Iga powiedziała dlaczego udało jej się wygrać: „Koncentracja”!

/ Adam Romer , źródło: Korespondencja z Paryża, foto: Peter Figura

Korespondencja z Paryża, Adam Romer

 

W stojącym chwilami na nieprawdopodobnym poziomie meczu drugiej rundy, Iga Świątek pokonała Naomi Osakę. Obie wielkoszlemowe mistrzynie były wyraźnie zadowolone po tym spotkaniu, a sama Iga opowiedziała dlaczego udało jej się wygrać

 

Przez prawie trzy godziny widzowie zgromadzeni na trybunach kortu Philippa Chatrier przeżywali huśtawkę nastrojów. Poziom emocji, a co ważniejsze, poziom sportowy był dziś nieprawdopodobnie wysoki.

 

To często nadużywane porównanie, ale tym razem przebieg meczu rzeczywiście przypominał jazdę wagonikiem na diabelskim młynie.

Iga prowadziła w pierwszej partii, by stracić prowadzenie przełamania i bronić piłki setowej przy swoim podaniu. Dopiero w tiebreaku udało się Polce uzyskać lekką przewagę od pierwszej piłki i utrzymać to do końca. W efekcie wygrana 7-1 i pierwszy set zapisany na koncie Igi.

 

O drugim najchętniej szybko chciałaby zapomnieć, bo wygrała w nim zaledwie dziewięć (!!!) piłek. Starczyło to do wygrania jednego gema. Osaka przełamała Polkę aż trzy razy po półtorej godziny mieliśmy remis w setach.

 

Trzecia partia nie mogła się dla Igi zacząć gorzej. W pierwszym gemie przy serwisie Japonki nie wykorzystała trzech szans na przełamanie, by kilka minut później przegrać swój serwis. Mało tego, w kolejnym gemie serwisowym Osaki Polka miała kolejne pięć breakpointów i znów żadnego nie udało jej się wykorzystać.

Wtedy Polka zmieniła buty. „Czy to był powód odwrócenia meczu? Czy buty wygrały Ci mecz?” – padło pytanie na konferencji.

– Buty same by raczej tego meczu nie wygrały – zażartowała Iga.

Wróciła potem do sytuacji z początku trzeciego seta.

– W tym momencie jeszcze miałam takie myśli, że mogę to wygrać. Ale potem, przy 2:5 to już nie – wyznała Iga na pomeczowej konferencji.

I zaraz uzupełniła: „Starałam się skupić na kolejnych zagraniach, by były jak najlepsze i nie myśleć o wyniku.”

Peter Figura

Rzeczywiście mecz wydawał się już przegrany, bo Osaka prowadziła 5:2 i grała rozluźniona. Jej tenis był absolutnie zjawiskowy, a serwis zdawał się nie do przełamania. Przy 5:3 Japonka miała piłkę meczową, jak się okazało potem, jedyną, której po dobrym zagraniu Igi nie była w stanie wykorzystać. Zamiast tego mieliśmy przełamanie powrotne i kolejne zacięte gemy, gdzie w każdym tenisistki grały na przewagi.

Krok po kroku Iga wygrywała kolejne najważniejsze punkty i wydobyła się e stanu 2:5 do 7:5 przyprawiając niemal wielu polskich kibiców o zawał serca.

– Siebie też – przyznała Polka i opowiedziała co robi, by w najbardziej stresujących momentach takiego meczu skupić się tylko na tym, co ważne czyli wygrywaniu kolejnych punktów:

– Czasami w takich momentach wyobrażam sobie, że gram trening i staram się skupić na poprawieniu poszczególnych uderzeń. Mam swoje sposoby, których nie chciałabym do końca zdradzać. Ale właściwie całe moje życie podporządkowuję tenisowi i osiąganym wynikom. Staram się, szczególnie podczas takich turniejów, mało używać telefonu, ograniczać kontakty, staram się być w reżimie, bo moja głowa chłonie różne bodźce, które potem mogą mnie rozpraszać. Dlatego staram się dbać, by nie mieć myśli, które mogą mnie rozproszyć. Bycie w takim reżimie jest trudne, szczególnie, że takich turniejów, rozciągniętych w czasie, mamy teraz coraz więcej. Dziś właśnie czułam, jakbym przyjęła chyba trochę za dużo takich bodźców.

Czasami staram się skoncentrować na drobiazgach: na oddechu, żeby mieć szybką rękę, jak czuję piłkę w ręku lub pośpiewam sobie jakąś piosenkę. Trzeba wybrać odpowiedni sposób, ale na ogół staram się być tak skoncentrowana, by nie dopuszczać do takich sytuacji, jak dzisiaj.”

