Cisza przed burzą

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: facebook.com/mistrzostwapolskiwtenisie

W czwartek poznaliśmy komplet ćwierćfinalistów 93. Mistrzostw Polski rozgrywanych w Gliwicach. Bardzo pewnie kolejny krok w kierunku obrony tytułu zrobili Marta Leśniak i Maciej Rajski.

Trzeci dzień rozgrywek nie dostarczył zbyt wielu emocji w rywalizacji mężczyzn. Bez gry do ćwierćfinału awansował rozstawiony z numerem 1 Kacper Żuk, ponieważ z turnieju z powodu kontuzji nogi wycofał się Marcin Gawron. Reprezentant STT Fakro Nowy Sącz już dzień wcześniej musiał zrezygnować z występu w turnieju gry podwójnej. Tenisista z Warszawy o miejsce w najlepsze czwórce imprezy zagra z Karolem Drzewieckim, który bez straty seta pokonał Michała Bedrę.

Kolejny mecz wygrał Daniel Michalski. Pogromca Michała Przysiężnego pewnie pokonał Filipa Kolasińskiego. Jego następnym rywalem będzie Wojciech Marek. Najlepszy polski junior nie spędził zbyt wiele czasu na korcie. Jego przeciwnik, ubiegłoroczny finalista, Piotr Gryńkowski po przegraniu pierwszego seta 1:6 poddał mecz z powodu kontuzji pachwiny.

Kolejny krok w kierunku obrony tytułu zrobił Maciej Rajski, która oddał tylko dwa gemy Maciejowi Ziomberowi. Turniejowa „dwójka” zmierzy się teraz z Michałem Dembkiem. Tenisista WKT Mera wyeliminował Daniila Tsebrenko.

O półfinał mistrzostw Polski powalczą także Jan Zieliński i Paweł Ciaś. Ten pierwszy w trzech setach wygrał z Mateuszem Terczyńskim, a drugi okazał się lepszy od Tomasza Bednarka.

U kobiet również nie doszło do zbyt wielu niespodzianek. Żadnych problemów z awansem do ćwierćfinału nie miały dwie najwyżej rozstawione tenisistki, Anastazja Szoszyna i Marta Leśniak, które straciły tylko po jednym gemie. Turniejowa „jedynka” odprawiła Aleksandrę Jeleń, a broniąca tytułu wrocławianka nie dała szans Patrycji Niewiadomskiej. Tenisistka pochodząca z Ukrainy zmierzy się teraz z Magdaleną Hędrzak, a następną rywalką 31-latki z Dolnego Śląska będzie Stefania Rogozińska-Dzik.

Bardzo pewnie zwycięstwa w drugiej rundzie odniosły również Anna Hertel, Julia Oczachowska i Marcelina Podlińska, które w czwartek straciły łącznie tylko sześć gemów. Stawkę ćwierćfinalistek uzupełniła Martyna Kubka, która także bez większych problemów poradziła sobie z Karoliną Jaśkiewicz.

Mistrzostwa Polski odbywają się w ramach Lotos PZT Polish Tour.

Ivanisević znów lepszy od Raftera

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Druga runda Croatia Open już praktycznie za nami. Z turniejem pożegnał się m.in. Fabio Fognini i Borna Czorić. Jednak gratką dla kibiców był środowy mecz wieczoru na który wybrano pojedynek legend. Goran Ivanisević, podobnie jak w finale Wimbledonu 2001, pokonał Patricka Raftera.

W 30. edycji turnieju Plava Laguna Croatia Open doszło do niecodziennego wydarzenia. Na korcie spotkały się dwie legendy, które tworzyły piękną historię podczas finału Wimbledonu 2001. Wówczas Goran Ivanisević zdobył pierwszy i zarazem jedyny tytuł wielkoszlemowy. Po kapitalnym meczu zakończonym wynikiem 9-7 w piątym secie ograł Patricka Raftera. Teraz zaprosił ówczesnego rywala na „rewanż” do Umagu.

Patrick Rafter skorzystał z zaproszenia i stawił się na korcie w Chorwacji. Mecz znów był bardzo emocjonujący. Jednak Australijczykowi nie udał się rewanż. Ostatecznie 6:4, 6:4 wygrał Ivanisević. Choć to nie wynik był najistotniejszy.

– Minęło osiemnaście lat od mojego triumfu na Wimbledonie. Miło było znów spotkać się na korcie. Chciałbym podziękować Rafterowi za znalezienie czasu, aby przyjechać do Umagu z Australii po tylu latach i znów zagrać przeciwko mnie – powiedział Ivanisević. – To jest wisienka na torcie moich meczów pokazowych. Po Rafterze nie ma już gracza, z którym chciałbym zagrać i byłbym bardziej zaszczycony z takiego pojedynku – dodał

Dwukrotny mistrz wielkoszlemowy Patrick Rafter miał też sporą grupę australijskich kibiców. Pokazał się z dobrej strony mimo porażki. Po meczu powiedział, że jeszcze w Chorwacji zostaje i trochę pozwiedza.

