Amerykanki w imprezie tej rangi od początku sezonu 2023. Większą liczbą zwycięstw mogą się pochwalić w Tourze jedynie dwie zawodniczki – Iga Świątek i Jelena Rybakina. Kolejną rywalką zawodniczki zza Oceanu będzie jej rodaczka – Madison Keys.

O awans do 1/4 finału powalczy również Maria Sakkari. Greczynka to zeszłoroczna półfinalistka Mutua Madrid Open. W meczu przeciwko półfinalistce rywalizacji z 2019 roku potrzebowała jedynie 63 minut, aby zakończyć serię siedmiu wygranych pojedynków Sloane Stephens. Amerykanka swą passę rozpoczęła podczas zakończonego końcowym triumfem zeszłotygodniowego turnieju WTA 250 we francuskim Rouen. Było to drugie zwycięstwo Greczynki nad Amerykanką w ich drugiej potyczce. Kolejną rywalką atenki będzie Beatriz Haddad Maia. Brazylijka w ostatnim sobotnim meczu pokonała w dwóch setach Emmę Navarro.

Wyniku z 2012 roku nie powtórzy w tym roku Wiktoria Azarenka. Finalistka turnieju sprzed dwunastu lat tym razem występ zakończyła na trzeciej rundzie. W meczu o awans do 1/8 finału zawodniczka z Mińska musiała uznać wyższość Sary Sorribes Tormo. Uwagę tu zwraca wynik tie-breaka premierowej partii. W nim była liderka światowego rankingu nie wygrała ani jednej akcji.

 


Wyniki

Trzecia runda:

Coco Gauff (USA, 3) – Dajana Jastremska (Ukraina, 31) 6:4, 6:1

Maria Sakkari (Grecja, 5) – Sloane Stephens (USA) 6:1, 6:3

Ons Jabeur (Tunezja, 8) – Leylah Fernandez (Kanada, 32) 7:5, 2:6, 6:4

Jelena Ostapenko (Łotwa, 9) – Maria Carle (Argentyna) 6:3, 6:3

Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 11) – Emma Navarro (USA, 19) 6:4, 6:4

Madison Keys (USA, 18) – Ludmila Samsonova (15) 6:2, 6:3

Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) – Wiktoria Azarenka (23) 7:6(0), 6:3

 

Alize Cornet ogłosiła zakończenie kariery

/ Marek Golba , źródło: https://www.tennis.com, foto: AFP

Alize Cornet zdecydowała się zakończyć sportową karierę. 34-letnia Francuzka postanowiła, że jej ostatnim zawodowym startem będzie tegoroczny Roland Garros.

Ostatnie miesiące w wykonaniu Cornet nie były udane. Po raz pierwszy od 2006 roku skończyła sezon poza pierwszą setką rankingu WTA, a w tym roku wygrała zaledwie trzy spotkania. W rozmowie z CANAL+ przyznała, że chce „zawiesić rakietę na kołek” i pożegnać się przed własną publicznością na Roland Garros. Będzie to jej 20. start z rzędu w stolicy Francji.

Tenisistka z Nicei jest rekordzistką jeśli chodzi liczbę występów z rzędu w turniejach wielkoszlemowych. Nie opuściła ona żadnej imprezy najwyższej rangi od Australian Open 2007. Licząc najbliższy występ we Francji, jej licznik zatrzyma się na 69 startach. Ma na koncie jeden ćwierćfinał wielkoszlemowy (Australian Open 2022) oraz 6 tytułów rangi WTA, w tym ten wywalczony w 2014 roku w Katowicach. Jeszcze jako nastolatka zajmowała najwyższe w karierze 11. miejsce w rankingu WTA.

Francuzka jest świetnie znana polskiej publiczności. Oprócz wspomnianego triumfu w Katowicach, byla jedenasta rakieta świata podczas Wimbledonu w 2022 roku zakończyła serię 37 zwycięstw Igi Świątek na na światowych kortach.

