Wimbledon. Rosolska i Routliffe walczyły ambitnie, ale o finał zagrają Amerykanki

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Alicja Rosolska i Erin Routliffe nie zdołały awansować do najlepszej czwórki turnieju gry podwójnej rozgrywanego na kortach All England Club. W ćwierćfinale w trzech setach lepsze okazały się Danielle Collins i Desirae Krawczyk.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub

W pierwszej partii reprezentantki Stanów Zjednoczonych dominowały na korcie. Bardzo dobrze spisywały się we własnych gemach serwisowych i równocześnie wywierały presję przy drugim podaniu rywalek. Amerykańskie tenisistki były w tej części praktycznie bezbłędnie. W czwartym i szóstym gemie zdobyły przełamanie i bardzo szybko objęły prowadzenie w meczu.

Collins i Krawczyk dobrze rozpoczęły również drugą odsłonę spotkania i zapisały „breaka” na swoim koncie w trzecim gemie. Warszawianka i jej partnerka błyskawicznie odrobiły, ale kilka minut później ponownie nie były w stanie utrzymać podanie i Amerykanki wyszły na prowadzenie 5:3. Rosolska i Routliffe nie zamierzały się jednak poddawać. Odrobiły stratę w dziesiątym gemie i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce na początku walka toczyła się punkt za punkt. Końcówka należała jednak do pary polsko-nowozelandzkiej, która od stanu 3:4 wygrała cztery punkty z rzędu i doprowadziła do wyrównania.

W decydującej partii przełamanie jako pierwsze na 3:1 zdobyły finalistka tegorocznego Australian Open i jej partnerka. Jak się później okazało to był kluczowy moment tej części meczu. Tenisistki z Ameryki Północnej nie pozwoliły Rosolskiej i Routliffe na odrobienie straty i po dwóch godzinach walki mogły cieszyć się ze zwycięstwa.

Danielle Collins i Desirae Krawczyk o miejscie w finale zagrają z Elise Mertens i Shaui Zhang.


Wyniki

Ćwierćfinał debla

D. Collins, D. Krawczyk (USA) – A. Rosolska, E. Routliffe (Polska, Nowa Zelandia, 11) 6:1 6:7(4) 6:3

Wimbledon. Kyrgios po raz pierwszy zagra w wielkoszlemowym półfinale

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Nick Kyrgios pokonał Cristiana Garina 6:4, 6:3, 7:6(5) w ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu. Dzięki temu zwycięstwu Australijczyk po raz pierwszy w karierze awansował do najlepszej czwórki turnieju wielkoszlemowego.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub!

Nick Kyrgios rozgrywa bardzo udany Wimbledon. W ćwierćfinale potwierdził wysoką formę. Ponadto Australijczyk zachowywał się nawet spokojnie w porównaniu do jego możliwości. Co jednak ważniejsze, 27-latek z Canberry świetnie prezentował się na korcie.

Na wyróżnienie zasługują – nie po raz pierwszy – jego statystyki serwisowe. Posłał 17 asów przy czterech podwójnych błędach. Był także bardzo skuteczny przy ważnych punktach pod presją. Ostatecznie wystarczyło to do zwycięstwa w trzech setach 6:4, 6:3, 7:6(5).

Kyrgios pobił więc już swój dotychczasowy najlepszy wynik we wielkoszlemowych startach. Po meczu było można dostrzec wzruszenie na jego twarzy z powodu awansu do najlepszej czwórki Wimbledonu. W piątek jego rywalem będzie 2-krotny triumfator Wimbledonu, Rafael Nadal.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Nick Kyrgios (Australia) – Cristian Garin (Chile) 6:4, 6:3, 7:6(5)

Wimbledon: Halep i Rybakina wzięły się za porządki

/ Artur Rolak , źródło: Korespondencja z Londynu, foto: AFP / East News

Ze 128 tenisistek, które w tym roku stanęły do gry o mistrzostwo Wimbledonu, pozostały tylko cztery. Dziś listę półfinalistek uzupełniły Simona Halep i Jelena Rybakina. Oba mecze jak najbardziej do obejrzenia, ale już bez takich rumieńców, jak wczorajszy pojedynek Tatjany Marii z Jule Niemayer. Może jutro?…

Artur Rolak z Londynu

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub!