– Chciałbym zobaczyć Korculę i Dubrownik. Uwielbiam także Grę o Tron, więc planuję odwiedzić niektóre z lokalizacji filmowych. Nie mogę się tego doczekać – powiedział Rafter.

A teraz już o turnieju ATP 250 w Umagu. W głównej rywalizacji doszło do kilku niespodzianek. Rozstawiony z numerem jeden Fabio Fognini słabo rozpoczął mecz z rodakiem. Stefano Travaglia pewnie wygrał premierową odsłonę 6:1. W drugiej partii też prowadził niżej notowany Włoch 2:1. Wówczas Fognini skreczował. Jak się okazało problemy zdrowotne ze ścięgnem nie pozwoliły mu na kontynuowanie walki na korcie.

Niespodziewanie z turniejem pożegnał się też Filip Krajinović. Serb rozegrał długie i wyrównane spotkanie z Atillą Balazsem. Węgier wygrał pierwszego seta 6:3. W następnych dwóch wszystko kończyło się w tie breakach. Ten w drugiej partii padł łupem Krajinovicia, ale już ten decydujący o losach meczu zapisał na swoje konto Balazs i to on po 180. minutach awansował do kolejnej rundy. Przy okazji premierowy raz ograł Serba, wcześniej dwa razy wracał z pojedynku na tarczy.

Zaskakująco potoczyła się rywalizacja faworyta gospodarzy Borny Czoricia. Wracający do gry po absencji na Wimbledonie Chorwat niespodziewanie przegrał z Salvatorem Caruso. W ćwierćfinale Włoch zmierzy się z Facundo Bagnisem.

Inną parę tej fazy stworzyli Laszlo Dżjere i Leonardo Mayer.


Wyniki

Goran Ivanisević (Chorwacja, 0) – Patrick Rafter (Australia, 0) 6:4, 6:4

Druga runda singla:

Stefano Travaglia (Włochy) – Fabio Fognini (Włochy, 1) 6:1, 2:1 i krecz

Salvatore Caruso (Włochy) – Borna Czorić (Chorwacja, 2) 6:2, 3:6, 6:1

Laszlo Dżjere (Serbia, 3) – Paolo Lorenzi (Włochy) 6:3, 3:6, 6:4

Duszan Lajović (Serbia, 4) – Andriej Rublow (Rosja) 6:4, 6:3

Atilla Balazs (Węgry) – Filip Krajinović (Serbia, 6) 6:3, 6:7(1), 7:6(5)

Leonardo Mayer (Argentyna, 8) – Jiri Vesely (Czechy) 3:6, 6:4, 6:4

Pamiątkowa rakieta Osaki – EZONE Limited Edition w kolorze złotym

/ Materiał promocyjny , źródło: Yonex, foto: Yonex

Pamiątkowa rakietka światowego nr 1 Naomi Osaki  – EZONE Limited Edition w kolorze złotym

Naomi Osaka (JPN) po zwycięstwach w Wielkim Szlemie, awansowała na pierwsze miejsce w rankingu WTA, co było punktem zwrotnym w jej karierze. By upamiętnić jej bezprecedensowy sukces, Yonex postanowił stworzyć wyjątkowy prezent – nowy model EZONE Limited Edition, liczba rakiet ograniczona do 10 000 egzemplarzy na całym świecie, premiera w lipcu 2019 roku.

Po umocnieniu swojej pozycji w tenisowym rankingu, Naomi współpracowała z Yonex, aby stworzyć tę ekskluzywną rakietę. Edycja limitowana EZONE jest w złotej i czarnej kolorystyce i ma tę samą wyjątkową technologię i wydajność, co regularna rakieta EZONE.

SPECYFIKACJA:

Typ gracza:zaawansowany
Rozmiar:G1,2,3,4, 5 / LG0,1,2,3,4
Powierzchnia głowicy (cali2/cm2):100
Średnia waga (g):300g oraz 285g
Długość (cali):27.0
Materiał:H.M. Graphite
NANOMETRIC DR
Quake Shut Gel Air
Szerokość ramy (mm):23.0mm / 24.0mm / 19.0mm
Balans (mm):G:315mm, LG:330mm
Układ strun:16/19
Kolor:złoty

 

Sprawdź rakietę na stronie YONEX.

#TeamYonex

Majchrzak urwał seta Isnerowi

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak z bardzo dobrej strony pokazał się w zawodach głównego cyklu w Newport. W pierwszej rundzie pokonał Alastaira Graya, a w drugiej przez ponad dwie godziny stawiał opór Johnowi Isnerowi. Najwyżej rozstawiony tenisista ostatecznie zdołał wygrać 6:4, 6:7(5), 6:3 i wciąż liczy na 13. tytuł wywalczony przed własną publicznością.  

