Berrettini o relacji z Sinnerem

/ Piotr Rutkowski , źródło: tennisworldusa.org, oprac. własne, foto:

Matteo Berrettini odniósł się do swojej relacji z aktualnym mistrzem Australian Open – Jannikiem Sinnerem. – Mamy dobrą relację , która wzmocniła się w ostatnich miesiącach. Jesteśmy różni, ale podobni, gonimy za tym samym marzeniem – powiedział starszy z Włochów.

Berrettini, w przeciwieństwie do młodszego rodaka, przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów w swojej karierze. Jego ostatni występ miał miejsce podczas ubiegłorocznego US Open, w którym poddał mecz 2. rundy z powodu kontuzji. Pod koniec ubiegłego roku rozstał się z wieloletnim trenerem Vincenzo Santopadre.

– Celem jest granie przez długi czas i nie przestawanie. Kontuzja niszczy moje ciało i sylwetkę. To stymulujące, że mam nowego trenera (Francicso Roig – przyp. red.), ciężko pracuję i mam dobre przeczucia na przyszłość – stwierdził z nadzieją 27-latek.

Pochodzący z Rzymu zawodnik odniósł się także do wielkiego momentu we włoskim tenisie. – Sinner wygrał turniej wielkoszlemowy, ale renesans tenisa zaczął się od nowa dzięki Fabio Fogniniemu i Marco Cecchinato – kontynuował były 6. tenisista rankingu ATP.

Zmagający się z kontuzją stopy Berrettini nie podał jeszcze, kiedy wróci do rywalizacji. – Jest mi lepiej, ale nie jestem gotowy na 100%. Wkrótce dam znać, kiedy wrócę – stwierdził finalista Wimbledonu z 2021 roku.

Montpellier. Bublik ponownie w finale

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Borna Czorić i Alexandr Bublik powalczą w finale turnieju ATP 250 w Montpellier. Dla tenisisty z Kazachstanu to szansa na powtórzenie wyniku z 2022 roku, gdy nie miał sobie równych w rywalizacji singlowej. Z kolei Chorwat awansował do pojedynku decydującego o końcowym triumfie po tym jak mecz w drugiej odsłonie oddał Holger Rune.

Tenisista z Gatczyny dotychczas wystąpił w ośmiu finałach imprez głównego cyklu. Jednak tylko dwukrotnie kończył je zwycięstwem. Jedno z nich odniósł przed dwoma laty właśnie w Arenie Montpellier, gdy w meczu o tytuł uporał się w dwóch setach z Alexandrem Zverevem.

W tym roku Kazach ponownie stanie przed szansą na tytuł mistrzowski. A przepustką do pojedynku finałowego stanowił mecz 1/2 finału z Felixem Auger-Aliassimem. Sobotnie spotkanie było czwartym pojedynkiem obu tenisistów i po raz drugi zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł tenisista z Europy. Po przegranej w premierowej partii, Bublik w dwóch kolejnych setach okazał się lepszy i zapewnił sobie miejsce w dziewiątym finale w karierze.

A jego ostatnim przeciwnikiem w Montpellier w tym roku będzie Borna Czorić. Chorwat wygrał premierową partię spotkania z Holgerem Rune. A w drugiej odsłonie rozstawiony z numerem czwartym zawodnik prowadził 4:1, gdy rywal postanowił poddać mecz z powodu kontuzji ramienia. Tym samym zawodnik z Zagrzebia w dziewiątym finale w karierze spróbuje sięgnąć po czwarty tytuł mistrzowski.

Niedzielny pojedynek między Bublikiem i Czoriciem będzie drugim spotkaniem obu tenisistów. Poprzednio panowie skrzyżowali rakiety podczas zeszłorocznego turnieju w Halle. Zwycięstwo odniósł wówczas mistrz imprezy w Montpellier z 2022 roku.


Wyniki

Półfinały:

Borna Czorić (Chorwacja, 4) – Holger Rune (Dania, 1) 6:3, 4:1 i krecz

Alexandr Bublik (Kazachstan, 2) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) 4:6, 6:4, 6:4

Linz. Faworytki powalczą o tytuł

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Trzy rozstawione tenisistki wystąpiły w sobotnich półfinałach turnieju WTA 250 w Linzu. Jedyna tenisistka w 1/2 finału przy której nazwisku nie było numerka to Anastazja Pawluczenkowa. I jej spotkanie z Jeleną Ostapenko było dość jednostronne. Z kolei pojedynek turniejowej „dwójki” z „trójką” rozgrywany był na pełnym dystansie.

