Rzym. Jabeur przed szansą na przedłużenie zwycięskiej serii

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Ons Jabeur pokonała 6:4, 1:6, 7:5 Darię Kasatkinę w drugim półfinale rzymskiego tysięcznika i będzie rywalką Igi Świątek w niedzielnym finale. Tunezyjka stanie przed szansą na wygranie drugiego turnieju z rzędu. Jeżeli jej się to uda, serię zwycięskich pojedynków przedłuży do 12.

Nową mistrzynią turnieju WTA 1000 na kortach na Foro Italico zostanie zawodniczka, która może się pochwalić rzadko spotykaną serią zwycięstw. W niedzielnym finale wystąpią Iga Świątek (28 wygranych meczów) i Ons Jabeur (11 zwycięstw). Tunezyjka w sobotnim półfinale była blisko przegranej, ale wyszła z opresji obronną ręką.

Pierwsza odsłona to festiwal przełamań z obu stron. W pierwszych pięciu gemach tylko raz serwująca utrzymała podanie. Decydujący  odbiór serwisu miał miejsce w dziewiątym gemie. Dał on przewagą Tunezyjce, która po zmianie stron przechyliła szalę wygranej w premierowej odsłonie na swoją stronę. Druga partia przebiegła pod dyktando rywalki, która wykorzystując dwie okazje na odebranie serwisu, wygrała seta 6:1. W decydującej części meczu przewagę miała tenisistka z Afryki. Jednak albo rywalka umiejętnie się broniła, albo Jabeur popełniała błędy i to sprawiło, że przez początek był wyrównany. Jako pierwsza przewagę zdołała wypracować Tunezyjka. Jednak przy prowadzeniu 4:2, przegrała trzy gemy z rzędu i Kasatkina miała piłkę meczową. Jednak najpierw nie wykorzystała okazji, a następnie przegrała trzy gemy z rzędu i pożegnała się z marzeniami o awansie do finału.

 


Wyniki

Półfinał:

Ons Jabeur (Tunezja, 9) – Daria Kasatkina 6:4, 1:6, 7:5

Genewa. Powrót Miedwiediewa, Majchrzak poznał rywala

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Daniił Miedwiediew wraca na korty po zabiegu usunięcia przepukliny. Wicelider światowego rankingu wystąpi w turnieju rangi ATP 250 w Genewie. W grze pojedynczej zobaczymy także jednego Polaka – Kamila Majchrzaka.

Miedwiediew musiał zrobić sobie przerwę w startach ze względu na konieczny zabieg usunięcia przepukliny. Tak naprawdę nie było wiadomo, czy uda mu się zdążyć na Roland Garros. Teraz wydaje się jednak, że drugą rakietę świata zobaczymy w paryskim szlemie. Zanim jednak do tego dojdzie, 26-letni tenisista wystąpi w Genewie w turnieju rangi ATP 250 i będzie w nim największą gwiazdą.

Na udział w tych samych zawodach zdecydował się również Kamil Majchrzak. Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego w pierwszej rundzie zmierzy się z Alexandrem Bublikiem. Kazach jest rozstawiony z „ósemką”. W przypadku zwycięstwa Polaka w drugiej rundzie czeka starcie z kwalifikantem lub próbującym odbudowywać się po długiej przerwie, Dominikiem Thiemem. W tej samej ćwiartce drabinki znajduje się także wyżej wspomniany Daniił Miedwiediew. W Genewie będzie można jeszcze obserwować takich tenisistów jak Casper Ruud, Denis Shapovalov, Reilly Opelka, czy Fabio Fognini.

W grze podwójnej również mamy swojego reprezentanta. W Szwajcarii wystąpi Szymon Walków w parze z Sanderem Arendsem. Polsko-holenderski duet nie miał szczęścia w losowaniu i już w pierwszej rundzie musi stawić czoła Nikoli Mekticiowi i Mate Paviciowi. Chorwaci są najwyżej rozstawieni w całej imprezie.