Dodała też o schodzących emocjach po meczu: „To nie wygląda zawsze tak samo, bo dziś pewnie to trochę potrwa, bo w czasie meczu wzięłam szota kofeinowego czyli potrwa to dłużej.”

Polka przyznała też, że im jest starsza, tym łatwiej jest jej radzić sobie  z takimi sytuacjami.

– Jestem bardziej doświadczona i jest mi po prostu łatwiej przełączać się z trybu koncentracji meczowej na normalne funkcjonowanie –wyjaśniała Iga.

Peter Figura

Paradoksalnie nie mniej zadowolona po meczu była Naomi Osaka, która na swojej konferencji opowiadała, że „Gdy rok temu byłam w ciąży, oglądałam mecze Igi i marzyłam o tym, by z nią grać. Dziś zagrałam i to na jej nawierzchni. Cieszę się. Następnym razem chciałabym zagrać na „mojej” nawierzchni”.

Jest to wcale niewykluczone, bo jeśli Japonka będzie tak grać, to bardzo szybko wróci do czołowej dziesiątki rankingu WTA.


Wyniki

Wynik meczu drugiej rundy: Iga Światek (1) – Naomi Osaka (Japonia) 7:6(1), 1:6, 7:5.

Roland Garros. Iga Świątek wygrywa po prawdziwym rollercoasterze.

/ Szymon Stępień , źródło: własne, foto: Peter Figura

Iga Świątek wygrywa z Naomi Osaką 7:6(1), 1:6, 7:5 w meczu drugiej rundy rywalizacji pań Roland Garros 2024. Polka zapewniła kibicom sporą dawkę emocji do samego końca spotkania. 

Po wygranych turniejach na kortach w Madrycie i Rzymie, nasza tenisistka jest stawiana jako faworytka do zwycięstwa podczas Roland Garrosa.

Pierwszy set był niezwykle zacięty i wyrównany. Świątek przy stanie 2:1 udało się przełamać podanie dobrze dziś serwującej Naomi. Japonka wykorzystała już pierwszą szansę na odrobienie strat, którą miała w ósmym gemie. Od stanu 4:4 panie wygrywały swe gemy serwisowe i o tym, kto wygra tego seta, musiał zadecydować tie-break. W nim lepsza okazała się Świątek, która nie pozwoliła na zbyt wiele rywalce, oddając Osace jedynie jeden punkt. Niemniej po grze tenisistki z Japonii można było wyczuć, że będzie groźna i nie odda łatwo spotkania.

Kolejna partia zdecydowanie na korzyść Osaki. Polka nie miała zbyt dużo do powiedzenia. Świątek nie funkcjonowało dobrze pierwsze podanie, co skutecznie wykorzystała jej rywalka. Do tego wszystkiego Iga dołożyła dwa podwójne błędy serwisowe i po niewiele ponad 90 minutach gry obie panie mogły się szykować do decydującej odsłony.

Ten dla kibiców, którzy podziwiali to spotkanie okazał się prawdziwym „rollercoasterem”. Mecz trzymał w napięciu do samego końca. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego przegrywała już 1:4, a następnie 2:5. Od tego momentu jednak gemy na swe konto zapisywała już tylko raszynianka, która w dziewiątym gemie obroniła piłkę meczową. Następnie sama wykorzystując pierwszą z dwóch wypracowanych okazji zakończyła spotkanie po równo 180 minutach rywalizacji .

Wygrana nad Naomi Osaką była szesnastym wygranym meczem z rzędu przez Polkę na paryskich kortach. O awans do 1/8 finału liderka światowego rankingu zagra ze zwyciężczynią spotkania między Janą Fett oraz Marie Bouzkovą. Pojedynek Chorwatki z Czeszką został przerwy z powodu opadów deszczu przy wyniku 6:2, 1:0 dla tenisistki zza naszej południowej granicy.


Wyniki

Druga runda:
Iga Świątek (Polska, 1) – Naomi Osaka (Japonia) 7:6(1), 1:6, 7:5

Roland Garros. Środowe mecze na kortach otwartych odwołane i przełożone na czwartek

/ Bartosz Wojsław , źródło: własne, foto: AFP

Pogoda podczas tegorocznego Rolanda Garrosa nie rozpieszcza. Deszcz storpedował zaplanowane na środę spotkania i spowodował, że organizatorzy zostali zmuszeni do przełożenia na czwartek wszystkich pojedynków, które miały być rozgrywane na kortach otwartych. Tenisistki i tenisiści grają jedynie na dwóch głównych, zadaszonych arenach. 

