Rzym. Udane otwarcie Magdaleny Fręch

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magdalena Fręch pokonała Ashlyn Krueger w meczu pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie. Tym samym łodzianka dołączyła do Igi Świątek, która w czwartek powalczy o pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji rzymskiego tysięcznika.

Dopiero co zakończyła się rywalizacja na kortach w Madrycie, a już najlepsze tenisistki świata przeniosły się do stolicy Włoch. Wśród nich trzy Biało-czerwone. Pierwszą, która w tym roku na Foro Italico weszła do gry jest Magdalena Fręch dla której jest to drugi występ na rzymskich kortach. Przed rokiem po przejściu eliminacji druga rakieta naszego kraju zatrzymała się po spotkaniu drugiej rundy. Tym samym w tym roku już wyrównała zeszłoroczny wynik, a dokonała tego po zwycięstwie nad Ashlyn Krueger.

Pierwszą odsłonę można zatytułować festiwalem przełamań. Osiem z dwunastu rozegranych gemów padło łupem tenisistek odbierających serwis. Żadnej z pań nie udało się wypracować takiej przewagi, która pozwoliłaby na zamknięcie seta przed trzynastym gemem. W „dogrywce” Polka wyszła na prowadzenie 2-0, aby pozwolić rywalce na momentalne odrobienie strat i wyrównanie stanu tie-breaka. Od tej pory akcje wygrywała wyłącznie łodzianka, która za pierwsza piłką setową zakończyła premierową odsłonę.

Drugi set zaczął się bardzo dobrze w wykonaniu Magdaleny Fręch, która najpierw wygrała swego gema serwisowego, aby po chwili przełamać serwis Amerykanki. Polka na zmianę stron powinna schodzić mając po swojej stronie wynik 7:6, 3:0, bo w trzecim gemie prowadziła już 40:0, aby przegrać pięć kolejnych akcji. Od tego momentu władze na korcie przejęła łodzianka. Co prawda nie wykorzystała dwóch piłek meczowych w ósmym gemie przy serwisie rywalki. Jednak co się odwlecze i ostatecznie za czwartą okazję, a drugą przy swym serwisie Magdalena Fręch zakończyła spotkanie i zapewniła sobie awans do drugiej rundy.

Kolejną przeciwniczką Polki będzie rozstawiona z numerem trzecim Coco Gauff.

 


Wyniki

Pierwsza runda:

Magdalena Fręch (Polska) – Ashlyn Krueger (USA) 7:6(2), 6:3

Pegula poza Roland Garros?

/ Maria Kuźniar , źródło: , foto: AFP

Minął już ponad miesiąc od ostatniego występu Jessiki Peguli na światowych kortach, ale wszystko wskazuje na to, że przerwa będzie znacznie dłuższa. Amerykanka po wycofaniu się ze Stuttgartu i Madrytu niedawno poinformowała, że odpuszcza również Rzym, a być może i Roland Garros. – Wracam do treningów w ślimaczym tempie – poinformowała.

Problemów Jessiki Peguli ciąg dalszy. Amerykanka cały obecny sezon ma mocno średni, żeby nie powiedzieć słaby. W Australian Open odpadła po kiepskim spotkaniu już w drugiej rundzie. Odpuściła turnieje na Bliskim Wschodzie ze względu na kontuzję szyi. Zagrała jeszcze w Miami (ćwierćfinał) i Charleston (półfinał), wystąpiła w Pucharze Billie Jean King i znów wycofała się z kortów. Odpuściła wszystkie dotychczasowe turnieje na europejskiej mączce, właśnie poinformowała, że nie zagra w Rzymie. Pod znakiem zapytania stoi też występ w Paryżu.

– Cześć wszystkim – krótka aktualizacja – nie wystąpię w Rzymie i najprawdopodobniej również w Roland Garros. Właściwie czuje się bardzo dobrze, ale muszę wrócić do treningów w ślimaczym tempie – napisała w mediach społecznościowych.