Madryt. Dotkliwa porażka Linette w deblu

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette zakończyła występ w tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Madrycie. W piątek Polka odpadła z turnieju singlowego, przegrywając po zaciętym meczu z Aryną Sabalenką. W sobotę natomiast przegrała mecz gry podwójnej. Poznanianka w parze z Shuai Zhang przegrały z Demi Schuurs i Lusią Stefani.

Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando Holenderki i Brazylijki. Duet rozstawiony z „trójką” dwukrotnie przełamał Polkę i Chinkę, wychodząc na prowadzenie 5:1. Wydawało się, że Schuurs i Stefani szybko zakończą seta, lecz plany pokrzyżowała pogoda. Padający deszcz zakłócił przebieg meczu. Panie zeszły z kortu i pojawiły się na nim z powrotem dopiero po około dwóch godzinach. Linette i Zhang musiały bronić wtedy kolejnych break pointów, będących równocześnie piłkami setowymi. Polka i Chinka wychodziły ze stanu 0-40. Obroniły trzy setbole, lecz przy czwartym skuteczniejsze okazały się rywalki.

Nierozstawione tenisistki nawiązywały walkę z rywalkami tylko przez cztery gemy drugiej partii. Linette i Zhang obroniły dwa break pointy i nie pozwoliły rywalkom na prowadzenie 3:1 – zamiast tego było 2:2. Od tego momentu faworytki meczu wygrały jednak każdego kolejnego gema. Schuurs i Stefani nie pozostawiły cienia złudzeń co do tego, kto był lepszy w meczu. Holenderka i Brazylijka odniosły zasłużone zwycięstwo. W meczu o ćwierćfinał zmierzą się z rodaczkami partnerki Magdy Linette – Xinyu Wang i Saisai Zheng.


Wyniki

Pierwsza runda debla:

D. Schuurs, L. Stefani (Holandia, Brazylia, 3) – M. Linette, S. Zhang (Polska, Chiny) 6:1, 6:2

 

W poszukiwaniu hiszpańskiej mentalności

/ Anna Niemiec , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

Ons Jabeur tak jak inne najlepsze tenisistki świata rywalizuje obecnie w imprezie Mutua Madrid Open. Tunezyjka w trakcie hiszpańskiej imprezy poprosiła o pomoc Fernando Verdasco.

Tenisistka z Afryki w stolicy Hiszpanii musi radzić sobie bez swojego trenera Issama Jellali, który wyjątkowo nie mógł towarzyszyć podopiecznej. W związku z tym dwukrotna finalistka Wimbledonu zaprosiła do swojego boksu byłego siódmego tenisistę świata, który w ubiegłym roku zakończył karierę.

Próbuję w ten sposób zdobyć trochę tej słynnej hiszpańskiej mentalności, z którą ewidentnie dobrze jest grać na kortach ziemnych – w żartobliwy sposób wyjaśniła 29-latka powody swojej decyzji po zwycięstwie nad Anną Karoliną Schmiedlovą w drugiej rundzie. – Jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. On powitał ostatnio na świecie trzecie dziecko, więc mamy tą specjalną, pozytywną energię po narodzinach małego człowieka w teamie. Bardzo miło jest mieć go u swojego boku. Zawsze byłam jego fanką nie tylko jako zawodnika, ale również osoby, bo on roztacza naprawdę dobrą energie wokół siebie. Fernando będzie mi pomagał w trakcie tego turnieju, więc mam nadzieję, że rozegramy jeszcze wspólnie kilka spotkań.

W sobotę w trzeciej rundzie Ons Jabeur pokonała w trzech setach Leylah Fernandez. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Ostapenko.

