Pewny awans Rosolskiej do trzeciej rundy miksta

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek/Tenisklub

Alicja Rosolska i Nikola Mektić awansowali do trzeciej rundy Wimbledonu. Polsko-chorwacki mikst pokonał dziś Shuko Aoyame i Christophera Rungkata 7:5, 6;4. Jutro powalczą o ćwierćfinał z Olaru i Skugurem.

Alicja Rosolska i jej partner Nikola Mektić są rozstawieni na kortach All England Clubu z numerem sześć. Zatem w pierwszej rundzie mieli wolny los. Dziś udanie rozpoczęli rywalizację na kortach. Polka i Chorwat pokonali Aoyamę i Rungkata, którzy wcześniej wyrzucili z turnieju Nicolasa Mahuta i Alize Cornet.  

Mecz drugiej rundy rozpoczął się od pewnie wygrywanych gemów serwisowych. Jako pierwsza Alicja Rosolska i jej partner przełamali serwis rywali. Jednak już chwilę później breaka powrotnego zapisali na swoje konto Japonka i Indonezyjczyk. Kiedy wszystko szło w kierunku tie breaka decydujący cios zadali Europejczycy. Najpierw przełamanie na 6:5 i następnie utrzymany serwis sprawił, że po 44 minutach było po secie.  

Druga partia to szybko zdobyta przewaga Rosolskiej i Mekticia. Od stanu 3:1 pewnie wygrywali podanie. A w dziewiątym gemie przy returnie pojawiły się okazje na zamknięcie seta. Tym razem dwa meczbole obronili Azjaci. W następnym gemie rozegrano tylko cztery punkty i przy trzeciej piłce meczowej mikst Rosolska/Mektić byli bezbłędni. Po niespełna godzinie i trzydziestu minutach zameldowali się w kolejnej rundzie. A tam rywalami Polki i Chorwata będzie Franko Skugur i Raluca-Ioana Olaru. Rumuńsko-chorwacki mikst wyrzucił dziś z turnieju Venus Williams i Francesa Tiafoe.


Wyniki

Druga runda:

A. Rosolska, N. Mektić (Polska, Chorwacja, 6) – S. Aoyama, Ch. Rungkat (Japonia, Indonezja) 7:5, 6:4

 

Halep zatrzymała rewelację

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Znamy już komplet ćwierćfinalistek tegorocznej edycji londyńskiej imprezy. W poniedziałek awans wywalczyły Serena Williams i Simona Halep, która zakończyła wspaniałą przygodę Cori Gauff. Gospodarze wciąż mogą trzymać kciuki za Johannę Kontę.

Faworytka miejscowej publiczności w trzech setach pokonała Petrę Kvitovą. W pierwszej partii gra długo toczyła się z regułą własnego serwisu. O jej losach zadecydowało pojedyncze przełamanie, które Czeszka zdobyła w dziesiątym gemie. Początek drugiej partii zdecydowanie należał do tenisistki z Wielkiej Brytanii, która szybko odskoczyła na 4:0 i wypracowanej przewagi już nie roztrwoniła, dzięki czemu doprowadziła do wyrównania. Konta poszła za ciosem w decydującej odsłonie meczu i wyszła na prowadzenie 5:1. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu nie zamierzała się jednak poddawać. Doprowadziła do wyniku 4:5, broniąc po drodze dwóch piłek meczowych. W dziesiątym gemie Brytyjka wykorzystała jednak atut własnego podania i po 2 godzinach i 25 minutach walki mogła się cieszyć z piątego w karierze, a drugiego w Londynie, awansu do wielkoszlemowego ćwierćfinału.

Bez większych problemów miejsce w najlepszej ósemce zawodów zapewniły sobie Serena Williams i Simona Halep. Amerykanka oddała tylko cztery gemy Carli Suarez Navarro, a Rumunka zatrzymała rewelację turnieju, Cori Gauff.

Uważam, że to był naprawdę dobry mecz. Ona ma potencjał, żeby stać się czołową zawodniczką świata bardzo szybko – skomplementowała młodszą rywalkę 27-latka urodzona w Konstancy. – Ma bardzo dobry backhand. Jej serwis również sprawia sporo kłopotów. Porusza się bardzo dobrze pomimo tego, że jest dosyć wysoka, a to nigdy nie jest łatwe. Ona będzie bardzo trudną rywalką dla wszystkich, jeśli dalej będzie robić takie postępy. Już niedługo może zacząć wygrywać naprawdę duże turnieje.