Amerykanka nie wspomina również nic o kontuzji, która eliminuje ją z gry na dłuższy czas. Wiadomo jedynie, że doznała urazu jeszcze przed turniejem w Madrycie i sama stwierdziła, że nie jest gotowa do powrotu. Już w ubiegłych sezonach pojawiały się głosy ekspertów, że Pegula gra zbyt dużo, łącząc występy w singlu i deblu. Jeszcze ubiegły rok zakończyła z przytupem, w WTA Finals w Cancun doszła aż do finału. Ten sezon jednak nie układa się po jej myśli, na samym początku roku rozstała się też z wieloletnim trenerem Davidem Wittem.

Pegula wciąż jest w czołówce rankingu. Nawet jeśli faktycznie odpuści Paryż, rankingowo nie musi tego odczuć, bo broni punkty jedynie za trzecią rundę.

Aryna Sabalenka walczy o utrzymanie pozycji wiceliderki rankingu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Pozycja wiceliderki rankingu to obecnie miejsce o które toczy się rywalizacja na światowych kortach. Na pozycję drugiej rakiety świata czyhają Coco Gauff oraz Jelena Rybakina, które już podczas turnieju w Madrycie miały szanse, aby zająć miejsce dwukrotnej mistrzyni wielkoszlemowej. Przed turniejem w Rzymie Białorusinka wciąż musi być czujna.

Pod koniec zeszłego tygodnia trwała rywalizacja o foteli liderki rankingu. Na czele zestawienia była Aryna Sabalenka, która po siedmiu tygodniach ponownie oddała miejsce Idze Świątek, która obecnie rozpoczęła 106. tydzień na pozycji najlepszej tenisistki świata. A jej pozycja na tą chwile jest niezagrożona.

O swe miejsce w czubie zestawienia najlepszych tenisistek świata musi za to drżeć Aryna Sabalenka. Tenisistka z Mińska po madryckiej imprezie przy odpowiednich wynikach uzyskanych przez Gauff i Rybakinę oraz przy swym słabym występie mogła spaść nawet na czwartą lokatę. Ostatecznie tensistka z Białorusi utrzymała pozycję wiceliderki, ale w Rzymie ponownie będzie na zagrożonej pozycji.

Byśmy po zakończeniu rywalizacji na Foro Italico mieli nową wiceliderkę rankingu muszą zostać spełnione dwa warunki. Aryna Sabalenka musi pożegnać się z tegoroczną rywalizacją w Rzymie przed meczami 1/4 finału. Z kolei Coco Gauff musi w tym samym czasie dotrzeć do 1/2 finału. Wówczas zawodniczka z Atlanty po turnieju w stolicy Włoch awansuje na najwyższe w karierze, drugie miejsce w światowym rankingu.

Diego Schwartzman poinformował kiedy zakończy kariere

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Diego Schwartzman ogłosił decyzję o zakończeniu kariery. Argentyński tenisista swą przygodę ze światowymi kortami zakończy w lutym przyszłego roku. 

Tenisista z Ameryki Południowej to były ósmy zawodnik rankingu ATP. Jednak ostatnie słabe wynikiem zawodnika z Buenos Aires sprawiły, że wypadł on z top 100 zestawienia najlepszych tenisistów świata. I wiele wskazuje na to, że Argentyńczyka już nigdy nie zobaczymy tak wysoko jak był 2020 roku. Półfinalista Roland Garros z 2020 roku za pomocą mediów społecznościowych poinformował o zbliżającym się końcu jego kariery tenisowej.

– Chcę, żeby wybór ostatnich turniejów był moją własną decyzję. Mam nadzieję, że w 2024 roku będę mógł rywalizować w turniejach, w których występy sprawiają mi najwięcej przyjemności. A w 2025 w Argentynie będę mógł przeżyć swój ostatni moment, najpiękniejsze zakończenie, jakie mogę sobie wyobrazić – pisze m.in. w swym poście na twitterze tenisista z Buenos Aires, który ze światowymi kortami chciałby się pożegnać właśnie w swym rodzinnym mieście.