Sześć lat temu oficjalny program turnieju zdrożał z 8 do 10 funtów. W tym roku, mimo rozpędzającej się inflacji, słusznie nie podrożał, ponieważ z każdym dniem jest przydatny coraz mniej. Otwórzmy go na stronie 23. Znajdziemy tam sylwetkę tenisistki uchodzącej za główną kandydatkę do zwycięstwa. Łatwo zgadnąć – Iga Świątek. Na trzech kolejnych kolumnach dziewięć pretendentek z drugiego szeregu – jedna z tych tenisistek w ogóle nie przyjechała, siedem zdążyło odpaść, a do ćwierćfinału dotrwała tylko jedna. Kandydatek trzeciej kategorii uzbierało się aż 24, z których jedynie trzy przebiły się do czołowej ósemki. Oznacza to, że co druga tegoroczna ćwierćfinalistka sprawiła jeśli nie sensację, to przynajmniej niespodziankę.

W tych okolicznościach nawet w towarzyskich rozmowach między sąsiadami czy to w biurze, czy na trybunie prasowej, można było pofantazjować bez narażania się na szydercze uśmieszki sąsiadów. Za wskazanie przed turniejem pary półfinałowej Ons Jabeur – Tatjana Maria dałoby się zarobić fortunę. Notowania grających dziś nie stały tak wysoko, ale stuprocentowej pewności, że nawet Simona Halep nie zabłądzi na drodze do finału, nie chciał dać nikt. Rumunka, którą z polskiej perspektywy oglądaliśmy szczególnie uważnie w trzeciej rundzie (mecz z Magdaleną Fręch), usiłuje pomóc w sprzątaniu bałaganu w turniejowej drabince. Z Amandą Anisimovą uporała się w zaledwie 63 minuty mimo delikatnej zadyszki pod koniec pojedynku. W sumie – o ile to w ogóle możliwe – w tym przypadku wszystko było do przewidzenia.

Halep zdążyła udzielić wywiadu na korcie, wrócić do szatni i jeszcze rzucić okiem na ostatnie gemy pojedynku Ajli Tomljanovic i Jeleny Rybakiny (na zdjęciu), które zaczęły mecz całe pół godziny wcześniej. Kandydatki na półfinałową przeciwniczkę Rumunki grały przeraźliwie nierówno. Najpierw Australijka szybko przełamała serwis reprezentantki Kazachstanu i bez większych problemów utrzymała tę przewagę do końca pierwszej partii, ale w drugiej tenisistki zamieniły się rolami. Rybakina sama musiała się zastanawiać, z jakiego powodu spędziła na korcie aż tyle czasu. Gdyby jednak jej wiarę w siebie oceniać tylko po ilości emocji okazywanych na korcie, to należy uznać, że chyba zrobiła właśnie to, co sobie zaplanowała – żadnych wybuchów radości, okrzyków, tańców czy tym bardziej ostentacyjnego upadania na trawę.

W składzie par półfinałowych (Rybakina – Halep i Jabeur – Maria) można już dostrzec jakąś logikę wynikającą z rankingu. Tylko autorzy wimbledońskiego programu wciąż odczuwają pewien niepokój, bo teoretycznie możliwy pozostaje finał z udziałem Rybakiny i Marii, o których nie napisali ani słowa.

Partnerem relacji medialnych „Tenisklubu” jest PZU, oficjalny sponsor Igi Świątek


Wyniki

Ćwierćfinały singla kobiet

Jelena Rybakina (Kazachstan, 17) – Ajla Tomljanovic (Australia) 4:6, 6:2, 6:3; Simona Halep (Rumunia, 16) – Amanda Anisimova (USA, 20) 6:2, 6:4.

Wimbledon. Olivia Lincer powalczy o ćwierćfinał debla

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: Agencja Pressaro

We wtorek na kortach Wimbledonu doszło do kolejnych spotkań z udziałem polskich juniorek. Olivia Lincer odnotowała awans do drugiej rundy turnieju deblowego. Na etapie pierwszej rundy gry podwójnej udział w imprezie zakończyła natomiast Weronika Ewald.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub

Olivia Lincer kontynuuje bardzo dobrą grę w tegorocznej edycji juniorskiego Wimbledonu. Polka jest już w trzeciej rundzie gry pojedynczej, a we wtorek dołożyła do tego także awans w deblu. Połączyła ona siły ze Słowaczką Renatą Jamrichovą. Ich pierwszymi rywalkami były reprezentantki gospodarzy – Sofia Johnson i Daniela Piani. Co ciekawe, to Polka i Słowaczka jako pierwsze straciły podanie w tym spotkaniu. Szybko odrobiły jednak straty, a kilka gemów później dołożyły kolejne przełamanie, aby ostatecznie wygrać pierwszą partię 6:3. Druga odsłona od początku do końca należała już do nich. Brytyjki zdołały wygrać w niej zaledwie jednego gema.