Jako pierwsze na kort w Tips Arenie wyszły Jekaterina Aleksandrowa i Donna Vekić. Było to czwarte spotkanie obu tenisistek, a bilans dotychczasowych spotkań był korzystny dla Chorwatki, która wygrywała dwukrotnie i doznała jednej porażki. Wszystkie spotkania kończyły się w dwóch setach.

Tym razem panie zmierzyły się w pojedynku trzysetowym. Po tym jak pierwszą odsłonę wygrała Vekić, w dwóch kolejnych odsłonach górą była Aleksandrowa. Jednak zarówno w drugiej partii jak i w decydującej części spotkania do rozstrzygnięcia lepszej potrzebny był tie-break. Oba na swe konto zapisała turniejowa „trójka” i to ona w niedzielę w ósmym finale głównego cyklu w karierze powalczy o piąty tytuł mistrzowski.

Jej finałową rywalką będzie najwyżej rozstawiona Jelena Ostapenko. Łotyszka w trwającym 75 minut półfinale okazała się lepsza od Anastazji Pawluczenkowej. Była to szósta wygrana tenisistki z Rygi nad rywalką w ich siódmym pojedynku.

W niedzielnym finale dojdzie do spotkania dwóch najwyżej rozstawionych tenisistek. Trudno jednoznacznie wskazać faworytkę. Panie dotychczas spotykały się dziewięciokrotnie i pięć z tych spotkań wygrała turniejowa „dwójka”. Jednak ostatnie dwa razy zwycięsko z kortu schodziła Jelena Ostapenko, która szesnastym finale imprez głównego cyklu powalczy o ósmy tytuł mistrzowski.


Wyniki

Półfinał:

Jelena Ostapenko (Łotwa, 1) – Anastazja Pawluczenkowa 6:2, 6:3

Jekatarina Alekandrowa (2) – Donna Vekić (Chorwacja, 3) 5:7, 7:6(4), 7:6(6)

Abu Zabi. Magda Linette poznała rywalki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magda Linette będzie jedyną reprezentantką Polski, która wystąpi w rozpoczynającym się w pierwszy poniedziałek lutego turnieju WTA 500 w Abu Zabi. Na dwa dni przed rozpoczęciem zmagań rozlosowano drabinkę. W rywalizacji nie brakuje wielkich gwiazd.

Luty to rywalizacja kobieca na Bliskim Wschodzie. Pierwszym przystankiem jest Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie najwyżej rozstawioną została Jelena Rybakina, a turniejową „dwójką” jest Ons Jabeur.

W rywalizacji zobaczymy jedną Polkę, a będzie nią Magda Linette. Poznanianka po nieudanym występie w Hua Hin, gdzie była najwyżej rozstawiona, tym razem przystąpi do rywalizacji bez numerka przy nazwisku. Pierwszą rywalką trzeciej rakiety naszego kraju będzie Alexandra Eala. Filipinka to mistrzyni juniorskiego US Open 2022, a w imprezie wystąpi dzięki „dzikiej karcie”. W przypadku pokonania pierwszej rywalki sklasyfikowana w szóstej dziesiątce rankingu tenisistka może się zmierzyć z rozstawioną z numerem szóstym Beatriz Haddad Maią lub Xiyu Wang. Dwa wygrane spotkania oznaczają awans do 1/4 finału, a tam na Magdę Linette może czekać Ons Jabeur (turniejowa „dwójka”), Marie Bouzkova lub Emma Raducanu.

Początek turniejowej rywalizacji w Abu Zabi zaplanowano na poniedziałek 5 lutego. Jeszcze nie wiadomo kiedy swój pierwszy mecz rozegra reprezentantka Polski.

Hua Hin. Nie będzie chińskiego finału

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Poznaliśmy finalistki turnieju WTA 250 w Hua Hin. O tytuł zagrają Diana Sznajder oraz Lin Zhu, które przez sobotnie półfinały przeszły bez straty seta.