Rzym. Dżoković vs. Tsitsipas – odc. 10

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Własne, foto: AFP

W finale w Rzymie zmierzą się Stefanos Tsitsipas i Novak Dżoković. To będzie dziesiąte starcie Greka i Serba. W półfinałach stolicy Włoch pokonali odpowiednio Alexandra Zvereva i Caspera Ruuda.

W pierwszym męskim półfinale dnia zmierzyli się Stefanos Tsitsipas i Alexander Zverev. Dopiero co grali ze sobą o finał w Madrycie i tam w trzech setach triumfował Niemiec. Grek zrewanżował się we Włoszech. Mecz był bardzo wyrównany i trwał prawie 2,5 godziny. W całym pierwszym secie był tylko jeden break-point i został on wykorzystany przez Zvereva, dzięki czemu Niemiec wygrał tę partię 6:4. W drugiej części meczu okazji do przełamania z obu stron było kilka, ale wykorzystany znów był tylko jeden. Konkretniej – w drugim gemie przewagę zdobył Tsitsipas, dzięki czemu kilkadziesiąt minut później doprowadził do wyrównania. W decydujacym secie zazwyczaj serwujący wygrywali swoje gemy do 30. Zdarzyło się tak aż pięciokrotnie. Lecz Grek miał pewniejszą rękę w najważniejszych momentach. Mimo, że miał zaledwie 52% celności pierwszego podania. Zdobył przewagę w piątym gemie, a wywalczonego meczbola na 6:3 przy serwisie Zvereva wykorzystał.

Mniej emocji było w meczu Novaka Dżokovicia z Casperem Ruudem. Serb kontrolował przebieg starcia z Norwegiem. Zaczal rewelacyjnie. Prowadził już 5:1. Rywal obudził się jednak nieco w tym momencie spotkania. Niewiele brakowało, a dogoniłby rywala, ale ostatecznie przegrał tę partię 4:6. W drugiej do stanu 3:3 Norweg dotrzymywał tempa liderowi rankingu, ale tylko na tyle było go stać. Później gemy wygrywał już tylko Serb, tym samym wygrywając 1000. spotkanie w swojej karierze.

Finał zapowiada się pasjonująco. Dżoković i Tsitsipas spotkają się pierwszy raz od finału ubiegłorocznego Roland Garros, w którym to Serb wyszedł ze stanu 0:2. Nole prowadzi też 6:3 w bilansie spotkań z Grekiem i wygrał cztery ostatnie mecze. Tsitsipas jest zapewne żądny rewanżu.


Wyniki

Półfinały mężczyzn

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) – Alexander Zverev (Niemcy, 2) 4:6, 6:3, 6:3

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Casper Ruud (Norwegia, 5) 6:4, 6:3

Rzym. Świątek zmierza po czwarty tytuł z rzędu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę 6:2, 6:1 w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie i w niedzielę powalczy o czwarty tytuł mistrzowski z rzędu.

Dnia 16 maja 2021 roku Iga Świątek pokonała Karolinę Pliszkovą 6:0, 6:0 i sięgnęła po czwarty tytuł mistrzowski w karierze. Pojedynek ten był najbardziej jednostronnym spotkaniem finałowym w imprezach tej rangi od finału Roland Garros 1988, w którym Steffi Graff również nie oddała gema Natashy Zverevej.

W wigilię meczu z Czeszką Polka stanie przed szansą na obronę tytułu. A wszystko po tym jak w sobotnim finale pokonała Arynę Sabalenkę. Dotychczas panie spotykały się trzykrotnie, a dwa z tych spotkań rozstrzygnęła na swoją korzyść reprezentantka Polski. Tak samo było w sobotnie popołudnie na kortach Foro Italico. Spotkanie zaczęło się od serii przełamań. Jako pierwsza serwis zachowała raszynianka, która wyszła na prowadzenie 3:1. W kolejnych gemach mistrzyni Roland Garros 2020 grając rozważnie w obronie i dokładnie w ataku, kontrolowała sytuację na korcie. Wykorzystując pierwszą szansę, zakończyła seta.