Tegoroczny Roland Garros stoi jak dotąd pod znakiem deszczu. To kolejny dzień problemów związanych z intensywnymi opadami, które nie pozwalają na planowe rozgrywanie meczów. W środę, po kilkukrotnych informacjach o tym, kiedy mają zostać wznowione zawieszone spotkania, organizatorzy byli zmuszeni do ostatecznego odwołania gry na zewnętrznych kortach. Oznacza to, że zawodniczki i zawodnicy grają dzisiaj [w środę] tylko na kortach Phillipe Chatrier i Suzanne Lenglen, które wyposażone są w zasuwane dachy. Jeśli pogoda pozwoli, mecze zaplanowane na kortach otwartych zostaną rozegrane jutro.

Jednym z poszkodowanych z powodu opadów deszczu jest Hubert Hurkacz, którego mecz drugiej rundy z Brandonem Nakashimą został przerwany przy stanie 6:5 dla Amerykanina. Panowie zaczęli swoje spotkanie o 11:00, ale nie zdążyli rozegrać nawet jednego seta. Kolejna okazja do wyjścia na kort jutro, również o godzinie 11:00, ale prognozy nie napawają optymizmem co do tego, czy rzeczywiście się to uda.

Laver Cup. Zmiana w Drużynie Europy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Yannick Noah będzie nowym kapitanem Drużyny Europy w towarzyskim turnieju o Puchar Roda Lavera. Były francuski mistrz zastąpi na tym stanowisku od edycji w 2025 roku Bjorna Borga.

Tegoroczna rywalizacja na kortach Rolanda Garrosa rozkręca się na dobre. Tymczasem po tym jak przed kilkoma dniami podano informacje o zmianie na fotelu kapitana Drużyny Świata podczas Laver Cup, teraz media obiegła wiadomość o zmianie, która nastąpi również w Drużynie Europy.

Tegoroczna edycja Laver Cup, którą zaplanowano w dniach 20-22 września, nie tylko będzie ostatnią w roli kapitana dla Johna McEnroe, którego od przyszłego roku zastąpi Andre Agassi. Również Bjorn Borg pożegna się w Berlinie ze swą funkcją, a stanowisko po słynnym szwedzkim mistrzu przejmie Yannick Noah.

W tym roku w Berlinie Drużyna Świata spróbuje trzeci rok z rzędu wygrać z Drużyna Europy. Wcześniej cztery kolejne edycje wygrywali podopieczni Bjorna Borga.

Alize Cornet pożegnała się ze światowymi kortami

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

Alize Cornet zakończyła sportową karierę. Tenisistka pożegnała się z kibicami w Paryżu i chętnie udzieliła wywiadu.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Francuzka rozegrała swój ostatni mecz podczas Rolanda Garrosa. 34-latka wyraźnie uległa Chince Qinwen Zheng, a po ostatniej piłce organizatorzy przygotowali dla niej specjalną ceremonię i wręczyli pamiątkowe trofeum. Alize dziękowała fanom, mówiąc:

Przygotowywałam się do tego momentu od tygodni, ale człowiek nigdy nie jest do końca gotowy, gdy przychodzi czas pożegnania. To kolejna strona w księdze mojej kariery. Spędziłam na korcie dwadzieścia lat, a jeśli liczyć od samego początku, to nawet trzydzieści. Trenuję wszak od czwartego roku życia. Teraz zostawiam to za sobą. To jasne, że dziś chciałam zagrać lepiej i wygrać. W moim tenisowym życiu miałam wiele wzlotów i upadków, dużo poświęciłam. Dziękuję, że tu dziś byliście.

Podczas pożegnania Alize, wyświetlono film, który przypomniał jej najważniejsze sukcesy. Tenisistka skomentowała go następująco:

Płakałam już wcześniej, z powodu Rafy, a teraz jestem jeszcze mocniej wzruszona. Miałam sporo szczęścia, bo doświadczyłam tych wszystkich chwil, które teraz przywołaliście. To wywołuje wielkie emocje i sprawia, że jestem z siebie dumna – podkreśliła Cornet.

Swoje gratulacje Francuzce złożyła także Zheng, która była jej ostatnią rywalką. Chinka przekazała koleżance:

Gratuluję ci wszystkich sukcesów. Zagrałaś w Paryżu wiele wspaniałych meczów. Nigdy cię nie zapomnimy. Dziękuję ci za dzisiejszy pojedynek. Mam nadzieję, że życie na sportowej emeryturze ci się spodoba.

Alize Cornet wygrała łącznie sześć turniejów singlowych rangi WTA. Reprezentantka Trójkolorowych sięgnęła też jedenastej lokaty w rankingu i była ćwierćfinalistką Australian Open.