O miejsce w ćwierćfinale gry podwójnej Olivia i Renata zagrają z rozstawionymi z numerem „1” Nikolą Bartunkovą i Celine Naef. Bartunkova wyeliminowała w drugiej rundzie singlowych zmagań Weronikę Ewald, która także we wtorek walczyła w grze podwójnej. Nasza tenisistka zgłosiła się do tej konkurencji z Isis Louise Van Den Broek. Niestety polsko-holenderski duet zakończył udział na pierwszej rundzie. Po przegraniu pierwszej odsłony i wygraniu drugiej, o losach ich meczu z Hannah Klugman i Hephzibah Oluwadare zadecydował super tiebreak. W nim Ewald i Van Den Broek prowadziły 3:1 oraz 4:2, lecz ostatecznie przegrały 7-10.

W środę zostaną rozegrane kolejne mecze z udziałem polskich juniorów. W szczególności „polski” będzie kort numer 5, na którym o 12:00 pojawi się Martyn Pawelski. Polak zmierzy się z Amerykaninem Learnerem Tienem o miejsce w ćwierćfinale singla. Tuż po zakończeniu tego starcia odbędzie się natomiast pojedynek Olivii Lincer z Victorią Mboko, także o najlepszą ósemkę. Po odpoczynku Olivia wyjdzie ponownie na kort, tym razem powalczyć u boku Renaty Jamrichovej o ćwierćfinał turnieju deblowego. W drugiej rundzie gry podwójnej chłopców Olaf Pieczkowski i Jakub Mensik zmierzą się ze szwajcarską parą, Dylanem Dietrichem i Kilianem Feldbauschem.


Wyniki

Pierwsza runda debla

Olivia Lincer, Renata Jamrichova (Polska, Słowacja) – Sofia Johnson, Daniela Piani (Wielka Brytania) 6:3, 6:1

Weronika Ewald, Isis Louise Van Den Broek (Polska, Holandia) – Hannah Klugman, Hephzibah Oluwadare (Wielka Brytania) 3:6, 6:4, 7-10

Wimbledon. Udany powrót Radwańskiej

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska rozpoczęła we wtorek rywalizację w turnieju legend na kortach All England Club. Razem z Jeleną Janković w pierwszym meczu grupowym pokonały w dwóch setach Flavię Pennettę i Francescę Schiavone.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub

W pierwszej partii krakowianka i jej partnerka w trzecim gemie jako pierwsze przełamały serwis mistrzyni US Open z 2015 roku, ale po zmianie stron Włoszki zrewanżowały się tym samym przy podaniu Serbki. Później gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 4:4. W dziewiątym gemie para polsko-serbska odebrała podanie Schiavone, a po zamianie stron pewnie zamknęła seta przy podaniu tenisistki znad Wisły, która przy piłce setowej popisała się efektownym minięciem z backhandu po krosie.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się od trzech przełamań z rzędu. Jako pierwsza podanie utrzymała starsza z sióstr Radwańskich. Polka i Serbka utrzymały przewagę „breaka” już do końca meczu, a zwycięstwo przypieczętowały kolejnym przełamaniem w dziewiątym gemie. Przy serwisie Pennetty wypracowały sobie trzy piłki meczowe z rzędu, ale potrzebna była im tylko jedna. Po 72 minutach gry 33-latka urodzona w Krakowie zakończyła spotkanie wolejem z forhandu.

We wtorek w drugim spotkaniu w ramach Grupy B Daniela Hantuchova i Laura Robson w dwóch setach pokonały Casey Dellacquę i Alicię Molik.


Wyniki

Turniej legend – debel kobiet

Grupa B

J. Janković, A. Radwańska (Serbia, Polska) – F. Pennetta, F. Schiavone (Włochy) 6:4 6:3