Zdecydowanie najbardziej dramatyczny przebieg ze wszystkich pojedynków czwartej rundy miało spotkanie Karoliny Pliszkovej z Karoliną Muchovą. Górą po 3 godzinach i 16 minutach walki była młodsza z Czeszek. W decydującej partii turniejowa „trójka” przy wyniku 5:4 miała szansę zakończyć spotkanie przy pomocy własnego podania, ale jej nie wykorzystała. Taką samą okazję miała również przy 11:10, ale straciła wówczas podanie do zera. Muchova poszła za ciosem, wygrała również dwa kolejne gemy i po raz pierwszy awansowała do najlepszej ósemki imprezy wielkoszlemowej.

Myślę, że nigdy nie grałam tak długiego meczu, nawet na mączce – przyznała 22-latka urodzona w Ołomuńcu. – Było naprawdę trudno. Bardzo się cieszę, że udało mi się ją przełamać w ostatnim gemie i nie musiałyśmy grać tie-breaka.


Wyniki

Czwarta runda singla

Karolina Muchova (Czechy) – Karolina Pliszkova (Czechy, 3) 4:6 7:5 13:11

Johanna Konta (Wlk. Brytania, 19) – Petra Kvitova (Czechy, 6) 4:6 6:2 6:4

Simona Halep (Rumunia, 7) – Cori Gauff (USA, Q) 6:3 6:3

Serena Williams (USA, 11) – Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 30) 6:2 6:2

Pella pogromcą finalistów, ekspresowe zwycięstwo Federera

/ Dominika Opala , źródło: własne , foto: AFP

Guido Pella sprawił kolejną niespodziankę. Tym razem Argentyńczyk pokonał Milosa Raonica, mimo że przegrywał 0:2 w setach. Problemów z awansem nie mieli za to Roger Federer i Novak Dżoković. Szwajcar stracił pięć gemów, a Serb osiem.

Już tylko jeden mecz dzieli Rogera Federera i Rafaela Nadala od wyczekiwanego przez kibiców półfinału. Wcześniej Hiszpan nie dał szans Joao Sousie, tracąc zaledwie sześć gemów. Szwajcar nie chciał być gorszy i ekspresowo rozprawił się z Matteo Berrettinim. Pojedynek turniejowej „dwójki” z Włochem trwał tylko 74 minuty, a faworyt spotkania oddał rywalowi pięć gemów.

Wydawało się, że starcie to będzie o wiele bardziej zacięte, gdyż Berrettini dobrze spisywał się w tym sezonie na trawie. Wygrał turniej w Stuttgarcie i dotarł do półfinału w Halle. Jednak poniedziałkowy mecz z Federerem nie ułożył się po myśli Rzymianina. Nie potrafił on złapać rytmu gry, popełniał dużo błędów i nie mógł znaleźć sposobu na ośmiokrotnego mistrza Wimbledonu. Ten za to grał, jak natchniony. Federer awansował do ćwierćfinału trawiastego szlema 17. raz w karierze.

W walce o półfinał tenisista z Bazylei zmierzy się z Kei Nishikorim. Japończyk stracił w poniedziałek pierwszego seta w turnieju z Michaiłem Kukuszkinem. Na więcej nie było jednak stać Kazacha, który wcześniej pokonał Johna Isnera i Jana-Lennarda Struffa.

Do ćwierćfinału awansował też Novak Dżoković. Obrońca tytułu rozegrał znacznie łatwiejszy mecz niż ten w trzeciej rundzie z Hubertem Hurkaczem. Tym razem miał pod kontrolą cały mecz, a Ugo Humbert nie był w stanie zagrozić liderowi rankingu w żadnym z setów. Kolejnym rywalem Serba będzie David Goffin.

Z kolei niespodziankę dnia sprawił Guido Pella. Argentyńczyk w trzeciej rundzie pokonał finalistę Wimbledonu 2018 Kevina Andersona, a teraz przyszedł czas na finalistę tego turnieju sprzed trzech lat Milosa Raonica. Rozstawiony z „26” odwrócił losy pojedynku z Kanadyjczykiem i odrobił stratę dwóch setów. W piątej partii zwyciężył 8:6, wykorzystując czwartą piłkę meczową. To dla Pelli pierwszy w karierze ćwierćfinał Wielkiego Szlema. Do tej pory jego najlepszym wynikiem była trzecia runda Wimbledonu i US Open, które osiągnął rok temu. W walce o najlepszą „czwórkę” zmierzy się z Roberto Bautistą Agutem.


