Dubaj. Świątek poznała pierwszą rywalkę, nieudany dzień rozstawionych

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Sloane Stephens będzie pierwszą rywalką Igi Świątek, a Donna Vekić stanie na przeciwko Aryny Sabalenki w pierwszych najwyżej rozstawionych tenisistek podczas turnieju WTA 1000, który rozpoczął się w Dubaju. Pierwszy dzień rywalizacji nie był udanym dniem dla tenisistek rozstawionych, które wyszły na kort.

Osiem najwyżej klasyfikowanych w rankingu WTA tenisistek, które znalazły się na liście startowej imprezy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w pierwszej rundzie ma wolny los. Pozostałe o awans do 1/16 finału musi rywalizować w meczach pierwszej rundy.

W niedzielę na kort w Dubaju wyszły dwie zawodniczki rozstawione. Jednak ani Beatriz Haddad Maia ani Caroline Garcia nie zdołały pokonać niżej notowanych rywalek i już na pierwszej rundzie zakończyły tegoroczny występ w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Brazylijka nie dała rady Jasmine Paolini. Po przegranej premierowej partii Włoszka wygrała dwie kolejne odsłony, z czego w ostatnim secie nie tracąc nawet gema. Z kolei Francuzka również po trzysetowym spotkaniu musiała uznać wyższość Amerykanki Ashlyn Krueger.

Po sobotnim triumfie w finale imprezy WTA 1000 w Dosze, Iga Świątek przeniosła się do Dubaju. W największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich raszynianka jako najwyżej rozstawiona, podobnie jak w Katarze na otwarcie ma wolny los. Do gry liderka rankingu WTA wejdzie we wtorek. A jej pierwszą rywalkę wyłoniło spotkanie między Sloane Stephens oraz Clarą Burel.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęła Amerykanka, która już na początku partii otwarcia przełamała Francuzkę i objęła prowadzenie 2:0. Po kolejnym przełamaniu na tablicy wyników pojawił się rezultat 5:2. Chociaż rywalka zdołała zniwelować stratę do jednego gema, ostatecznie to mistrzyni US Open 2017 wygrała partię otwarcia. Taki obrót spraw nie podłamał zawodniczki z Rennes. W drugiej odsłonie oddała rywalce jedynie gema i doprowadziła do decydującej części meczu. W tej ponownie dominowała Stephens, która ostatecznie zapewniła sobie awans do drugiej rundy.

Wtorkowe spotkanie obecnej liderki światowego rankingu z amerykańską jednokrotną mistrzynią wielkoszlemową będzie trzecim spotkaniem obu pań. Oba dotychczasowe pojedynki miały miejsce w 2022 roku. Zarówno w Cincinnati jak i na US Open po dwusetowych meczach zwyciężała zawodniczka z Polski.


Wyniki

Pierwsza runda:

Jasmine Paolini (Włochy) – Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 11) 4:6, 6:4, 6:0

Ashlyn Krueger (USA) – Caroline Garcia (Francja, 16) 3:6, 6:3, 6:3

Peyton Stearns (USA) – Mirra Andriejewa 6:2, 2:6, 6:1

Emma Navarro (USA) – Katerina Siniakova (Czechy) 4:6, 7:5, 6:4

Donna Vekić (Chorwacja) – Qinyu Wang (Chiny) 6:2, 6:4

Sloane Stephens (USA) – Clara Burel (Francja) 6:4, 1:6, 6:2

Anna Kalinskaja – Storm Hunter (Australia) 6:1, 6:2

Sorana Cirstea (Rumunia) – Sofia Kenin (USA) 6:3, 7:6(2)

Elisabetta Cocciaretto (Włochy) – Elise Mertens (Belgia) 1:6, 6:3, 7:6(3)

Tatjana Maria (Niemcy) – Warwara Gracheva (Francja) 6:2, 6:1

Rotterdam. Jannik Sinner lepszy w finale

/ Kacper Roguski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Jannik Sinner wygrywa kolejny turniej. Tym razem Włoch był najlepszy w Rotterdamie, a w finale pokonał w przekonywującym stylu Alexa De Minaura.