Madryt. Nadal z wielkim rewanżem, niespodziewana porażka Tsitsipasa

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

W sobotę tenisiści znajdujący się w górnej części drabinki turniejowej rywalizowali w drugiej rundzie imprezy ATP Masters 1000 w Madrycie. Oczy wszystkich kibiców tenisa, a zwłaszcza Hiszpanów, były zwrócone na Rafaela Nadala. 22-krotny mistrz wielkoszlemowy zmierzył się z Alexem De Minaurem.

Na trybunach kortu centralnego zasiadł m.in. król Hiszpanii. Nadal zapowiedział wcześniej, że tegoroczny występ na turnieju w Madrycie będzie jego ostatnim. Pojedynek z Alexem De Minaurem mógł być więc jego pożegnalnym meczem na korcie imienia Manolo Santany. Panowie rywalizowali podczas rozgrywanej w ubiegłym tygodniu imprezie w Barcelonie. Wtedy lepszy okazał się Australijczyk.

W sobotę pewniej od początku pojedynku spisywał się jednak Nadal. 37-latek szybko przełamał rywala. W trzecim gemie doszło do niecodziennej sytuacji: De Minaur posłał piłkę pod linię końcową. Nadal ocenił ją jako autową i wyraźnie odpuścił grę. Hiszpan nie przerwał jednak wymiany, prosząc o challenge. Reprezentant Australii przebił powracającą piłkę i sędzia, zgodnie z przepisami, przyznał punkt De Minaurowi. To wywołało oburzenie Nadala, który długo dyskutował z arbitrem. Rozproszony tenisista z Majorki w efekcie stracił podanie. Emocje wzbudził fakt, iż na pokazanej po czasie powtórce sporna piłka została zaprezentowana jako autowa. Błąd sędziego liniowego nie został jednak wówczas wywołany. W trakcie kolejnych gemów panowie prezentowali niezwykle widowiskowe wymiany, jak ta poniżej:

Niesiony dopingiem publiczności Nadal dał się jednak przełamać do zera na 4:3. Wydawało się, że De Minaur ma prostą drogę do zwycięstwa w secie. Jednakże Hiszpan zdołał przełamać rywala w następnym gemie. De Minaur w końcówce seta grał na zdecydowanie niższym poziomie, niż podczas ich meczu w Barcelonie. O losach pierwszego seta musiał zadecydować tie-break. Od początku dogrywki Nadal spisywał się zdecydowanie lepiej. Prowadził już 6:2. Cztery setbole jednak nie wystarczyły. Australijczyk powrócił i nawiązał kontakt. Moment lepszej gry rywala nie zdeprawował 37-latka, który okazał się lepszy po grze na przewagi. Pierwsza partia trwała ponad godzinę i 15 minut.

W drugim secie De Minaur wyraźnie grał wyraźnie przygasł. Nadal przełamał w pierwszym gemie. Następnie Australijczyk nie był w stanie zagrozić Hiszpanowi. Tenisista rozstawiony z „dziesiątką” nie miał żadnego break pointa. Zawodnik pochodzący z Majorki skutecznie pilnował serwisu, co pozwoliło mu na zwycięstwo. Nadal zrewanżował się De Minaurowi za niedawną porażkę. Jak sam przyznał w pomeczowym wywiadzie, zdaje sobie sprawę z tego, że w ciąż nie może prezentować pełni możliwości. Hiszpan rozegra więc przynajmniej jeszcze jeden mecz w Madrycie. Jego rywalem w poniedziałkowym meczu trzeciej rundy będzie Pedro Cachin. Argentyńczyk pokonał w sobotę rozstawionego Francesa Tiafoe.