W gronie najlepszych czterech tenisistek imprezy znalazły się aż trzy Chinki – mieliśmy więc pewność ujrzenia przynajmniej jednej z reprezentantek Państwa Środka w finale. W pierwszym sobotnim spotkaniu zmierzyły się rozstawiona z „trójką” Xinyu Wang oraz notowana o prawie 70 pozycji rankingowych niżej Diana Sznajder. Rosjanka już w pierwszym gemie musiała bronić się przed stratą serwisu. Sznajder nie dopuściła jednak do przełamania, a po chwili to ona wykorzystała break pointa przeciwko faworytce. Sznajder szybko uciekła z wynikiem na 5:2 i postawiła rywalkę w bardzo trudnej sytuacji. Wang nie było stać na spektakularny powrót. Chinka szybko straciła podanie po raz drugi, co zakończyło seta.

Druga odsłona meczu miała zdecydowanie bardziej zacięty przebieg. Jako pierwsza przełamała Wang, lecz reprezentantka Chin nie mogła długo cieszyć się z przewagi. Po wyrównaniu przez Sznajder panie szły już gem za gem. Rosjanka miała szansę do zakończenia meczu przy serwisie przeciwniczki. Zawodniczka notowana na 108. miejscu w rankingu WTA nie wykorzystała jednak break pointa na 6:4. Kolejne gemy wygrywane przez serwujące doprowadziły do tie-breaka. W dogrywce panie zdobywały punkty seryjnie. Po czterech wymianach z rzędu zakończonych na korzyść Wang, pięć kolejnych punktów wygrała Sznajder. To zagwarantowało Rosjance kolejne meczbole. Tym razem nierozstawiona tenisistka okazała się skuteczniejsza i zakończyła spotkanie.

Drugi półfinał również rozstrzygnął się w dwóch setach, lecz był o wiele mniej zacięty. O miejsce w finale walczyły dwie Chinki – Lin Zhu oraz Yfan Wang. Mecz od początku był pod kontrolą turniejowej „dwójki”. Zhu błyskawicznie zbudowała przewagę dwóch przełamań, którą skutecznie pilnowała. Nawet moment chwilowego rozkojarzenia, który skutkował stratą serwisu, nie odmienił losów partii. W drugim secie to Wang jako pierwsza miała break pointy. Jej rywalka popisała się jednak świetną dyspozycją przy serwisie i wyszła z opresji. Po chwili, w myśl popularnego piłkarskiego powiedzenia, niewykorzystana okazja zemściła się. Tenisista z piątej dziesiątki rankingu ponownie przełamała rodaczkę dwa razy, dzięki czemu przypieczętowała triumf i w pewny sposób zameldowała się w meczu o tytuł w Hua Hin.

Finał rozpocznie się w niedzielę o 10:00.


Wyniki

Półfinały singla:

Diana Sznajder – Xinyu Wang (Chiny, 3) 6:2, 7:6(5)

Lin Zhu (Chiny, 2) – Yfan Wang (Chiny) 6:3, 6:2

Marsylia. Hubert Hurkacz na szczycie turniejowej drabinki

/ Artur Kobryn , źródło: atptour.com, twitter.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz jest najwyżej rozstawionym tenisistą w halowym turnieju ATP 250 w Marsylii. Polak będzie w tej imprezie bronił zdobytego przed rokiem tytułu.

Po udanym weekendzie w Taszkiencie i pokonaniu Uzbekistanu w Pucharze Davisa, Hubert Hurkacz wraca do Europy, by walczyć o kolejne triumfy w rozgrywkach ATP. Pierwszy występ Polak zanotuje w Marsylii, w której przed 12. miesiącami okazał się najlepszy. Tak jak podczas ubiegłorocznej edycji tych zmagań, tak i teraz, wrocławianin jest w niej rozstawiony z numerem jeden.

Oznacza to, że w pierwszej rundzie otrzymał on „wolny los” i na swojego przeciwnika w inauguracyjnym spotkaniu musi jeszcze poczekać. Co ciekawe, może w nim dojść do rewanżu za ubiegłoroczny finał. Potencjalnym oponentem Polaka jest bowiem tenisista gospodarzy, Benjamin Bonzi. Aby doszło do tego pojedynku, występujący z „dziką kartą” 27-latek z Nimes, musi pokonać świeżo upieczonego reprezentanta Kazachstanu, Aleksandra Szewczenkę.

W sekcji Hurkacza, innym rozstawionym graczem jest Lorenzo Musetti. Oznaczony „szóstką” Włoch, by się z nim zmierzyć, musi najpierw pokonać Węgra Fabiana Marozsana, a następnie zwycięzcę starcia pomiędzy Tomaszem Machaczem, a Andy Murray’em. Szkot w Marsylii będzie walczył o wygranie pierwszego meczu w tym sezonie. W górnej połówce drabinki znalazł się również rozstawiony z numerem czwartym Ugo Humbert oraz turniejowa „piątka”, Alejandro Davidovich Fokina.