Wyniki

Czwarta runda singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Ugo Humbert (Francja) 6:3, 6:2, 6:3

Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Matteo Berrettini (Włochy, 17) 6:1, 6:2, 6:2

Kei Nishikori (Japonia, 8) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:3, 3:6, 6:3, 6:4

Guido Pella (Argentyna, 26) – Milos Raonic (Kanada, 15) 3:6, 4:6, 6:3, 7:6 (3), 8:6

Sam Querrey (USA) – Tennys Sandgren (USA) 6:4, 6:7 (7), 7:6 (3), 7:6 (5)

Kubot i Melo zagrają z pogromcami Bryanów

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo awansowali do ćwierćfinału Wimbledonu, po raz trzeci w tegorocznym turnieju wygrywając w czterech setach. Teraz czeka ich pierwsze starcie z rozstawionymi rywalami, którzy na dodatek wyrzucili z turnieju braci Bryanów.

Tegoroczny Wimbledon przebiega na razie po myśli najwyżej rozstawionych Łukasza Kubota oraz Marcelo Melo. Zwycięzcy z 2017 roku odprawiają niżej notowanych rywali, choć momentami mają nieco problemów. Tak było również w meczu trzeciej rundy z Marcelo Demolinerem oraz Divijem Sharanem. Spotkanie „nasz” duet zaczął od przełamania rywali i prowadzenia 3:0, lecz później serwis stracił Kubot. W końcówce udało się za to przełamać Sharana, dzięki czemu polsko-brazylijska para wygrała 7:5.

W drugiej odsłonie Kubot i Melo przełamali rywali w ósmym gemie, ale po chwili Brazylijczyk nie wykorzystał okazji na zakończenie partii przy własnym podaniu. O wszystkim rozstrzygnął dopiero tiebreak, w którym minimalnie lepsi okazali się Demoliner z Sharanem, wykorzystując jedną z trzech piłek setowych w walce na przewagi. „Nasz” duet też miał wcześniej jednego setbola.

Trzeci set był jedynym, w którym obie pary utrzymywały serwis. Jedynego break pointa mieli Kubot oraz Melo, lecz nie wykorzystali tej szansy. Byli za to lepsi w tiebreaku, wygrywając go do sześciu po drugiej piłce setowej. To podbudowało ich przed czwartą partią. Demoliner i Sharan nie mieli w niej nawet jednego break pointa, a polsko-brazylijski duet wykorzystał jedyną okazję i zwyciężył 7:5, 6:7(8), 7:6(6), 6:3.

W ćwierćfinale Kubota i Melo czeka prawdopodobnie spore wyzwanie. Rywalami będą rozstawieni z numerem 11 Nicolas Mahut i Edouard Roger-Vasselin. Francuzi w trzeciej rundzie pokonali w czterech setach braci Boba i Mike’a Bryanów.


Wyniki

Trzecia runda debla:
Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 1) – M. Demoliner, D. Sharan (Brazylia, Indie) 7:5, 6:7(8), 7:6(6), 6:3

Pianista, syn rzeźnika

/ Artur Rolak , źródło: własne, foto: AFP

– Jest jednym z liderów następnego pokolenia: on, Felix i Hurkacz – powiedział w sobotę Novak Dźoković. Auger-Aliassime odpadł. Hubert niestety też, a najmłodszym tenisistą, który przetrwał do drugiego tygodnia Wimbledonu, został właśnie „on”: Ugo Humbert.

Na oko widać, że mańkut. To żadna wada, a w tenisie wręcz zaleta – Rafael Nadal czy Petra Kvitova na pewno zaświadczą. Koledzy z kortu mówią o Francuzie, że jest cichy i nieśmiały. Na dodatek artystyczna dusza. Kiedy był chłopcem, nie chciał rosnąć i musiał – na szczęście nie na zawsze – odłożyć rakietę na bok. Przestawił się na grę na fortepianie, potem doszła jeszcze gitara. Muzyka miała ukoić smutek po tenisie, ale z czasem zaburzenia ustąpiły, a Ugo wrócił na kort i wyrósł na 188 centymetrów.