Zdecydowanie największą niespodzianką w sobotę była porażka Stefanosa Tsitsipasa. Grek słabo rozpoczął sezon, lecz w ostatnich tygodniach spisywał się znakomicie – zdobył tytuł w Monte Carlo oraz doszedł do finału turnieju w Barcelonie. Pierwszym rywalem Tsitsipasa w Madrycie był Thiago Monteiro. Mecz od początku układał się jednak pod dyktando reprezentanta Brazylii. Tenisista zajmujący obecnie 118. miejsce w rankingu ATP przełamał w trzecim gemie pierwszego seta. Następnie nie dał oponentowi szans na powrót do meczu i utrzymał przewagę do końca. Druga odsłona spotkania również rozpoczęła się od utraty serwisu przez Tsitsipasa. Grek ponownie nie był w stanie zagrozić przeciwnikowi przy returnie. Nie miał żadnego break pointa. W dziewiątym gemie musiał bronić dwóch piłek meczowych. Tenisowej „szóstce” udało się wtedy wyjść z opresji, lecz po chwili Monteiro zakończył spotkanie prze własnym podaniu. W trzeciej rundzie rywalem Brazylijczyka będzie Jirzi Lehecka.

Drogę po tytuł w Madrycie rozpoczął w sobotę najwyżej rozstawiony tenisista turnieju – Jannik Sinner. Włoch błyskawicznie rozprawił się z rodakiem, Lorenzo Sonego. W pierwszym secie zwycięzca tegorocznego Australian Open nie oddał przeciwnikowi ani jednego gema. O losach drugiej partii przesądziło przełamanie na korzyść Sinnera, do którego doszło w czwartym gemie. Później żaden z panów nie miał okazji do odebrania serwisu rywalowi. Najlepszy włoski tenisista nie miał problemów z zamknięciem meczu.

O trzecią rundę długo walczył Daniił Miedwiediew. Rosjanin, który nie odnajduje się najlepiej w grze na mączce, rywalizował z Matteo Arnaldim. Pierwszego seta gładko wygrał Włoch, oddając rywalowi zaledwie dwa gemy. Zawodnik rozstawiony z „trójką” nie dał jednak za wygraną i zwycięstwem w drugiej partii doprowadził do decydującej odsłony meczu. W niej młody reprezentant Włoch szybko stracił serwis. Miedwiediew przez całego seta pilnował własnego podania. Rosjanin nie pozwolił przeciwnikowi na odwrócenie losów spotkania i awansował do kolejnej rundy po nieco ponad dwóch godzinach gry.


Wyniki

Druga runda singla:

Jannik Sinner (Włochy, 1) – Lorenzo Sonego (Włochy) 6:0, 6:3

Daniił Miedwiediew (3) – Matteo Arnaldi (Włochy) 2:6, 6:4, 6:4

Thiago Monteiro (Brazylia) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 6) 6:4, 6:4

Rafael Nadal (Hiszpania) – Alex De Minaur (Australia, 10) 7:6(6), 6:3

Pedro Cachin (Argentyna) – Frances Tiafoe (USA, 20) &;6(1), 3:6, 6:4

Sebastian Korda (USA, 25) – Max Purcell (Australia) 6:3, 6:3

Jirzi Lehecka (Czechy, 30) – Hamad Medjedović (Serbia) 7:5, 6:4

 

 

Madryt. Hubert Hurkacz ponownie na korcie numer trzy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz i Daniel Altmaier zmierzą się w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000 w Madrycie. Niedzielne spotkanie będzie pierwszym pojedynkiem obu tenisistów. Zarówno dla Polaka jak i dla Niemca zwycięstwo będzie oznaczać wyrównanie najlepszego rezultatu osiągniętego w madryckiej Caja Magica.

Przed dwoma laty najlepszy polski tenisista dotarł do 1/4 finału Mutua Madrid Open, a w meczu o półfinał musiał uznać wyższość Novaka Dżokovicia. Rok później ten sam etap rywalizacji w stolicy Hiszpanii osiągnął Daniel Altmaier. Z tą różnicą, że tenisista zza naszej zachodniej granicy zmagania rozpoczynał od eliminacji.