Druga odsłona rozpoczęła się od przełamania podania Białorusinki. Po zmianie stron Sabalenka miała okazję by odrobić stratę „breaka”, ale jej nie wykorzystała. A jeszcze przed kolejną zmianą stron ponownie przegrała swój serwis i Świątek prowadziła już 3:0. Przy 4:1 tenisistka z Mińska poprosiła o pomoc medyczną. To nie wybiło z rytmu liderki rankingu, która w siódmym gemie za trzecią okazją zakończyła spotkanie.

Zwycięstwo z Sabalenką to 27. mecz z rzędu wygrany przez Polkę. Tym samym Świątek wyrównała serię Sereny Williams z sezonów 2014-2015. Dłuższe passy miały tylko Venus Williams (35 zwycięstwo), ponownie Serena (34 wygrane) i Justine Henin (32 wygrane mecze). W dziewiątym finale w karierze Polka powalczy o ósmy tytuł mistrzowski. Rywalką naszej tenisistki będzie Ons Jabeur. Będzie to czwarte spotkanie obu zawodniczek. Dotychczasowy bilans wynosi 2:1 dla Tunezyjki.


Wyniki

Półfinał:

Iga Świątek (Polska, 1) – Aryna Sabalenka (3) 6:2, 6:1

Rzym. Niesamowity powrót Jabeur

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka będzie półfinałową rywalką Igi Świątek w górnej połówce drabinki turnieju WTA 1000 w Rzymie. O miejsce w finale z dolnej części powalczą z kolei Daria Kasatkina i Ons Jabeur. Szczególnie interesujące spotkanie ma za sobą Tunezyjka.

Wychodząc na ćwierćfinałowy mecz przeciwko Sakkari, turniejowa dziewiątka mogła pochwalić się serią dziewięciu wygranych spotkań z rzędu. To dało jej między innymi tytuł w imprezie tej samej rangi w Madrycie. W piątek Jabeur była niezwykle blisko końca tej serii. W spotkaniu przeciwko Greczynce przegrywała już 1:6, 2:5. Jednak wtedy nastąpił przełom.

– Przy wyniku 5:2 w drugiej odsłonie dla przeciwniczki w mojej głowie pojawiły się myśli, że nie mogę w ten sposób zakończyć tych niemal trzech tygodni wspaniałych występów jakie za mną w ten sposób. I wtedy zaczęłam walczyć – skomentowała powrót z wyniku 1:6, 2:5 0:30 do 1:6, 7:5, 6:1 niespełna 28-letnia zawodniczka. Jej kolejną rywalką będzie Daria Kasatkina. Ta prowdziła 6:4, 3:2 z Jill Teichmann, gdy Szwajcarka oddała mecz z powodu kontuzji uda.

W górnej połówce drabinki o awans do półfinału z Igą Świątek powalczy Aryna Sabalenka. Gdy Białorusinka przegrała premierową partię spotkania z Anisimovą, wydawać by się mogło, że ten mecz skończy się tak samo jak cztery wcześniejsze między obiema zawodniczkami, zwycięstwem Amerykanki. Była wiceliderka rankingu jednak zdołała wygrać dwie kolejne odsłony i powalczy o siedemnasty finał imprezy głównego cyklu. Dotychczas Sabalenka i Świątek spotykały się trzykrotnie i dwa z tych spotkań wygrała Raszynianka. Ostatni raz panie walczyły w kwietniowym finale turnieju w Stuttgarcie.

 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Aryna Sabalenka (3) – Amanda Anisimova (USA) 4:6, 6:3, 6:2

Daria Kasatkina – Jill Teichmann (Szwajcaria) 6:4, 3:2 i krecz

Ons Jabeur (Tunezja, 9) – Maria Sakkari (Grecja, 4) 1:6, 7:5, 6:1