To właśnie na kortach w stolicy swej ojczyzny Diego Schwartzman sięgnął po jeden z czterech tytułów mistrzowskich w karierze. Miało to miejsce w 2021 i był to jego ostatni do tej pory turniejowy triumf.

 

Met Gala 2024. Serena Williams błyszczy na czerwonym dywanie

/ Bartosz Wojsław , źródło: https://www.essentiallysports.com/wta-tennis-news-met-gala-2024-tennis-queens-serena-williams-and-maria-sharapova-to-re-unite-after-3-years-enticing-proof-teases-eye-feast-for-fans/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR3Kvy_TB0ocQVY1zEBlP8Etqa0SLNYgvRhaaAYNOUGF3ElX5GL_E7aRHlQ_aem_AbpUdvbDJAsaqqCML-oYlhg8F7jBCFNjT0ErzcPJCNLzXhP-2uAkLQmq3uIN6uoWKHZfKD4GJQovYnHJYdEZfEua, foto: AFP

Met Gala to jedno z najważniejszych wydarzeń modowych na świecie. W tym roku w Metropolitarnym Muzeum Sztuki w Nowym Jorku pojawiły się również legendy tenisa, które błyszczały w bogatych kreacjach. Wśród gości były między innymi Serena Williams i Marija Szarapowa.

Met Gala 2024 zainaugurowała wystawę zatytułowaną „Sleeping Beauties: Reawakening Fashion”, która poświęcona jest temu, jak nowa technologia może tchnąć życie w stare ubrania. Lista gości tego modowego wydarzenia co roku trzymana jest w tajemnicy do samego końca, jednak już wcześniej wiadomo było, że na gali pojawią się Bad Bunny, Chris Hemsworth, Jennifer Lopez czy Zendaya, która zagrała główną rolę w wyświetlanym obecnie w kinach filmie „Challengers”, pokazującym romantyczne historie profesjonalnej tenisistki.

Met Gala 2024, tak jak jej poprzednie edycje, została uświetniona przez obecność gwiazd sportu, w tym tenisa. Uwagę wszystkich przykuły choćby kreacje Sereny i Venus Williams czy Marii Szarapowej, które jeszcze nie tak dawno biegały po kortach. To z resztą nie pierwsza wizyta Sereny Williams na Met Gali. Rok temu podczas tego wydarzenia legenda światowego tenisa ogłosiła, że spodziewa się dziecka.

W poprzedniej edycji wziął udział także Roger Federer, który był współgospodarzem całej gali i pozował w charakterystycznych, ciemnych okularach. Wielokrotnie swoimi stylizacjami zaskakiwała również Serena Williams, która na przykład w 2021 roku prezentowała się podczas tego prestiżowego wieczoru w pelerynie z piór. Tym razem amerykańska gwiazda pozowała w długiej sukni przygotowanej przez dom mody Balenciaga.

Rzym. Iga Świątek już wie kiedy wyjdzie na kort

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek od drugiej rundy rozpoczyna rywalizację w tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 na kortach w Rzymie. Polka jeszcze nie wie z kim powalczy o awans, ale już wie kiedy odbędzie się jej premierowe spotkanie.

Trzy polskie singlistki zobaczymy w tym roku na kortach Foro Italico w Rzymie. Jako pierwsza swój mecz rozegra Magdalena Fręch, która już pierwszego dnia powalczy o awans do drugiej rundy.
Dwa dni później pierwsze spotkanie w tegorocznej edycji turnieju w Rzymie rozegra Iga Świątek. Rywalką polskiej tenisistki będzie zwyciężczyni meczu między Caroline Dolehide oraz zawodniczką wyłoniona z eliminacje. Kwalifikacje do rzymskiego tysiecznika dobiegną końca we wtorek.

Dokładną godzinę i kort na którym zaprezentuje się czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zapewne poznamy w środę popołudniu, gdy zostanie zaprezentowany plan gier na trzeci dzień rywalizacji.