W tegorocznej edycji Mutua Madrid Niemiec i Polak stoczą bezpośredni pojedynek, którego stawką będzie ćwierćfinał, czyli najlepszy wynik dotychczas osiągnięty przez obu panów w Madrycie. O ile w turniejach głównego cykly Hurkacz i Altmaier zmierzą się po raz pierwszy, o tyle mieli okazję już skrzyżować rakiety. W 2019 podczas poznańskiego challengera lepszym po dwusetowym meczu – 7:6(5), 6:0 – okazał się wrocławianin.

Spotkanie trzeciej rundy między Hubertem Hurkaczem i Danielem Altmaierem zaplanowano na korcie numer trzy. Panowie wyjdą jako trzeci w kolejności od godziny 11:00. Wcześniej swe mecze rozegrają Ugo Humbert i Jan-Lennard Struff oraz Julia Putincewa z Caroline Dolehide.

Nadal z Alcarazem w deblu na igrzyskach w Paryżu? To prawdopodobny scenariusz

/ Bartosz Wojsław , źródło: https://www.tennis365.com/, foto: AFP

W ostatnich dniach pojawiło się wiele spekulacji na temat planów Rafaela Nadala na najbliższe miesiące. W perspektywie jest nie tylko Roland Garros, ale też igrzyska olimpijskie w Paryżu, na których hiszpański mistrz może zagrać w deblu ze swoim młodszym rodakiem, Carlosem Alcarazem.

W wypowiedziach medialnych powracający na tenisowe korty Rafael Nadal sugeruje, że wciąż daleko mu do pełni formy. Ostatnio stwierdził nawet, że jeżeli przed turniejem French Open będzie czuł się tak samo, jak podczas trwającego turnieju ATP 1000 w Madrycie, to nie zagra w paryskim Wielkim Szlemie. W przestrzeni publicznej pojawiły się też pytania o występ mistrza z Majorki na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, które rozpoczną się pod koniec lipca. Turniej tenisowy zostanie rozegrany w stolicy Francji na tych samych kortach, na których Nadal triumfował czternaście razy podczas French Open.

W ostatnich dniach media obiegła wypowiedź innego hiszpańskiego gwiazdora tenisa, Carlosa Alcaraza, który stwierdził, że nie miał odwagi zapytać Rafy, czy ten zagra z nim w deblu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Dwudziestolatek z Murcji już wcześniej wspominał o tym, że gra ze starszym idolem byłaby dla niego spełnieniem marzeń.

Do wypowiedzi Alcaraza odniósł się sam Nadal, który w oficjalnym podcaście turnieju Mutua Madrid Open stwierdził:

Carlos nie musi mnie o nic pytać. Jeśli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, zagramy. To dla mnie wielka przyjemność i jeśli się nie mylę, a tak zostałem poinformowany, dla niego również.

Rafa dodał również, że przed występem na igrzyskach, chciałby rozegrać ze swoim młodszym rodakiem kilka meczów na którymś z mniejszych turniejów.

Byłoby dobrze rozegrać turniej przed igrzyskami, aby lepiej się przygotować, zrozumieć się nawzajem, stworzyć dobrą parę i spróbować zagrać o wielkie rzeczy. Byłoby to dobre dla nas obu i dla hiszpańskiej drużyny. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Mam nadzieję, że będę dla niego dobrym partnerem i jestem pewien, że on będzie dla mnie. Zobaczymy, w jakim kierunku to się rozwinie – zakończył.

Wszystko więc na to wskazuje, że jeśli hiszpański weteran tenisowych kortów będzie w dobrej kondycji fizycznej, podczas tegorocznego turnieju olimpijskiego zobaczymy go w parze z Carlosem Alcarazem. Byłoby to piękne zwieńczenie kariery Rafaela Nadala, który sugerował ostatnio, że to może być niego ostatni zawodowy sezon.

Madryt. Przekonująca wygrana Igi Świątek

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP

W sobotni poranek Iga Świątek rozegrała swój mecz trzeciej rundy turnieju w Madrycie. Liderka rankingu zmierzyła się z Soraną Cirsteą i pokonała ją w dwóch setach.