Na jej drugim końcu umieszczony został z kolei Grigor Dimitrow. Bułgar swój występ na południu Francji rozpocznie od pojedynku z Sebastianem Kordą lub zawodnikiem wyłonionym z eliminacji. Spośród najwyżej klasyfikowanych graczy, w dolnej części drabinki, rozlosowani byli także Karen Chaczanow, Felix Auger-Aliassime oraz Jirzi Leheczka.

Puchar Davisa. Zieliński i Hurkacz dają zwycięstwo Biało-czerwonym

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Jan Zieliński i Hubert Hurkacz pokonali w meczu deblowym Segieja Fomina i Chumojuna Sułtanowa. Tym samym nasz najlepszy deblista oraz najlepszy deblista dali biało-czerwonym decydujący punkt w meczu Pucharu Davisa z Uzbekistanem.

W piątek rano na korcie w Taszkiencie reprezentacje Uzbekistanu i Polski rozpoczęły mecz w ramach baraży o Grupę Światową I. Po pierwszym dniu rywalizacji Biało-czerwoni prowadzili 2:0, a wszystko za sprawą singlowych wygranych Huberta Hurkacza i Maksa Kaśnikowskiego.

W sobotę jako pierwszy mecz zaplanowano spotkanie deblowe, a na korcie pojawili się niemal w komplecie bohaterowie piątkowych spotkań. Niemal, bo miejsce Maksa Kaśnikowskiego w parze deblowej zajął Jan Zieliński. I nasz finalista rywalizacji deblowej Australian Open 2023 z Hubertem Hurkaczem u boku stanęli na wysokości zadania, pokonując niżej notowanych rywali.

Chociaż to rywale lepiej rozpoczęli sobotnią rywalizację. Jako pierwsi w trzecim gemie wypracowali przewagę przełamania i wykorzystując drugą okazję wyszli na prowadzenie 2:1. Jednak ich przewaga nie trwała długo. W szóstym gemie to Biało-czerwoni mieli dwie okazje i tak jak rywale, za drugą szansą doprowadzili do przełamania powrotnego. W dalszej części pierwszej odsłony nie miało miejsce już żadne przełamanie i panowie przystąpili do tie-breaka. W nim gospodarze wygrali tylko jedną akcję i to Polaków dzielił już tylko jeden set od końcowego triumfu.

W drugiej partii to Zieliński i Hurkacz jako pierwsi przełamali serwis rywali. Nastąpiło to w trzecim gemie. W dalszej części spotkania obie strony miały swoje szanse na wygranie serwisu rywali. Jednak żadna z nich nie została wykorzystana i Polacy za pierwszą piłką meczową zakończyli spotkanie. Tym samym pieczętując wygraną nad reprezentacją gospodarzy.


Wyniki

Uzbekistan – Polska 0:3

Sergiej Fomin – Hubert Hurkacz 2:6, 1:6

Chumojun Sułtanow – Maks Kaśnikowski 3:6, 1:6

S. Fomin. Ch. Sułtanow – H. Hurkacz, J. Zieliński 6:7(1), 4:6

Doha. Sabalenka ponownie nieobecna

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka podjęła decyzję dotyczącą występu podczas rozpoczynającego się w drugi poniedziałek lutego turnieju WTA 500 w Dosze. Wiceliderka rankingu nie podała decyzji swej absencji.

Wiceliderka rankingu ma za sobą bardzo dobry początek sezonu. Podczas premierowego startu w Brisbane dotarła do finału. Z kolei podczas pierwszej w sezonie lewy Wielkiego Szlema tenisistka z Mińska obroniła zdobyty przed rokiem tytuł mistrzowski. Kolejną imprezą w kalendarzu dwukrotnej już mistrzyni wielkoszlemowej miał być turniej na Bliskim Wschodzie.

Jednak podobnie jak przed rokiem również i tym razem wiceliderki rankingu WTA nie zobaczymy na kortach Khalifa International Tennis and Squash Complex. Mistrzyni z 2020 roku nie podała powodów swej absencji. Jedynie można się domyślać, że powodem nieobecności jest chęć dłuższego odpoczynku.

