Iga Świątek i Aryna Sabalenka ponownie zagrają o tytuł rangi WTA 1000. Tenisistki, które dotarły do decydującego meczu w Rzymie, mają już za sobą wypowiedzi dla prasy.
W półfinałach Iga Świątek okazała się lepsza od Coco Gauff, a Aryna Sabalenka pokonała Amerykankę Danielle Collins. Polka, która wygrała swój mecz jako pierwsza, powiedziała:
– Jestem podekscytowana i zadowolona z całego turnieju. Dziś cieszyłam się grą i jestem z siebie dumna. Jeśli mówimy o tym, co pokazała Coco, to trudno to porównać do pojedynku z Cincinnati, bo mamy tam bardzo szybkie korty twarde. Sama zrobiłam tam źle kilka rzeczy i nie chciałam powtórzyć tych błędów. Skupiałam się na sobie, a nie na niej. Rywalki przeważnie dostosowują taktykę do nawierzchni, więc byłam gotowa na wszystko, ale podstawą był mój własny plan na ten mecz.
– Czy czasami czuję się niepokonana? Nie. Gdyby tak było, nie grałabym tak dobrze. Zawsze przypominam sama sobie, że nic nie jest zagwarantowane. Jeśli mam w głowie zbyt pozytywne myśli, dotyczące gemów czy pojedynczych punktów, to zwykle je przegrywam (śmiech). Moje nastawienie jest inne i to z nim jestem bardziej efektywna.
– Zwycięstwo w Madrycie? Nie miałam zbyt wiele czasu na analizy, bo ciągle jestem skupiona na trwającym turnieju i najbliższej przyszłości. Na pewno zyskałam pewność, że mogę wygrywać nawet wtedy, gdy nie czuję się stuprocentowo dobrze. Wiem, że poradzę sobie ze stresem i jestem w stanie odwrócić ewentualny niekorzystny wynik. Jednocześnie wciąż nie miałam okazji się nad tym poważnie zastanowić. Wyciągnę z tego finału kolejne lekcje, ale potrzeba na to nieco więcej spokoju, którego w tej chwili nie mam – podsumowała liderka rankingu.
Swój półfinał skomentowała także Aryna Sabalenka. Druga rakieta świata wiedziała, że w finale czeka na nią Iga Świątek i odniosła się do tego, mówiąc:
– Sądzę, że mój poziom jest wystarczająco wysoki. Jestem zadowolona z mojego tenisa i mam wszystko, by wygrać ten mecz. Muszę być skupiona na sobie i za bardzo się nie spieszyć. Powinnam czekać na właściwe momenty i podejmować decyzje, które pozwolą mi skutecznie kończyć punkty. Dziękuję publiczności, która bardzo mnie motywuje. Atmosfera jest wspaniała i liczę na was także w finale – mówiła szczęśliwa Białorusinka.
Bilans spotkań między Igą Świątek i Aryną Sabalenką jest korzystny dla naszej tenisistki. 22-latka prowadzi w nim 7-3.