Czy zrobiłby karierę jako pianista, już się nie dowiemy. Jako tenisista radzi sobie całkiem przyzwoicie. W zeszłym roku o tej porze był 290. na świecie i dopiero 25. we Francji. W tym czasie wygrał futuresa ITF, cztery challengery ATP, w Marsylii po raz pierwszy awansował do półfinału turnieju głównego touru i w efekcie jest 66. w rankingu (w maju był nawet 61.).

Z finansowaniem treningów nie miał problemów, bo we Francji wyjątkowo dobrze potrafią dbać o talenty tenisowe. Jeśli ktoś czegoś nie poplątał w tłumaczeniu, to w siedzibie federacji specjalnie dla Humberta ustawiono pianino albo fortepian, co po angielsku na jedno wychodzi, aby mógł się zrelaksować.

Komfort miał zawsze, bo dzięki rodzicom nie musiał się martwić o sprawy przyziemne. Państwo Eric i Anne Humbertowie prowadzą znane w Metzu delikatesy mięsno-wędliniarskie. Gdyby ktoś się wybierał, podaję adres – 8 Rue du Grand Cerf.

Dźoković chwali chętnie, ale na kolejny koncert podczas tegorocznego tournee po Wimbledonie Humbertowi już nie pozwolił. Palców klapą wprawdzie mu nie przytrzasnął, za to schował nuty i nie pozwolił zagrać tego, co Francuz sobie zaplanował. Przy okazji wyszło, jak dobrze przeciwko Serbowi zagrał Hurkacz.

Kuczer przegrała mimo dobrego początku

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Własne, foto: Antoni Cichy/Tenisklub

Daria Kuczer pożegnała się z turniejem singla na Uniwersjadzie w Neapolu w trzeciej rundzie. Polka, mimo świetnego początku, przegrała z Dianą Sumovą z Czech 6:1, 3:6, 3:6.

W trzeciej rundzie turnieju singla kobiet na Uniwersjadzie w Neapolu rywalką Darii Kuczer była Diana Sumova z Czech. Polka świetnie rozpoczęła to spotkanie. Pierwszą partię wygrała 6-1 w zaledwie 27 minut. W drugim secie prowadziła już 3-0, lecz kiedy wydawało się, że awans do czwartej rundy to kwestia kilkunastu minut, coś w grze Biało-Czerwonej się zacięło. Sumova wygrała 9 gemów z rzędu. Dzięki temu nie tylko doprowadziła do wyrównania, ale i wyszła na prowadzenie 3-0 w decydującej części spotkania. Niestety w przeciwieństwie do Polki nie wypuściła prowadzenia. Tenisistka naszych południowych sąsiadów zwyciężyła 1:6, 6:3, 6:3, dzięki czemu to ona pozostaje w walce o medale.


Wyniki

Trzecia runda singla

Diana Sumova (Czechy) – Daria Kuczer (Polska) 1:6, 6:3, 6:3

Tomic składa odwołanie

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Własne, foto: AFP

W ubiegłym tygodniu organizatorzy Wimbledonu ukarali Bernarda Tomica za „grę bez ambicji” w starciu pierwszej rundy z Jo-Wilfriedem Tsongą. Australijczyk uległ Francuzowi 2:6, 1:6, 4:6 w zaledwie 58 minut. Był to najkrótszy mecz w turnieju od 15 lat. Słynący z kontrowersji zawodnik złożył jednak odwołanie od tej decyzji.

Za zlekceważenie, zdaniem organizatorów, wimbledońskiego turnieju Bernard Tomic został ukarany równowartością kwoty przyznawanej za udział w pierwszej rundzie (ok. 50 000 euro). Australijczyk odwołał się od tej decyzji, twierdząc, że nie czuł się dobrze w trakcie spotkania.

Dopiero co przyleciałem z Turcji, gdzie grałem przy temperaturze 40 stopni Celsjusza. To sprawiło, że nie czułem się najlepiej w weekend, a zaraz po nim musiałem grać z jednym z pięciu najlepszych zawodników na świecie, jeśli chodzi o korty trawiaste – tłumaczył się na łamach News Corp Australia.

Nie miałem szans. W trzecim secie szło mi nieco lepiej, ale wciąż była to krótka partia. Oczywiście grałem słabo, ale nie mogłem lepiej. Poza tym, nie przegrałem 0:6, 0:6, 0:6. Ale przepraszam, że nie czułem się dobrze – zakończył cynicznie.