Pojedynek Polki i Rumunki otwierał dzień na centralnym korcie imienia Manolo Santany i był czwartym bezpośrednim starciem obu tenisistek. Wcześniejsze trzy wygrała Świątek, która oddała w nich przeciwniczce tylko jednego seta.

W tegorocznych zawodach w stolicy Hiszpanii obie panie rozegrały dotychczas po jednym spotkaniu, a więcej czasu na korcie spędziła Sorana. 34-latka potrzebowała trzech partii, by wyeliminować, grającą z „dziką kartą”, Filipinkę Alexandrę Ealę.

Rywalizację na zadaszonej, głównej arenie kompleksu La Caja Magica podaniem rozpoczynała Cirstea. Doświadczona tenisistka miała kłopoty już w pierwszym gemie i została w nim przełamana. Iga była zaś dynamiczna i agresywna od pierwszej piłki. Polka oddała na stronę przeciwniczki kilka ostrych, kątowych uderzeń, na które Rumunka nie miała odpowiedzi. Pierwsza próba serwisowa naszej rodaczki także wypadła pomyślnie, a to oznaczało jej prowadzenie 2:0.

Kolejny fragment meczu również należał do Świątek. 22-latka znakomicie poruszała się po korcie i była niezwykle precyzyjna. Taka postawa dała jej wynik 4:0, ale należy przy tym zaznaczyć, że jej rywalka wcale nie prezentowała się źle. To, co pokazywała, nie wystarczało jednak na świetnie dysponowaną mistrzynię Rolanda Garrosa.

Mimo wysokiego prowadzenia zawodniczka z Raszyna nie zwalniała tempa i wywalczyła jeszcze jedno przełamanie. Solidność Polki zmuszała Cirsteę do podejmowania ryzyka i popełniania błędów. Rezultat 5:0 nie zniechęcił Rumunki, która podjęła walkę i odrobiła jednego z „brejków”. Zryw Sorany był jednak krótki i nie zdołała powstrzymać Igi, która ostatecznie zwyciężyła w pierwszej partii, tracąc zaledwie jednego gema.

Początek drugiego seta był bardziej wyrównany. Obie panie pewnie wygrały własne podania, a na tablicy ukazał się wynik 1:1. Równowagę między zawodniczkami zakończyła Swiątek, która przełamała rywalkę, pieczętując sukces precyzyjnym returnem. Polka objęła zatem prowadzenie 3:1, a potem potwierdziła przewagę utrzymaniem własnego serwisu.

Osiągnięcie to kosztowało Igę sporo wysiłku, ale nie przestawała naciskać na przeciwniczkę i wypracowała sobie następny break-point po odegraniu smecza Rumunki. Liderka rankingu wykorzystała tę okazję, a do wygranej brakowało jej już tylko jednego gema. Polka zdobyła go bez kłopotu, pewnie kończąc spotkanie przy swoim serwisie.

W kolejnej rundzie Iga Świątek zagra ze zwyciężczynią pojedynku między Wiktorią Azarenką a Sarą Sorribes Tormo.


Wyniki

 

Madryt (trzecia runda kobiet):

I. Świątek (Polska, 1) – S. Cirstea (Rumunia, 27) 6:1 6:1

Madryt. Zmienne szczęście zawodniczek rozstawionych

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Osiem spośród piętnastu rozstawionych tenisistek, które wyszły w piątek na kort pożegnało się z rywalizacją w turnieju WTA 1000 w Madrycie na drugiej rundzie. 

Piątego dnia rywalizacji pań w „Caja Magica” poznaliśmy komplet uczestniczek pojedynków trzeciej rundy. Wśród rozstrzygnięć nie zabrakło niespodziewanych wyników. Najwyżej rozstawioną zawodniczką, która już nie rywalizuje w imprezie w stolicy Hiszpani jest Qinwen Zheng. Chinka swój pojedynek z Julią Putincewą musiała zakończyć przedwcześnie, a powodem decyzji zawodniczki z Państwa Środka były problemy zdrowotne.