Obaj tenisiści w drodze do finału przegrali po secie. Jannik Sinner uległ w jednej partii z Gaelem Monfilsem, a Alex De Minaur dopiero w trzech setach pokonał rozstawionego z dwójką Andrieja Rublowa. Australijczyk i Włoch po raz trzeci zmierzyli się ze sobą w finale turnieju. Przed rokiem zagrali ze sobą w finale ATP Masters 1000 w Toronto, a w sezonie 2019 zamknęli dla siebie tenisowy rok finałem Next Gen ATP Finals w Mediolanie. W obu dotychczasowych decydujących meczach jak i pozostałych czterech spotkaniach górą był 22-latek z Innichen.

Mecz rozpoczął się dla obu stron spokojnie. Serwujący bez większych problemów wygrywali gemy przy swoim podaniu, chociaż to nie serwis był najważniejszym elementem tego pojedynku. Przez całe spotkanie dominowały przedłużone akcje, a wymiany niejednokrotnie przekraczały dwadzieścia uderzeń. Ten styl gry pasował obu tenisistom.

W pierwszym secie Sinner szybko zdołał przełamać De Minaura. W końcówce przez swoją niefrasobliwość i błędy Włoch nie był jednak w stanie wygrać seta w przekonywującym stylu. Długiego gema przy stanie 4:5 wygrał Australijczyk. Obronił przy tym cztery piłki setowe. To jednak nie złamało niedawnego zwycięzcy Australian Open. Rozstawiony z jedynką tenisista przycisnął i domknął seta bez wymogu grania tiebreaka.

W drugiej partii posypały się przełamania po obu stronach. Było ich w sumie trzy. Obaj tenisiści popełniali minimalnie większą liczbę błędów, ale ciągle z przodu był Sinner. 22-latek miał kontrolę nad tym setem trzymając ciągle De Minaura na dystans. Przez cały finał Włoch imponował niezwykłym spokojem i wyrafinowaniem. Z łatwością był w stanie przejmować inicjatywę w wymianach. Z większą skutecznością trafiał też pierwszym podaniem. W ostatnim gemie spotkania Sinner pewnie dokończył dzieła wygrywając drugiego seta 6:4, a cały mecz 2-0.

Dzięki temu zwycięstwu Sinner awansuje na trzecie miejsce w światowym rankingu. Przed Włochem będzie już tylko Carlos Alcaraz i Novak Dżoković. W wieku 22 lat Tyrolczyk ma już na koncie dwanaście tytułów ATP Tour. Z kolei Alex De Minaur dzięki dotarciu do finału awansuje na najwyższe w swojej karierze dziewiąte miejsce w światowym notowaniu tenisistów.


Wyniki

Finał gry pojedynczej:

Jannik Sinner (Włochy, 1) – Alex De Minaur (Australia, 5) 7:5 6:4

Kim jest redaktor Marchewka?

/ Adam Romer , źródło: , foto:

Redaktor Marchewka to fikcyjna postać, główny bohater książek dla dzieci o tenisie autorstwa Michała Filipiaka. Michał realizuje misję upowszechniania tenisa za pomocą fabularnych historii, w których w główne role wcielają się ożywione piłki tenisowe: Żółta, Czerwona i Prababcia. Towarzyszy im dociekliwy, choć czasem nieporadny redaktor sportowy – Aleksander Marchewka.

 

Pomysł na fabularyzację świata tenisa narodził się dzięki programowi „Tenis 10”. To do jego uczestników kierowane są historie zawarte w książkach, audiobookach, a także inne produkty, takie jak: kolorowanki, łamigłówki, czy gry planszowe. 

 

W jednej z książek („Fredzio Jakotaki i świat tenisowych wartości Mariusza Fyrstenberga”), realizowanej wspólnie z wybitnym polskim tenisistą, a obecnie trenerem najlepszych na świecie deblistów, Mariuszem Fyrstenbergiem, autor przygląda się procesowi dochodzenia do tenisowego mistrzostwa. 

 

W najnowszej publikacji – „Futbolandia i inne krainy” (pierwszej wybiegającej poza korty) redaktor Marchewka eksploruje światy: piłki nożnej, pływania, biegania, rzutu oszczepem. Ukazuje także zgubne efekty korzystania ze smartfonów.

 

Autor w ramach spotkań autorskich/ edukacyjnych odwiedził dotychczas kilkadziesiąt tysięcy dzieci w szkołach, przedszkolach, klubach tenisowych, bibliotekach i domach kultury.