John Isner na własnym terytorium jest wyjątkowo niebezpiecznym przeciwnikiem. Dość powiedzieć, że w bogatej karierze wygrał dotąd 14 imprez ATP, z czego aż 12 odbywało się właśnie w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, to właśnie Newport należy do jego ulubionych miejsc. Isner wygrywał tam w 2011, 2012 i 2017 roku.

Nasz reprezentant nie miał nic do stracenia. Kolejne bomby serwisowe lądowały po jego stronie siatki, ale nie zrażał się. Isner swoje wyserwował (25 asów), ale kiedy dochodziło do wymian, mecz był wyrównany. W decydującym secie ważną rolę na pewno odegrało też znacznie większe doświadczenie tenisisty z USA.

Koniec końców Isner wygrał 6:4, 6:7(5), 6:3, ale obaj zawodnicy mogli opuszczać kort z podniesionym czołem. Amerykanin z racji awansu do ćwierćfinału (w którym zagra z Matthew Ebdenem), a Polak ze względu na dobrą postawę w jednym z największych pojedynków w karierze. Wcześniej tylko dwukrotnie Majchrzak mierzył się z zawodnikami podobnego kalibru – z Nishikorim w Australian Open i Verdasco w Wimbledonie.

Becker apeluje o szacunek dla Dźokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne, foto: AFP

Novak Dźoković wygrywając Wimbledon 2019, sięgnął po szesnasty tytuł mistrza Wielkiego Szlema. Boris Becker apeluje o więcej szacunku dla swego byłego podopiecznego.

W niedzielnym finale Serb pokonał Rogera Federera i ma już tylko cztery wygrane mniej od Szwajcara w najważniejszych turniejach sezonu. Podczas meczu można było zaobserwować, że widownia w zdecydowany sposób opowiadała się za ośmiokrotnym mistrzem londyńskiego turnieju. Takie zachowanie nie spodobało się Borisowi Beckerowi.

– Reakcja publiczności spowodowała, że Novak walczył w piątym secie. Zrobił się nerwowy, wysłał kibicom kilka spojrzeń, ale on taki właśnie jest. Nadszedł moment, gdy był sfrustrowany, ale on sobie poradził. Był bardzo dobrze przygotowany psychicznie – dzielił się wrażeniami w rozmowie z BBC były niemiecki mistrz Wimbledonu.

Zdaniem trzykrotnego mistrza trzeciej lewy Wielkiego Szlema Serbowi za osiągane wyniki należy się szacunek, także od kibiców dwóch wielkich przeciwników mieszkającego w Monte Carlo tenisisty – Rogera Federera i Rafaela Nadala.

– Mam nadzieję, że jeśli zagrają ze sobą w przyszłym roku, to na trybunach będzie to bardziej wyrównane. Novak przyszedł na imprezę, która należała do Rogera i Rafy i stał się osobą, która psuje zabawę. Teraz gdy ma na koncie 16 tytułów wielkoszlemowych, ludzie powinni się obudzić na wielkość Novaka Dźokovicia – stwierdził utytułowany Niemiec.

 

Polskie trio pewne udziału w turnieju głównym

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz, Iga Świątek i Magda Linettte mają pewne miejsce w drabince turnieju głównego US Open 2019. Dużą szansę, by do nich dołączyć, ma Kamil Majchrzak.

Zgodnie z przepisami, ranking ukazujący się na sześć tygodni przed rozpoczęciem imprezy, decyduje o liście startowej. Nie inaczej jest w przypadku US Open 2019. Dwa dni po publikacji najnowszego zestawienia organizatorzy zaprezentowali listy kobiet i mężczyzn pewnych udziału w turnieju głównym ostatniej tegorocznej lewy Wielkiego Szlema.

Spośród tenisistów z Polski pewni startu są Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz. Bardzo blisko udziału jest również Kamil Majchrzak. Piotrkowianin, notowany obecnie na 102. miejscu, musi czekać na wycofanie się z gry kilku tenisistów. Taka sytuacja jest jak najbardziej realna. Lista zgłoszeń do turnieju zawiera bowiem nazwiska tenisistów borykających się z problemami zdrowotnymi. Wśród nich jest m.in. Juan Martin del Potro. Mistrz US Open sprzed dekady rozpoczął właśnie rehabilitację po operacji kolana i jego występ na kortach Flushing Meadows w tym roku wydaje się mało realny.

Tegoroczny US Open odbędzie się w dniach 26 sierpnia – 8 września. Tytułów mistrzowskich będą bronić Naomi Osaka oraz Novak Dźoković.