Marrakesz. Carballes Baena i Berrettini zagrają o tytuł
Roberto Carballes Baena i Matteo Berrettini zostali finalistami tegorocznej edycji imprezy ATP 250 na kortach ziemnych w Marrakeszu.
Początek obecnego sezonu nie był udany dla Roberto Carballesa Baeny. Hiszpan tylko w jednym turnieju był w stanie zapisać na swoim koncie dwa wygrane spotkania. 31-latkowi z Teneryfy bardzo dobrze zrobił jednak powrót do miejsca, w którym przed rokiem wywalczył swój drugi tytuł w rozgrywkach ATP. W półfinałowym meczu z Paweł Kotowem otrzymaliśmy tego potwierdzenie.
W premierowej partii to co prawda najpierw Kotow – w trzecim gemie – miał swoje szanse na przełamanie, ale to Carballes Baena był graczem, który jako pierwszy objął prowadzenie z przewagą „brejka”. Hiszpan nie potwierdził jednak przełamania wygranym własnym podaniem i po niedługiej chwili na tablicy wyników znów pojawił się remis. Ta sytuacja nie wpłynęła negatywnie na gracza z Półwyspu Iberyjskiego, który w dziewiątym gemie raz jeszcze pozbawił oponenta serwisu i tym samym zwyciężył całego seta 6:4.
Na starcie drugiej odsłony Hiszpan stanął przez wyzwaniem obrony dwóch break-pointów, ale na tym skończyły się jego trudności w tym pojedynku. Kolejne gemy, w których podawał wygrywał już bardzo pewnie, a do tego ponownie dwukrotnie przełamywał Rosjanina. W efekcie po godzinie i 39 minutach gry zakończył potyczkę i do dziewięciu przedłużył serię zwycięstw na kortach w Marrakeszu.
O drugi z rzędu tytuł przyjdzie mu zmierzyć się z Matteo Berrettinim. Włoch, który w ostatnim czasie borykał się z wieloma kontuzjami, dopiero po raz drugi w tym roku stanął na starcie zmagań na głównym szczeblu rozgrywek ATP. 27-latek z Rzymu w półfinale rywalizował Mariano Navone i stoczył swój najdłuższy pojedynek w tym tygodniu. Pierwszy set należał w nim do Argentyńczyka, który choć stracił przewagę przełamania serwując przy stanie 5:4, to ostatecznie okazał się lepszy po tie-breaku.
W kolejnych partiach Berrettini przejął kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Na początku drugiej części gry przełamał przeciwnika, a następnie skutecznie bronił swojego podania. Seta zakończył zaś po iście maratońskim gemie przy serwisie Navone. Decydująca odsłona miała podobny przebieg – Włoch szybko zdobył bezpieczną przewagę, a gdy Argentyńczyk bronił się przed przegraniem meczu, to przełamał go po raz drugi. Ostatnią piłkę wygrał po dwóch godzinach i 42 minutach od rozpoczęcia potyczki i mógł cieszyć się z powrotu do finału turnieju ATP po blisko 1,5-rocznej przerwie.
Niedzielny finał będzie czwartym starciem Carballesa Baeny i Berrettiniego. Bilans jak dotąd rozegranych meczów jest korzystny dla Włocha, który zwyciężał dwukrotnie. Panowie nie mierzyli się jednak wcześniej na czerwonej mączce. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00 czasu polskiego.
Wyniki
Półfinały gry pojedynczej:
Roberto Carballes Baena (Hiszpania) – Paweł Kotow 6:4, 6:2
Matteo Berretini (Włochy, PR) – Mariano Navone (Argentyna, 7) 6:7(4), 6:3, 6:2