 

Kilka dni temu na kanale YouTube: Najlepsze Piosenki Dla Dzieci – Dziecięce Przeboje miała miejsce premiera piosenki o redaktorze Marchewce. Autor ma nadzieję, że będzie ona towarzyszyć dzieciom podczas treningów, półkolonii, obozów albo domowych zabaw z rakietą i piłką (uwaga na wazony!)

 

Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=-EeENQ-ETqg

 

Więcej informacji na temat aktywności Michała Filipiaka i redaktora Marchewki można znaleźć na stronie internetowej:

www.redaktormarchewka.pl oraz na profilu www.facebook.com/redaktormarchewka

Porażka Linette. Odrobiona praca domowa Japonki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magda Linette przegrała z Nao Hibino 2:6, 6:3, 4:6 w meczu pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Dubaju. Tym samym Japonka zrewanżowała się Polce za porażkę sprzed kilku dni w Doha.

Półfinalistka Australian Open 2023 w lutym najpierw rywalizowała na kortach w Doha, a następnie w imprezie tej samej rangi w Dubaju. W stolicy Kataru Linette pożegnała się z rywalizacją po meczu drugiej rundy. W nim musiała uznać wyzszość Qinwen Zheng. Po przenosinach do Zjednoczonych Emiratów Arabskich Polka miała szansę rewanżu na Chince. Jednak by do niego doszło najpierw musiała pokonać Nao Hibino z którą równiez grała w Dosze.

Tym razem zwycięsko z kortu schodziła tenisistka z Państwa Kwitnącej Wiśni. W pierwszej części spotkania tenisistka, która rywalizację rozpoczęła od eliminacji, dwukrotnie odebrała serwis Polce i wygrała tę część spotkania 6:2.

Druga odsłona miała podobny przebieg, ale tym razem to poznanianka wiodła prym. Dwukrotnie przełamała serwis Hibino i pewnie zmierzała do decydującej partii. Rywalka co prawda zdołała odrobić część strat, ale na więcej już Polka nie pozwoliła i doprowadziła do decydującej odsłony.

Ta rozpoczęła się od obustronnego przełamania. Kolejne strata serwisu nastąpiła w szóstym gemie, gdy to Linette ponownie nie zdołała utrzymać swego podania i na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:2. Pierwszą piłkę meczową Hibino miała w dziewiątym gemie. Polka wyszła z opresji, ale po zmianie stron już nie zdołała się uchronić przed odpadnięciem z imprezy.

Tym samym po imprezach w Doha i Dubaju bilans spotkań między Magdą Linette i Nao Hibino jest remisowy i wynosi 5:5.


Wyniki

Pierwsza runda:

Nao Hibino (Japonia) – Magda Linette (Polska) 6:2, 3:6, 6:4

Buenos Aires. Jarry pokonał Alcaraza i zagra o tytuł

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Wiemy już, którzy tenisiści zagrają o tytuł w Buenos Aires. W finałowej parze niespodziewanie zabraknie Carlosa Alcaraza.

W meczu półfinałowym najwyżej rozstawiony Hiszpan mierzył się z Nicolasem Jarrym. Przed pojedynkiem w Argentynie panowie ścierali się dwukrotnie i oba spotkania wygrał Carlos, ale nie były to łatwe zwycięstwa.

W pierwszym secie obaj zawodnicy skutecznie pilnowali własnych podań i – mimo rozegrania kilku zaciętych gemów – dobrnęli do tie-breaka bez przełamań. W dodatkowej rozgrywce zdecydowanie triumfował Jarry, który stracił w niej tylko dwa punkty.

Druga partia zaczęła się od wymiany „brejków”, po której Carlos i Nicolas wrócili do regularnego utrzymywania serwisów. Kluczowym momentem okazał się ósmy gem, w którym Chilijczyk przełamał podanie rywala i uzyskał prowadzenie 5:3. Alcaraz miał jeszcze szansę na odrobienie strat, ale ostatecznie uległ zawodnikowi z Santiago w dwóch setach. Po zdobyciu ostatniego punktu Jarry powiedział:

Do trzech razy sztuka. On jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, więc ta wygrana wiele dla mnie znaczy. Moje mecze tutaj nie były łatwe i sporo mnie kosztowały. Jestem szczęśliwy, że otrząsnąłem się po trudnym początku spotkania i stopniowo wywierałem coraz większą presję na jego podanie – podkreślił 28-latek.