Roland Garros. Faworytki zgodnie z planem, pożegnanie Alize Cornet

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Żadna z wysoko rozstawionych tenisistek nie pożegnała się z rywalizacją na paryskich kortach trzeciego dnia zmagań Roland Garros 2024. Bez problemów swe mecze pierwszej rundy wygrały Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina oraz Qinwen Zheng. Kibiców gospodarzy szczególnie interesowało to ostatnie spotkanie, gdzie rywalki Chinki była Alize Cornet.

Tegoroczna edycja paryskiej imprezy jest bogata w pożegnalne mecze. W eliminacjach z rywalizacją pożegnał się Dominic Thiem, a po meczu pierwszej rundy z kibicami w Lasku Bulońskim pożegnał się 14-krotny mistrz tego turnieju – Rafael Nadal. Swój ostatni taniec w pierwszej rundzie tegorocznych zmagań miała również Alize Cornet. Mistrzyni juniorskiego Roland Garros 1997 w dwóch setach uległa Chince Qinwen Zheng i stało się to co ogłosiła w kwietniu – zakończyła karierę tenisową.

W krótkiej ceremonii pożegnalnej wziął udział prezydent Francuskiej Federacji Tenisowej Gilles Moretton oraz dyrektor Roland Garros – Amelie Mauresmo. Polskim kibicom tenisistka z Nicei pozwoli się zapamiętać jako ta, która przerwała w 2022 roku rekordową serię 37. wygranych spotkań z rzędu Igi Świątek.

Opady deszczu sprawiły, że przez długi czas wtorkowe spotkania były rozgrywane jedynie na dwóch kortach, które mają dach – Phillipe’a-Chatrier’a oraz Suzanne-Lenglen. Swe mecz bez większych problemów wygrały groźne rywalki Igi Świątek.

Chociaż spotkanie Jeleny Rybakiny z Greet Minnen rozpoczęło się od niespodzianki. To Belgijka jako pierwsza przełamała serwis rywalki i wyszła na prowadzenie 2:0. Od tego momentu jednak ćwierćfinalistka Roland Garros 2021 wygrała dziesięć gemów z rzędu i na tablicy wyników pojawił się rezultat 6:2, 4:0. Wypracowanej przewagi Kazaszka już nie oddała i zapewniła sobie miejsce w drugiej rundzie tegorocznej edycji paryskiego turnieju.

Niewiele ponad godzinę podczas swego meczu otwarcia w stolicy Francji spędziła Aryna Sabalenka. Wiceliderka rankingu w pojedynku pierwszej rundy zmierzyła się z Eriką Andriejewą. Tak jak Mirra, również jej starsza siostra nie znalazła sposobu na dwukrotną mistrzynię wielkoszlemową, wygrywając tylko trzy gemy.

Najwyżej notowaną tenisistką, która w ostatnim dniu spotkań pierwszej rundy doznała porażki jest Katie Boulter. Co prawda Brytyjka wygrała premierową partię pojedynku z Paulą Badosą. Jednak to Hiszpanka okazała się lepsza w dwóch kolejnych setach i to ona pozostaje w grze o końcowy triumf podczas Roland Garros 2024.


Wyniki

Pierwsza runda:

Aryna Sabalenka (2) – Erika Andriejewa 6:1, 6:2

Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) – Greet Minnen (Belgia) 6:2, 6:3

Qinwen Zheng (Chiny, 7) – Alize Cornet (Francja, WC) 6:2, 6:1

Madison Keys (USA, 14) – Renata Zarazua (Meksyk) 6:3, 6:2

Wiktoria Azarenka (19) – Nadia Podoroska (Argentyna) 6:1, 6:0

Emma Navarro (USA, 22) – Zeynep Sonmez (Turcja, Q) 6:2, 6:0

Elise Mertens (Belgia, 25) – Maria Lourdes Carla (Argentyna) 6:3, 7:6(8)

Paula Badosa (Hiszpania) – Katie Boulter (Wielka Brytania, 26) 4:6, 7:5, 6:4

Anna Blinkova – Sorana Cirstea (Rumunia, 28) 6:3, 3:6, 7:6(5)

Julia Putincewa (Kazachstan) – Sloane Stephens (USA) 6:1, 6:2

Arantxa Rus (Holandia) – Angelique Kerber (Niemcy) 6:4, 6:3

Mayar Sherif (Egipt)  – Yue Yuan (Chiny) 6:1, 6:3

Elina Avanesjan – Lin Zhu (Chiny) 6:2, 6:4

Tamara Korpatsch (Niemcy) – Ashlyn Krueger (USA) 4:6, 6:4, 7:6(9)

Mirra Andriejewa – Emina Bektas (USA) 6:2, 6:3

Peyton Stearns (USA) – Lucija Cirić Bagarić (Chorwacja) 6:3, 6:7(8), 7:6(6)

Sara Errani (Włochy) – Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 6:3, 6:2