Nim spotkanie dobiegło końca, premierową partię wygrała Kazaszka, która przełamała serwis rywalki w dwunastym gemie. W drugiej partii Putincewa wykorzystała już pierwszą szansę na przełamanie i wyszła na prowadzenie 7:5, 2:0. I wtedy finalistka Australian Open 2024 postanowiła przerwać spotkanie.

Drugą najwyżej notowaną zawodniczką, której po meczach drugiej rundy nie ma już w turnieju jest Barbora Krejcikova. Czeszka dość łatwo wygrała partię otwarcia Jaqueline Cristian, która na otwarcie tegorocznej rywalizacji okazała się lepsza od Magdaleny Fręch. W drugiej odsłonie obraz gry uległ diametralnej zmianie. Rumunka trzykrotnie przełamała mistrzynię Roland Garros 2021, samemu trzykrotnie broniąc się przed stratą podania, i wygrała tę część pojedynku 6:0.

Trzecia odsłona rozpoczęła się lepiej dla zawodniczki zza naszej południowej granicy, która wyszła na prowadzenie 2:1 z przewagą przełamania. Od tego momentu gemy na swe konto zapisywała już tylko Cristian i to ona wystąpi w 1/16 finału Mutua Madrid Open.

Zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Sara Bejlek. Osiemnastolatka z Czech do turnieju dostała się poprzez kwalifikacje. Po wygraniu w pierwszej rundzie z Anną Blinkową, w drugiej rundzie na 136. rakietę świata czekała Anna Kalińska. Rozstawiona z numerem „24” zawodniczka tylko w pierwszym secie nawiązała walkę z młodszą rywalką, przegrywając seta 4:6. W drugiej odsłonie 25. rakieta świata wygrała tylko gema i zakończyła swój madrycki występ.

Los Krejcikovej podzieliła Linda Noskova. Czwarta rakieta naszych południowych sąsiadów w rankingu WTA była w imprezie rozstawiona z numerem „29”. Jednak po trzysetowym spotkaniu została pokonana przez młodą Mirrę Andriejewą.


Wyniki

Druga runda:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) – Lucrezia Bronzetti (Włochy) 6:4, 6:3

Julia Putincewa (Kazachstan) – Qinwen Zheng (Chiny, 6) 7:5, 2:0 i krecz

Marketa Vondrousova (Czechy, 7) – Shelby Rogers (USA) 6:1, 6:3

Daria Kasatkina (10) – Cristina Bucsa (Hiszpania) 5:7, 7:6(5), 6:3

Jasmine Paolini (Włochy, 12) – Jessica Jimenez-Kasintseva (Andora) 6:0, 6:1

Daniel Collins (USA, 13) – Olga Danilović (Serbia) 4:6, 6:4, 7:6(8)

Ashlyn Krueger (USA) – Jekaterina Aleksandrowa (14) 6:3, 6:3

Anastazja Pawluczenkowa (20) – Daria Saville (Australia) 6:1, 6:4

Caroline Garcia (Francja, 21) – Xinyu Wang (Chiny) 6:1, 6:4

Jaqueline Cristian (Rumunia) – Barbora Krejcikova (Czechy, 22) 2:6, 6:0, 6:2

Sara Bejlek (Czechy) – Anna Kalinska (24) 6:1, 6:4

Mayar Sheriff (Egipt)  – Marta Kostiuk (Ukraina, 25) 6:2, 7:5

Robin Montgomerry (USA) – Katie Boulter (Wielka Brytania, 26) 1:6, 6:3, 6:4

Mirra Andriejewa – Linda Noskova (Czechy, 29) 4:6, 6:3, 6:3

Caroline Dolehide (USA) – Anhelina Kalinina (Ukraina, 30) 6:7(6), 6:2, 6:3