Głos zabrał także Alcaraz, który przekazał kibicom:

Ta porażka boli i jest trudna do zniesienia. Wciąż mogę poprawić wiele rzeczy i znacząco podnieść swój poziom. Grałem solidnie, ale byłem daleki od moich najwyższych standardów. Fizycznie czułem się dobrze. Będę nadal pracować, a postęp powinien się pojawić. Jednocześnie szkoda mi tych okazji, które miałem. Muszę nauczyć się lepiej czytać wydarzenia na korcie i pokazać najlepszą wersję siebie w momentach pełnych napięcia. Dziś mi tego brakowało. Mogłem inaczej rozegrać break-pointy i inne ważne piłki – wyjaśniał Hiszpan.

Finałowym rywalem Jarry’ego będzie Facundo Díaz Acosta. W półfinale reprezentant gospodarzy pokonał swojego rodaka Federico Corię.


Wyniki

 

Buenos Aires (półfinały):

N. Jarry (Chile, 3) – C. Alcaraz (Hiszpania, 1) 7:6(2) 6:3

F. Díaz Acosta (Argentyna) – F. Coria (Argentyna) 6:2 6:3

Dubaj. Świetny początek Fręch! Turniejowa „czternastka” poza turniejem!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju Dubai Duty Free Tennis Championships. Polka w dwóch setach pokonała Jekaterinę Aleksandrową i po raz w drugi w karierze odniosła zwycięstwo nad rywalką z Top 20 światowego rankingu.

Spotkanie lepiej rozpoczęła łodzianka, która do turnieju musiała przebijać się przez kwalifikacje. Już w pierwszym gemie zdobyła przełamanie bez straty punktu, ale rywalka po zmianie stron błyskawicznie odrobiła stratę. Obie tenisistki na początku spotkania grały dosyć nerwowo, a zadania nie ułatwiał im mocno wiejący wiatr. Wydawało się, że w tych trudnych warunkach lepiej odnalazła się bardziej regularna Fręch, która odebrała podanie rywalce w siódmym gemie, dzięki czemu chwilę później prowadziła już 5:3. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego mogła zamknąć seta przy pomocy własnego podania, ale w dziewiątym gemie zadrżała jej trochę ręka i przeciwniczka odrobiła stratę. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Polka. Szybko odskoczyła na 5:0 i wypracowanej przewagi nie wypuściła już do końca.

Na początku drugiej odsłony spotkania obie zawodniczki pilnowały własnych serwisów. Kluczowy dla losów meczu okazał się ósmy gem, w którym to reprezentantka Biało-Czerwonych zdobyła przełamanie i chwilę później stanęła przed szansą, żeby zakończyć spotkanie. Tym razem Frech zachowała zimną krew. Szybko wypracowała sobie dwie piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą z nich i po godzinie i 34 minutach walki mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

W drugiej rundzie Dubai Duty Free Tennis Championships zmierzy się albo z Petrą Martić albo z Caroline Dolehide.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Magdalena Fręch (Polska, Q) – Jekaterina Aleksandrowa (14) 7:6(2) 6:3

Simona Halep poszła do sądu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Zawieszona na na cztery lata Simona Halep postanowiła pójść do sądu. Była liderka światowego rankingu domaga się dziesięciu milionów dolarów odszkodowania od firmy Quantum Nutrition.

Tenisistka z Konstancy to była najlepsza tenisistka świata oraz triumfatorka oraz dwukrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych. Jej kariera została przerwana nagle, gdy podczas testów antydopingowych wykonanych w czasie US Open 2022 wykazały w organizmie Rumunki nie dozwolone substancje.

W próbkach A i B pobranych z organizmu Halep znaleziono roksadustat. Jest to substancja zwiększająca liczbę czerwonych krwinek oraz stężenie hemoglobiny we krwi. Często jest to stosowany przez osoby cierpiące na anemie.

Decyzją Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA) Simona Halep została zawieszona na cztery lata. Jednak Rumunka wciąż walczy o swe dobre imię. Tym razem postanowiła domagać się odszkodowania od firmy Quantum Nutrition. Zdaniem byłej liderki rankingu WTA to właśnie suplementy tej firmy były zanieczyszczone niedozwoloną substancją.

Tenisistka z Rumunii nie poddała się również jeżeli chodzi o wyrok wydany przez ITIA. Obecnie Halep czeka na werdykt CAS, do którego złożyła odwołanie o zmniejszenie, a nawet anulowanie kary.