Rune z optymizmem o starcie w Rzymie

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

Trwająca część sezonu, dedykowana kortom ziemnym, nie jest zbyt udana dla Holgera Rune. Duńczyk zanotował serię przeciętnych wyników, którą ma nadzieję poprawić w Rzymie. 21-latek udzielił dziennikarzom wywiadu, w którym opowiedział o swoich celach na turniej w Wiecznym Mieście.

Rune, który w tym tygodniu zajmuje dwunastą lokatę w rankingu ATP, wziął udział w ceremonii losowania drabinki rzymskich zawodów. Przy tej okazji finalista z 2023 roku podzielił się pozytywnymi wrażeniami na temat imprezy:

Ten turniej zawsze jest wspaniały. Uwielbiam tutejsze jedzenie i wszystko, co związane z Rzymem. Nawet losowanie przeprowadzane jest w pięknym miejscu. Czuję się dobrze tak pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Naładowałem baterie i jestem gotowy do gry. Jest mi tu łatwiej niż w Madrycie. Moim celem zawsze jest zwycięstwo. Każdy mecz to kolejny krok do wykonania – podkreślał tenisista.

W zeszłorocznym finale Italian Open Holger Rune uległ w dwóch setach Rosjaninowi Daniiłowi Miedwiediewowi.

Dołącz do naszej redakcji!

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: , foto:

Twoją pasją jest tenis? Myślisz, że praca w mediach jest dla Ciebie? Jeśli tak, wyślij do nas swoje zgłoszenie, a może to właśnie Ty dołączysz do naszej redakcji!

Ogłaszamy nabór do naszej redakcji.

Poszukujemy osób, które:

– pasjonują się tenisem;

– poszukują pracy dodatkowej;

– chcą rozwinąć się lub nabrać doświadczenia w dziennikarstwie i pracy w mediach;

– mają tak zwane „lekkie pióro”.

Oferujemy:

– po udanym okresie próbnym (wynoszącym zazwyczaj miesiąc) „wierszówkę” w rozliczeniu dwumiesięcznym;

– pracę w pełni zdalną;

– pracę w życzliwej atmosferze.

Jeśli jesteś zainteresowany/a pracą w naszej redakcji, wyślij CV oraz co najmniej jeden tekst próbny o tematyce tenisowej na adres redakcja@tenisklub.pl

Na zgłoszenia czekamy do końca tygodnia.

Francavilla. Maks Kaśnikowski powalczy o ćwierćfinał

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: Materiały Lotos

Maks Kaśnikowsi udanie rozpoczął start w turnieju rangi ATP Challenger w Francavilla. Polski tenisista uporał się z pierwszym rywalem i powalczy o ćwierćfinał rywalizacji singlowej.

Po dwóch porażkach z rzędu w pojedynkach otwarcia Challengerów w Oeiras oraz Ostrawie tenisista z Warszawy wygrał mecz pierwszej rundy. Polak okazał się lepszy od Brytyjczyka Olivera Crawforda. Chociaż to rywal jako zawodnik rozstawiony był faworytem.

W premierowej partii Kaśnikowski szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Co prawda tenisista z Wysp Brytyjskich wygrał gema, ale na więcej już go nie było stać i pierwszego seta na swe konto mógł zapisać nasz reprezentant. Tego lepiej rozpoczął Crawford, który już nawet prowadził 2:0. Jednak warszawianin zdołał odrobić stratę serwisu, a następnie każdy z zawodników wygrywał swe gemy serwisowe. Taka sytuacja utrzymywała się do stanu 5:5. Wtedy dwa gemy z rzędu wygrał Kaśnikowski i ostatecznie to on powalczy o awans do ćwierćfinału.

Rywala polskiego tenisisty wyłoni spotkanie między Nickiem Hardtem oraz Enrico Dalla Valle.


Wyniki

Pierwsza runda:

Maks Kaśnikowski (Polska) – Oliver Crawford (Wielka Brytania, 7) 6:1, 7:5