Jest to dobra wiadomość dla Igi Świątek. Polka, która w dwóch ostatnich latach triumfowała podczas turnieju w Dosze, będzie bronić w tym roku kompletu punktów, więc ma sporo do stracenia. Z kolei Sabalenka w przypadku występu nie broniła by żadnej zdobyczy. Tym miała szansę na zmniejszenie dzielącego ją od Polki dystansu w rankingu WTA. Powrotu zawodniczki z Mińska do rywalizacji możemy się spodziewać podczas turnieju WTA 500 w Dubaju, który zaplanowano tydzień później.

Wiceliderka rankingu to druga nieobecna podczas tegorocznej edycji Qatar Ladies Open. Wcześniej z gry z powodu kontuzji zrezygnowała Jessica Pegula. Miejsce dwóch czołowych tenisistek rankingu w drabince turnieju zajmą Mirra Andriejewa i Peyton Stearns.

Montpellier. Holger Rune w grze o finał

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Holger Rune to najwyżej rozstawiony tenisista rozgrywanego w tym tygodniu w Montpellier turnieju ATP 250. Duńczyk bardzo dobrze wywiązuje się z roli faworyta imprezy. W czasie francuskiego turnieju powalczy o siódmy w karierze finał imprezy głównego cyklu.

Młody tenisista z północy Europy podczas pierwszej lewy Wielkiego Szlema w sezonie pożegnał się z rywalizacją po meczu drugiej rundy z Arthurem Cazaux. Pokłosiem tych wydarzeń jest między innymi rozstanie z jednym z trenerów Severinem Luthi, które nastąpiło po australijskiej imprezie. Jednak po powrocie do Europy zawodnik z Gentofte radzi sobie bardzo dobrze. Duńczyk jest już w 1/2 finału turnieju rozgrywanego we Francji.

W meczu 1/4 finału rywalem Rune był Michael Mmoh. I Amerykanin postawił twarde warunki. Szczególnie w pierwszej partii. Po tym jak panowie po razie stracili swe gemy serwisowe, losy tej części meczu rozstrzygnął tie-break. Chociaż w dziesiątym gemie rozstawiony z numerem jeden tenisista miał szansę zakończyć premierową partię. Ostatecznie dokonał tego w tie-breaku za drugą szansą, samemu broniąc piłki setowej kilka wcześniej. Decydującym dla drugiego seta okazał się trzecim gem. W nim Mmoh po raz drugi tego dnia nie utrzymał swego podania i ostatecznie pożegnał się z rywalizacją.

– Kiedy przełamałem go w drugim secie, powiedziałem sobie, że muszę utrzymać tę przewagę, bo dziś są urodziny mojej siostry, Almy. Pomyślałem, iż dam jej wspaniały prezent, wygrywając ten mecz – skomentował motywację do utrzymania serwisu w drugim secie 20-letni tenisista, który o awans do finału powalczy z Borną Czoriciem. Chorwat w ostatnim piątkowym ćwierćfinale pokonał w dwóch setach Flavio Cobolliego.

Najwyżej rozstawiony tenisista w dolnej połówce drabinki to Aleksandr Bublik. I zawodnik z Kazachstanu tak jak Rune znalazł się w półfinale. Przepustką do tego stanowiła wygrana ćwierćfinałowa z Alexandrem Schevchenką, którego pokonał po jedynym trzysetowym meczu 1/4 finału.  Rywalm zawodnika z Gatczyny będzie Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk w ćwierćfinale skrzyżował rakietę z reprezentantem gospodarzy – Haroldem Mayotem. Po tym jak w premierowej odsłonie panowie potrzebowali aż dwanaście gemów do wyłonienia lepszego. W drugiej partii tenisista z Kraju Klonowego Liścia po przełamaniu rywala już przy pierwszej okazji, wyszedł na prowadzenie 3:0. Co prawda Mayot wygrał jeszcze gema, ale na więcej wyżej notowany rywal nie pozwolił Francuzowi i to Felix Auger-Aliassime stanie do gry o piętnasty w karierze finał imprezy głównego cyklu.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Holger Rune (Dania, 1) – Michael Mmoh (USA) 7:6(6), 6:4

Alekandr Bublik (Kazachstan, 2) – Alexander Shevchenko (6) 4:6, 6:3, 6:4

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) – Harold Mayot (Francja, WC) 7:5, 6:1

Borna Czorić (Chorwacja, 4) – Flavio Cobolli (Włochy) 6:3, 6:4