Po tym jak został ukarany, Tomic otrzymał wsparcie od innych tenisistów. Tsonga stwierdził, że przez tę karę jego zwycięstwo stało się mniej wartościowe. Novak Dżoković, Nick Kyrgios i Sloane Stephens zgodnie stwierdzili, że kara jaką otrzymał jest zbyt wysoka.

To nie pierwsza kara jaką Bernard Tomic otrzymał od władz Wimbledonu. W 2017 roku musiał zapłacić ponad 13 000 euro za to, że w meczu pierwszej rundy z Mischą Zverevem udawał kontuzję.

Najlepszym wynikiem Tomica na Wimbledonie był ćwierćfinał. Od niego minęło jednak sporo czasu. Australijczyk w najlepszej ósemce znalazł się już w 2011 roku.

Spacerek Nadala

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Rafael Nadal w czwartej rundzie rozegrał najkrótszy mecz tegorocznego Wimbledonu. Hiszpan w godzinę i czterdzieści sześć minut ograł Joao Sousę. Wszystkie partie kończyły się wynikiem 6:2. W ćwierćfinale zameldował się także Roberto Bautista Aguti David Goffin.

Rafael Nadal pokonał już na londyńskiej trawie Sugitę, Kyrgiosa i Tsongę. Dziś dwukrotny mistrz Wimbledonu zmierzył się z Joao Sousą. 30-latek został pierwszym Portugalczykiem, który dotarł tak daleko na kortach All England Clubu.

Faworytem był Hiszpan i z roli się wywiązał. Znakomicie zaczynał kolejne partie. W premierowej już po kilkunastu minutach było 4:0 dla Nadala. Portugalczyk dwa gemy ugrał, ale na więcej nie było już go stać. Drugi set to także dwa breaki wywalczone przez tenisistę rozstawionego z numerem 3 na Wimbledonie. Na starcie trzeciej partii Sousa wyszedł na prowadzenie. Pierwszy i zarazem ostatni raz w meczu. Jednak podobnie jak i wcześniej zdołał wygrać tylko dwa gemy. Można powiedzieć, że seta udało mu się łącznie złożyć.

Cały pojedynek trwał godzinę i czterdzieści sześć minut, co sprawiło, że był najszybszą przeprawą Nadala. Teraz przed Hiszpanem mecz z Amerykaninem. Jednak jeszcze nie wiadomo którym, bowiem ciągle trwa batalia Sama Querreya i Tennysa Sandgrena.

Sousa mimo porażki musi być zadowolony z tegorocznego występu. W drodze do dzisiejszego meczu wyrzucił z turnieju Jubba, Czilicia i Evansa oraz został pierwszym portugalskim uczestnikiem czwartej rundy Wimbledonu.

Przepustkę do ćwierćfinału wywalczył także inny Hiszpan. Roberto Bautista Agut w trzech setach ograł Benoita Paire. Franuz nie przełamał fatalnej passy, bowiem było to dziesiąte zwycięstwo zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego w ich bezpośrednich starciach. Teraz Hiszpan czeka na lepszego z pary Guido Pella i Milos Raonic.

Z turniejem pożegnał się natomiast sprawca wspaniałego comebacku z meczu z Kyle’em Edmundem – Fernando Verdasco. Doświadczony Hiszpan po trzech godzinach walki przegrał z Davidem Goffinem. Belg prawdopodobnie trafi teraz na lidera rankingu Novaka Dżokovicia. Serb rozpoczął właśnie mecz z młodym Ugu Humbertem.


Wyniki

Czwarta runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 3) – Joao Sousa (Portugalia) 6:2, 6:2, 6:2

David Goffin (Belgia, 21) – Fernando Verdasco (Hiszpania) 7:6(9), 2:6, 6:3, 6:4

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 23) – Benoit Paire (Francja, 23) 6:3, 7:5, 6:2

Doskonały start Majchrzaka

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak od zwycięstwa rozpoczął walkę o tytuł Challengera w Brunszwiku oraz główną drabinkę US Open. Polak pokonał Carlosa Tabernera 7:6, 6:3. W trzeciej rudzie Piotrkowianin zagra z Rosolem lub Griekspoorem. 

Kamil Majchrzak wrócił do rywalizacji po kilku dniach odpoczynku. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie znakomicie spisał się w kwalifikacjach do Wimbledonu, w których kolejno pokonał Lestienne’a, Ramanathana i Coucauda. Póżniej zadebiutował w głównej drabince na kortach All England Clubu. Co prawda przegrał w pierwszej rundzie z Fernando Verdasco, ale pozostawił dobre wrażenia.  

Teraz kolejnym przystankiem dla Piotrkowianina jest Brunszwik. Po wolnym losie w premierowej rundzie, w drugiej zmierzył się z Carlosem Tabernerem.  Pojedynek od początku był bardzo wyrównany. W większości dominowali zawodnicy serwujący. Hiszpan miał szanse dwie szanse na breaka. W trzecim i jedenastym gemie. Tą drugą już wykorzystał. Miał serwis aby zamknąć seta. Wówczas Majchrzak obronił dwa setbole i ostatecznie doprowadził do tie breaka. Tam tylko kontynuował dobrą grę. Nasz reprezentant wygrał 7-2 i objął prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie, już w trzecim gemie Majchrzak przełamał rywala. Ale tym razem Polak nie potwierdził prowadzenia i chwilę później oddał serwis w pięciu punktach. Jednak w tej partii Majchrzak lepiej returnował niż podawał, co potwierdził w kolejnym gemie. Na koniec seta i jak się okazało całego pojedynku Taberener jeszcze raz stracił podanie co wiązało się z zakończeniem meczu. Polak po 95. minutach zameldował się w kolejnej rundzie.

Pierwszy raz obaj tenisiści spotkali się na korcie i zdecydowanie lepiej ten pojedynek będzie wspominał Polak. Teraz w walce o ćwierćfinał rywalem naszego reprezentanta będzie Lukas Rosol lub Tallon Grieskpoor. Ten mecz dziś wieczorem. Warto dodać, że Polak cały czas walczy aby awansować do najlepszej „setki” rankingu i dostać się do głównej drabinki US Open bez potrzeby kwalifikacji. W obecnej formie jest to bardzo prawdopodobne.

 

 


Wyniki

Druga runda:

Kamil Majchrzak (Polska, 5) – Carlos Taberner (Hiszpania) 7:6(2), 6:3

Liderka zatrzymana!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Alison Riske przerwała serię 15. zwycięstw z rzędu Ashleigh Barty i po raz pierwszy w karierze awansowała do wielkoszlemowego ćwierćfinału. W najlepszej ósemce londyńskiej imprezy zameldowała się również Elina Switolina.

Australijka w trzech poprzednich meczach na kortach All England Club straciła łącznie 12 gemów i początek poniedziałkowego spotkania również nie zapowiadał większych problemów. Mistrzyni Roland Garros szybko odskoczyła na 4:1. Amerykanka zdołała co prawda odrobić część strat, ale w dwóch ostatnich gemach zdobyła tylko jeden punkt. W drugiej odsłonie pojedynku reprezentantka Stanów Zjednoczonych zdecydowanie podniosła poziom swojej gry, dwukrotnie odebrała podanie rywalce i doprowadziła do wyrównania. O losach decydującej partii rozstrzygnęło pojedyncze przełamanie, które Riske zapisała na swoim koncie w ósmym gemie.

29-latka urodzona w Pittsburghu w pierwszym w karierze wielkoszlemowym ćwierćfinale zmierzy się albo z Sereną Williams albo Carlą Saurez Navarro.

W najlepszej ósemce londyńskiej imprezy zadebiutuje również Elina Switolina, która bardzo pewnie poradziła sobie z Petrą Martić. W pierwszej partii Ukrainka była lepsza o jedno przełamanie, a w drugiej oddała przeciwniczce tylko dwa gemy. O półfinał zawodów turniejowa „ósemka” na pewno zagra z Czeszką. Nie wiadomo tylko czy będzie to Karolina Pliszkova czy Karolina Muchova.

W ćwierćfinale tegorocznej edycji Wimbledonu zagrają również Barbora Strycova i Zhang Shuai. Czeszka przegrała pierwszego seta z Elise Mertens, ale w dwóch kolejnych była już lepsza od Belgijki. Z kolei tenisistka z Azji zatrzymała wschodzącą gwiazdę ukraińskiego tenisa, Dajanę Jastremską.


Wyniki

Czwarta runda singla

Alison Riske (USA) – Ashleigh Barty (Australia, 1) 3:6 6:2 6:3

Elina Switolina (Ukraina, 8) – Petra Martić (Chorwacja, 24) 6:4 6:2

Barbora Strycova (Czechy) – Elise Mertens (Belgia, 21) 4:6 7:5 6:2

Shaui Zhang (Chiny) – Dajana Jastremska (Ukraina) 6:4 1:6 6:2